Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Siostrzeniec

Rodzinne imprezy traktowałam jak przykry obowiązek. Zwłaszcza od rozwodu, który nie do końca spodobał się mojej rodzinie. Miałam trzydzieści lat, byłam niezależna, samotna, bez dzieci i do tego niespecjalnie religijna. Nie pasowałam do reszty rodziny.

 

Był drugi dzień Świąt. Jak zwykle spędzałam go w domu babci, na wsi. Stara poniemiecka willa gościła dziś całą najbliższą rodzinę. Po raz kolejny dyskretnie stawiano mi za przykład moją piętnaście lat starszą siostrę, która zamiast kariery wybrała dom i rodzinę. Mąż, czwórka dzieci i domek z ogródkiem wyraźnie były cenione wyżej niż moja niezależność i to, że w wieku trzydziestu lat byłam cenionym i nagradzanym architektem. Nie przejmowałam się tym zupełnie. Nie żałowałam swoich wyborów. Byłam pewną siebie, atrakcyjną kobietą i nie potrzebowałam męża i dzieci, by czuć się spełnioną.

 

Było już po północy, a zabawa przy suto zastawionym stole i alkoholu trwała w najlepsze. Młodsze dzieci już spały, starsze kręciły się bez sensu, a ja się nudziłam, popijając wino. Niestety wypiłam go o wiele za dużo i nie mogłam wrócić samochodem do domu. Zdecydowałam się skorzystać z oferty i przenocować w gościnnym pokoju, urządzonym na poddaszu. Dopiero idąc na górę, zdałam sobie sprawę, jak bardzo jestem pijana. Było mi głupio, gdyż moje zmagania się ze schodami obserwował z zaciekawieniem szesnastoletni siostrzeniec. Szedł za mną przez całe dwa pietra. Klęłam w duchu, bo nie wiedziałam czy bardziej bawi go obraz pijanej, idącej boso na górę ciotki, czy to, że na stromych schodach może zajrzeć pod moją kusą sukienkę. W pewnym momencie źle postawiłam stopę i o mało co nie runęłam do tyłu. Złapał mnie, gdy tylko straciłam równowagę. Końcówkę schodów pokonałam z jego pomocą, która okazała się też niezbędna, by pokonać przedpotopowy zamek w drzwiach. Nie byłam w stanie samej przekręcić dużego klucza.

 

Po przekroczeniu progu z ulgą oparłam się plecami o ścianę. Miałam zamknięte oczy. Usłyszałam skrzyp zamykanych drzwi. Myślałam, że zostałam sama, kiedy usłyszałam cichy odgłos przekręcanego klucza. Otwarłam oczy. Rafał stał tuż obok mnie. Zastanawiałam się, co tu jeszcze robi, gdy przywarł do mnie, łapiąc dłońmi moje ciężkie piersi. Zdziwiona próbowałam go odepchnąć, jednak nie miałam siły. Kiedy chciałam krzyknąć, zamknął mi usta pocałunkiem. Oszołomiona przestałam się bronić, a on korzystając z mojego wahania, wsunął dłoń pod sukienkę. Jęknęłam, kiedy mocno ścisnął krocze. Dawno nikt mnie tak śmiało nie dotykał. Podjęłam jeszcze jedną niezdarną próbę wyswobodzenia się, ale Rafał nawet nie zwrócił uwagi na moje wysiłki. Po raz kolejny wsunął język między moje zęby, a ja kapitulując, przestał się wyrywać. Całując, jedną dłonią ściskał pierś, a drugą wodził po skąpych majteczkach. Znudzony nieudanymi próbami wsunięcia palców pod obcisły materiał po prostu zdarł ze mnie majtki. Byłam mokra z podniecenia. Dłoń siostrzeńca bez ceregieli objęła wygolone krocze. Mokrymi od soków palcami wodził w rowku pomiędzy wargami. Dysząc, sięgnęłam dłońmi do rozporka jego jeansów. Potężne wybrzuszenie materiału świadczyło o jego podnieceniu. Wystarczyło kilka ruchów palcami, by nagle inicjatywa znalazła się w moich dłoniach. Dosłownie. Po krótkiej walce z paskiem i suwakiem trzymałam w dłonie potężnego kutasa. Pozwoliłam mu zsunąć z moich ramion sukienkę, by mógł popieścić jędrne piersi, po czym uklękłam przed nim i bez żadnej zwłoki połknęłam jego potężnego kutasa. Był tak podniecony moim zachowaniem, że strzelił w kilka sekund po tym, jak zaczęłam go ssać. Połykając kolejne porcje nasienia, ssałam go, aż zrobił się na wpół miękki. Gdy skończył, zsunęłam z jego nóg spodnie z bielizną, po czym wstałam i zaczęłam rozpinać koszulę na jego piersiach.

 

Stał przede mną nagi. Patrząc z zadowoleniem na młode, ładnie umięśnione ciało i potężny członek, zwisający obecnie bezwładnie między jego udami, uśmiechnęłam się. Teraz kiedy zaspokoił już swoje pierwsze zwierzęce podniecenie, nie był już tak pewny siebie. Czułam, że teraz ja panuję nad sytuacją. Bez pośpiechu zrzuciłam z siebie sukienkę, rozpuściłam włosy, po czym przeciągając się lubieżnie, położyłam się na wielkim staroświeckim łóżku. Stał, nie wiedząc, jak się ma zachować. Wyciągnęłam ku niemu dłoń, mówiąc:

– Chodź do mnie głuptasie.

Wszedł na łóżko. Przyciągnęłam go na siebie między szeroko rozłożone uda. Przycisnęłam głowę do piersi, a kiedy zaczął je całować, delikatnie skierowałam go dłońmi ku mojemu podbrzuszu. Braki w doświadczeniu nadrabiał zapałem, z jakim mnie lizał. Nawet nie musiałam mu szeptać, co ma robić. Reagował na moje jęki i mowę ciała. Odczytywał z nich, co sprawia mi największą przyjemność i z jaką intensywnością chcę być w danym momencie pieszczona. Finiszowałam, gdy ssąc delikatnie łechtaczkę, palcował mnie dwoma, głęboko wsuniętymi w pochwę, palcami. Dał mi naprawdę niezły odlot. Patrzył z wypiekami na twarzy, jak ciężko dysząc, dochodzę do siebie po orgazmie.

 

Był podniecony. Z zadowoleniem patrzyłam na jego niemalże monstrualną erekcję. Lizanie traktowałam jedynie jak przyjemną grę wstępną i wciąż miałam ochotę na dobre rżnięcie. Wiedziałam dokładnie, czego potrzebuję. Po chwili leżał na plecach, a ja pomagając sobie dłonią, dosiadłam jego kutasa. Kochałam się, powoli unosząc i opadając na jego wielkim członku. Rafał na zmianę miętosił moje piesi lub obejmując dłońmi za biodra, starał się nadać moim ruchom szybszy rytm. Jego szczelnie wypełniający mnie członek sprawiał mi sporo rozkoszy. Gdy tylko przyspieszyłam nieco rytm, Rafał spuścił się we mnie z głośnym jękiem. Nie miałam ochoty rezygnować z własnej przyjemności. Siedząc na nim wyprostowana, kręciłam delikatnie biodrami, rytmicznie ściskając członek wytrenowanymi mięśniami pochwy. Po kilku minutach podobnych zabiegów miał raz jeszcze erekcję. Tym razem wykorzystałam ją, jak należy i po dzikim rodeo odleciałam, czując jak ponownie strzela we mnie ciepłym nasieniem.

 

Był wykończony, gdy z niego zeszłam. Chciałam dać mu małą nauczkę. Trzymając miękki członek w dłoni, zaczęłam go ssać, aż zrobił się na wpół sztywny. Gdy to osiągnęłam, zaczęłam go masturbować dłonią, z furią trzepiąc jego na wpół sztywnego członka. Miał orgazm mimo niepełnej erekcji. Ściskając jego wymęczonego kutasa, zlizałam z niego kilka kropelek nasienie, które uronił.

– Teraz moja kolej!

Powiedziałam, po czym dosiadłam okrakiem jego twarzy. Suwałam się po jego ustach, mocząc jego twarz sokami zmieszanymi z nasieniem. Podczas orgazmu o mało co nie udusiłam go, przywierając kroczem mocno do jego ust i nosa. Lizał mnie, walcząc o każdy haust powietrza, a ja jęczałam, przeżywając cudownie intensywny orgazm. Był tak mocny, że lekko się zmoczyłam. Rafał był zafascynowany i jednocześnie przerażony moją dziką seksualnością.

 

– Jeśli komukolwiek powiesz o tym, co się tu wydarzyło, powiem, że mnie zgwałciłeś! Zrozumiałeś?

– Tak ciociu.

Odpowiedział nieśmiało.

– Ewo, gdy jesteśmy sami. I nie masz się czego wstydzić.

Powiedziałam, delikatnie obejmując jego wymęczony członek.

– To może być początek bardzo przyjemnej dla nas obojga znajomości.

Uśmiechnął się, a ja ze zdumieniem poczułam, jak twardnieje w dłoni.

– Zadziwiasz mnie! Chciałbyś spróbować czegoś nowego?

Przytaknął, a ja sprawnie zajęłam się nim ustami. Po raz ostatni tej nocy, kochaliśmy się od tyłu. Zawsze lubiłam seks analny, a Rafał po prostu oszalał, gdy mu zaproponowałam ten rodzaj miłości.

 

Przez następne dwa lata spotykaliśmy się dość regularnie. Miałam, podobnie jak on, sporo uciechy ucząc go ars amandi. Później związałam się z nowym partnerem, on poszedł na studia, wykorzystując zdobytą wiedzę podczas licznych podbojów. Mimo to iż nasze drogi rozeszły się, od czasu do czasu, przy jakiś rodzinnych spotkaniach, odświeżaliśmy naszą znajomość, ciesząc się sobą w podobnie dziki sposób, jak za pierwszym razem.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Dagmara

.


Komentarze

Zodiak11/06/2014 Odpowiedz

Kolejne fenomenalne opowiadanie w wykonaniu Dagmary,jednak trochę za mało elementów erotyki.Ale ogólnie super :>

Genialne masz talent :-) poproszę o wiecej

Solmyr12/07/2014 Odpowiedz

Super! Najbardziej podniecaja mnie Twoje tego rodzaju fantazje. Można odlecieć.

Czekam na kolejne, coraz lepsze piszesz

Krzysztof1/09/2014 Odpowiedz

Piszesz ładnym językiem z niesamowitą wyobraźnią, fantazją i doskonale poruszasz się w temacie, wywołując u czytającego odpowiednia reakcję.

Agata25/08/2015 Odpowiedz

To chore


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach