Spotkanie z przeznaczeniem Prolog
Szli razem muskani promieniami czerwcowego słońca. Pierwsze dni wakacji. Na ulicy roiło się od młodych napalonych dziewcząt. Tomasz cały czas miał w sobie coś, co pociągało kobiety. Marcelina z dumą tuliła się do jego torsu. Nie obchodziło jej wcale, że za ciemnym okularami niebieskie oczy mężczyzny błądziły za kolejnymi nastoletnimi suczkami. Wiedziała, że mógłby mieć każdą z nich gdyby tylko chciał. Ale nie chciał. Chciał tylko jej...
Nie widział jej dziesięć lat. Zmieniła kolor włosów. Zresztą w jasnych włosach wyglądała tak samo cudownie jak przed laty. Jej twarz w ogóle się nie zmieniła.
-Asia... - mruknął jakby do siebie.
-Mówiłeś coś? - Marcelina zwróciła się do mężczyzny uwalniając się z objęcia.
-Nic. Pomyliłem się. - Odparł cały czas patrząc w oczy pięknej dojrzałej kobiety. Jej twarz zdobił coraz cieplejszy uśmiech.
-OK. Przytul mnie, Strasznie dziś chłodno. - Powiedziała słodko wzdragając się, jakby chcąc udowodnić, że wrześniowe ranki jednak zbyt chłodne na spacery...
Tym razem był sam. Chodził tą samą trasą już prawie rok. Codziennie. W deszczu i śniegu. W upale i w mrozie. Liczył, że znów ją zobaczy, że wtedy mu się nie zdawało.
Wreszcie ją ujrzał. Jego fiut od razu stwardniał. Był z Marceliną już prawie dwa lata, ale na jej widok nigdy nie reagował w ten sposób. Przyspieszył krok, patrząc w jej piękne oczy. Ona zauważyła jego reakcję, znów mogła być tylko dla niego. Gdy do niej podszedł, pocałował ją namiętnie. Jego dłonie pieściły krągły tyłeczek przez aksamitny materiał sukienki. Pocałunek był długi, nie przezwał go nawet rzęsisty deszcz. Ciepłe sierpniowe krople zmoczyły ich odzienie. W strugach deszczu widać było sylwetkę dobrze zbudowanego faceta w szarym podkoszulku i jasnych jeansach całującego piękną mamuśkę ubraną w obcisłą czarną mini sukieneczkę...
Rzucił ją na łóżko, rozrywając zrzucił z siebie przemoczoną podkoszulkę. Joasia szybko rozwiązała swoją śliczną i do nitki przemoczoną sukienkę. Szybko pozbyła się zbędnego ciuszku. Tomasz pobudzony widokiem jej oszałamiającego ciała podjął walkę ze spodniami. Widok jej delikatniej muszelki i pary cudownych piersi utrudniał zadanie, bo wiem ogromny penis osiągnął pełen wzwód. W końcu rzucił się na nagą Joasię. Lubił tak do nie mówić. Była cała tylko jego.
-Nareszcie jesteś! - Wykrzyknęła kładąc się na plecach w jasnej pościeli
-Asiu, jaka, ty jesteś cudowna! - Odparł ze szczerą radością doskakując do niej.
Śmiali się jak para nastolatków. Pocałował ją namiętnie, po czym od razu zabrał się za pieszczoty jej cipeczki. Asia rozszerzyła nogi najbardziej jak umiała. Przy pierwszym kontakcie języka kochanka z jej pipką odchyliła głowę i zamknęła oczy. Potem jednak podparła się na łokciach i zaczęła obserwować poczynania Tomka. Jęczała słodziutko patrząc się w jego pełne żaru oczy.
-Daj mi go!- rzekła mocno ściskając swoje sutki.
-Stęskniłaś się, co? - Spytał cichutko zanim dał jej całusa
-Czekałam na niego dziesięć lat! - Odparła z radością. Kochankowie w mgnieniu oka zmienili pozycje. Joasia od razu zaczęła nabierać do ust prężący się dumnie gruby żylasty członek. Nabijała się na niego jak szalona. Jej włosy opadając pieściły muskulaturę na brzuchu mężczyzny. Co chwila wyjmowała go z ust i pieściła samym języczkiem.
-Jest wspaniały!- Wykrzykiwała nie ukrywając szczęścia, gdy masowała go rączką. Po chwili znów brała go do ust głośno się przy tym dławiąc. Mokrymi od śliny palcami, co chwila odgarniała sobie opadające kosmyki włosów.
Ujeżdżała go słodko przy tym jęcząc. ich usta, co chwila się spotykały w soczystym pocałunku. Tomasz podszczypywał jej twarde jak skała sutki. Po chwili to on zaczął nadawać tempo. Joasia uniosła się na swych wysportowanych udach a Tomek szaleńczym tempem penetrował jej mokrą muszelkę. Kobieta dyszała ciężko, rozkoszując się uczuciem ogromnego kutasa rozrywającego jej piczę. Czuła też jego usta pieszczące krągłe cycuszki.
Skończyli w pozycji na pieska. Tomasz nie chcąc tej chwili odejść penetrował jeszcze jej pulsującą, zalaną spermą cipeczkę. Asia wbijała swoje palce w pościel. A z jej ust rozlegały się głośne okrzyki. Tamten wieczór trwał jeszcze długo...
Romans trwał w najlepsze. Marcelina w końcu odkryła, kim jest kobieta, z którą widywała męża na mieście. Rozpoznała jego pierwszą klientkę.
Siedziała w restauracji gdzie często widywała tajemniczą mamuśkę. W końcu do niej podeszła. Sama musiała przyznać, że kobieta jest niesamowita. Seksapil, który od niej bił zmoczył nawet jej myszkę.
- Zostaw go! - rzuciła do dojrzałej blondynki
- Przepraszam. My się znamy? O co Pani chodzi? - Odpowiedziała spokojnie Joanna
- Nie kłam dziwko, wiem, że widujesz się z moim facetem! - Marcelina syknęła patrząc kobiecie w oczy
- Cóż, sądząc po tym jak często jego kutas penetruje moje dziurki wątpię by to jeszcze był Twój facet. Pogódź się z faktem, że to ja kręcę go bardziej - triumfalnie odparła Asia.
- Co?! - W oczach dziewczyny pojawiły się łzy. - On ma inną? Nie wierzę. -Marcelina zrezygnowana usiadła przy stoliku.
- Zapewniam Cię, moja droga, że ma. I to nawet dziś.
- Ja... Ja nie mogę w to uwierzyć. On nawet nie patrzył na inne. Na młodsze...
- Bo on tylko mnie kocha, zresztą, kto by nie kochał. Ty na pewno mi nie dorównujesz. Robię z nim takie rzeczy...
-Udowodnij! - Marcelina przerwała wywód swojej starszej rozmówczyni, ożywiając się.
- Nic prostszego przyjdź dziś do mnie to sama zobaczysz.
Marcelina obudziła się skrępowana. Od razu przypomniała sobie, ze po wejściu do mieszkania ta blondyna poczęstowała ją lampką wina. Nawet nie próbowała się uwolnić, kiedy usłyszała mocno stłumiony dzwonek do drzwi.
-Tomek, musisz jej o nas powiedzieć. - powiedział odwrócona do niego plecami patrząc w lustro, za którym była jego kobieta.
-To i tak już koniec, ona nic dla mnie już nie znaczy.- Rzekł podchodząc do swej kochanki. - Ty jesteś dla mnie wszystkim!
-To ja jej powiem. - Odwróciła się i spojrzała mu w oczy
-Nie waż się! Zrobię to sam. Zresztą mamy przecież przyjemniejsze ...
Mężczyzna ucichł. Joanna, ubrana w tę samą sukienkę, którą miała na sobie, gdy kochali się po raz pierwszy po rozstaniu, zsunęła mu spodnie. Tomasz szybko zrzucił je na ziemię. Marcelina obserwowała jak Tomasz podwijając koszulę odbiera pieszczoty od ślicznej mamuśki. Nie reagowała. Była w szoku. Patrzyła tylko jak blondyna w małej czarnej klęczała przed jej facetem i zaczęła obrabiać jego kutasa. Obserwowała jak kobieta za szybą pochłaniała penisa, masując go rączką. Po chwili dłoń mężczyzny wylądowała na jej głowie. Gdy dołączyła do niej druga, blondynka położyła obie dłonie na swych zgrabnych udach. Tomasz zaczął ostro posuwać jej usta. W końcu kobieta odsunęła się od krocza, wyraźnie się krztusząc. Znów jednak dopadła go i zaczęła nabierać go do gardła, patrząc w oczy kochanka. Tomek położył na jej głowie lewą dłoń. Prawą dłonią chwycił mokrego od śliny fallusa i zaczął okładać jej uśmiechniętą buźkę.
Klęczała na sofie z podwiniętą wysoko sukienką. Tomek od tyłu rżnął jej mokrą cipeczkę. Mamuśka wyraźnie zadowolona uśmiechała się w stronę lustra. Kiedy jednak zauważyła tam spojrzenie kochanka obracała się do niego. On zaś nie przestając jej penetrować, co chwila obdarowywał klapsami jej jędrne pośladki. Gdy śliski od soczków penis wyślizgiwał się z gorącej muszelki, Tomasz brał go w dłoń i bił nim jej tyłeczek. Po chwili jednak chuj wracał do aksamitnej cipki.
Stał przed nią, prawą nogę kładąc na sofie. Joasia nie zmieniając pozycji znów robiła mu loda. Uwielbiała to. Fakt, że wiedziała o obserwatorce dodatkowo ją nakręcał. Tomek zaczął bawić się z jej piersiami. Kobieta widząc, że kochankowi przeszkadza sukienka oderwała usta od kutasa i zdjęła ramiączka pozwalając, aby materiał zsunął się na podłogę. Odrzuciła nogą dalej czarny ciuch wypinając do lustra swój nieziemski tyłeczek. Tomasz masując swego członka obdarowywał klapsami jędrne pośladki. Ich spojrzenia, pełne zadowolenia spotkały się w lustrze.
Marcelina z płaczem obserwowała jak mężczyzna penetruje analnie swoją kochankę. Obserwowała jak piersi tej suczki falują w rytm pchnięć. Słyszała stłumione przez szkło weneckie jęki obojga kochanków. Patrzyła biernie jak znów zmieniają pozycję. Blondi klęczała przed nim i znów pochłaniał jego członka, cały czas mówiąc coś do niego. Wyraz twarzy mężczyzny zdradzał zadowolenie. Kobieta, co chwila pieściła jego żołądź języczkiem. Pieszczoty nie trwały jednak zbyt długo. W końcu zaczął szczytować, uwalniając powoli kolejne dawki cieplutkiej spermy. Mamuśka masowała kutasa, celując stróżkami spermy w swoje usta i twarz. Wkrótce sperma wymieszana ze śliną zaczęła skapywać na biust kochanki.
Tomasz osunął się do poziomu Asi i zaczął ją namiętnie całować. Wkrótce pomieszczenie wypełniło słodkie mlaskanie. Ich usta mieszały powoli ślinę obojga kochanków z nasieniem ...
Siedzieli razem na tarasie. Rozkoszowali się lunchem w promieniach kwietniowego słońca. Joasia wyglądała uroczo. Po posiłku odsunęła się od stołu i oparła wygodnie na ogrodowym krześle. Przeciągnęła się kusząco i wstała. Miała na sobie musztardową tkaną dość gęsto sukienkę. Nie powalała dekoltem. Była zapięta od góry do dołu mnóstwem guziczków. Ciuszek jednak perfekcyjnie eksponował jej kształty i odkrywał boskie nogi. Po chwili obróciła się do Tomka eksponując swoją okrąglutką, jędrną pupę.
-Jak będę tyle jeść to wybuchnę. - Powiedziała zalotnie potrząsając tyłeczkiem.
-Ukochanego ciałka nigdy dosyć. - Tomek odparł żartobliwie, dłonią ugniatając delikatnie pośladek.
-Hi hi hi! - Joasia śmiejąc się, z powrotem zajęła miejsce na drewnianym meblu. - No dobrze przystojniaku, pora na niespodziankę.
-Mmm... Lubię niespodzianki! Zwłaszcza od Ciebie! - Odparł masując jej gładkie udo.
-Wiem! Ale dziś to coś specjalnego. Myślę, że jej młode ciałko przypadnie Ci do gustu.A te cycuszki, chyba większe niż moje. No i jej mała... - Dzwonek do drzwi przerwał Joannie. - Oho! To chyba ona!
Siedzieli we trójkę na skórzanej sofie. Po krótkiej rozmowie Joanna sięgnęła w stronę młodziutkiej blondi. Delikatnym ruchem uniosła różowiutki top, odsłaniając słusznych rozmiarów nastoletnie piersi. Z racji rozmiaru zwisały mocno, rozchodząc się na boki. Sutki udekorowane kolczykami sterczały na bladych brodawkach. Widząc zachwyt w oczach Tomasza, dziewczyna pofalowała cycuszkami na boki. Joanna uchwyciła jej dłoń i delikatne paluszki, udekorowane długimi tipsami naprowadziła na rozporek mężczyzny. Młodziutka Sylwia zaczęła masować jego pęczniejącego członka przez jeansowy materiał.
Delikatne usta dziewczyny pochłaniały żylaste przyrodzenie. Co chwila odgarniała za uszko niesforny kosmyk prostych, średniej długości włosów. Jej prawa dłoń pewnie trzymała fiuta u nasady mocno wbijając w niego szpony. Uwalniała przy tym ogromne ilości śliny. Pojękując słodko, uwalniała, co chwila penisa, sowicie go śliniąc. Joanna patrzyła na nią z dumą. Jej oczy iskrzyły, gdy widziała członka znikającego pomiędzy bladoróżowymi wargami. Zachęcona przez Tomka osunęła się z sofy i zajęła miejsce Sylwii. Pochłaniała go spokojnie. Jak nigdy wcześniej. Oliwkowe oczy nastolatki chłonęły ten widok. Asia pochłaniała tego ogromnego fiuta aż po jądra. Mruczała przy tym z zadowoleniem, co chwila podśmiewając się pod noskiem. Młoda klęczała obok niej. Zagryzając wargi bawiła się swymi cycami, wbijając w nie długie różowe tipsy. Prawą ręką, co chwila mocno szczypała twarde już sutki, lewą zaś masowała udo Tomka przez spodnie mokre od własnej śliny. Joasia przerywała tylko aby odsunąć niesforne włosy opadające na krocze kochanka.
Mała ujeżdżała jego kutasa. Jej okrąglutkie pośladki falowały, zakrywając raz po raz żylastego chuja. Dziewczyna ujeżdżała go, ochoczo podskakując. Pomieszczenie wypełniały jęki całej trójki, dopełnione rytmicznym klaskaniem bladych pośladków młodej suczki. Joasia instruowała nastolatkę. Trzymała ona teraz ręce na pośladkach podskakując żwawo. Jej duże cycki, co chwila odrywały się od jej płaskiego brzuszka, by po chwili z impetem o niego uderzyć. W końcu dziewczyna nachyliła się, aby masujący jej piersi mężczyzna mógł się nimi należycie zająć. Poruszała zgrabnie tyłeczkiem. Joanna z zachwytem obserwowała mokrego chuja znikającego, co chwila w brązowej cipeczce. Co chwila naprowadzała do niej wypadające przyrodzenie, oblizując przy tym swe pełne wargi.
Tomasz trzymał Joannę za biodra. Ona zaś, ujeżdżała go nabijając się swoją czarną dziurką na śliskiego fallusa. Mruczała z zadowoleniem. Jej rączki pieściły nagie piersi, falujące w rytm galopu. Nad twarzą mężczyzny klęczała Sylwia. Głośno popiskując poruszała swoją cipką ocierając się o usta Tomka. Co chwila poprawiała opadające włoski, zagryzając mocno wargę. Gdy nareszcie zmienili pozycję, Tomasz rżnął młodą w pozycji na pieska. Dziewczyna krzyczała głośno, rozkoszując się kutasem penetrującym ją analnie. Joanna leżała przed nimi z rozkraczonymi nogami masując energicznie swoją piczę. Ten widok ożywił Tomasza. Wszedł w jej norkę i zaczął ją posuwać. Joanna jęczała jak opętana. Nad jej twarzą z wypiętym tyłkiem w twarz Tomka, stała Sylwia opierając się o ścianę. Tomek liżąc jej kakaowe oczko, palcem drażnił gorącą cipkę. Jej śluz ciągnąc się grubymi smugami opadał na buzię Asi.
Klęczały przed nim, Joanna z rozmytym makijażem, wpatrywała się w kochankę, której twarz zalewały kolejnie salwy gęstego nasienia. Opadające strużki dziewczyna rozcierała na ogromnym biuście...
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
Komentarze