Anna
Nie kryje się z tym, że jestem lesbijką. W pracy wszyscy wiedzą i część męska mojego zespołu musiała się z tym pogodzić. Jestem Karolina. Mam 22 lata, 176cm wzrostu, zgrabną dupkę i piersi 85E. Co jeszcze o mnie? Lubię jak jakaś kobieta dominuje nade mną. Angażuję się wtedy całą sobą i mogę spełnić (chce spełniać) każde jej życzenie. Do naszego zespołu (jestem architektem i kreślarzem w dużym korpo) dołączyła Anna. Szef nam ją przedstawił i już tego samego dnia kazał mi pracować z nią. Byłam nastawiona pozytywnie do niej i udzielałam jej wskazówek. Usiadła koło mnie podczas przerwy na tarasie i zapaliła papierosa. - Przeszkadza ci dym? - Absolutnie nie. Też palę. - Mam pytanie. Zauważyłam, że chłopaki w ogóle do ciebie nie podchodzą. Rozumiem, że ja jestem nową i mogą się jeszcze krępować… - Bo jestem lesbijką. Przerwałam jej. Oni o tym wiedzą. Przeszkadza ci to? Anna się uśmiechnęła i zaciągnęła głęboko papierosem. - Nawet nie wiesz jak się cieszę. Jeszcze parę minut plotkowałyśmy o całym zespole. Opowiedziała mi jak jej się pracowało w poprzedniej firmie. Wiedziałam, że znajdziemy wspólny język. Na koniec pracy spytałam ją otwarcie czy jest w jakimś związku. - Nie. Nie mam nikogo. Nie każda potrafi sprostać. Mówiąc otwarcie jestem dominującą bo takie mam potrzeby. Teraz to ja się uśmiechnęłam. Może w końcu będę i ja szczęśliwa. Szepnęłam jej do ucha: - Rozkazuj. Nasze spojrzenia mówiły wszystko. Ja aż drgałam czując podniecenie. Anna wsiadła na swój motor i zanim założyła kask wychyliła się w moją stronę. - Jutro masz być bez bielizny. Wróciłam do domu. Wszystko we mnie drgało. W głowie słyszałam jej głos. Podniecenie we mnie rosło. Tak. Tego chcę. Rozebrałam się do naga. Stanęłam przed lustrem oglądając każdy centymetr swojego odbicia. Zadbałam by żaden włosek nie sterczał. Goląc cipkę zrobiłam się tak mokra, że musiałam sobie dogodzić. Moją ulubioną pozycją jest klęczenie w pozycji na pieska z wysoko zadartym tyłeczkiem i uderzanie dłonią w mokrą cipkę. Tak też zrobiłam. Klęcząc tyłem do lustra mocno uderzałam się obserwując jak za każdym razem zaciskała się pochwa. Wkładałam sobie palce. Najpierw jeden potem dwa a nawet trzy. Ostro tarłam nabrzmiałą z podniecenia łechtaczkę. Przed oczami miałam Annę, która znęca się nade mną. Zasnęłam będąc nadal silnie podniecona. Pamiętając o poleceniu Anny przyszłam do pracy w zwiewnej sukience na ramiączka, która sięgała mi do połowy ud. Zanim doszłam do swojego biurka, w drzwiach swojego pokoju pojawił się szef i oznajmił mi, że dzisiaj idę w teren z Anną. Zlecenie mam na biurku. Trochę mnie to zaskoczyło bo dawno takich zleceń nie miałam. Anna siedziała na foteliku przy biurku i piła kawę, której aromat rozchodził się po całym piętrze. Zatrzymałam się koło niej i skinęłam głową na przywitanie. Nie przerywając picia kawy sięgnęła ręką pod moją sukienkę i upewniła się czy nie mam bielizny. Aż podskoczyłam gdy patrząc mi w oczy włożyła mi palec do cipki i energicznie nim poruszała. Potem palec oblizała i wstając z fotelika kazała mi udać się do łazienki. Zostawiłam torebkę na biurku i poszłam za nią. Zaraz po wejściu do łazienki odwróciła się i zdjęła moje ramiączka odsłaniając moje piersi. Jedną pierś zaczęła mocno ssać i gryźć sutek a drugi gniotła i szczypała. Cicho jęknęłam i poddałam się jej pieszczotom. Odtrąciła moją rękę gdy chciałam zrewanżować się i sięgnęłam do jej piersi. Zdziwiłam się. - Suka musi poczekać na nagrodę. Teraz jesteś moja i masz wykonywać moje polecenia. Był to zupełnie inny ton jaki słyszałam wczoraj. Mimo to byłam jej posłuszna. - Mam dla ciebie niespodziankę. Mówiąc to wyjęła ze swojej torby duży korek analny, który podstawiła mi do ust. Był spory ale nie miałam problemu objąć go ustami i porządnie nawilżyć. Anna kazała mi się odwrócić i pochylić. Sama jeszcze pośliniła zabawkę i rozchylając moje pośladki zaczęła umieszczać go w moim anusie. Zwieracze nie chciały ustąpić ale moja pani znalazła sposób by korek znalazł się w swoim miejscu. Włożyła sobie palce do pochwy i mokrymi od swoich soczków palcami zaczęła pieścić moje oczko. Co za uczucie. Czułam jak korek wślizguje się do środka. Zwieracze zacisnęły się gdy tylko znalazł się w środku. Wyprostowałam się i patrzyłam w jej oczy. Jeszcze przez chwilę pobawiła się moimi piersiami i zanim wyszła z łazienki zabroniła mi go wyciągać dopóki nie pozwoli. Musiałam chwilę ochłonąć zanim wróciłam do biurka. - Co wy tu jeszcze robicie? Do roboty! Głos szefa trochę mnie ocucił. Wyszłyśmy z budynku i Anna podając mi kask sama wsiadła na motor. Usiadłam za nią i objęłam ją w pasie przytulając się do jej pleców by nie spaść. Nie była to dla mnie komfortowa forma podróży bo na każdym wyboju czułam gościa w dupce. Jechałyśmy już tak z pół godziny gdy Anna zatrzymała się przed jakąś wsią i parkując na skraju drogi zeszłyśmy z motoru. Nikogo w pobliżu nie było i tylko śpiew ptaków rozchodził się po okolicy. Moja pani kazała mi klęknąć przed nią co wykonałam natychmiast a ona zdjęła kombinezon pod którym nie miała już nic na sobie. Stanęła okrakiem nad moją głową i kazała wystawić język. Myślałam, że zaraz zajmę się jej cipką ale ona miała inne plany. Z pomiędzy jej nóg wydobył się strumień moczy, który nakierowała wprost w moje usta. - Pij i nie waż się uronić ani kropli. Takiego czegoś jeszcze nie miałam w swoim życiu. Posłusznie połykałam wszystko. Jej uryna nie powodowała u mnie wstrętu. Wręcz byłam jakoś dziwnie podekscytowana jej zapachem i smakiem. Sam fakt, że ktoś właśnie mnie poniża sikając na mnie spowodował moje silne podniecenie. Gdy skończyła rozkazała mi doprowadzić siebie do orgazmu bo ma ochotę spuścić się na mój ryj. Ja pragnęłam smakować jej cipki i gdy tylko zbliżyłam język do jej łona sama przeżyłam orgazm. Z cipki mi pociekło obficie. Sięgnęłam dłonią do niej i potarłam nią potem oblizując palce. Mój język tańczył na cipce Anny. Dawałam z siebie wszystko by moja pani była zadowolona. Nawet słyszałam jak przejeżdżał jakiś samochód ale nie zwracałam na niego uwagi. Silny strumień jej orgazmu wypełnił moje usta i załam twarz i włosy. Anna dociskała moją głowę do krocza. Czułam jak cała chodzi z podniecenia. Jak jej oddech się uspokoił kazała mi wstać. - Myślisz, że nie widziałam jak doszłaś przede mną? Za to spotka Cię kara. - Nie wiedziałam, że nie mogę … Chciałam się jakoś usprawiedliwić ale nie pozwoliła mi się odzywać. Kazała mi się położyć koło motoru i wysoko unieść nogi by wszyscy widzieli moją dupę zatkaną korkiem i moją mokrą cipę. Teraz to mnie wystraszyła ale wystawiłam na publiczny widok swoje kroczę. Anna sięgnęła po rękawiczkę, którą używała do prowadzenia motoru i zdzieliła mnie w cipę z całej siły. Zawyłam z bólu i opuściłam nogi. - Jak śmiesz !!! Nogi do góry i licz na głos. Jeszcze nie doliczyłam do pięciu jak moja cipka spuchła od uderzeń i zrobiła się sina. Drogą szedł jakiś pan i przystanął patrząc na nas. Sześć i siedem… Anna popatrzyła na faceta i zwróciła się do niego: - Nie pozwolę ci dotknąć mojej suki ale jak chcesz możesz jej nasikać na cipę. Co ona mówi?! Jakie nasikać. Ja nie chcę. W głowie mi się kotłowało i cipa bolała okrutnie. Mężczyzna podszedł do nas, rozpiął rozporek i wystawił fujarę. Odsłonił główkę i bez słowa zaczął sikać między moje nogi. Gorący strumień jego moczu uderzał mnie w cipkę powodując jednakowo ból jak i silne podniecenie. Anna się temu przyglądała z uśmiechem. Zdjęła cały kombinezon i kucnęła nad moją głową podając mi swoją dupkę do lizania. - Wystaw język! Wykonałam to natychmiast a ona zaczęła się na niego nadziewać niczym na kutasa. Facet skończył sikać, schował fujarę i poszedł sobie bez słowa. Co on musiał sobie pomyśleć? Zawyłam gdy kolejne uderzenie rękawiczką trafiło idealnie w łechtaczkę. Nie przerywała nadziewania się na mój język. Skończyła gdy usłyszała głośne DZIESIĘĆ. - Na pierwszy raz wystarczy. Masz śliczną siną cipkę, którą chętnie teraz wyliżę. Położyła się przed moją cipką i obcięła ją ustami. Ich dotyk spowodował czystą rozkosz i usunął ból. Językiem wwiercała mi się głęboko i drażniła mi łechtaczkę. Powoli zaczęła wyciągać mi z dupki korek i był już na zewnątrz zaczęła głęboko mu wpychać język. Potem palce. To było coś wspaniałego. Poddałam się jej pieszczotom i dosłownie minęła chwila jak potężny orgazm przeszył moje ciało. Byłam wykończona. Nie mogłam wstać a tu trzeba było jechać dalej. Nie wiem jak udało mi się dokonywać pomiarów i zapisywać je w laptopie. Anna odstawiła mnie do domu koło 17-tej. Jedyne na co miałam siłę to długa chłodna kąpiel. Masowałam sobie obolałą cipkę rozkoszując się dotykiem. Mój telefon zadrżał oznajmiając nadejście wiadomości. „Sprawdź pocztę” - to wiadomość od Anny. Gdy wyszłam z wanny odpaliłam kompa i odświeżyłam pocztę. W wiadomości od Anny dostałam zdjęcie mojej opuchniętej i sinej cipki mokrej od soczków. A może mokrej od moczu tego faceta? Tego nie wiedziałam i nie mam pojęcia kiedy zrobiła to zdjęcie ale widok mojej obolałej i zmaltretowanej cipki podniecił mnie na nowo.
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
Komentarze