Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Masturbacja stopami

Zwierzenia tirówki-amatorki...


Cześć. To znowu ja, czyli Olka. Teraz, kiedy już odkryłam magię swoich stóp, wykorzystuję je niemal bez przerwy do uprawiania seksu. Od tej pamiętnej dyskoteki waliłam konia facetom moimi stopami prawie przy każdej grze wstępnej. Zauważyłam, że wielu z nich tak to podniecało, że mieli prawie od razu wytrysk, zanim jeszcze dochodziło do stosunku.
W domu nadal bieda, był słaby sezon letni i niewielu turystów zostawiło kasę starym za wynajem pokoi. Poza tym ludziska mają coraz mniej pieniędzy i ceny spadły od poprzedniego sezonu. Szlajam się teraz z takim Darkiem, co mnie wyrwał w zeszłym roku i robi wszystko, abym z nim była. Potrafi walczyć o mnie z każdym typkiem, który zbliży się do mnie bliżej niż na krok! Darek uwielbia, gdy wykonujemy stópkowe orgie podczas naszego seksu. Zauważyłam też, że lubi zbierać i przechowywać moją bieliznę oraz rajstopy. Prawie zawsze kupuje mi nowe rajstopy lub pończoszki, gdy stare zużyję. Potem po seksie zawsze je zabiera do wąchania. Robi to nawet przy mnie, na przemian pieszcząc moje bose nogi i upajając się zapachem potu pomieszanego z perfumem, wydzielanego z moich rajstop. Po imprezie lub całodniowym spacerze rajstopy są nieźle nasiąknięte potem i to go podnieca do bólu. Robimy to bez skrępowania, bo obaj mamy coś z deklem w sprawie seksu fetyszystycznego. Ostatnio Darek wpadł na pomysł, żeby trochę podreperować nasz budżet. Ponieważ kilka z dziewcząt pochodzących z naszej okolicy "stanęło" przy drodze wojewódzkiej, rozeszła się wieść, że podobno robią niezłą kasę na swoich tyłkach? Darek kumpluje się z jednym z goryli "tych" dziewczynek, a ten zaproponował mu, że może i ja bym "stanęła" i spróbowała szczęścia. Ten kumpel stwierdził, że wielu kierowców to mięczaki i chytrusy, więc boją się twardego seksu, ale loda to prawie każdy da sobie zrobić. Darek stwierdził, że nigdy nie da mnie wydymać jakiemuś obcemu, ale mogłabym proponować klientom zrobienie laski w oryginalny sposób, czyli stopami.

Postanowiłam spróbować szczęścia. Jestem odważną nastką. Są wakacje, więc i tak nie mamy za wiele do roboty. Codziennie rano wychodzę z domu mówiąc, że idę albo do koleżanek, albo z Darkiem na plażę. Potem u Darka przebieram się w ekstrawagancką super krótką mini, wkładam czarne lub cieliste pończochy na swoje wysmukłe nóżki, potem seksowne koturniaki i jedziemy z Darkiem po kolegę i resztę dziewczyn. Potem do lasu, jakieś 10 km od wiochy. Zaczyna się zabawa. Darek z kumplem zaszywają auto w krzakach na leśnym dukcie i obserwują dziewczyny przez lornetkę. Mam ze sobą komórkę, aby w razie zagrożenia dać znać mojemu chłopakowi. Jadą setki aut, ze wschodu na zachód i odwrotnie. Stoimy z Kaśką na przeciwległych sobie poboczach drogi. Dwa kilometry dalej stoją sowietki. Wielu kierowców trąbi na mnie, jest w końcu na czym zawiesić oko. Bardziej bezczelnym pokazuję środkowy palec, bardziej nieśmiałym, zwalniającym dla ciekawości, wystawiam rękę w zachęcającym geście. Wielu samotnych jeźdźców zatrzymuje się i negocjuje warunki odbycia seksu. Od razu przechodzę do sedna, że nie jestem prostytutką i nie uprawiam seksu, ale moja specjalność to masaż członka pięknymi stopami za jedyne 20 zł lub ewentualnie robienie laski ustami za niewiele więcej, bo 30 zł. Muszę przyznać, że mam dużo klientów. Mój dzienny rekord od godz. 10 do 17 z trzygodzinną przerwą na obiad i pielęgnację mych cudownych stóp, to około 20 facetów. Taaakieeee branie! Średnio zarabiamy z Darkiem jakieś 300-400 zł dziennie. Kupa kasy co? Większość odkładamy do puszki i snujemy plany wyrwania się na stałe z tego zadupia. Ruskie są wkurwione, bo przeze mnie mają coraz mniej chętnych na swoje twarde usługi. Faceci najczęściej mają kogoś, jeśli nie żonę, to przynajmniej konkubinę lub kochankę, albo jedno i drugie. Zwierzają się, że seks z tirówkami uprawiają głównie z ciekawości, oraz dla urozmaicenia swego monotonnego życia ciągle z tą samą partnerką. Ciągnie ich świeża krew! Ale z drugiej strony boją się złapać trypra, czy AIDS. Te Rusajki i Bułgarki słyną ze swojego niechlujstwa, braku higieny i też brzydoty, więc moje szanse rosną z każdym dniem. Praca jest nawet przyjemna, choć dosyć męcząca w te upały. O! Na przykład miałam bogatego klienta, który gdy usłyszał moją piękną polską mowę, tak bardzo był podniecony, że w końcu któryś raz nie zrobi mu tego Rosjanka, czy Ukrainka, że dał mi całą stówę i powiedział, że jeszcze nigdy w życiu nie przeżył czegoś tak podniecającego i zarazem fascynującego. Gdy klient chce, żebym mu robiła laskę ustami, zawsze nakładam mu prezerwatywę, natomiast gdy w grę wchodzi robienie laski stopami, to zależy od klienta. Jeśli klient jest z wyglądu kasiasty i schludny, pytam go wtedy zawsze, czy życzy sobie z wytryskiem na stopy, czy nie? Gdy odpowie, że tak, to żądam dodatkowej opłaty 10 zł. Rzadko mi się zdarza, żeby klient odmówił. Jeśli facet jest brudasem, to zawsze zakładam mu kondom, bez względu na okoliczności. Moje stopy najpierw zawsze smaruję olejkiem a następnie środkiem z dodatkiem substancji antybakteryjnej. Tylko dwa razy zdarzyło mi się mieć klientów śmierdziuchów. Ich członki capiły jak padlina. Myślałam, że zwymiotuję. Na szczęście tylko waliłam jednemu z nich konia ręką przez prezerwatywę, a Kaśka w tym samym czasie zaliczała stosunek z drugim. Ja bym się nigdy nie zdecydowała na to! Cóż, taka praca! Ale za to ich forsa nie śmierdziała, o nie! Dali nam razem 100 zł. W pracy muszę mieć seksowne ciuszki. Za parę ostatnich utargów Darek kupił mi kilka par butów, sukienki, spodnie, mnóstwo bielizny w różnych kolorach i drogie kosmetyki. Mój zestaw standard to teraz: białe spodnie do kolan ze stretchu, jaskrawo-pomarańczowa koszulka z dużym dekoltem i odsłaniająca pępek, czarne sandałki na wysokim, przezroczystym, plastikowym obcasie; no wiecie, takie specjalne, kupowane głównie przez kurwiszony. Ubieram je najczęściej na bose nóżki. W chłodniejsze dni zakładam kolanówki lub pończochy z cielistej cieniutkiej lycry. Moje rozpuszczone długie blond włosy są jeszcze rozjaśnione i mają podkręcone końcówki, a ciało ma kolor brzoskwini. Stać mnie teraz na duży karnet w najlepszym solarium. Paznokcie mam zawsze wypielęgnowane zarówno u rąk, jak i przede wszystkim u stópek. Używam ciemnych błyszczących lakierów. W świecącej czarnej torebce mam zawsze przygotowaną zapasową parę pończoszek na ewentualność specjalnych wymagań klientów, którzy chcą, żeby im walić konia odzianą w lycrę stópką.

Gdy "stanę" w takim stroju, nie ma mowy, żebym nie miała klientów! Czasami bywa, że robi się mała kolejka, bo jakiś facet, który już tędy przejeżdżał, chce "iść" koniecznie z tą blondi, a w tej chwili wolna jest tylko brunetka - czyli Kaśka.

To opowiadanie zupełnie sobie zmyśliłam, ale przyznacie, że podobna historia mogła się już nieraz wydarzyć?




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





orfeusz


Nadesłała:
Olka


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach