Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Spotkanie z Groszkiem

Spotkałem się z nią na mieście. Na jej pięknej, okalanej złotymi lokami twarzy malował się beztroski uśmiech. Dzień był gorący, nic więc dziwnego, że Groszek była ubrana bardzo skąpo. Na jej kształtnym, okrągłym tyłeczku opinały się ciasno krótkie, jeansowe szorty. Zwiewny top odsłaniał jej pępek, a dekolt pokazywał niewielkie, acz śliczne cycuszki. Cała pokryta była delikatną mgiełką potu, jedna większa kropelka zmierzała właśnie w głąb wcięcia w jej bluzeczce. Nie potrafiłem oderwać od niej wzroku, była ponętna niczym grecka bogini, seksowna jak żadna kobieta na Ziemi. Podeszła do mnie i przytuliła, jak zwykle. Zwykle jednak puszczałem ją po chwili i przechodziliśmy do rozmowy, tym razem jednak nie mogłem się powstrzymać, moja ręka, jakby zupełnie ode mnie niezależnie schodziła coraz niżej, aż wreszcie znalazła się na tyłku Groszka. Zacisnąłem ją, czując jak pod naciskiem jej szorty się napinają, drugą ręką mocno trzymałem ją w talii. Na jej twarzy malowało się niedowierzanie, byłem w końcu tylko jej kumplem, nie uszedł jednak mojej uwadze cichutki jęk rozkoszy w momencie w którym moja dłoń się zaciskała. Wiedziałem, że ona też tego chce. Nachyliłem się do jej ucha i wyszeptałem:

-Chodźmy do Ciebie. Myślę, że oboje potrzebujemy dziś trochę rozrywki na osobności.

-Nie... Ja... Przecież tylko się kumplujemy, skąd...

Przerwałem jej, rozluźniając i ponownie zaciskając jeszcze mocniej moją dłoń na jej tyłku. Tym razem jęknięcie było już wyraźnie słyszalne, czułem jak jej serce biło coraz szybciej.

-Chyba nie będziesz się kłóciła ze swoim własnym ciałem, Groszku, widzę, że jesteś napalona. Mogę Ci z tym pomóc-powiedziałem i lekko ugryzłem w ucho, do którego cały czas mówiłem.

-Tak... Masz rację, chodźmy... Szybko!-powiedziała, dysząc ciężko

Znaleźliśmy się w jej mieszkaniu. Od razu pobiegliśmy do sypialni. Rzuciłem ją na łóżko, po czym sam szybko na nie wskoczyłem. Nasze usta od razu stopiły się w namiętnym pocałunku. Jej wielkie, niebieskie oczy były pełne pożądania. Oderwałem się od jej ust i zacząłem całować szyję, czując delikatny, słony pot na moich wargach. Schodziłem coraz niżej, całując i poznając każdy najmniejszy skrawek jej ciała. Dotarłem do końca dekoltu, spojrzałem na nią, była rozpalona, jednym ruchem rozerwałem delikatną bluzeczkę, odsłaniając misterny koronkowy stanik skrywający jej piękne cycuszki. Zerwałem swoją koszulkę i rzuciłem się na nią z nowym entuzjazmem. Chciałem doświadczyć każdego skrawka jej wilgotnej od potu skóry. Uniosłem ją lekko i zdjąłem biustonosz, pomagając sobie zębami. Jej cycuszki były tuż przede mną, niczym nie skrępowane, ani zakryte. Zacząłem delikatnie masować jej sterczące sutki, po chwili zacząłem ssać jeden z nich, podszczypując drugi. Z jej ust wydobył się nieskrępowany jęk czystej rozkoszy. Wziąłem jej sutek między zęby i stopniowo zwiększałem nacisk, aż Groszek lekko krzyknęła z bólu i ekstazy. Moje usta szybko znalazły się tuż ponad miejscem, w którym zaczynały się jej szorty. Całowałem namiętnie jej opalony, płaski brzuch, dłonią jednocześnie pieszcząc wnętrze jej uda. Podciągnąłem jej nogę w górę i odrywając usta od jej rozpalonego ciała spojrzałem na jej piękną postać. Jej stopy były bardzo zadbane, gładkie pięty i zgrabne kostki podały kolejnymi ofiarami moich namiętnych pocałunków, kątem oka zobaczyłem, że Groszek rozpięła spodenki i jej dłoń intensywnie pracuje wewnątrz nich.

Przyciągnąłem ją ostro w swoim kierunku i zerwałem z niej resztki ubrania, jej majteczki były mocno przesiąknięte sokami wydobywającymi się z jej słodkiej cipeczki. Pieszcząc wnętrze jej ud moja głowa znalazła się tuż obok jej zajętej dłoni. Chwyciłem ją delikatnie i pocałowałem, po czym zlizałem zebrane na niej soki. Szybko zdjąłem z niej bieliznę i biorąc nogi na swoje ramiona, zacząłem „pracować” nad cipeczką Groszka. Rozchyliłem lekko jej wargi, a mój język zaczął ją pieścić, wchodziłem coraz głębiej, stymulując jednocześnie łechtaczkę. Groszek zaczęła jęczeć coraz głośniej, jednak zatrzymałem się zanim doszła. Zdjąłem własne spodnie i czubek swojego penisa ułożyłem na jej mokrej cipce. Moja twarz znajdowała się tuż nad jej twarzą, nasze usta znów się połączyły i w tym momencie jednym mocnym pchnięciem mój penis zatopił się we wnętrzu Groszka. Jej paznokcie wbiły się w moje plecy, oplotła mnie swoimi zgrabnymi nogami. Oderwałem od niej swoje usta i patrzyłem jak twarz Groszka przeszywają kolejne fale rozkoszy w rytm moich pchnięć. Jej słodkie jęki przepełniły cały pokój. Nie przestawałem jej penetrować, łóżko skrzypiało od ruchu naszych ciał i wkrótce plecy Groszka wygięły się w łuk, a z jej gardła wydobył się orgazmiczny krzyk rozkoszy. Jej ciało opadło bezsilnie na prześcieradła, uwolniła mnie z uścisku swoich nóg i dyszała ciężko.

Ja jednak jeszcze nie skończyłem. Złapałem ją w talii i agresywnie obróciłem by leżała plecami do góry. Krzyknęła cicho. Chwyciłem ją za biodra i podniosłem jej wspaniały tyłeczek do góry. Dałem jej mocnego klapsa, poduszka stłumiła jej lekki krzyk. Drugi klaps znalazł są drogę na jej pośladki, które zatrzęsły się rozkosznie i zaczęły czerwienić. Poduszka znów stłumiła jej krzyk. Dawałem jej klapsy, aż jej pośladki były całkiem czerwone, a z jej ust wydobywały się perwersyjne krzyki bólu pomieszanego z rozkoszą. Rozchyliłem lekko pośladki Groszka i zacząłem lizać jej odbyt, zdawała się zaskoczona, w pierwszym momencie odsunęła się lekko, po chwili jednak sama cofnęła tyłek, żebym mógł lepiej się nią zająć. Moja twarz wtulona była w najpiękniejszy tyłek, jaki widziałem w moim życiu. Po krótkim czasie oderwałem się od niego i zbliżyłem palce do jej ust.

-Possij je proszę

Groszek zrobiła to bez chwili zawahania, jej język zręcznie oplatał moje palce, gdy były już wilgotne od jej śliny zacząłem nimi masować jej odbyt, delikatnie, powoli wsunąłem do środka jeden palec, Groszek zdołała powstrzymać się od reakcji. Posuwałem go w głąb i na zewnątrz, po chwili wsunąłem drugi palec i zacząłem szybciej nimi poruszać, z ust Groszka wydobył się stłumiony jęk. Wyjąłem palce z jej odbytu i poprosiłem by oczyściła je swoimi ustami. Groszek nie zwlekała z tym zadaniem i po chwili moje palce były całkiem czyste. Chwyciłem ją mocno w biodrach i umieściłem swojego penisa na wejściu do jej odbytu.

Krzyk rozerwał powietrze gdy mocnym ruchem zatopiłem się w Groszku, nie dałem jej ostrzeżenia, ale ona zdawała się tym nie przejmować i ręką zaczęła pieścić swoją cipkę. Mocnymi pchnięciami penetrowałem odbyt tej pięknej dziewczyny. Moje podbrzusze co chwilę uderzało w jej tyłek, z jej ust wydobywały się jęki

-Tak... tak... mocniej... rżnij mnie...

Nie ustawałem w swoich staraniach i wkrótce ciało Groszka przeszyły spazmy rozkoszy, jej pełen uwielbienia krzyk wypełnił moje uszy.

Z odbytu Groszka wypływała cienka strużka spermy, a jej zręczny język pracował by oczyścić mojego penisa z jej resztek. Zamknąłem oczy i zatopiłem dłonie w jej włosach.

-Skończyłam-szepnęło lekko

Zasnęliśmy przytuleni do siebie, leżała lekko na mnie, obejmując mnie i przyciskając swoje piękne ciało do mojej klatki piersiowej, moja dłoń spoczywała na jej pełnym, okrągłym tyłeczku.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Muh Ali

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach