Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Zniszczona / Ginny Weasley cz. 1

Rudowłosa dziewczyna obudziła się gwałtownie i nie wiedząc przez chwilę gdzie jest zaczęła rozglądać się przerażona po bokach. Widząc jednak znajome, chodź wciąż nowe ściany i szeroką szafę po drugiej stronie pokoju uspokoiła się lekko. Wydarzenia, które miały miejsce niespełna tydzień temu na zawsze pozostaną jej w pamięci. Uprowadzenie Hermiony i dwóch innych koleżanek mocno wstrząsnęło Gryfonką. O ile tymi dwoma nie przejmowała się w ogóle, tak świadomość że mogą torturować jej przyjaciółkę napawała ją przerażeniem. W końcu Hermiona pochodziła z rodziny mugoli. A ludzie do których trafiła wręcz się nimi brzydzili.
- Nie mogę tak dłużej.
Spojrzała na drugą połowę łóżka gdzie spał jej brat. W oczach zabłyszczały jej łzy i musiała użyć całej swojej siły by się nie rozpłakać.
Gdy Śmierciożercy pojawili się na ślubie Billa i Fleur wybuchło niesamowite zamieszanie. Widziała jak jakiś butoliz oszołomił jej przyjaciółkę i zabrał ją ze sobą. W tym samym momencie Ron złapał ją za ramię i teleportował zanim ich też by złapali.
Od kilku dni nie mieli kontaktu z nikim z rodziny. Nie wiadomo gdzie podział się Harry i czy Hermiona jeszcze żyje. Załamana podciągnęła kolana pod brodę i mocno objęła je ramionami. Całe podbrzusze bolało ją niemiłosiernie a ona nie mogła nawet użyć czarów by się uzdrowić. A jej brat idiota nie nadawał się nawet do tak prostego zadania jak rzucenie czaru z dziedziny magomedycyny. Jego zdolności magiczne nie były nawet zadowalające, więc wolała umrzeć z bólu niż przez źle rzucone zaklęcie. Zawsze mogła mu podprowadzić różdżkę ale akurat jej pilnował jak najcenniejszego skarbu. Na swojej niestety miała namiar, ale musi się stąd jakoś wyrwać.
Wpatrując się w ścianę przypomniała sobie wydarzenia zaraz po pojawieniu się w tym miejscu.

***

Gdy Ron ją puścił zatoczyła się zaskoczona do tyłu nie spodziewając się, że trafi do jakiegoś małego domku, Merlin jeden wie gdzie.
- Gdzie my jesteśmy? Musimy wrócić i pomóc reszcie! Oni mają Hermionę!
- Uspokój się! Raczej nie będziemy w stanie nic zrobić! Widziałaś ilu było Śmierciożerców?!
- I co z tego! Powinniśmy im pomóc a nie uciekać jak jacyś tchórze i…
Przerwało jej mocne uderzenie w policzek. Złapała się za bolące miejsce i odwróciła głowę w kierunku brata. Szeroko otwartymi oczyma szukała na jego twarzy oznak jakiejkolwiek skruchy lub chociaż nikłego żalu za to co zrobił, ale nic nie znalazła. Jej brat nie czuł się winny. Skierowała się do łazienki by móc tam w spokoju popłakać nad położeniem w jakim się znalazła, ale nie zrobiła nawet dwóch kroków gdy została złapana za ramię i brutalnie odwrócona.
- Co ty robisz? - spytała niepewnie, ale nie dostała żadnej odpowiedzi. Ron mocno pchnął ją do tyłu tak że nogami uderzyła o kant łóżka i chcąc nie chcąc spadła na nie. - Do cholery jasnej!
Zanim się podniosła jej brat leżał już na niej przyciskając ją mocno do posłania.
- Ron! Puszczaj mnie! Co ty sobie myślisz!
- Zamknij się! - warknął na nią jedną ręką ściskając jej dłonie a drugą zaczął ugniatać łapczywie jej pierś przez materiał sukienki.
Dziewczyna w pierwszej chwili nie wiedziała co właściwie wyprawia jej brat, jednak gdy jego ręka wsunęła się między jej nogi załapała, że wcale sobie nie żartuje. Zaczęła wyrywać się jednak kolejny mocny policzek powstrzymał jej zamiary. Ron przytrzymał ją sobie, drugą ręką dalej obmacując jej niewinne ciało.
- Nie możesz tego robić - powiedziała płaczliwie, jednak brat jakby jej nie słyszał.
Brutalnie zdarł z niej sukienkę nie zważając, że rozerwał delikatny materiał i zostały z niej tylko duże strzępy. Odchylił się trochę by spojrzeć na prawie nagie ciało siostry i przesunął dłonią po jej brzuchu. Dziewczyna zadrżała i wybuchnęła płaczem nagle orientując się co tak naprawdę się stanie. Gdy została pozbawiona bielizny ponownie próbowała mu się wyrwać, jednak zapomniała o jednej przewadze jaką miał chłopak. Wyjął różdżkę i jednym machnięciem sprawił, że jej ręce zostały przywiązane do ramy łóżka. Chciała go kopnąć ale szybko unieruchomił jej nogi między swoimi. Kolejnym machnięciem różdżki pozbawił siebie ubrań po czym odłożył ją na bok by móc dłońmi ugniatać jej średniej wielkości piersi. Wciąż naciskając kolanem na jedną jej nogę, drugą odsunął tak by mógł klęknąć między jej udami i zachłannie zaczął głaskać wygolone łono. Ginny zaczęła krzyczeć jednak znów ją uderzył a potem uciszył zaklęciem. Łzy ciekły jej po policzkach kiedy poczuła jak wsuwa w nią jeden palec. Po chwili Ronald warknął z frustracji gdy dziewczyna nawet odrobinę nie stała się wilgotna. Ponownie złapał różdżkę i sprawił, że jego członek pokrył się lubrykantem. Uśmiechnął się kpiąco patrząc na bezgłośnie płaczącą pod nim siostrę.
- Myślałaś, że to Potter będzie pierwszy? Nie powiem, że mi przykro.
Jednym mocnym ruchem wbił się w dziewczynę przebijając jej dziewiczą błonę. Widział jak usta Ginny składają się do bolesnego krzyku i prawie żałował, że nie mógł tego usłyszeć. Ścisnął mocno jej uda i rozszerzył bardziej nogi po czym zaczął wbijać się w nią mocno. W tej chwili liczyło się tylko to, że pochwa jego siostry niesłychanie mocno zaciskała się na jego penisie a na całej długości czuł cudowne ciepło. Przyśpieszył swoje ruchy postękując cicho.


***

Cały wieczór marzył by dotknąć Ginny po tym jak przez przypadek zajrzał do pokoju jej i Hermiony. Był jeszcze ranek przed weselem, jednak wszyscy już powoli się przebierali. Ron szedł do siebie gdy usłyszał cichy jęk dochodzący zza drzwi, które właśnie mijał. Zdziwiony przyłożył do nich ucho by upewnić się czy dobrze słyszał.
- Merlinie… tak! Proszę... nie przestawaj!
W głosie siostry wyczuł wyraźne podniecenie i zalała go fala wściekłości. Nikt nie ma prawa dotykać jego małej dziewczynki! Uchylił drzwi i niemal wrzasnął. Ginny leżała naga na łóżku z szeroko rozstawionymi nogami. Dłońmi mocno i chaotycznie ściskała swoje piersi a głową kręciła w każdą stronę. Taki widok dosłownie w kilka sekund pobudził Rona. Przyłożył rękę do wypchanych z przodu spodni i potarł je lekko. Zagryzł wargę mocniej uciskając nabrzmiałe miejsce i już wiedział, że nie spocznie dopóki nie posiądzie siostry. Już miał wparować do pokoju i rzucić się na nią gdy zwrócił uwagę na fakt, że przecież w środku jest jeszcze jedna osoba.
Drobne palce zaciskały się na udach Ginny zostawiając czerwone ślady to znów gładziły je delikatnie. Burza kasztanowych włosów trzęsła się nad wzgórkiem łonowym gdy Granger wpychała język w dziurkę drugiej dziewczyny. Zassała się na jej łechtaczce przez co biodra Weasleyówny poderwały się do góry. Niewiele brakowało jej do osiągnięcia spełnienia i już po chwili zacisnęła uda na głowie przyjaciółki a z ust wydostał się pełen zadowolenia jęk. Trzęsła się jeszcze przez chwilę po czym przyciągnęła Hermionę do długiego pocałunku.
Ron zamknął cicho drzwi przeklinając w myślach przyjaciółkę. Nie miała prawa w ten sposób dotykać jego siostry. Postanowił, że Granger zapłaci za to, choć nie miał jeszcze pomysłu co mógłby jej zrobić. Gwałt odpadał. Nawet nie byłby w stanie jej dotknąć.
Szybko dotarł do toalety i zamknął za sobą drzwi. Wahał się przez chwilę jednak dorzucił zaklęcie wyciszające po czym opuścił spodnie i bokserki do kostek. Zaczął pocierać stojącego członka gdy jego wzrok padł na kosz na pranie. Tak szybko jak to możliwe z opuszczonymi spodniami pokonał dzielącą go odległość i wydobył ze środka czarne koronkowe majtki. Uśmiechnął się sam do siebie i oparł się jedną ręką o umywalkę stając w lekkim rozkroku. Przyłożył do penisa bieliznę siostry, stroną używaną na swojej skórze. Objął zarówno materiał jak i przyrodzenie prawą dłonią i gwałtownie zaczął przesuwać dłonią w przód i w tył. W głowie miał tylko obraz nagiej siostry rozłożonej na łóżku z twarzą wykrzywioną w ekstazie. Pochylił się mocniej zaciskając dłoń na członku i zamiast masować się ręką posuwał ją zupełnie jakby kogoś pieprzył.
Jęknął czując ciepło zbierające się w podbrzuszu i jeszcze szybciej zaczął poruszać biodrami.
- Ginny, moja malutka Ginny - wyszeptał i doszedł stękając głośno. Nasienie prysnęło na ścianę a jego resztki zaczęły skapywać z czubka żołędzia na czarną bieliznę. Chłopak opadł na kolana oddychając ciężko. Postanowił, że Ginny Weasley, jego młodsza siostra zostanie jego kochanką.

Teraz widząc siostrę pod sobą z tak samo rozłożonymi nogami, tak samo nagą czuł pożądanie jeszcze większe niż wtedy pod drzwiami. Teraz to Ginny leżała pod nim; z jego penisem pomiędzy swoimi udami. To był niesamowity widok i wiedział, że nie pozwoli by ktoś mu ją odebrał.
- Widzisz Ginny, jak nam dobrze - wysapał czując, że zaraz dojdzie. - Kto inny da ci tyle rozkoszy.
Pochylił się by przygryźć jej sutek. Nawet nie wiedział, że jego siostra łka patrząc się tępo w sufit i marząc by w tym domu pojawili się Śmierciożercy zabijając ich dwójkę.
Nie mogła nawet zareagować gdy Ron wbił się w nią mocno ostatnie dwa razy i odchylając głowę do tyłu jęknął dochodząc. Gdy odsunął się od niej i z satysfakcją spojrzał na pokryty krwią i nasieniem członek, złamała się. Pragnęła śmierci, by nikt nie dowiedział się o tym co właśnie ją spotkało.
***

Teraz po kilku dniach od momentu gdy została zgwałcona przez własnego brata, wymyśliła plan. Wiedziała już w jaki sposób zdobyć różdżkę by uciec. Spojrzała na zegar i widząc, że dochodzi szósta uśmiechnęła się szatańsko. Może przez pierwsze dni marzyła jedynie o śmierci, jednak po tym jak kilka razy zmuszona została do zrobienia bratu loda a podczas prysznica złapał ją i wziął brutalnie od tyłu stając się też pierwszym, który wbił się jej w tyłek, postanowiła, że się zemści. Chciała by jej brat cierpiał równie mocno co ona.
Miała na sobie kusą koszulkę, którą wyczarował jej Ron. W zasadzie to więcej odkrywała niż zakrywała, ale teraz to chyba nawet lepiej. Zdjęła kołdrę ze śpiącego obok brata i delikatnie wydobyła jego sflaczałego penisa. Powstrzymała odruch wymiotny i mając nadzieję, że wygląda to tak jakby jej się podobało zaczęła go lizać i ssać na przemian. Przez ładnych kilka minut nic się nie działo po czym usłyszała coraz to szybszy oddech brata. Jęknął coś gdy wzięła do ust prawie całą długość kutasa. Z entuzjazmem ssała go mocno, zdając sobie sprawę, że im lepiej się spisze tym będzie miała większą szansę na ucieczkę.
- Ginny, co ty robisz? - zaspany i podniecony chłopak podniósł głowę patrząc się na poczynania siostry.
Dziewczyna w jednej chwili przestała go pieścić i usiadła na nim okrakiem sugestywnie się ocierając o nabrzmiały członek. Zarzuciła mu ręce na kark i mocno przytuliła.
- Pragnę cię Ron - wyszeptała mu do ucha sprawiając, że zadrżał. - Nie wiem czemu wcześniej byłam taka, ale chcę znowu poczuć cię w sobie! Słyszysz?! Masz mnie pieprzyć!
Weasleyowi nie trzeba było tego dwa razy powtarzać. Złapał dziewczynę w tali i obrócił tak, że to ona była pod nim. Wsunął w nią dwa palce i z radością poczuł że jest mokra. Nie mógł wiedzieć, że zanim Ginny przystąpiła do swojego planu długo zabawiała się ze sobą wspominając upojne zbliżenia z Hermioną.
Rozłożyła zachęcająco nogi, jedną dłonią łapiąc się za pierś a drugą masując łechtaczkę. Oczy Rona prawie wyszły na orbit widząc siostrę w tak wyuzdanej pozycji. Nie czekając dłużej wbił się w nią aż po nasadę i sapnął czując to przyjemne ciepło. Złapał ją za biodra i jęknął tak bardzo podniecony gdy usłyszał ciche mlaskanie cipki. Uniósł jej nogi i pochylił się bardziej sprawiając, że przy każdym mocnym ruchu jądra obijały się o pośladki dziewczyny. Ginny może i była podniecona i czuła, że teraz i ona może dojść razem z bratem jednak miała misję do wykonania. Ostatkiem sił złapała Rona i obróciła go na plecy. Gdy próbował się podnieść pocałowała go mocno. Tego chłopak się nie spodziewał ale zadowolony wepchał język do jej ust rękami gniotąc piersi. Gdy w końcu Ginny udało odkleić się od niego zaczęła delikatnie się poruszać ustami znacząc drogę na szyi brata.
- Ron… Nawet nie wiesz jak mi dobrze - jęknęła gdy poczuła jego dłonie ugniatające jej pośladki.
Ośmielony tym rudzielec dał jej mocnego klapsa na co całkiem zaskoczona dziewczyna wyprostowała się z cichym okrzykiem. Przygryzła wargę opierając się rękami o tors Rona i zaczęła mocno i szybko się na niego nabijać. Odchyliła głowę jęcząc głośno gdy orgazm rozlał się po jej ciele.
Wiedziała, że teraz musi działać szybko. Spojrzała na brata kątem oka widząc wystającą spod poduszki różdżkę. Zaciskając się na nim mocno pochyliła się i po raz kolejny go pocałowała. Lewą ręką złapała magiczny patyk gdy prawa podtrzymywała ją nad chłopakiem. Ron zacisnął dłonie na jej biodrach mocno przyciskając do siebie po czym poderwał biodra sapiąc głośno.
- Ginny! - krzyknął pompując w nią całe swe nasienie.
Dziewczyna poruszał się na nim jeszcze przez chwilę sprawiając pozory bardzo zadowolonej, po czym zsunęła się z niego i położyła układając głowę na jego klatce piersiowej a jedną nogę zarzucając na jego udo.
- Wiedziałem, że będzie z ciebie dobra dziewczynka - zaśmiał się cicho Ron masując jej pierś.
Ginny westchnęła mocniej się w niego wtulając. Dobrze myślała, że gdy zdekoncentruje brata to nie będzie on w stanie utrzymać zaklęcia na własnej różdżce i bez problemu będzie mogła ją znaleźć. Chłopak zasnął szybko wyczerpany po porannym seksie, co niezmiernie ucieszyło dziewczynę.
Zacisnęła dłoń na różdżce zastanawiając się czy zabić brata teraz czy może poczekać i wymyślić coś innego. Musiała odnaleźć Hermionę, więc zemsta mogła poczekać.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





#Ackerman#

Kolejna część nareszcie powstała, choć powiem, że z weną było ciężko :D Mam nadzieję, że będzie się podobać! <3


Komentarze

x18/08/2019 Odpowiedz

Bardzo lubię wątek Ron/Ginny występujący w opowiadaniach erotycznych, niestety jest on dość rzadki. Dlatego niezmiernie jestem ciekaw, jak akcja potoczy się dalej.

miliaaa20219/08/2019 Odpowiedz

Może napiszesz coś o Linię i Draco? Chętnie bym przeczytała o nich jakieś takie opowiadanie ;)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach