Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Humanoid z glebin

Potwór z głębin.

-

Peggy Larson, jasnowłosa, zielonooka młoda kobieta z postacią klepsydry i biustem rozmiaru 36D, który drżał z każdym jej krokiem, uśmiechnęła się, wyciągając ramiona nad głową, nawet jeśli to nie spowodowało, że jej dorodne piersi opadły i wyjrzała nad ocean stojąc na dużym kamieniu na plaży. Fale delikatnie ocierały się o brzeg, słońce zaczynąło zachodzić nad horyzontem, a cały krajobraz wyglądał jak z tropikalnej kartki pocztowej. Dwudziesto-latka wzięła głęboki oddech przez nos, zanim wypuściła z siebie spokojne, pełne radości westchnienie.
 
Ubrana była tylko w bikini i krótkie spodenki. Tego dnia było bardzo skwarnie, co przełożyło się na liczebność mieszkańców miasta którzy organizowali coroczny festiwal wędkarski. Peggy mimo iż sama chciała zostać, z powodu gorąca, w domu, wyszła by pomóc w organizowaniu festiwalu. Mimo to jak to ujęłaby jej dobra przyjaciółka Kelly, robiła więcej rozpraszających rzeczy aniżeli pożytecznych. Prawą ręką otarła sobie pot z czoła, wpatrując się w zamyśleniu, w spokojną i co najważniejsze chłodną wodę.
 
- Czemu nie? - pomyślała, skupiając uwagę na czystej, błękitnej wodzie, która błogosławiła ulgę od upalnego dnia. Chociaż słońce zachodziło, było jeszcze gorąco, a Peggy była bardziej niż nigdy gotowa, aby odpocżąć od skwarnego dnia. Pot dokładnie pokrył jej jędrne piersi i jakoś przedostał się przez jej spodenki, co skutkowało zwilżeniem nóg i tyłka. Było to denerwujące, nie wspominając o lekkim pobudzeniu czy uczuciu lepkości, o zniknięciu którego młoda kobieta marzyła. W tej chwili skłaniała się ku przyjemniej orzeźwiającej kąpieli w zatoczce.

W pobliżu nie było nikogo, co zauważyła z zadowolonym uśmiechem rozciągającym się na jej pełnych wargach i ostrożnie zeszła w stronę wody ze skały na której stała. Znajdowała się w dość ustronnej części zatoczki, które było osłonięte przez gładkie skały, więc nie musiała się martwić, że ktoś zobaczy ją w wodzie. A jeśli by kogoś zobaczyła, to mogła by się z łatwością skryć, przed nie proszonym gościem. Ta myśl zdecydowała za nią w wyborze miejsca kąpieli. Zatrzymała się kilka stóp od brzegu aby szybko zrzucić top bikini i wyrwać się z mokrych od potu spodenek, odsłaniając piękną ogoloną cipkę. Na szczęście zdążyła wcześniej zdjąć buty zanim weszła na piasek, dzięki czemu nie musiała się martwić, że przedostanie się do nich piasek.

Peggy poświęciła chwilę, by wyciągnąć ręce na boki, uśmiechając się, gdy miękki, powiew wiatru pieścił jej opaloną na złoto skórę, a sutki stwardniały od lekko chłodnego dotyku wiatru. Szła jeszcze kilka stóp, aż jej stopy znalazły się w wodzie, rozglądając się po raz ostatni, aby upewnić się, że nikogo nie ma w pobliżu. Na szczęście nie było nikogo, związku z tym na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, gdy dość głęboko wiegła w wodę aż zanurzyła się po same biodra.

Cichy jęk wymknął się z jej ust, gdy poczuła ostry kontrast ciepła swojej skóry i coraz to chłodniejszego ocenu, i zadrżała, gdy jej sutki stwardniały jeszcze bardziej. Jej cipka zacisnęła się, gdy woda naciskała na jej wrażliwe ciało i musiała się oprzeć pokusie zajęcia się tym od czasu do czasu. To było miejsce publiczne, więc "nie wypadało tego robić" - pomyślała do siebie. Nieco winna zdjęła ręce z intymnego miejsca i ujęła swoje piersi i zaczęła się lekko bawić sutkami.
- Popłynęłam tylko po to, by się ochłodzić - pomyślała, a następnie wykonała skok do wody. Była zanurzona na kilka sekund po czym wynurzyła się łapczywie łapiąc powietrze. W momencie wynurzenia, poczuła się prawie o 20 stopni chłodniej.

Gdy Peggy korzystała z jej daru, jakim była zimna woda, cenna rzecz w jakże ten gorący dzień, pewne stworzenie obserowało ją spod fal.
Te postanowiło, jakby zaczęło się przygotowywać do ataku, zbliżyć się niebezpiecznie blisko do obiektu swoich obserwacji. Mimo iż ten znajdował się w odległości 2 lub 3 metrów od kobiety, był dla zajętej kąpięlą dwudziesto-latki czymś niewidocznym. Stwór widząc piękną kobietę, był jeszcze bardziej kuszony, aby zdobyć swoją zdobycz. Instynkt jednak nakazywał mu zachowywać ostrożność. Mimo to wyciągnął swoją muskularną, łuskowatą rękę w kierunku "celu".

Dziewczyna poczuła, jak coś delikatnie ociera się o jej kostkę, lecz ta uznała iż zahaczyła o kawałek wodorostów lub czegoś innego pochodzenia morskiego, nie zwracając na to szególnej uwagi. Gdy zaczęła wyciągać ręce nad głowę, nagle krzyknęła, gdy coś mocno chwyciło ją za nogi i wciągając pod wodę, Peggy próbowała desperacko uwolnić się od ucisku, wymachując z wszystkich sił, aby utrzymać chociaż głowę nad wodą. To co wydarzyło się następnie, było niczym wydarzenia z filmów o rekinach, gdy ktoś tonął. Głowa ofiary wpadała pod wodę, a ta próbowała załapać niewielkie łyki powietrza, wymachując gorączkowo jednym ramieniem, gdy nagle ofierze udaje się wynurzyć na parę sekund po czym proces znów się powtarza. Po jakimś czasie, ofiara już się nie wynurza i nie zależnie kto by to nie był, nie ma już szans na powrót żyw, z wody. Mimo to, cycata blondynka, zdołała jednak uciec od szokująco silnego uścisku jej kostki i rzuciła się natychmiast w kierunku brzegu, na przemiennie pływając i biegając w desperacji, usiłując uniknąć "powtórki z rozgrywki".

Pusta plaża, z której jeszcze minutę temu była zadowolona, teraz wydawała się mroczna i przeraźliwa, niemal pusta w swojej pustce. W każdym razie rzuciła się ku niej, desperacko chcąc wydostać się z wody, uciec od wszystkiego, co ją złapało i była teraz pewna że to nie był kolejny kawałek wodorostów. Z trudem łapała każdy oddech, machając piersiami w sposób, który sprawiłby, że każdemu facetowi stanąłby. Poczuła jak wzbiera się w niej nadzieja, gdy potykała się na piaszczystej plaży, padając na kolana i dysząc, uważając się juz za bezpieczną od niebezpieczeństwa, które niedawno nad nią czyhało.

Jednak, myliła się... chwilę później dowiedziała się, że to "coś" ponownie chwyciło ją za kostkę i zaczęło ciągnąć w kierunku wody. Krzyknęła głośno w nadzieji, że ktoś ją usłyszy, jednocześnie kopiąc to, co ją trzymało jak i próbując bez skutecznie chwycić się miękich ziaren piasku, które tworzyły plaże. Piasek jedynie prześlizgiwał się jej przez palce, przez to, co coraz to bardziej z większą siłą próbowała się złapać w jakikolwiek sposób piasku, aby uniknąć wciągnięcia do wody. Nagle zagrożenie ustąpiło, ale na dosłownie sekundę, po czym, to co ją uprzednio złapało odwróciło na plecy Peggy, gdy zobaczyła co tak naprawdę ją ciągnęło do wody, krzyknęła jeszcze głośniej niż przedtem.

Był to potwór. Monstrum było pokryte łuskami i jakimś śluzowato wyglądającym, zielonym ciałem tego samego koloru, co kawałki wodorstów, które przylgneły do jego ramion. Miał ludzki kształt, dwie ręce, dwie nogi i jedną głowę, na której kończyło się podobieństwo. Głowa potwora była pozbawiona włosów, uszu, nosa. Miał ogromne usta jak ryba, a może nawet jak pirania, biorąc pod uwagę jego ostre, podobne do pióra zęby. Oczy humanoida były głęboko osadzone w "czaszcze" i zabarwione na ciemną błyszczącą czerń, a między palcami miał pasy, a także ostre pazury na dłoniach. Ów potwór złapał dwudziestolatkę za lewą nogę i przyciciągnął ją do siebie.

Peggy wznowiła kopanie i krzyczenie, zwłaszcza gdy woda przestała się wylewać z stwora na tyle, iż przyuważyła ogromnego członka potwora i był to największy członek jaki kiedykolwiek widziała. Jego kutas drgnął, a ona wrzasnęła, gdy udało jej się uwolnić lewą nogę z uścisku potwora. By ponownie spróbować ucieczki z marnym skutkiem. Zanim zdążyła wstać humanoid znów stał nad nią tym razem chwytając ją obiema rękami za kostki, odsunął boki na bok, tworząc pustą przestrzeń pomiędzy nogami młodej kobiety. Stworzenie przybliżyło się do Peggy i zaczęło się wsuwać między jej udami, zanim Peggy zdążyła krzyknąć, było już za późno. Z względu na to iż była naga, nie było nic, co mogło by spowolnić działania stwora, który gdy oderwał biodra od ziemi, dopasował swojego kutasa do jej mokrej od oceanu cipki i wpechnął go.

Seks nie był jej obcy, aczkolwiek posiadanie tak ogromnego penisa wbijającego się w prawie suchą cipkę, było dla niej zbyt wielkim wyzwaniem, a głośne zawodzenie ucichło, gdy ból wydostał się z miejsca wtargnięcia. To była czysta agonia, gdy jej cipka była rociągnięta bez przygotowania do pchnięć. Seria krzyków wyszła z jej ust, gdy wymachiwała rękami, a jej nogi zostały unieruchomione rękami stworzenia. Opór nie miał sensu, gdyż humanoid mocno ją złapał i wydawało się, że nie ma zamiaru powstrzymywać brutalnego "łomotania" jej cipki, ponieważ pracie całkowicie wycofał swojego kutasa, po czym wepchnął go z jeszcze większą siłą, na co Peggy odpowiedziała krzykiem.

Czuła jak kutas potwora ma zamiar podzielić ja na dwie części. Pchnięcia bolały tak bardzo, że szczerze mówiąc, nie była pewna, czy wciąż jest przytomna, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak ogromny był penis który wchodził w nią raz po raz. Nie wiedziała czy to szok, anomalnia czy sen, nie wiedziała czy to ból sprawił, że pomyślała iż penis potwora jest tak duży jak rzeczywiście, a może tylko tak czuła? Może był rzeczywiście mniejszy, tylko uczucie strachu i ból przyczynił się do wyobrażeń o wielkim członku humanoida. Miała nadzieję że było to kłamstwo.

Uderzał ją w całe ciało, a duże piersi podskakiwały jak szalone z każdym pchnięciem stworzenia. Poczuła jak coś pęka w niej wywołując kolejną falę bólu i wydając kolejny krzyk, a członek potwora wślizgnął się z powrotem w jej cipkę. Po czymś co wydawało się dla niej wiecznością, czyli kutas pustoszący jej cipkę, jej oczy przewróciły się wraz z górną częścią ciała, gdy próbowała uciec od bólu, krzyki zamieniły się w bolesne kwilenie. Jej ramonia leżały bezwałnie na jej głowie, a one opadały z każdym uderzeniem, dużego, kutasa stworzenia, tak jak robiły to jej piersi i przez mgłę bólu, który się w niej na stałe osiadł, stopniowo zdawała sobie sprawę z innego wrażenia poza bólem.

Pocierając o złuszczone ściany jej cipki, poczuła coś, co jeszcze bardziej odróżnia tego potwora od ludzkich mężczyzn, których nie jasno przypomina. Kiedy penis stwora wycofywał się na kolejne pchnięcie, pojawił się pewien opór wobec ruchu, prawie jak tak, gdy otarł się o nią w niewłaściwy sposób, co miało swój sens, mimo iż potwór wydawał się przynajmniej częściowo rybą. Zaszkokowało ją to, że te dwa doznania połączyły się w przyjemne uczucie, pomimo bólu wywołanego wielkością penetrującego ją członka, który nadal ja pieprzył.

Oba uczucia mieszały się, dopóki nie wiedziała, czy odczuwa ból, czy też odczuwa przyjemność i nieświadomie jej ciało rozluźniło się, próbując zrozumieć kontrastujace doznania. I to był najwyraźniej jakiś sygnał dla humanoida, gdyż jego pchnięcia przyśpieszyły, uderzając ją jeszcze mocniej, co dotychczas nie uważała za możliwe. Niechętnie wydusiła zduszony jęk, gdy jej głowa powoli odróciła się na boki niewypowiedzianem gestem "nie", gdy coś innego niż krew zaczęło smarować jej wnętrze za pomocą wielkiego penisa wchodzącego do jej cipki. Sutki blondynki stwardniały, a gdy przyjemność stopniowo stała się dominującym uczuciem, poprzednia udręka, którą czuła, zanikła.

Jej blond włosy rozłożyły się wokół niej, jej piersi podskakiwały, gdy jej ciało kołysało się w coraz szybszym tempie pchnięć potwora z wód i mogła tylko oddychać. Próbowała zrozumieć, w jaki sposób mogła czerpać radość z gwałtu przez stwora rybnego, ale rosnące uczucie przyjemności emanujące z miejsca, w które wbijało się w nią stworzenie, sprawiło, że wszelkie myśli znikły. Jej łechtaczka była w pełni wyprosotwana czerwona i opuchnięta, gdy błagała o uwagę, miałczała z przyjemności, czując dziwne uczucie penisa potwora ocierającego się o uczuloną strefę przy każdym pchnięciu.

Jedyne co mogła, to "jechać" na fali ekstazy. Małe miauczenie spowodowane przyjemnością, nieświadomie ślizgało się po jej ustach, gdy biodra nieświadomie, poruszały, by dopasować się do ruchów walącego stwora.

Dysząc ciężko, w jej cipkę członek został wbity jeszcze mocniej niż wcześniej, gdy humanoid przyśpieszył, Peggy, wygięła plecy, podkreślając swoje jędrne i hojne piersi, gdy ogromny kutas penetrujący ją ocierał się o określone miejsce wewnątrz niej, wysyłając mnóstwo "fajerwerków" rozkoszy przez jej ciało. W jej wizji pojawiły się gwiazdy, gdy fajerwerki przekształciły się pełnie erupcji ekstazy, a głośny jęk przemkną przez jej usta, gdy ogarną ją niewiarygodny orgazm.

Poprzednia agonia została całkowicie zapomniana prrzez nieoczekiwany orgazm i przyjemność, jaką przyniosła, jej soki miłosne dalej przygotowywały drogę dla penisa stworzenia ułatwiając dużemu penisowi wsuwanie się wysuwanie z ciała. Dalekie od bycia niepożądanym, pchniecia stwora były odbierane z cichym jękiem i westchnieniem przyjemności, gdy poruszała biodrami najlepiej jak potrafiła, by dorównać nagłemu uderzeniu stwora. Ciało dziewczyny falowało będąc w drodze do kolejnego orgazmu, a jej palce drgnęły i zwinęły się, jakby chwytały coś, co znajdowało się poza jego zasięgiem, a jej cycki drżały i drżały, gdy przyjemność przeszła przez jej ciało.

Wszystko stało się mgliste, kiedy zagubiła się w falach przyjemności i doświadczaniu jednego orgazmu po drugim, jej umysł koncentrował się i wyłącznie na ekstazie. Słyszała tylko mokre uderzenia członka potwora wbijającego się w jej mokrą cipę i głośne bicie serca w klatce piersiowej, nawet nie zdając sobie sprawy z rosnących głośnych jęków i szalonych miauczeń, który wydobywała, gdy czuła jeszcze falę kolejnego orgazmu. Zagubiła się w tym, nie wiedziała ile już ich miała, gdyż wszystkie zlewały się z sobą, dopóki nie była w stanie powiedzieć, gdzie kończy się jeden szczyt przyjemności, a zaczyna drugi. Jedyną rzeczą, o której wiedziała, było to iż, monstrum nie miało problemów z wsuwaniem swojego kutasa do jej cipki.

Po czymś, co mogło być minutami lub godzinami, Peggy nie wiedziała, nawet nie zdawała sobie sprawy z fakty, że zaczęła z trudem łapać powietrze:
- Mocniej! Szybciej! Proszę, pieprz mnie mocniej! - jęczała radośnie
Humanoid tak jakby zrozumiał jej płacz i zrobił to o co go prosiła, z jeszcze większą szybkością zaczął ją pchać, wbijając się w nią tak mocno, że jej ciało kołysało się gwałtownie na plaży, po czym wydała sie z siebie okrzyk radości, gdyż dostała najsilniejszego orgazmu.

Odrzuciwszy głowę do tyłu, kilka jęków wydało się z jej otwartych ust, a gdy dotarła do szczytu fali przyjemności, potwór wydał dziwny wark, ryk i przestał się ruszać, a jego penis był całkowicie schowany w jej pochwie. Gdy dotknął prawie macicę Peggy znów jęknęła, a gdy nadszedła sperma, wywołała ona kolejny orgazm u cycatej blondynki. Stworzenie pchnęło jej cipę jeszcze parę razy aby upewnić się, że wyładował swe nasienie w jej łonie. Po czym potwór wycofał się z jej cipki, a kiedy dziewczyna mrugnęła otwierając zamknięte oczy, stwór zniknął w oceanie.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Anastazy Warzycki

Na wstępię pragnę zaznaczyć, że jest zmienione, skrócone, poprawione jak i przełożone na język Polski opowiadanie, autora o nicku: SirenofttheDeep. Tutaj link do orginału: https://www.literotica.com/s/humanoids-of-the-deep

Miłego czytania!

:)


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach