Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





W szkolnym kiblu

Do szkoły poszedłem z kolegami z podwórka, wszyscy byliśmy rówieśnikami, w kilka osób zawsze raźniej, tym bardziej w otoczeniu tych wszystkich starszych chłopaków, którzy tylko czekali na kocenie jakiegoś pierwszoroczniaka. W drugim tygodniu szkoły w poniedziałek poszedłem na lekcje, nie sprawdzając wcześniej rozkładu zajęć. Standardowo mój pech nie dał o sobie zapomnieć. Od 8 była lekcja religii, na którą nie chodziłem, chcąc nie chcąc musiałem zostać w szkole, do domu miałem daleko, a że nie chciałem siedzieć w klasie, gdzie pani katechetka mnie zapraszała, postanowiłem przeczekać te 45 minut na szkolnym korytarzu.

Jakaś dziwna samotność i pustka mnie ogarnęła, nigdy nie byłem samotnikiem, zawsze lubiłem mieć kogoś obok siebie, mieć do kogo gębę otworzyć. Jestem strasznie niecierpliwy nawet te 45 minut to dla mnie zbyt długo. Wyciągnąłem telefon i zacząłem przeglądać Internet; fejsa, pocztę. Rozejrzawszy się wcześniej, wszedłem na zboczone obrazki, przeglądając te wszystkie pozycje, gołe ciała, spusty, piersi. Moje krocze szybko było pełne, urosło. Od dwóch dni nie waliłem konia. Pomyślałem, że pójdę do kibla i się spuszczę i tak wszędzie pusto. Lekko rozchyliłem drzwi, rozejrzałem się czy pusto, cały kibel dla mnie. Wszedłem.

Co za odór! Strasznie śmierdziało, chyba ktoś tu nie dawno fajki palił. Szybko wszedłem do kabiny, rozpiąłem pasek, ściągnąłem spodnie i majtki nie za nisko, nigdy nie wiadomo. Splunąłem na rękę i delikatnie zacząłem masować żołądź, drugą ręką podciągnąłem skórkę i zacząłem jeździć mokrą ręką po penisie. Jedną ręką trzymałem skórę, a drugą masowałem się po całej długości kutasa. Cudowne uczucie. Teraz prawą ręką złapałem za świeżo zgolone jajka, ugniatałem skórę, a lewą ręką zacząłem coraz szybciej się brandzlować. Pojawił się pot na czole, byłem blisko ekstazy, aż nagle prawie nie wywróciłem się kutasem na glebę. Ktoś mocno walnął z liścia w drzwi kabiny.


Usłyszałem jakieś śmiechy, szybko podciągnąłem portki. Byłem przerażony, mimowolnie powiedziałem
- Zajęte! Ktoś z drugiej strony odpowiedział.
-
Wyłaź! Nie odezwałem się, bałem się, chyba potrzebowałem czasu na pozbieranie myśli. W pewnym momencie zobaczyłem wbijający się scyzoryk w szparę drzwi tak, że wpychający mógł zawadzić o haczyk zamykający drzwi i mógł je otworzyć, wyglądało jakby miał w tym wprawę. Drzwi otworzyły się, ujrzałem dwóch chłopaków większych i potężniejszych ode mnie. Prawdopodobnie z trzeciej klasy a może i jeszcze starszych po ich dojrzałym wyglądzie. Pewnie kiblują rok albo dwa.


 - No no co my tu mamy? Pierwszoroczniaczek się zgubił.
- Tylko się załatwiałem, muszę iść.
- Nigdzie nie pójdziesz! wiemy, jakie tu eksperymenty odprawiałeś. Byliśmy tu cały czas, jaraliśmy szlugi. Usłyszeliśmy, że ktoś idzie, myśleliśmy, że to jakiś psor, schowaliśmy się w ostatniej kabinie i siedzieliśmy cicho. A tu taka niespodzianka! Mały zboczek o dziewczęcej urodzie.
Nie podobały mi się te słowa, w ich oczach ujrzałem jakieś dziwne podniecenie. Wyczułem jak ich oczy, przewiercają mnie od dołu do góry. Obaj byli wysportowani i mieli sporą masę mięśniową. Ja chuderlak nie mogłem się z nimi równać. Ten bardziej wygadany przysunął się do drugiego i zaczął mu coś szeptać, ja szybkim chwytem wyciągnąłem telefon i sprawdziłem, ile zostało do przerwy. Jeszcze 25 minut! W tym przypadku to cała wieczność. Szybko schowałem telefon, udając, że oglądam coś w kabinie.


Drugi z chłopaków oddalił się w stronę drzwi. Ten pierwszy powiedział.

- Teraz nam posłużysz jak najlepsza sucz, a jak coś wypaplasz, to powiemy, że się brandzlujesz w kiblu i jarasz trawę.

- Ale ja nie paliłem żadnej trawy!

- wisi mi to. Zdążył tylko to powiedzieć i z impetem wepchnął mnie do kabiny. Jedną ręką przycisnął moje usta, żebym nie mógł krzyczeć, a drugą złapał mnie za fiuta. Przycisnął mnie całym ciałem, tak żebym nie mógł się poruszyć. Zaczął masować przez spodnie moje krocze, w dół i w górę, na boki. Kutas zaczął mi stawać. Jaki wstyd pomyślałem, co moi koledzy powiedzą.

- Czuję, że ci dobrze suko! Będziesz wspominał te chwile całe swoje kurewskie życie.

Zdjął mi rękę z ust i szybko władował się jęzorem. Było mi niedobrze, Fajki mieszane z jego śliną. Łzy napływały mi do oczu. Zdjął rękę z krocza i wsadził mi ją w majtki, wcześniej rozpinając mi spodnie.
Zaczął lekko poruszać moją skórką. Chciałem jak najszybciej stamtąd wyjść, udać się do kogoś po pomoc, zgłosić to, ale z drugiej strony zaczynało mi się robić naprawdę dobrze. Mój kutas zaczął puszczać soki, co mój oprawca wyczuł i szybkim ruchem rzucił mnie na podłogę. Ściągnął spodnie i bieliznę jednym ruchem, moim oczom ukazał się duży żylasty kutas, który stał na baczność, poczułem odór zaschniętej spermy, moczu i dawno niepranych majtek. Chciałem odwrócić głowę, ale szybko mnie za nią złapał i wepchnął mi go do ust.

- Nawet nie próbuj mnie ugryźć, bo i tak ci się nie uda. Wyrucham cię w buźkę.

Złapał obiema rękoma za głowę i dosłownie zaczął mnie dymać w usta. Z początku wsadzał połowę kutasa, po chwili wpychał już całego i rytmicznie mnie posuwał. Odepchnąłem go, nie mogłem wytrzymać, zacząłem się krztusić, a twarz zalały mi łzy. Nie obchodziło go to. Szybko znowu mi załadował i powiedział, że lubi jak suka się dławi.

Wyczuł, że dojdzie i przerwał. Teraz wyliżesz mi jaja. Złapał za penisa, podniósł go tak, że było widać teraz tylko jego owłosione jaja. Dosłownie przylepił moją głowę do jego krocza, zaczął jeździć nimi po twarzy.

- Poliż je! Wyciągnąłem język i zacząłem je lizać. Wsadził mi oba na raz do ust.

- Tak! Dobrze ty mała kurewko! Podniósł mnie i oparł o kibel, a kolana posadził mi na muszli. Tak że mój tyłek wystawał wypięty w jego stronę. Przeczuwałem, co nadchodzi. Chciałem zejść, uciekać stamtąd.

- Rusz się, a nie wyjdziesz z tego kibla do końca życia. Rozchylił palcami moje pośladki.

- Jaka śliczna różowa muszelka. Dziewiczy otworek. Mamy jeszcze trochę czasu, zdążymy rozjechać ci tę szparę. Poślinił palca i wszedł we mnie, zaczął nim poruszać, dopóki nie było luźniej, wsadził dwa palce, z początku z większym oporem, zacząłem się wiercić, bolało mnie. Mimo własnej woli zacząłem wydobywać z ust jęczące dźwięki.

- Lubię jak takie młode suczki jak ty, jęczą z rozkoszy. W końcu nadszedł ten moment, nadstawił żołędzia blisko mojej dziurki i zaczął we mnie wchodzić. Czułem wielki opór i ból, wręcz miałem wrażenie, jakbym za chwile musiał z WC skorzystać. Z moich ust wydobywały się głośniejsze dźwięki. Jedną ręką zatkał mi usta.

- Wiem, że ci się to podoba suko, ale nie chcemy mieć tu niechcianych gości. Po kilku sekundach rozgaszczania się w mojej dziurze wszedł cały. Około 20 cm kutas w mojej dupie. To nieprawdopodobne! Spodziewałem się, że ktoś będzie mi dokuczał, bo jestem niewysoki i drobny, ale nie że będą mnie tu gwałcić. Od tych wszystkich myśli nawet nie wiem, kiedy ból mi przeszedł i już tak nie wrzeszczałem. A i w tyłku zrobiło się luźniej. Mój aktywny oprawca zaczął mocniej mnie posuwać. Od ścian odbijało się echo jego uderzającego o moje pośladki ciała. Wydawało się, że szybko się spuści po jego podnieceniu, ale dosyć długo mnie dymał jak na szkolne warunki i przerwę, która miała lada moment nadejść.
- Jesteś gotowa suko na dawkę gorącej spermy?

Nawet nie odpowiedziałem. Poczułem, jak opada z sił, a jego pałka zaczęła pulsować w moim odbycie. Musiał się dużo zlać, bo długo go nie wyciągał. Skończył, podciągnął spodnie i szybkim machnięciem ręki zawołał kolegę. Zamienili się miejscami. Nie zdążyłem odetchnąć, a już miałem jego kutasa w tyłku. Nie tracił czasu na robienie laski. Musiało im się spieszyć. Ten w porównaniu z pierwszym miał mniejszego, ale za to chyba z dwa razy grubszego.

- Nie bój się powiedział. Mój ziomek cię już rozjechał, ze mną będzie ci już tylko dobrze. Złapał mnie za barki i szybko zaczął ruchać. Ruchał mnie rasowo, rytmicznie. Poczułem dziwną rozkosz, której ciała nigdy wcześniej nie czułem, mojej dupie musiało się podobać te szybkie wkładanie i posuwanie. W tle rozległ się dzwonek szkolny. Mój oprawca, słysząc to, przyspieszył i w ciągu kilku sekund zalał mnie drugą dawką gorącej spermy. Moja dupa nie mogła tego pomieścić, bo zaczęło mi trochę spływać po nogach i kapać na podłogę.

Szybko się ubrał ja z ledwością, wyczerpany, ale też udało mi się podciągnąć spodnie, zapominając o spermie w dupie. Wrócił pierwszy z nich i pokazał mi coś, co mnie przeraziło. Trzymał w ręku telefon z nagranym filmikiem. Na filmiku było nagranie z całego zajścia w kiblu. Jak ciągnę laskę i jak we dwóch mnie dymają. Myślałeś, że nie jesteśmy sprytni? Telefon cały czas leżał w rogu na podłodze i nagrywał. Spróbujesz coś wypaplać, a ten filmik będziesz mógł podziwiać bez głosu na stronach z gejowskim porno. Nara i wyszli.
Stojąc przy umywalce i obmywając twarz, nie wiedziałem co myśleć. Zawsze chciałem spróbować seksu, ale nie w roli gwałconego. Z drugiej strony podobało mi się to, a oni nie zrobili mi krzywdy, nie pobili mnie. Postanowiłem zostawić to dla siebie. Zobaczyć jak mi się z tym będzie żyło. Byłem jeszcze bardziej przekonany do swojej decyzji, po tym, jak wieczorem w swoim łóżku, spuściłem się 3 razy, myśląc o zaistniałej sytuacji. Kilka razy spotykałem ich potem na szkolnym korytarzu. Udawali, że mnie nie znają. Ja też nie chciałem dawać żadnych oznak, że znam takich autsajderów.

Pewnego dnia na swoim Facebooku dostałem wiadomość od osoby, która nie była moim znajomym. Dobrze wiedziałem, kto to napisał. Treść brzmiała.

- Siemka, znaleźliśmy twoje nazwisko w spisie osób jadących na turniej siatkarski u faceta od wf-u. Ostatnim razem świetnie się wypinałeś i dobrze ciągnąłeś, mamy ochotę na więcej. Spotkasz się z nami w tygodniu. Jeszcze się odezwiemy wcześniej. Mamy lokum.

Nie wiedziałem co o tym myśleć, zatkało mnie. Chciałem to zignorować. Nie mieć z nimi więcej do czynienia, ale coś mnie kusiło. Myśląc o tym, mój kutas zrobił się twardy. Po dłuższej chwili zastanowienia postanowiłem, że się z nimi spotkam.
- Spotkasz się z nami w tygodniu. Tak brzmiała ich ostatnia wiadomość. Od moich ostatnich przygód minęło już kilka tygodni, już jakiś czas temu zwątpiłem w to, czy się odezwą. Nie wiem, być może zrezygnowali, może się wystraszyli, może sądzą, że jednak ich wydam. Chodzili ze mną do tej samej szkoły, miałem nadzieję, że spotkam ich na korytarzu i dostanę chociaż jeden gest wskazujący na to, że nie zapomnieli, ale miałem wrażenie, że zapadli się pod ziemie. A może po prostu to jedni z tych, którzy w szkole są tylko tak dla zasady. Codziennie przeglądałem Facebooka, sprawdzałem wiadomości z nadzieją, że się odezwą, z każdym moim wspomnieniem musiałem zwalić sobie konia, ciężko w to uwierzyć, że osoba zniewolona, wręcz zgwałcona może to polubić i chcieć więcej.

Pewnego dnia wieczorem z zupełnie innego konta niż poprzednio otrzymałem wiadomość.

- Siema, chyba nie zapomniałeś o nas? Na środę szykuj dupę i przygotuj się na kilkugodzinną zabawę. Nie daleko szkoły jest KFC bądź tam punkt 16. Wyjdziemy po ciebie. Bardzo się ucieszyłem, z drugiej jednak strony, zastanawiałem się, co dla mnie szykują, co mnie czeka, czy nie muszę się niczego obawiać. Bałem się i stresowałem i to bardzo, ale w środę dokładnie 15 minut przed 16 wyszedłem z domu i poszedłem pod KFC tam, gdzie miałem czekać. Jakieś 10 minut po 16 przyszli obaj. Szliśmy tak około 10 minut, zaprowadzili mnie do jakieś starej kamienicy, która już chyba dawno temu widziała porządny fundament. Weszliśmy do pierwszej klatki na lewo, na drugie piętro.

Weszliśmy do mieszkania.

- Rozbieraj się do naga szmato, bo szkoda czasu. Chwile tak stałem nieruchomo.
- No rozbieraj się, na co czekasz? Nie mając innego wyboru, rozebrałem się, ubrania położyłem obok butów.

- Masz sexy ciało- powiedział jeden i klepnął mnie w pośladek. Śmigaj do pokoju. Wszedłem do pokoju, gdzie stało stare łóżko i rozpadająca się szafka. Pokój, który od lat nie widział ciepłej wody ani żadnej ściery.

- No i jak? Podoba ci się nasz apartament? Mówiliśmy, że się tobą zaopiekujemy. Myślałeś, że odpuścimy sobie darmowe jebanie fajnej dupy? Wskakuj na wyrko.

Myślałem, że puszcze pawia. Trudno było nazwać to łóżkiem. Wyglądało jak miejsce noclegowni jakichś zaćpanych żuli. Pościel i koc, które kiedyś pewnie ładnie wyglądały i były jasne teraz przypominały jakieś stare, przeżute szmaty.

- Czy ja mam ci pizdo drugi raz powtarzać? Już zapomniałeś, że mamy video jak dajesz dupy?

Nie miałem wyboru. Usiadłem, a następnie położyłem wygodnie.

Obaj stali przy łóżku wciąż ubrani. Patrzyli się na mnie.

- Rozłóż nogi. Tak jak kobieta przy porodzie. Złap fiuta i brandzluj się, tylko powoli.

Spełniałem ich rozkazy.

- Dobrze. Drugą ręką masuj dziurkę. Pośliń i włóż palec, teraz dwa.

Mój kutas twardniał. Widzieli to i teraz już z rozpiętymi spodniami i widocznymi żylastymi pałami, walili konia. Stali tak patrząc na mnie, masując kutasy.

- Lubisz to suko? Chcesz być zerżnięty?

- Chce. Nie zastanawiałem się. Wiedziałem, że jak odmówię, to mają mnie w garści, poza tym śniłem o tym i chciałem tego.

Jeden podszedł z boku i kazał sobie wziąć do buzi. Miałem go w ustach, a on trzymając mnie za głowę, posuwał mnie w buźkę. Drugi przysiadł z drugiej strony i wsadził mi dwa palce w dziurę. Wcześniej nieco ją rozluźniłem swoimi.
Ten, co jebał mnie w usta, wpychał mi teraz swoje owłosione jajka. Podniósł je wyżej i lizałem je ze wszystkich stron, od spodu poczułem smród potu. Drugi pozwalał sobie, na coraz więcej. Miałem w sobie już trzy palce. Piekła mnie dupa, ale z czasem ból zelżał, a on rytmicznie wpychał swoje trzy paluchy, po całej ich długości. Wstał i stanął obok kolegi. Kazali obciągać im równocześnie. Lizałem jednego, potem drugiego aż w końcu miałem je dwa w ustach w tym samym momencie. Bolała mnie szczęka. Nic im to nie robiło, bo chcieliby, weszły, jak najgłębiej. Gdy jeden jebał mnie do łez i na sekundę dał odetchnąć, zaraz potem ładował się drugi z takim impetem, że w moich ustach tworzyło się mnóstwo śliny, którą kazali mi łykać.

- Teraz spróbujemy czegoś, na co od dawna mieliśmy ochotę. Wyliżesz nam rowy.

- Co?

- Masz jakieś wątpliwości? Dl takiej szmaty nie powinno być problemu w lizaniu męskiego odbytu.

Obydwaj odwrócili się do mnie tyłem ze spuszczonymi spodniami. Moim oczom ukazały się dwie jędrne, samcze dupy zarośnięte w okolicach dziury i jaj. Nie chciałem tego, nie o tym marzyłem.

- Dobra suka musi lizać dziury. Zabieraj się do roboty.

Rozchylił pośladki i z widoczną szparą podsunął mi ją przed twarz. Od niechcenia wyciągnąłem język i liznąłem jego oczko. Całe szczęście był czysty, w jakimś małym stopniu czuć było lekki odór, ale dało się wytrzymać, a nawet podniecał mnie ten zapach.

- Przyłóż się bardziej!

Posłuchałem i lizałem mocniej, przyzwyczaiłem się i podobało mi się coraz bardziej.

- Nie zapomnij o mnie.

Lizałem teraz drugiego. Nabijał się mnie tym tyłkiem, musiało mu się to podobać.

- Dobra starczy tych pieszczot.

Ułożyłem się na plecach. Jeden wszedł na łóżko i stojąc nad moją głową, uklęknął tyłkiem na moją twarz. Lizałem jego dziurę na zmianę z lizaniem i połykaniem jąder. Drugi uklęknął przede mną, podniósł nogi i zaczął we mnie wchodzić. Był lekki opór i jęknąłem, ale drugi przycisnął moje usta swoim rowem. Ten, co siedział na mnie, przytrzymywał moje nogi, podczas gdy tamten ruchał mnie już w luźną dziurę. Ten, któremu lizałem odbyt, odwrócił się i robiłem mu teraz laskę. Jeden ruchał w dupę, drugi w usta. Spuścili się równocześnie. Musieli być podnieceni. Poczułem ciepło w tyłku, które się nie mieściło w dziurze, a drugi kutas wystrzelił sporą porcję na moją twarz. Cała moja twarz ociekała spermą i to tylko od jednego człowieka.
- Podnieciłeś nas, dlatego chcieliśmy szybciej dojść, ale to jeszcze nie koniec.

Wypalili szlugi i po 10 minutach byli już tylko w samych skarpetkach.

- Wypnij się w naszą stronę. Rozchyl pośladki i pokaż pizdę.

W mojej dziurze wciąż tkwiło nasienie.

- Pokaż, co tam masz. Przyj.

Starałem się, jak tylko mogłem. Mój otwór otworzył się i ze środka wypłynęła sperma, pociekła mi po jajach.

- O tak! Lubisz być jebany, a potem zapładniany?

- Lubię.

- Chcesz więcej dziwko?

- Chce.

Nie zmieniłem nawet pozycji i klęcząc tak, z wypiętą dupą, poczułem jak jego sztywny kutas, wchodzi w moją otwartą dziurę. Sperma wyciekająca z tyłka posłużyła mu za lubrykant i wszedł bez najmniejszych przeszkód. Ruchał mnie mocno, przechylił się na moją stronę i posuwał mnie jak pies sukę. W pokoju unosił się dźwięk jego obijających się jąder. Drugi wsadził mi w usta. Moja twarz lepiła się od spermy, nie przeszkadzało mu to, jego fiut pojawiał się i znikał moim oczom, kiedy jebał mnie w ryj. Ten pierwszy chyba się nieco zmęczył, bo pchnął mnie brzuchem na wyrko i opierając się rękoma o materac, wpychał go głęboko. Moja dziura była rozjebana. Nie czułem już w ogóle bólu. Zamienili się miejscami i teraz drugi mnie jebał. W końcu jeden mnie podniósł z wyrka i sam się położył na plecach. Musiałem się nadziać na niego na siedząco. Przechylił mnie w swoją stronę, wciąż będąc we mnie. Drugi zaskoczył mnie od tyłu i nie słuchając moich protestów, wsadził kutasa obok swojego kolegi. Z początku mój tyłek stawiał opór, a ja darłem się jak szalony. Ten, co leżał. Trzymał mnie i nie dał uciec.

- Możesz się drzeć, nikt cię nie usłyszy.

Moja dupa uległa. Miałem w sobie dwa kutasy i to tylko kwestia sekund jak moja dziura przyjmowała ich ochoczo i bez trudu. Ruchali obydwaj rytmicznie i głęboko a ja zacząłem się tym rozkoszować. Ból przerodził się w przyjemność. Teraz gdy jeden na chwilę ze mnie wyszedł, zaraz potem wszedł i zrobił to bez żadnego problemu. Wszedł bez żadnego oporu.

Dochodziłem. Samo jebanie mnie bez dotykania się bardzo mnie podniecało. Czułem, że wybuchnę. Oni też zaczęli stękać.

- Kurwa zaraz dojdę!

- Poczekaj kurwa. Razem się zlejemy w tej suce.

- Nie mogę. Dochodzę!

- Dobra ja też!

Eksplodowali w mojej dupie. Czułem pulsowanie ich pał. Dosłownie sekundę po nich sam się spuściłem takim wytryskiem, jakim nigdy przedtem. Zlałem mu się na brzuch. Oni wypełnili mnie po brzegi swoją gorącą spermą.

Tego dnia jebali mnie jeszcze tak na dwa baty kilka razy, dopóki och jaja nie były puste. Moja dziura był tak rozjebana, że mały chłopiec mógłby w nią wsadzić całą dłoń.

Wieczorem zostawili mnie nagiego, z wypełnioną po brzegi dupą pełną spermy, całego lepkiego i brudnego.

Nasze spotkania miały ciąg dalszy. Byłem ich cwelem do zaspakajania ich żądzy. Ze strachu przed ujawnionymi filmami z moim udziałem zamieniłem się w głodną kutasów kurwę, która spotykała się z nimi teraz dla zaspakajania własnych potrzeb. Uległem im, zniewolili mnie. Moja pizda ciągle potrzebowała dawki świeżej spermy.

Nasza toksyczna relacja trwała tak do zakończenia szkoły i mojej przeprowadzki. Do tego czasu spotykaliśmy się często. Już bez zastraszania, ale oczywiście z obelgami, które zdążyłem polubić i w jakimś stopniu stymulowały moje podniecenie i podporządkowanie i miejsce, jakie zajmowałem w tej relacji cwela z panami. Nasze miejsca spotkań nie ograniczały się tylko do starych budownictw, ale również do piwnic, strychu, łazienek w centrum handlowym, a nawet parku wieczorami pod pretekstem, że idę wyjść z psem.

Po moim rozstaniu z nimi. Założyłem konto na stronie z anonsami i zostałem uległym cwelem na telefon. Umawiałem się jedynie z parą dwóch samców nie z jedną osobą. Moja dziura potrzebowała ostrego rżnięcia i dwóch fiutów. Czerpałem z tego nieziemską przyjemność.

Za dnia byłem porządnym chłopakiem w oczach rodziny i znajomych. Natomiast za kulisami byłem wyuzdaną szmatą czerpiącą satysfakcję z przepychanych porządnie i zalewanych dziur.

Koniec.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Elio Perlman

Komentarze

Mr.X28/02/2020 Odpowiedz

Cóż, autor zapomniał popracować nad czytelnością tekstu. W Polsce dialogi się wyodrębnia w osobnym akapicie, i oddzielamy słowa mówione myślnikami.
Bez tego niestety tekst jest mało czytelny, co przeszkadza w odbieraniu z niego przyjemności.

Elio18/03/2020 Odpowiedz

Poprawiłem i zmieniłem nieco końcówkę fabuły


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach