Moj pierwszy raz (Radek)
Było to wiele lat temu. Kupiłem kolejnego Nowego Mena w pobliskim mieście i postanowiłem po drodze zatrzymać się na leśnym parkingu by go przekartkować. W lesie był parking. Wyjąłem gazetę i oglądałem piękne nagie męskie ciała. Miałem wtedy 20 lat. Mój Peugeot miał niezwykle wygodne siedzenia. Delektowałem się widokami na stronach i podnieceniem, które przejęło nade mną kontrolę. Kilka nieuważnych ruchów i strumień spermy ubrudził podsufitkę. Kolejne wytryski zostawiały ślady na szybie przedniej i podszybiu. Postanowiłem coś z tym zrobić. Mycie auta po kolejnym zakupie męskiej gazetki był wyczerpujący. Ile to trzeba było zużyć czasu, energii, środków chemicznych by, zatrzeć te ślady…. .
Postanowiłem kupić nowy numer telefonu komórkowego i znaleźć sobie kolegę na częstsze spotkania. Nowy numer, żeby podmienić kartę jak potrzeba. Dual SIM chyba wtedy nie było.
Karta z numerem kosztowała 200zł. Z Ery. Brak opłaty aktywacyjnej. Inni naliczali 50zł albo 200. Na końcu gazetki były ogłoszenia. Wybrałem jedno z najbliższej okolicy. Zadzwoniłem i umówiłem się. Chłopak był przebiegły. Podał inną odległą miejscowość i umówił się ze mną na przystanku PKS. Po wielu miesiącach okazało się, że mieszkał gdzie indziej. Taki strach w Polsce panuje. Strach się przyznać gdzie mieszkasz. Jaki masz numer telefonu.
Pojechałem z nim na totalne odludzie. Pusty ugór w promieniu 5 km. Stanęliśmy autem i nie mogłem się doczekać, żeby popatrzeć na niego. Gdy wsiadał w umówionym miejscu, wiedziałem, że to on. Nikt nie wiedział, oprócz nas, jakie auto podjedzie, do którego można wejść bez pytania: dokąd jedziemy?
Patrzyłem na fajnego, nie rzucającego się w oczy geja. Tak się określił gdy rozmawialiśmy. Jak zwykły chłopak w moim wielu. Ogolony, ładnie ostrzyżony. Modnie ubrany. Ładny a dla mnie seksowny. Rozporek mocno nie odstaje, ale fiuta pewnie ma. Równo zbudowany. Waga tak 70 kg. Raczej chudy.
Patrzymy na siebie i pytam, czy mogę go dotknąć w kroczu. Zgadza się. Przykładam dłoń i czuję fiuta jak kamień.
On bez pytania rewanżuje sobie mój dotyk. Zbliżam usta do jego twarzy i widzę, że zamyka oczy. Gdy dziewczyna tak robi, znaczy, że można iść na całość. Trzymam go za kark a on mnie. Całujemy się namiętnie. Z wyuzdaniem. Nie znajduję określenia na to co robimy z naszymi twarzami podczas całowania. Jest to tak intensywne i wyuzdane. Cudowne.
Nasze pozostałe dłonie torują drogę do penisów. Odpinają paski, guziki. Ściągają spodnie, bieliznę.
Chwytają stojącego kutasa kolegi i masturbują go delikatnie.
Doświadczałem pierwszy raz w życiu takiego bliskiego spotkania z mężczyzną. Cóż to za cudowne uczucie móc porównać sztywność mojego i obcego penisa.
Cóż to za zaskoczenie, że ten facet całuje lepiej, niż każda wcześniejsza dziewczyna.
Poza tym, wie lepiej jak obchodzić się z moim penisem, by nie narażać go na ból, a jedynie na przyjemne doznania.
Spędziliśmy tak dłuższą chwilę. Kilka, kilkanaście minut. Było w nim coś wspaniałego. Wiedział jak dotykać mnie by nie urazić, a dać rozkosz.
Czy mogę zrobić ci loda z połykiem? Zapytałem odrywając się od jego ust. Pokiwał głową. Niezwłocznie wbiłem sobie całego w usta i okazało się, że to spora sztuka. Nigdy nie miałem Fiuta w ustach. Ten był pierwszy. I był nie mały. 17,5 cm na polaka to sporo. Ja mam powiedzmy 14 cm. Może z 5 mm brakuje, ale to jak w skarbowym zaokrąglamy w górę.
Nadal siedzieliśmy w samochodzie. Ja jako kierowca. Skręcony jak korkociąg ssałem fiuta. Jak mnie to podniecało. Myśl, że to może pierwszy a może i ostatni raz, kiedy mogę dotknąć męskiego kutasa podniecała. Podniecał fakt, że zaraz spróbuję męskiego nasienia innego mężczyzny.
Kilka razy dotknąłem językiem swojego. Ale jak smakuje obce? Nie było mi wiadome.
Nie czekałem długo. Minuta i w moje usta płynęły pulsy spermy. Próbowałem je pomieścić w ustach, lecz nie umiałem. Łyknąłem więc kilka pierwszych ładunków. Potem kilka kolejnych. I te resztki w końcu zostały.
Mieszałem językiem w ustach i stwierdziłem, że to dość fajne połączenie ryby, chipsów, śmietany i sera.
On też chciał zrobić to co ja. Zrobić mi loda z połykiem. Ja byłem przygotowany na to. Co dzień jadłem pół ananasa świeżego na śniadanie. Do obiadu z puszki kilka kawałków a na kolację zawsze biały ser.
Gdy wziął mi w usta, sama myśl, że to facet, przystojny, z dużym fiutem mi ssie, powodowała, że wylał bym całą spermę w sekundę.
Powstrzymywałem się. Z wielkim oporem krzycząc chyba Karol wolniej, Karol delikatniej.
Karol był obłędny. Jak on podniecał samym tylko pojawieniem się. A ten język.
Nie trwało długo, gdy w usta Karola wytryskiwałem gejzer spermy. Dusił się ale nie wypuszczał mnie z ust. A gdy poczuł, że skończyłem, otworzył drzwi i wypluł wszystko.
Z jednej strony, fajnie, że ją przyjął. Z drugiej strony, też deklarował połknięcie.
Widać dieta nie poprawiła smaku mojego nasienia.
Ssanie Karola nie dawało mi 100% satysfakcji. Wówczas nie wiedziałem, że chce się ożenić i mieć dzieci. Ruchać jedną kobietę do końca życia.
Poznawałem kolejnych kolegów z gazet. Niektórzy odpadli ze względu na posiadane tatuaże, które są obrzydliwe i płaskie. Nie da się ich zrozumieć, albo udostępniać do oglądania. To po co je robić na ciele. Nie lepiej na dysku w kompie? Zawsze można je zmienić.
Inni odpadali, bo nie spełniali moich oczekiwań. Na przykład współżycia w trójkącie. Albo szerszym gronie. Postanowiłem się nie ograniczać.
Z koralem spotykałem się wiele lat. I nadal czasem (rzadko) się spotykamy. On ma żonę, dzieci. Takie wybrał życie. A gdy ma potrzebę, przyjedzie do mnie. Ja robię loda jemu. On robi loda mnie. I czasem połyka. Przytulę go. W zamian opowie mi, jak dyma żonę, kochanki, koleżanki. A ja jak dymam kochanków. Czasem, albo raczej zawsze pozwolę mu seks z moim kolegą, kochankiem.. . I Zwykle takie spotkanie tworzy trójkąt męski, albo nas z kobietą, bo ja kobiet nie wykluczam. Z męskimi akcentami. I męską poranną rzeczywistością, która daje nam wszystkim wspaniałą siłę.
Jaki z tego morał?
Myślałem, że jestem zboczony. Ale inni w tym świecie są jeszcze bardziej zboczeni. Więc, czy należy zwracać na to uwagi, jeśli ona nas nie dotyczy?
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
Skomentuj proszę. Będzie mi bardzo miło.
Jeśli komentarze będą obfite, pojawi się więcej opowiadań kolegów o ich "pierwszym razie" , Bo jeśli nie, to po co pisać?....
Komentarze
Nie ma to jak eksperymentować z erotyką. ;-)
fajne opowiadanie. traktuje codzienność z dużym realizmem. ciekaw jestem dalszego rozwoju życia bohaterów.