Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Blanka cz.5

Nastał wieczór.

Blanka zgodnie z zapowiedzią pojawiła się na placu u Grześka. Jak zawsze uśmiechnięta podeszła do drzwi wejściowych domu, ale te otworzyły się same.

- Hej Blaniuś! - powiedziała w progu uśmiechnięta Ania

- Cześć Aniu! Przyniosłam książkę! - odparła radośnie Blanka

- O super. Wejdź do środka. Napijesz się czegoś? Może szklankę mleka?

- Hm, a poproszę - odparła Blanka lekko zaskoczona zachowaniem Ani. Zawsze była dla niej bardzo miła, ale żeby zapraszać do środka? Tego sobie nie przypomina.

- Jasne - powiedziała Ania i podeszła do lodówki. Wyciągnęła mleko i nalała do szklanki. Szklankę wzięła do ręki ale wcale Blance jej nie podała.

- Chodź Blaniuś – powiedziała, co znowu zaskoczyło Blankę. Już miała pytać czy Grzesiek jest w domu, albo czy może zostawić po prostu książkę a tym czasem maszerowała za Anią. Najwyraźniej do jej pokoju.

- Wchodź... Uch, ale dziś gorąco nie? - zapytała Anka zamykając za Blanką drzwi

- Oj tak. Pięknie dziś świeciło słońce - odparła Blanka

- No. Złapało mnie dziś mocno. Cała czerwona jestem - powiedziała Ania i chwyciła skąpe, bardzo króciutkie, jeansowe spodenki, tuż pod pępkiem zsuwając je w dół, aby pokazać różnicę w opaleniźnie.

- Faktycznie - skomentowała lekko speszona Blanka

- Siadaj. Proszę tu masz mleko

- Dziękuję

- Jak ci się układa z chłopakami? - zapytała Ania. Blanka o mało, co nie zakrztusiła się.

- No... fajnie. Mam nadzieje, że nie robię ci kłopotu przychodząc tak często?

- Oczywiście, że nie - odparła z uśmiechem Ania – przychodź, kiedy tylko chcesz! Wiesz, że wszyscy cie tu uwielbiamy! Łącznie z mamą. No i staruszek oczywiście też - Ania zwykła tak nazywać swojego ojca.

- Dziękuję, to bardzo miłe - odparła rozpromieniona Blanka

- Chłopaki są dla ciebie mili? Mam na myśli też Olka

- Tak, bardzo. Opiekują się mną odkąd się tu przeprowadziliśmy

- To dobrze. Fajnie, że się wam układa.

- Tak, są mi bardzo bliscy

- Super. Ale wiedz też, że gdybyś chciała porozmawiać z jakąś dziewczyną, starszą dziewczyną, to zawsze możesz na mnie liczyć

- Ooo dziękuję Aniu! - Blanka odparła uśmiechnięta i przytuliła siostrę Grześka. Trwało to tylko krótką chwilę i Ania nawet nie zdążyła objąć Blanki. Poczuła tylko jej zapach - "ależ ta dziewczyna pachnie" - pomyślała.

- Jasne, nie ma problemu. Bo wiesz, czasem dobrze pogadać z dziewczyną. Chłopaki to chłopaki, prawda?

- Oj tak. Bywają nieznośni! - zaśmiała się Blanka

- Masz piękny uśmiech, wiesz? - zapytała Ania

- O! Dziękuję!

- Szczególnie w tym wieku chłopaki bywają nieznośni - Ania wróciła do tematu, patrząc uważnie na reakcję Blanki

- Są bardzo mili dla mnie. Tak na prawdę to są dla mnie najważniejsi na świecie.

Ania poczuła odrobinę zazdrości, że cała trójka ma taki fajny układ.

- I ty również jesteś bardzo miła! - szybko dorzuciła uśmiechnięta Blanka

- Bo ja też cie lubię - odrzekła uśmiechnięta Ania - czasem to trochę zazdrościłam temu gamoniowi że przychodzisz do niego a nie do mnie! - zaśmiała się

- Ale teraz jestem u ciebie - odparła z uroczym uśmiechem Blanka

"No chyba zaraz nie wytrzymam!" - pomyślała Ania - "co za uroczy kociak z tej Blanki! Ma w sobie coś tak pociągającego że...".

Blanka korzystając z chwili przerwy w rozmowie wzięła szklankę mleka i napiła się. Nad górną wargą została jej mleczna obwódka. Ania zaśmiała się i podeszła do dziewczyny.

- Czekaj, coś tu masz! - powiedziała Ania. Nachyliła się do dziewczyny i dotknęła kciukiem nad jej wargą. Powolnym ruchem palca, od prawego kącika ust do lewego, przetarła wargę Blanki. Blanka uważnie patrzyła Ani głęboko w oczy. Ania jechała palcem dalej, w dół, delikatnie po dolnej wardze, lekko ją odchylając i wycierając ślinę.

- O już - powiedziała Ania i odwróciła się wracając na miejsce. Idąc dotknęła językiem kciuka tak aby Blanka tego nie widziała. Serce zabiło jej mocniej.

Blanka odstawiła szklankę i dostrzegła odrobinę dżemu na biurku. "Pewnie z kolacji" - pomyślała.

- Czasem myślałam do ciebie zagadnąć - mówiła nieśmiale Blanka - ale wiesz, byłaś starsza no i wstydziłam się

- Rozumiem. Ale teraz już się niczego nie wstydź, dobrze? - zapytała Ania. Blanka pokiwała z uśmiechem głową.

- Oj ale mnie piecze skóra na udach, tutaj spaliłam się najmocniej - powiedziała skrzywiona Ania

- No... masz bardzo czerwone

- Muszę je posmarować, pomożesz mi? - zapytała niepewnie Ania, nie chciała speszyć Blanki

- No jasne! - odrzekła z entuzjazmem Blanka. "Jaka ona jest uroczo niewinna. Muszę przestać.... Ale nie mogę!" - biła się z myślami Ania.

Ania wstała, wzięła krem nawilżający z biurka i podeszła przodem do siedzącej na łóżku Blanki. Otwarła krem i wycisnęła sporą porcję na dłoń Blanki. Blanka delikatnie zaczęła nakładać krem na czerwone uda Ani.

- Ale masz fajne chłodne rączki! - powiedziała Ania a Blanka uśmiechnęła się zerkając jej w oczy

- Tak jest dobrze? Nie za mocno? - zapytała Blanka

- Robisz to idealnie - odparła uśmiechnięta Ania. Patrzyła jak Blanka uważnie nakłada krem na jej uda i zastanawiała się, jak daleko dziewczyna sięgnie w stronę jej krocza. "Dobrze, że założyłam te krótkie spodenki. Zobaczymy, co zrobisz" - pomyślała.

Blanka smarowała oba uda bardzo dokładnie, ale i delikatnie. Nie chciała sprawić zawodu Ani. Przeszła teraz do wewnętrznych stron ud. Zaczęła przy samych kolanach.

- Od tej strony też? Masz taką gorącą skórę - zapytała Blanka

- Poproszę - odparła Ania. "A najlepiej całą mnie wysmaruj!" - pomyślała - "Nie, nie, nie! Co ja robię...".

Blanka smarowała oba uda na zmianę, po kawałku i zbliżała się coraz wyżej jeansów. Ania poczuła jak przeszedł jej dreszcz po całym ciele a serce zabiło szybciej. Blanka była już dosłownie centymetr od krocza Ani.

"Tak, mała, dotknij mnie!" – pomyślała Ania czując, że robi się wilgotna w kroczu - "nie! co ja robię!".

Blanka dotknęła jeansów w samym kroku i szybko przeskoczyła na drugie udo. "Czy ona to zrobiła specjalnie?" - zastanowił się od razu Ania

Blanka dokończyła drugie udo delikatnie ocierając się o spodenki Ani.

- Gotowe! - powiedziała Blanka z uśmiechem. Ania westchnęła cicho i odparła.

- Dzięki Blaneczka. Byłaś bardzo delikatna. Może nawet za bardzo - uśmiechnęła się Ania

- Yyy - Blanka wydała z siebie dźwięk i w tym momencie dziewczyny usłyszały pukanie do drzwi

- Hej, to ja Grzesiek. Nie ma tam przypadkiem u ciebie Blanki?

Dziewczyny spojrzały na siebie.

- Tak, jest tu. A co chciałeś? - powiedziała Ania a w tym czasie Grzesiek zajrzał przez uchylone drzwi

- A co wy tu porabiacie?

- A damskie sprawy! - odparła dobitnie Ania robiąc krok w tył. Blanka uśmiechnęła się do Grześka robiąc maślane oczy.

- No ok, już idę. Jak coś to Blanka jesteśmy u Olka

- Zapomnij! Blanka przyszła dziś do mnie - rzuciła Ania

- Oj... Jak nie dziś to jutro się zobaczymy, dobrze? - zapytała Blanka

- Spoko, udanego wieczoru! - odparł Grzesiek i przymrużył wymownie oczy patrząc na siostrę, po czym zamknął drzwi

- Spokojnie, tylko się z nim droczę! Wiesz, to mój młodszy braciszek i muszę! - zaśmiała się Ania

- No wiem - odparła uśmiechnięta Blanka

- Oczywiście, jeśli chcesz to leć do nich!

- Nie, nie. Może później do nich zajrzę. Zobaczymy.

Pierwsza myśl jaka przyszła Ani do głowy - "Aha, więc masz ochotę tu ze mną jeszcze posiedzieć!"

- No chyba, że jesteś zajęta Aniu? Nie chcę zabierać ci za dużo czasu!

- No coś Ty! Nigdzie się nie wybieram - odarła Ania i usiadła na fotelu. Chłopaki to chyba za Tobą szaleją, co? - zapytała

- Eee nie, wątpię. Oni są starsi - powiedziała Blanka z lekkim smutkiem

- Może i są, ale ty za to jesteś wyjątkowo śliczna

- Na prawdę? Uważasz, że jestem ładna?

- Wstań i podejdź do mnie - powiedziała Ania. Blanka skoczyła na równe nogi i podeszła do Ani. Ręce splotła z plecami a nogi zetknęła w kolankach. Ania usiadła na skraju fotela by być niej bliżej. Położyła obie dłonie na biodrach dziewczyny i delikatnie ją głaszcząc powiedziała:

- Jesteś uroczą młodą dziewczynką! Masz najpiękniejszą buzię, jaką widziałam. I do tego te zabójcze włosy! - powiedziała Ania bojąc się, żeby nie przekroczyć granicy. Zjechała dłońmi niżej, tak jak kończy się kremowa spódniczka Blanki. Teraz mogła dotknąć jej ud.

- I masz taką delikatną skórkę!

- Na prawdę? - dopytywała Blanka jakby dając do zrozumienia, że chce usłyszeć więcej komplementów

- Na pewno podobasz się chłopakom!

- A Tobie? - zapytała Blanka i nastała chwila ciszy. "Czy ona zapytała czy lecę nią?!" - pomyślała zaskoczona Ania

- Tzn, wiesz, tak jak dziewczyna dziewczynie - uśmiechnęła się Blanka.

"Ona chyba się ze mną droczy! To nie możliwe!" - biła się z myślami Ania

- No wiesz, tak, myślę, że jesteś super! - odparła rozmarzona Ania

- O! Chyba coś tu mam! - rzuciła Blanka i chwyciła koniec sukienki na prawym udzie. Podniosła go, aby bliżej się przyjrzeć.

- No nie. Gdzieś się musiałam zabrudzić! Pewnie przy kolacji. A niech to kurdelek!

Ania spojrzała na sukienkę, ale nie to przykuło jej uwagę. Blanka podnosząc ją do góry odsłoniła białe majteczki. Ania od razu je dostrzegła i nie mogła oderwać od nich wzroku. Miała takie szczuplutkie uda, co doskonale zarysowywało przerwę w kroku dziewczyny. "Czy ona zrobiła to specjalnie? A to smarkula jedna!" - myślała intensywnie Ania czując, że robi jej się gorąco w kroku. "Kurde nie tak miała wyglądać moja znajomość z Blanką"

- Mama znowu będzie zła... - powiedziała Blanka. Ania w końcu oprzytomniała i odparła:

- Pokaż. To nic takiego. Jeśli chcesz to mogę to zaprać. Tylko musiałabyś ją ściągnąć.

- Dobrze - Blanka zsunęła sukienkę i została w samych majteczkach oraz błękitnym rozpinanym topie

- Proszę - powiedziała i podała Ani sukienkę. Ta wzięła ją i szybko wyszła z pokoju rzucając tylko "zaraz wracam". Zamknęła też za sobą drzwi żeby nikt nie zauważył roznegliżowanej Blanki.

"Anka! Weź się w garść!" - powtarzała w głowie idąc do łazienki zaprać sukienkę - "Opanuj się! To tylko młoda dziewczyna! Zgrabna i bardzo urocza. W ładnych majteczkach. Kurde! Anka! Co z tobą!"

Ania zaprała sukienkę i zaczęła ją wykręcać, ale nagle odpuściła sobie ten etap. "Dobra, idę. Głęboki wdech i opanuj się!" - mówiła w myślach sama do siebie

Podeszła do drzwi i powoli zaczęła je otwierać.

- Blanka, to ja. Jestem ju... - powiedziała i od razu zaniemówiła na widok Blanki. Dziewczyna, stała parę kroków od niej, zupełnie jak na baczność. Wpatrywała się w nią przeszywającym wzrokiem. Jej blond włosy prawie sięgały jej białych majteczek. Dłonie znowu splecione za plecami.

- Oki. Czekam na ciebie - odpowiedziała z uśmiechem Blanka

"Ożeż kur... i to by było na tyle, jeśli chodzi o opanowanie się" - pomyślała Ania

- Już jestem. Proszę. Zaprana. Ale może nie zakładaj od razu, bo musi wyschnąć. Powieszę ją na krześle.

Ania wieszając sukienkę i wmawiała sobie - "nie gap się tylko na nią". Usiadła na fotelu.

- Chcesz się czymś okryć? - zapytała

- Nie, tak jest w porządku. Chyba, że wolisz żebym coś założyła? - zapytała Blanka

- Jasne. Tzn, nie. Nie musisz - odparła Ania gubiąc się w wypowiedzi.

Blanka zaczęła krążyć po pokoju oglądając wszystkie ozdoby.

- Masz fajny pokój - powiedziała

- Dziękuje - odparła Ania i dalej przyglądała się Blance. Teraz mogła robić to bez skrępowania, bo dziewczyna była tyłem do niej. "Ale ta mała kręci tą pupcią! I te nogi!" - pomyślała.

- Mogę zobaczyć tą figurkę? - zapytała Blanka wskazując na figurkę stojącą na najwyższej półce

- Pewnie

Blanka wyciągnęła się do góry stając na palcach, ale nie mogła dostać figurki. Ania obserwowała dziewczynę, jak wspięła się na palcach a jej top odsłonił plecki - "Ale ma ciało! I ta figura" - pomyślała

- Czekaj Blaniuś, podam ci ją - rzuciła Ania i podeszła do regału. Blanka nie odsunęła się nawet na krok. Ania wyciągnęła się nad nią i sięgnęła po figurkę. Stały teraz dosłownie centymetry od siebie.

- Proszę, tą chciałaś zobaczyć?

- Tak, dziękuję - odpowiedziała Blanka zadzierając głowę i wpatrując się w oczy Ani. Ania poczuła się lekko speszona i szybko wróciła na fotel.

"Czy ona mnie uwodzi? Czy to tylko moja wyobraźnia? - pytała Ania samą siebie w myślach - "dobra, mam dość!".

Blanka nagle spojrzała na starszą koleżankę. "Kurde, chyba zauważyła, że się na nią gapię!" - pomyślała Ania

- Mogę usiąść na łóżku? - zapytała Blanka trzymając figurkę

- No jasne. Siadaj gdzie chcesz - odparła Ania. Teraz dopiero zwróciła uwagę, jaką figurkę podała Blance - była to porcelanowa figurka uśmiechniętej dziewczyny.

Blanka kocimi ruchami wskoczyła na łóżko i usiadła oparta o ścianę. Dokładnie naprzeciwko Ani. Skupiła się na oglądaniu figurki, ale jednocześnie rozłożyła nogi i podciągnęła kolanka bliżej siebie, odsłaniając przy tym majteczki. Wzrok Ani od razu powędrował w kroczę dziewczyny.

- Ale śliczna! - powiedziała Blanka

- Tak, bardzo - odpowiedziała Ania, choć sama nie była pewna co podziwia. Blanka trzymała figurkę blisko krocza dotykając nią o swoje majteczki. Oglądała ją z każdej strony i czasem ocierając o bieliznę podciągała majteczki wyżej. Ania, z przygryzioną dolną wargą, oglądała młodszą koleżankę, jak czasem te majteczki podkreślają kształt cipeczki. A czasem nawet odrobinę się w nią wcinając.

"No nie! Ale kręci mnie ta dziewczyna! Dużo młodsza dziewczyna... co się ze mną dzieje! Chyba już nie mam siły się powstrzymywać!" - zastanawiała się Ania

- Blaneczka, a ja ci się podobam? - zapytała zestresowana Ania

- No pewnie, że tak! - Blanka aż podskoczyła na łóżku

- Oczywiście jak dziewczyna dziewczynie - zaśmiała się Ania, choć słowa dziewczyny bardzo ją ucieszyły

- No... tak - odpowiedziała Blanka. Po chwili Blanka dodała:

- Pewnie nie możesz się odpędzić od chłopaków

- Czasami

- Masz świetną figurę!

- Dzięki. Dużo mnie to kosztuje niestety.

- Tzn?

- No wiesz, sporo ćwiczę, biegam itd.

- Rozumiem. Ja też lubię biegać. Wczoraj biegałam i aż zrobiłam sobie otarcia - powiedziała Blanka

- Jak to? Gdzie? - zapytała nie przemyślawszy kwestii Ania. Blanka wstała z łóżka i podeszła blisko do Ani.

- Tutaj - Blanka włożyła palec pod majteczki, przy prawej pachwinie i lekko je odchyliła pokazując zaczerwienienie.

Ania przełknęła ślinę. Prawie zobaczyła gołą Blankę. Spod majteczek wystawało raptem kilka małych włosków.

- Oj faktycznie! Mam specjalny krem. Też czasem mi się to zdarza. Chciałabyś?

- Pewnie. Może szybciej się zagoi.

- Dobrze. Przyniosę - powiedziała Ania i podeszła do torby sportowej gdzie trzymała takie rzeczy. "O rety! O rety! co się tu dzieje!" - walczyła z myślami

- Proszę

- Pomożesz mi? Nie wiem jak się go nakłada - zapytała Blanka

- Tak, pomogę ci - powiedziała Ania.

Blanka usiadła na łóżku. Rozłożyła szeroko nogi i podparła się na łokciach. Ania, lekko speszona i zestresowana uklękła przy kroczu dziewczyny.

- Odchylę troszkę majteczki, dobrze? - zapytała.

- Mmmhy - odparła Blanka. Ania czuła jak robi jej się gorąco. Delikatnie chwyciła krawędź majteczek przy okazji muskając palcami cipeczkę Blanki. Spojrzała jej w oczy by sprawdzić reakcję. Ale Blanka ciągle wpatrywała się bez ruchu w dłonie Ani. Ania wzięła na palec odrobinę kremu i delikatnie nakładała zaczerwienione miejsce.

- Aj! Troszkę szczypie - powiedziała Blanka, na co Ania przysunęła usta do krocza Blanki i zaczęła leciutko dmuchać

- Lepiej?

- Oj tak

- Pocałuję żeby szybciej się goiło - powiedziała Ania i delikatnie pocałowała Blankę w czerwone miejsce jednocześnie czując drobne włoski z krocza dziewczyny.

- Fajnie pachniesz! - dodała Ania z uśmiechem

- Na prawdę? - zapytała zaskoczona Blanka

- Mmmhy - Ania zamruczała i przewróciła oczami. Następnie odchyliła bardziej majteczki. Teraz widziała już jedną wargę malutkiej cipeczki i rowek. Pocałowała Blankę ponownie. Całus po całusie. W każde miejsce jakie odsłoniła.

- Śliczna jesteś! - powiedziała pewnie Ania

- Może sprawdzimy czy nie ma otarć po drugiej stronie? - zapytała po chwili Ania

- Tak, lepiej sprawdźmy - odparła Blanka

- To może ściągniesz Blauiuś te majteczki?

- Dobrze - odparła Blanka i wstała. Ania sięgnęła do majteczek na biodrach dziewczyny.

- Mogę sama je ściągnąć? - zapytała Ania

- Oczywiście

Ania zsunęła majteczki i jej oczom ukazała się cała cipeczka Blanki z drobnym tylko owłosieniem. "Ale ona jest boska! I taka malutka!" - Ania była zachwycona widokiem

Blanka usiadła na łóżku i trochę skrępowana rozłożyła nogi przed Anią.

- Nie wstydź się. Jesteś piękną dziewczynką, wiesz? - zapytała Ania

- Dzięki - odparła z uśmiechem Blanka

- Połóż się wygodnie. Tutaj też damy trochę kremu - powiedziała Ania i delikatnie posmarowała dziewczynę przy lewej pachwinie. "Muszę ją spróbować!" - pomyślała Ania i zaczęła lekko dmuchać i dawać całusy dziewczynie. Coraz bliżej cipeczki całowała teraz lewą wargę. Potem w sam środek. Po całym rowku.

- Jesteś taka urocza! Czy mogę... -

- Tak - przerwała pytanie Blanka.

Ania wysunęła język i bardzo delikatnie zaczęła lizać Blankę a po chwili jeździła nim już w rowku.

- Nic cię nie boli, skarbie? - zapytała czule Ania

- Nie, nie. Jest bardzo przyjemnie - odparła Blanka

- Chcesz jeszcze?

- Tak, proszę Aniu

- Dobrze - odparła Ania i wróciła do lizania cipeczki. Delikatnie, aby nie zrobić młodej dziewczynie krzywdy. Sama też czuła ogromne podniecenie. Lizała ją już dobrą chwilę. Czuła jak dziewczyna rozpływa się przed nią.

"Co ja robię tej małej?!" - pytała samą siebie Ania - "Chyba zwariowałam!"

- No dobrze. Starczy, co? - zapytała zestresowana Ania

- Hmmm ok - odparła trochę zawiedziona i zaskoczona Blanka

- Sukienka jest już sucha. Proszę.

- Dziękuję - odpowiedziała Blanka i zaczęła zakładać majteczki. Potem sukienkę.

- Pójdę już

- Do chłopaków?

- Nie, późno już. Pójdę do domu - powiedziała smutna Blanka. Ania nic nie odpowiedziała.

- Dziękuje za kremik i w ogóle

- Jasne, nie ma sprawy

Blanka, ze spuszczoną głową otwarła drzwi i w progu zapytała?

- Spotkamy się jeszcze?

- Tak, tak, pewnie - odparła oschle Ania

Dziewczyna zamknęła drzwi. Ania obróciła się i oparła się o nie plecami.

- Ja pier... co ja jej zrobiłam - powiedziała po cichu sama do siebie. Zsunęła się po drzwiach i kucnęła. Włożyła dłoń pod majtki.

- No tak, cała mokra

"Co ja zrobiłam?! A na dodatek potraktowałam ją tak niemiło na koniec. Brawo Anka" - pomyślała i szybko skoczyła do okna. Zobaczyła Blankę jak przechodzi przez furtkę. Szybko założyła wygodne buciki i wybiegła złapać dziewczynę.

- Blanka, czekaj! - krzyknęła Ania dobiegawszy do Blanki na ulicy

- O! Ania!

- Czekaj - powtórzyła Ania zatrzymując się przy Blance. Przez chwilę patrzyła dziewczynie głęboko w oczy dysząc.

- Aniu, czy ja zrobiłam coś nie tak? - zapytała Blanka

- Nie. Nie zrobiłaś nic złego skarbie. Po prostu... ja... hm, nie wiem jak to powiedzieć

Blanka patrzyła smutnymi oczami czekając, co powie Ania. Ania dostrzegła, że oczy Blanki szklą się.

- Nie chciałabym ci zrobić krzywdy, jesteś taka młodziutka

- Ale... jak?

- Bo wiesz, chciałam żebyś miała w mnie koleżankę

- Ja też tego chcę

- Tak, ale nie wiem czy... hm, jak to powiedzieć... nie jestem sobą przy tobie

- Podoba mi się taka ty - odparła Blanka

- Nie planowałam tego. Ja się nigdy tak nie zachowuję. Po prostu masz w sobie coś takiego że... tracę rozum. Przepraszam cie.

- Ale nic się nie stało. Tylko tak, wiesz, szybko mnie wyprosiłaś. Nie wiem dlaczego no i ...

- Blaniuś, przepraszam za to też - przerwała jej Ania i położyła dłoń na policzku Blanki. Kciukiem przetarła wilgotną skórę pod jej okiem. Podniosła wzrok i rozejrzała się wokół czy ulica jest pusta.

- Czy mogę cie pocałować? - zapytała nieśmiało Ania przygryzając dolną wargę

- Możesz... jeśli tylko chcesz - odparła Blanka.

Ania nachyliła się do dziewczyny. Obiema dłońmi objęła jej buzię wplatając palce we włosy z tyłu głowy i pocałowała. Pocałunek był delikatny i trwał kilka sekund. Ania otwarła oczy i odsunęła swoje usta. Blanka też otwarła oczy.

- Masz takie delikatne usteczka - powiedziała Ania patrząc głęboko w oczy Blanki. Blanka uśmiechnęła się nic nie mówiąc. Po chwili jednak zapytała:

- Czy będziemy mogły się jeszcze spotkać?

- Tak, pewnie jeszcze się spotkamy - zaśmiała się Ania - kiedy mnie odwiedzisz?

- Może jutro? Po południu

- Oj, jutro nie dam rady. Mam trening. Może we wtorek?

- Dobrze, to we wtorek. Będę po południu - powiedziała radośnie Blanka

Ania popatrzyła chwile dziewczynie w oczy - "Cudowna jesteś" – pomyślała.

- Ok, to leć do domu, bo robi się ciemno - powiedziała Ania

- Jasne. To do zobaczenie - powiedziała Blanka i odwracając się, lekko pomachała Ani na pożegnanie. Ania uśmiechnęła się. Stała jeszcze chwilę i patrzyła jak Blanka odchodzi. Po kilkunastu metrach Blanka obróciła się idąc i promiennie uśmiechnęła. Ania podniosła dłoń i odmachała jej samymi palcami.

"No nieźle. Co za egzemplarz z tej dziewczyny." - pomyślała Ania i skierowała swoje kroki do domu. Idąc nie mogła przestać myśleć o Blance. Lekki uśmiech nie znikał jej z buzi.

Weszła do domu. W kuchni była mama.

- Stało się coś? Widziałam jak biegłaś za Blanką

- Nie, nie. Nic.

- Grześka nie ma w domu. Blanka była u ciebie?

- A tak, chwile. Odniosła książkę.

- Często tu bywa. A jak nie u nas to widzę ją u Olka.

- Mamo, chyba to nie problem, że do nas przychodzi?

- Nie, oczywiście, że nie. Wiesz, że bardzo ją lubię. Jest taka uprzejma. Tylko dziwi mnie trochę, że spędza czas z wami a nie z rówieśnikami.

- Oj no i co z tego. Jakimś cudem lubi Grześka.

Mama zaśmiała się.

- No i ja ją też lubię

- Tak?

- Tak, nawet bardzo.

Mama uśmiechnęła się i powiedziała:

- To dobrze. Pilnuj ją.

Ania kiwnęła głową i skierowała kroki do swojego pokoju. Pamiętała, że musi wziąć prysznic i się przebrać.

W drodze, na korytarzu spotkała Grześka

- A co ty tu robisz? Miałeś być u Olka

- Przyszedłem po parę rzeczy. Blanka już poszła?

- Tak. Do domu.

- A co wy tak dzisiaj razem? - zapytał zaintrygowany Grzesiek

- Nic, po prostu posiedziałyśmy sobie razem - zaśmiała się Ania

- Aha. Tak tylko?

- No tak. A co?

- No i co fajna jest Blanka, nie? - podpuszczał Grzesiek siostrę

- No... jest w porządku. Jak ją rano określiłeś...

Grzesiek zaśmiał się.

- Niezła laska? Tak jak Ty ją określiłaś?

- No atrakcyjna jest ale nie przyglądałam się

- Tak, jasne. Widzę po tobie, że ci się podoba - powiedział Grzesiek i poszedł w swoim kierunku

"Kurde" - pomyślała Ania - "ten już coś wywęszył".

Weszła do łazienki. Ściągnęła bluzkę, stanik, następnie spodenki i majtki. Wrzuciła ubrania do kosza na pranie. Nachyliła się i dotknęła swojego krocza - "No cała mokra jestem. Jak tak dalej będę na nią reagować to nieźle...". Nagle przypomniała sobie zapach Blanki, jej włosów, jej majteczek a na koniec smak jej młodej, malutkiej cipeczki - "Kurcze ogarnij się dziewczyno!" - przywołała się do porządku w myślach i weszła pod prysznic.

Cdn.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!






MJ

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach