Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Ciocia Aneta. Czesc druga.

Ze snu wyrywa mnie budzik. Jeszcze na wpół śpiący z mgłą przed oczami próbuję zlokalizować telefon, aby wyłączyć hałaśliwy dźwięk. Udało się. Godzina 8:00. Zorientowałem się, że cioci nie ma w łóżku. Poczułem nagły przypływ lęku. Może Kuba jednak wrócił wcześniej? Jednocześnie uleciało ze mnie pożądanie, które napełnia ciało wraz z poranną erekcją. Ciekawe czy widział nas razem czy może Aneta zdążyła się stąd usunąć zanim się zjawił?

Momentalnie otrzeźwiałem. Cicho poderwałem się z łóżka i podszedłem do drzwi, żeby się przysłuchać i zbadać teren. Cisza. No cóż – pomyślałem. Trzeba wyjść na pewniaka i kierować się w stronę łazienki.

Otworzyłem drzwi i wyszedłem. Idąc w stronę ubikacji ujrzałem ciocię siedzącą w kuchni przy stole. Spojrzała na mnie i szybko uciekła wzrokiem na kubek z herbatą, który obejmowała dłońmi. Z jej wyrazu twarzy można było odczytać, że trapią ją wyrzuty sumienia.

Drzwi od pokoju kuzyna były otwarte, a w nim pusto. Ulga.

Wszedłem do łazienki. Umyłem zęby i przebrałem się w ciuchy, które były w plecaku zostawionym przeze mnie wczoraj na pralce.

Zapewne czeka mnie rozmowa z ciocią. Ewidentnie dopadł ją kac moralny – powiedziałem do siebie w myślach.

Wyszedłem i udałem się do kuchni.

-Cześć. Jak się czujesz? - zapytałem z troską.

-Usiądź. Musimy porozmawiać. - odpowiedziała ciocia.

Tak też uczyniłem.

Nawet w szarych dresach i zielonym t-shircie, w które była teraz ubrana i pokręconych włosach wyglądała pięknie. Znów poczułem pożądanie i wiedziałem, że muszę załagodzić sytuację i wyrwać ją z poczucia winy.

-Michał... To co się wczoraj wydarzyło... - przerwała na chwilę i westchnęła – Nie powinno mieć miejsca. Jesteśmy rodziną. Wiesz co by było, gdyby się ktoś dowiedział? Zlinczowali by nas.

-A dlaczego ktoś miałby się dowiedzieć? - zapytałem – Niech to pozostanie naszą słodką tajemnicą.

-Pozostanie na pewno ale źle się z tym czuję.

-Posłuchaj. Po tym co między nami wczoraj zaszło myślę, że nie powinniśmy mieć tematów tabu, więc powiem tak – rzuciłem, a ciocia spojrzała na mnie z konsternacją – Ja wcale tego nie żałuję, a gdybym miał cofnąć czas zrobiłbym to samo.

Aneta patrzyła na mnie ze zdziwieniem, a jej oczy aż zaświeciły.

-Wiem, że jestem synem twojej siostry – kontynuowałem – ale fakt, że jesteś moją ciocią podnieca mnie jeszcze mocniej, Ponoć zakazany owoc smakuje najbardziej.

Parsknęła i uśmiechnęła się nieznacznie.

Chyba dobrze to rozgrywam – pomyślałem.

-Nie wiem Michał... - powiedziała.

-Ja uważam, że alkohol po prostu zluzował hamulce, bo twoje wczorajsze słowa wydawały się być szczere.

-Bo takie były, ale..

-No właśnie. - wtrąciłem przerywając jej myśl – Więc powiedz szczerze. Było ci wczoraj ze mną dobrze?

-Oj Michał... - westchnęła.

-No powiedz. Przecież i tak nie mamy już przed sobą nic do ukrycia.

-Było mi bardzo dobrze – odpowiedziała z pewną nieśmiałością uciekając wzrokiem.

A więc jest promyk nadziei – uradowałem się wewnętrznie. Działam dalej.

Przysunąłem się na krześle bliżej cioci. Położyłem dłoń na jej udzie i powiedziałem:

-Mi również. Czyli zrobiliśmy to na co oboje mieliśmy ochotę. Jesteśmy dorosłymi ludźmi. Sprawiliśmy sobie wzajemnie przyjemność i uważam, że nie musisz czuć się z tym źle, bo kierowały nami szczere intencje. - skwitowałem.

Uniosła głowę i spojrzała na mnie takim wzrokiem, że nie mogłem się zachować inaczej.

Złapałem ją drugą ręką za głowę i przywarłem do jej ust. Po chwili namiętnych pocałunków odkleiłem się od niej i powiedziałem patrząc jej w oczy:

-Pragnę cię.

Odpowiedziała pocałunkiem. Odchyliła się i przesuwając moją głowę niżej umożliwiła mi iskanie ustami jej szyi, co uznałem za aprobatę moich słów.

Ponownie się od niej odkleiłem i pomogłem jej ściągnąć koszulkę. Tym razem nie miała pod nią stanika. Zabrałem się więc za pieszczenie jej pięknych piersi, co jakiś czas powracając do jej ust.

Uklęknąłem przed nią i zdjąłem z niej dresy. Wrota do raju były zakryte figami w kolorze spodni z koronkowymi wstawkami. Złapałem je w zęby i powoli zsuwałem je w dół.

Kiedy trafiły już na swoje miejsce, czyli na podłogę, rozpocząłem czynność, za którą zostałem wczoraj szczególnie pochwalony. Robiłem jej minetkę, a ciocia tak jak wczoraj głaskała moje włosy. Kiedy zaczęła dyszeć z coraz większą intensywnością odtrąciła moją głowę spomiędzy jej nóg.

Położyła dłoń pod moją brodą dając mi sygnał, żebym wstał. Poderwałem się więc do góry, a ona delikatnym ruchem popchnęła mnie na krzesło. Aneta zaczęła ściągać mi spodnie, a następnie bokserki. Złapała mojego nabrzmiałego już kutasa, spojrzała mi w oczy rzucając uśmiechem i wzięła się do roboty. Pełna paleta doznań. Masowała moją pałę, lizała, ssała. Nie pozostawiła też bez pieszczot moich jąder. Długo nie trzeba by mi było takich dobroci, a doszedłbym w jej ustach. Tak więc odciągnąłem ją od tego zajęcia. Oboje wstaliśmy wymieniając się pocałunkami i suwając wzajemnie dłońmi po naszych ciałach.

Po paru minutach takich uciech usiadła na stole, rozchyliła uda i łapiąc mnie za mój interes, nakierowała go w cipkę. Zacząłem ją posuwać bawiąc się co jakiś czas piersiami. Złapałem ją za tył głowy i już ze zwierzęcą wręcz żądzą wbijałem się w nią energicznie patrząc w jej oczy.

Zdałem sobie nagle sprawę, że nie założyłem przecież gumki. Fakt, że bzykam się z nią bez zabezpieczenia spowodował kumulacje moich odczuć i czułem, że zbliżam się do finiszu. Wyciągnąłem go więc i wykonując jeszcze kilka ruchów dłońmi spuściłem się na brzuch mojej kochanej cioci.


Zastygliśmy w takiej pozycji, a gdy emocje już opadły zbliżyłem się do niej i patrząc jej w oczy rzekłem:

-Chciałbym cię mieć na co dzień.

-Co? - zapytała z niedowierzaniem.

-Chciałbym się z tobą kochać regularnie. Jest mi z tobą tak wspaniale.. Chcę.. - zatrzymałem się na chwilę myśląc czy naprawdę chcę to powiedzieć – Chcę abyśmy zostali kochankami.

Dosadniej się nie dało. Ciocia była pierwszą kobietą, o której fantazjowałem, gdy rozpoczęło się moje zainteresowanie płcią przeciwną. Żądza, która owładnęła mnie już dawno nie mogła zostać zaspokojona po zaledwie dwóch zbliżeniach. Pragnąłem jej cały czas.

-Ty chyba żartujesz. - odpowiedziała zesuwając się ze stołu nadal z moim nasieniem na brzuchu.

-Biorąc pod uwagę, że znów to zrobiliśmy sądzę, że przynajmniej w jakimś stopniu masz te same odczucia co ja.

Spuściła wzrok. Jest zakłopotana.

-Będziemy ostrożni. Nie damy po sobie poznać, że coś nas łączy. - przekonywałem.

Skierowała wzrok na mnie ciągle milcząc. Na pewno tego chce – pomyślałem. Przecież nadal tu przy mnie stoi. Całkiem naga.

Położyłem dłonie na jej ramionach.

-Więc jak? Powiedz coś, proszę – powiedziałem łagodnie.

-Dobrze. Zgadzam się ale naprawdę nikt się nie może dowiedzieć. Żadnych smsów, wiadomości, ani jakichś zachowań w obecności kogokolwiek. Musimy odnosić się do siebie w taki sposób i mieć taki kontakt jak do tej pory. - oznajmiła.

Ogarnęła mnie radość.

-I tak będzie. Obiecuję. - odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy.

W ramach zawarcia paktu zaczęliśmy się całować.

-Ale lepiej już się zbieraj, żeby nie kusić losu. - rzuciła, gdy skończyliśmy taniec naszych języków.

-Dobra, masz racje. Tylko pytanie: jak się teraz złapiemy w takim razie? - zapytałem.

-Spokojnie, coś się wymyśli – wyjaśniła z pewną kokieterią w głosie.

Ubrałem buty, wziąłem plecak i nim wyszedłem z mieszkania doskoczyłem jeszcze do cioci łapiąc ją obiema rękoma za tyłek i zostawiając buziaka na pożegnanie.

Czułem się jakby to był jeden z tych erotycznych snów. Jak wygrana na loterii.

Wiedziałem, że teraz codziennie będę uciekał do niej myślami.

Tak też było. Od momentu opuszczenia mieszkania, aż do teraz. Odkąd uprawiałem seks z moją ciocią minęły już dwa tygodnie.

Jest niedziela. Właśnie wracam ze spotkania ze znajomymi. Zbliżając się do domu zauważyłem, że przy płocie stoi samochód Anety. Dopadły mnie mieszane uczucia.

Zgasiłem silnik i wszedłem do środka.

-O, Michał! Dobrze, że jesteś. Chodź tutaj, bo jest sprawa. - zawołała moja mama.

W mgnieniu oka poczułem jak zalewam się potem. Stres owładnął moje ciało. Wydało się. Na bank.

Wszedłem do salonu.

Obie siedziały przy stole z filiżanką kawy. Ciocia spojrzała na mnie jak gdyby nigdy nic.

-Aneta chciałaby z tobą porozmawiać – oznajmiła mama.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!






lonebard

Jesteście ciekawi dalszego biegu zdarzeń? :)


Komentarze

Gajukis16/09/2024 Odpowiedz

Kiedy będzie kontynuacja?

Ja21/12/2024 Odpowiedz

Jedno z lepszych opowiadań jakie tu czytałem. Chcę kontynuację :-)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach