Niewolnica Ewa i kolczyki w cipie
Z aukcji wracałem wzbogacony o podpitą i podnieconą Luizę oraz nieco przechodzoną, ale uległą Ewę. Obie zostały po aukcji oznakowane, wymyte, założono im obroże z GPS, ubrano w krótkie satynowe szlafroczki i szpilki; sprawdziłem jeszcze ich stan (testy ciążowe na wszelki wypadek, stan uzębienia itd) i kazałem wsiadać do samochodu. Ewa usiadła z przodu, Luiza z tyłu. Nie były spętane.
Luiza rozwaliła się z tyłu na fotelu, rozstawiając szeroko nogi i popijając piwo z flaszki. Uśmiechnąłem się do niej:
- Pokaż cipę
Posłusznie podniosła szlafroczek i zademonstrowała wygoloną cipkę z cudownymi, ciemnymi fałdkami. Miała piękne długie nogi, wysportowaną sylwetkę. Brązowooka blondynka z niezłymi piersiami, wąska w talii, jeszcze młoda, ledwo po trzydziestce, niezła lafirynda, niezły materiał do pieprzenia.
Możecie nie pamiętać, ale ona jedyna na aukcji nie była niewolnicą. Pracowała, jako team leaderka w domu aukcyjnym i sama zajmowała się handlem żywym towarem sprzedając dziewczyny do burdeli aż do dnia gdy podwinęła jej się noga, narobiła długów i uciekła przed wierzycielami w niewolę. Słowem - sama się sprzedała. I teraz byłem jej pierwszym panem a ona była kompletnie niewytresowana i nieustawiona.
Dla odmiany zająłem się siedzącą obok Ewą. Rozsunąłem jej szlafrok, odsłoniłem piersi. Były spore, miękkie, nieco wydłużone, ze sterczącymi małymi - jak na dojrzałą sukę - sutkami i małymi obwódkami wokół nich. Były na nich niewielkie rozstępy po karmieniu kiedyś, w przeszłości.
Nie mogłem się oprzeć i najpierw mocno uderzyłem ją otwartą dłonią po cyckach a potem zacząłem je tarmosić, ciągnąć za sutek, bawić się.
Westchnęła i oblizała usta językiem, po czym wypięła mocniej biust nadstawiając się i spojrzała na mnie czujnie szarymi oczami spod płowej grzywki. Mimo że była bez makijażu wyglądała naprawdę zdzirowato. Może chodziło o zmęczoną, nieco wymiętą twarz, lekko podkrążone oczy, ledwo widoczne pierwsze zmarszczki wokół oczu, wąskie, szerokie usta i równe białe zęby, może trochę za duże.
Jej niedoskonałości podniecały mnie. Nie mogłem się doczekać, żeby się nią pobawić.
- Dziękuję Panie, że mnie kupiłeś. Postaram się zaspokoić cię najlepiej jak umiem, cokolwiek będziesz chciał ze mną zrobić, dopóki ci się nie znudzę – rzekła z wyuczoną pokorą, po czym zdjęła buty i oparła nogi o deskę rozdzielczą.
Pierwszy raz zdecydowałem się kupić kobietę zdecydowanie starszą od siebie. Miała koło czterdziestki a ja dwadzieścia siedem. Widać było po jej brzuchu, biodrach i piersiach, że rodziła. Cerę miała jasną, prawie białą; mało znamion, tu i ówdzie jakiś pieprzyk. Na nogach i pośladkach brak oznak cellulitu, może niewielkie rozstępy na wewnętrznej stronie ud, koło cipy. Stopy wąskie, długie, nieco żylaste. Szczupłe kostki. W papierach napisane miała, że jest jeszcze płodna.
Moja ręka wędrowała w dół, po jej brzuchu i sięgnęła cipy. Rozsunęła szerzej nogi. Wymacałem otwór i wsunąłem jej palec. Nie była ciasna. Wszedł od razu.
- Panie, moja cipa jest szeroka, czy nie gniewasz się na mnie ? To zabrzmiało kokieteryjnie. Wsunąłem jej drugi i trzeci palec aż jęknęła i zrobiła się mokra. Ale wciąż było w niej miejsce. Była też bardzo głęboka. Gdybym miał lepszą pozycję, mógłbym pewnie wepchnąć w nią całą pięść.
Wyjąłem z niej mokrą dłoń i dałem jej do wylizania. Lizała swoje soki chętnie, gorliwie. Język miała szeroki, mięsisty, szorstki. Popluła się przy tym, ślina jej spłynęła na brodę. Pocałowałem ją, wsunąłem jej język do ust. Oblizała go natychmiast, objęła ustami, zaczęła sprawnie ssać jakby był kutasem.
Smakowała dojrzałą kobiecością.
Byłem jej szóstym właścicielem. Od piętnastego roku życia przechodziła z rąk do rąk. Jej okres użytkowania zbliżał się do końca, dlatego była tania. Mogła posłużyć jednak jeszcze z pięć lat, ale potem chyba już trudno byłoby ją sprzedać. Niewolnice zużywały się szybko. Cipy ich robiły się zbyt luźne od częstego jebania, cycki zwisały od tarmoszenia i rozciągania a brzuchy od rodzenia.
Luiza pochyliła się do przodu i przyglądała z zaciekawieniem jak bawię się Ewą.
- Daj też się pobawić - Luiza miała problem z używaniem właściwych form przy zwracaniu się do pana. Kiedyś ją skarcę, na razie to było zabawne. Może będzie z niej dobra kumpela do kieliszka i imprez.
Pozwoliłem jej zająć się jej drugą piersią. Luiza sięgnęła zza fotela, objęła cycek i mocno ścisnęła sutek. Ewa syknęła, ale posłusznie poddawała się zabawie. Przymknęła oczy, zadarła do góry głowę i przygryzła wargi.
O Luizie napiszę kiedyś może osobno. To opowiadanie jest o Ewie.
Zgodnie z obietnicą złożoną Ewie przed kupnem, postanowiłem nieco urozmaicić jej ciało, zanim w nią się spuszczę po raz pierwszy.
Podjechałem pod salon tatuażu. Wysiadłem. Luizie kazałem zostać w samochodzie i czekać. Zapiąłem Ewie smycz do obroży, kazałem założyć buty, wyprowadziłem ją z auta. Szła posłusznie, wyprostowana, z odsłoniętymi piersiami.
- Cześć, czym mogę dzisiaj służyć ? Brodaty typ z brzuszyskiem o wyglądzie harleyowca uśmiechnął się do mnie szeroko. Znaliśmy się od jakiegoś czasu; przyprowadzałem do niego suki do wytatuowania czy piercingu. Oprócz normalnej ceny pozwalałem mu czasem poruchać przyprowadzane kobiety, dlatego miałem pewność, że o każdej porze dnia czy nocy Krzysiek – bo tak miał typ na imię – będzie do mojej dyspozycji. No i pozwalał mi samodzielnie nakłuwać dziewczyny.
- Mam dziwkę do wytatuowania – wskazałem na Ewę. Krzysiek podszedł do niej, rozwiązał jej szlafrok, który spadł na podłogę, odsłaniając jej ciało. Obszedł nagą Ewę, oglądając fachowym okiem.
- Całą ? zapytał. To może potrwać.
- Nie, nie całą. Pokazałem na jej podbrzusze – myślałem żeby tu dać jakiś napis nad cipą, może "Szmata do jebania". No i włóż jej kolczyki w wargi sromowe.
- Panie, jeśli pozwolisz -odezwała się Ewa – czy taki napis nie powinien być w bardziej widocznym miejscu ?
- Dziwka ma rację – Krzysiek z uznaniem kiwnął głową. Może zrobimy jej ten napis szwabachą nad piersiami ? Albo na którejś piersi ?
- Tak ! proszę ! Obiecuję nigdy go nie zasłaniać – zaskamlała Ewa.
- Dobrze, skinąłem łaskawie głową. Ale mam jeszcze jedno wymaganie. Postaw tu nogę – rozkazałem Ewie, wskazując na stojący taboret. Posłusznie wykonała polecenie.
- Zrób jej wokół kostki taki wieniec cierniowy. Na razie będzie tyle. Potem możesz ją wyruchać.
- Dzięki. Ale skoro tak, to może najpierw ją wyrucham, zanim będzie obolała ?
- Proszę uprzejmie.
Ewa służyła na tyle długo, że znała się na robocie i wiedziała gdzie jest jej miejsce. Pozostając jedynie w szpilkach rozstawiła szeroko wyprostowane jak struna nogi, oparła o biurko, wyginając plecy w łuk i wypinając niedużą pupę, przekrzywiła głowę w moją stronę i nie spuszczała ze mnie wzroku, gdy Krzysiek w nią wchodził. Krzysiek zresztą nie przejmował się nigdy grami wstępnymi. Po prostu zapakował jej kutasa. W momencie, gdy kutas Krzyśka wszedł w cipę, jej oczy na moment zamgliły się i stęknęła. Jako wielokrotnie używana była już w miarę luźna, rozciągnięta, wyrobiona. Łatwo można jej było wsadzić.
Krzysiek wziął ją za biodra i pchnął mocniej. Przygryzła wargi i lekko się uśmiechnęła, wciąż patrząc na mnie.
Krzysiek się rozkręcał, sapiąc przy tym jak miech a mina Ewy zdawała się mówić do mnie: podoba ci się jak mnie rucha ?
Owszem podobało mi się to. Przyglądałem się z zaciekawieniem.
Oparła się mocniej łokciami o blat, włosy spadły jej na oczy. Dostała rumieńców. Od posuwania latały jej wiszące luźno cycki. Nogi miała jednak proste i sztywne. Wzrok miała wbity we mnie. Służyła.
- Nie mam gumki – wydyszał w pewnym momencie Krzysiek – masz spiralę ?
- Nie, ale nie przejmuj się, jakby co to mnie się wyskrobie – beztrosko odparła Ewa nadstawiając mu dupy. Najwyraźniej nie miała problemu z mówieniem na ty innym facetom – ale to mój Pan decyduje.
- Spoko, możesz się w nią spuścić – łaskawie przyzwoliłem.
Krzysiek wreszcie doszedł i widocznie trysnął w Ewę spermą, bo ta zamruczała, zabulgotała a jej nogi wreszcie się ugięły. Wkrótce Krzysiek zapinał spodnie a po jej udach pociekły stróżki jego spermy.
- Stara jest, ale dobrze się dupczy – Krzysiek stwierdził dość oczywisty fakt.
Ewa wyprostowała się, pocałowała go w policzek wilgotnymi ustami i wolno przedefilowała do łazienki z udami ociekającymi spermą. Szum wody oznaczał, że się podmywa. Wyszła po chwili z ręcznikiem, podcierając się jeszcze ręcznikiem
- Zacznijcie mnie już kolczykować.
Postanowiliśmy zacząć od przekłucia sromu. Położyliśmy ją na łóżku, kazali rozsunąć nogi. Krzysiek przywiązał ją za kostki nóg do stołu a ja wybrałem kolczyki. Solidne, masywne, ze stali chirurgicznej. Cipę miała dużą, ale żeby ją lepiej przygotować do zabiegu, wsadziłem jej między nogi język. Była mokra i kwaśna. Zamruczała, gdy mój język w nią wchodził. Zacząłem nim kręcić, aż poczułem, że robi się mokra. Wtedy objąłem ustami jej srom i zacząłem ssać. Jęczała wijąc się coraz bardziej. Nie pozwoliłem jej dojść. Zostawiłem ją pobudzoną. Kiedy była gotowa, założyłem rękawiczki, zdezynfekowałem miejsce, wziąłem sterylną igłę
- Gotowa ?
- Tak Panie.
Wbiłem igłę. Krzyknęła ostro, krótko. Szarpnęła się. Igła była ostra. Przebiła skórę jak masło, wyszła po drugiej stronie. Pojawiła się krew. W ranę wsadziłem kolczyk. Odkaziłem. Pochyliłem się nad Ewą, pocałowałem ją w usta. Łapczywie chwyciła zębami mój język, ssała go. Była podniecona. Lizałem ją dość długo. Koniuszkiem języka przejechałem po jej zębach. Były równe, ostre.
- Daj – poprosiła i wysunęła język na całą długość.
Nabrałem śliny i wyplułem ją na jej język. Zlizała wszystko, połykając.
Następnie zabrałem się za dalszy ciąg przekłuwania. Jęczała, gdy igła ponownie przebiła jej skórę a ciało zadrgało. Powoli wsunąłem w zrobioną igłą ranę kolczyk. Przyjrzałem się swojej pracy kolczyki leżały równo, srom był nieco opuchnięty, ale to nie było problemem.
Wkrótce miała zakolczykowaną cipę. Odwiązaliśmy Ewę, która wstała i stanęła w rozkroku przed lustrem podziwiając efekt końcowy.
- Panie, będziesz mi przywieszał ciężarki ? Ciekawe, jak bardzo da się je naciągnąć – pokazała srom
- Jasne. Zresztą nie tylko ciężarki. Łańcuszek, za który będę cię wyprowadził na spacer też można tam zapiąć.
No bo kto powiedział, że stare suki wyprowadza się na tylko na smyczy przy obroży ? Mój znajomy np kolczykuje im nosy i do nich przypina smycz. A ja mógłbym smycz zapiąć na cipie Ewy. Myślę, że tego nikt nie przebije. Przynajmniej przez jakiś czas.
Krzysiek tak się rozochocił widokiem, że dorzucił mi gratisie diamencik Swarowskiego w jej pępku i złotą bransoletkę na nodze Ewy. Z tym, że sam jej wbijał igłę w pępek. Tym razem nie chciała, żeby ją wiązać. Leżała spokojnie.
Zapewniam was, że zgrabna czterdziestolatka z diamencikiem w pępku to był niezły widok. Ewie też się to chyba podobało, bo wyglądała na zadowoloną.
Kiedy wszystkie zabiegi dobiegły końca, Ewa, która wyglądała dość wyzywająco już wcześniej, przedstawiała teraz obraz rasowej suczy i ruchadła. Brakowało jej tylko zrobionych pazurów u rąk i nóg oraz ostrego makijażu. Naga, wydepilowana, w szpilach, z kolczykami w sromie, diamentem w pępku, bransolecie na nodze, obroży, z wytatuowanym cyckiem („Szmata do jebania”) i tatuażem (wieniec z cierni) wokół kostki drugiej nogi podeszła do mnie powoli, uklęknęła przede mną i powiedziała:
- Mój Pan się bawi swoją Szmatą, ale jeszcze się w nią nie spuścił… nawet Krzysiek już mnie ruchał…bardzo proszę, zalej mnie … Czyż nie zasłużyłam ?
Odchyliła głowę, odgarnęła włosy, otworzyła usta i popatrzyła mi w oczy.
- Kupiłeś mnie Panie bardzo tanio, a ja ci pokażę, że było warto. Jeb mnie, ruchaj, jestem tylko od tego. Upajała się swoimi słowami.
Powoli rozpiąłem spodnie. Wyjąłem kutasa i wsadziłem jej do ust. Objęła go natychmiast. Mój dwudziestosiedmioletni kutas po raz pierwszy był w pysku czterdziestoletniej suczy. Położyła moją rękę na swojej głowie, dając znać, że chce abym nadawał rytm ruchom jej głowy. Złapałem za włosy i docisnąłem ją. Wzięła kutasa głęboko, z jej ust pociekła na piersi ślina. Siorbiąc obciągała, lizała i ssała jak młoda dziewczyna. Usta miała szerokie, wyćwiczone. Nie miała żadnych hamulców. Wiele lat treningu dawało znać. To było najlepsze obciąganie, jakie miałem. Potrafiła wziąć do samego gardła, aby potem lizać sam koniuszek. Obciągała z wysuniętym językiem, zaciskając usta wokół członka. Tak jak nie miała żadnych oporów przed byciem ruchaną przez Krzyśka na oczach swojego Pana, tak teraz zupełnie nie przeszkadzało jej, że gapi się na nią Krzysiek. Bulgotała, charczała, śliniła się lepką ciągnącą się śliną skapującą na brodę, cycki.
Wreszcie poczułem, że dochodzę. Wsunąłem jej głębiej, przytrzymałem głowę i zacząłem się spuszczać. Nie wyjmowałem, aż wylałem jej do ust wszystko, co miałem. Wyczuła moje intencje, nie połykała, trzymała. Gdy skończyłem – wypluła spermę na brodę, gdzie spłynęła mieszając się z jej śliną.
Poklepałem ją po policzku.
- Dobra z ciebie niewolnica.
Uśmiechnęła się, oblizała.
- Nie wycieraj się, zostań jak jesteś – rozkazałem. I pamiętaj, napisu nie zasłaniasz.
Skinęła posłusznie głową, podniosła z ziemi szlafrok, zarzuciła go na ramiona, wytatuowaną pierś trzymała odsłoniętą. Zapłaciłem Krzyśkowi, wyszliśmy do samochodu, w którym siedziała śmiertelnie znudzona Luiza. Ewa nie miała problemu z tym, że przechodnie się na nią gapią a jednemu z nich pokazała ospermiony wciąż język.
Pomyślałem, że dobrze będzie zrobić jej ostry makijaż, a także, że jak wynika z papierów kiedyś urodziła syna, który powinien mieć teraz około dwudziestu lat. Ciekawe, co by powiedział gdyby zobaczył swoją matkę.
Może kiedyś zrobię im spotkanie.
No i muszę pomyśleć, w co je ubrać. Na pewno przydadzą się siatkowe body otwarte w kroku i na tyłku; Luiza wyglądała dobrze w samych krótkich szortach....Biustonoszy obie raczej szybko nie zobaczą. Obu na pewno kupię białe kozaki za kolana. No i gdzie je położyć... chyba materac pod schodami będzie odpowiedni...
Pogrążony w rozmyślaniach jechałem do domu.
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
Ciąg dalszy historii rozpoczętej w opowiadaniu "Kupuję niewolnicę na aukcji". Kupiłem tam dwie niewolnice: Ewę która jest nieco zużyta i Luizę, która wygląda nia niezłą lafiryndę. W innch moich opowiadaniach możecie poczytać o Olenie, która służy do rozrodu, zapoznać się z opisem orgii czy co zrobić, gdy stary wyjechał za granicę do roboty i zostawił ci na głowie swoją kochankę.
Komentarze
Czekam na kolejne części.
Pozdrawiam