Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sikanie

Sprawy przybrały nagle szczęśliwy obrót. Mój drogi Edward zaniechał ponurych rozważań na temat śmierci. Młodziutka pokojówka zdecydowała sie pokazać mu swoje wdzięki. Ponieważ uczucie zazdrości jest mi całkowicie obce, jestem szcześliwa za nich oboje!

Wiele radości dają mu obiecnie rozmaite gadżety, szczególnie te, które pobudzają erotyczną wyobraźnię. Należą do nich potężne lornetki, przez które widać pary kochające się na plaży lub na tarasach pobliskich domów. W ścianach oddzielających pokoje dla gości kazał zamontować specjalne lustra, przez które widać co dzieje się obok. Nie wspomnę już o kamerach wideo. Myślisz pewnie że to dziwactwo. Można jednak nieźle sie przy tym ubawić.

Ale pozwól, że zacznę od początku. Otóż biedny Edi z dnia na dzień popadał w coraz większą depresję. Jego oczy zdawały się mówić: "Co to wszystko ma znaczyć?", głos brzmiał coraz anemiczniej. Zaczynałam bać się o niego. Myślałam nawet, że zrobi sobie coś złego, zwłaszcza wtedy, gdy sam wychodził na plażę. Mógł przecież rzucić się w fale i popełnić samobójstwo. Uważasz pewnie, że przesadzam, ale uwierz mi, iż moje obawy były uzasadnione. Podczas spacerów ani na moment nie spuszczałam z niego oka, obserwowałam go z teleskopów.

Pewnego dnia Edward ubrany na biało kroczył dumnie po piasku. Nagle poczuł widocznie silną potrzebę fizjologiczną, gdyż jego dłonie zaczęły nerwowo mamipulować wokół krocza. Jestem jego żoną i doskonale wiem co to oznacza. Edward rozpiął guziki rozporka. Nie ma przy spodniach zamka błyskawicznego, bo uważa go za barbarzyński wynalazek w tym intymnym miejscu.

Wyciągnął swoją grubą sikawkęi trzymając ją w ręce wypuścił złotą strugę na wysoką trawę porastającą wydmy. Miał przy tym minę faceta, który znalazł się na wirażu życia. Zaklął pod nosem jak to miał w zwyczaju, lecz tym razem nie patrzył w niebo, ale na naszą ukochaną Agnieszkę, która przykucnęła obok niego i najspokojniej w świecie sikała. Pamiętasz jak Ci pisałam o jej zwyczaniu załatwaiania takich potrzeb na plaży? Widziałam jak strużka złotej cieczy zraszałą najpierw jej włosy na szparce, a potem gorący piasek pod nią. Na jej twarzy malowała się rozkosz niemal erotyczna. Pewnie to właśnie sprawiło, że Edward skierował swój gejzer najpierw na jej piersi, potem na brzuch, a w końcu – na sikającą szparkę. Żebyś widziała ten dziecinny wyraz jego twarzy i słyszała te radosne okrzyki. Potem zbliżył się do niej. Strugi sikawki trafiły precyzyjniej.

Agnieszka oparła ręce na piasku i wystawiła w jego stronę szeroko rozwarte krocze. Z jej dziurki nadal sączył się mocz. Mimo, że Edi ulżył naturze, jego prącie nadal było nabrzmiałe. Niestety wkrótce – co było nieuniknione – obojgu skończył się zapas moczu. Agnieszka wstała. Nie miała jednak zamieru się ubrać. Wprost przeciwnie, zdjęła z siebie górę stroju bikini i rzuciła ją na piasek. &laqo;Jestem cała mokra&raqo; - zwróciła się do Ediego. Przy odrobinie wysiłku odczytałam to z ruchu jaj warg. Jej sterczące piersi nabrzmiałymi brodawkami lśniły od moczu Edwarda.

Edward był oszołomiony, a jego sikawka - twarda i gotowa do czynu. Zamruczał coś podniecony. Moja pokojówka zaś wpatrywała się pożąliwie w jego strażacką broń. Nagle, wyobraź sobie, uniosła obiema rękami swoją pierś i zaczęła zlizywać gorące resztki moczu Edwarda! Potem pokazała mu swoją szparkę, potrząsając nią i kusząc go jej wilgocią. Edi ukląkł przed nią. Nie wyglądał na faceta, któremu zależałoby na jej dziewictwie. Zbliżył usta do jej krocza i swoimi długim, starym, przypomionającym papier scierny jęzorem zaczął zlizywać jej uda. Spieszył się, pragnął jak najszybciej dotrzeć do jej jedwabistych kędziorków i zanurzyć język pomiędzy nabrzmiałe wargi szparki.

Agnieszka uniosła w ekstazie głowę. Chwilę potem usiadła mu na ramiona, obejmując udami jego obwisłe policzki. Szeroko rozwarta kicia napierała na jego usta i sumiaste wąsy. Patrzyłam zgorszona, jak bez należytego szacunku szarpała siwą czuprynę Edwarda. Biedaczysko nie wytrzymał starcia z rozochoconą młodą Agą. Upadł na plecy, a jej mokre krocze pokryło całą jego twarz niczym gąbka. Za jej plecami mogłam dostrzec sterczącą z rozporka białych spodni grubą sikawkę. Mnie samej zrobiło się miękko w dołku, gdy na to patrzyłam. Był to zachwyt żony nad jurnością męża, któremu przecież stuknęła już pięćdziesiątka.

Ale wracając do pary kochanków: Jej piersi mocno falowały, kiedy ujeżdżała Ediego siedząc na jego twarzy. Potem odwróciła się i wypięła arogancko tyłek do słońca, nie przestając pocierać łechtaczką o haczykowaty nos Edwarda. Jej bujne piersi tłukły się o płaski brzuch, a usta tańczyły wokół sterczącej sikawki. Język wysunięty na całą długość pieścił jądra. Widziałam, jak Edward przymyka oczy, kiedy wkładał i wyciągał język z jej pochwy. Jej usta zrobiły się okrągłę i zaczęły ssać stare prącie.

Wsunęłam odruchowo dłoń między uda. Wiesz jak to jest kochana, kiedy ogląda się takie obrazki. Rozpięłam rozporek dżinsów i moja ręka powędrowała do majtek. Biedna dziurka była wilgotna i boleśnie opuchnięta. Widząc młodą Agnieszkę i mojego męża, kiedy nawzajem się pieszczą, nie mogłam powstrzymać się przed czochraniem palcami gniazdka. Atmosfera była niezwykle gorąca.

Członek Ediego przypominał teraz loda, a Aga małą dziewczynkę, która rozkosznie go liże. I musze przyznać, że bardzo jej smakował. Całowała na przemian prącie i jądra. W jednej chwili schowała w ustach całą męskość, jakby miała ją połknąć. Edward przez cały czas nie przerywał posuwistych, zwrotnych ruchów językiem. Wyobraziłam sobie, że robi to ze mną i bezwiednie krzyknęłam z rozkoszy. Teraz mój mąż przejął inicjatywę. Jego pomarszczony tyłek zaczął unosić się i opadać. Czułam, że za moment siknie znowu, tylko tym razem ciepłym, lepkim mleczem. Wiedziałam z własnego doświadczenia, że wżara się teraz w krocze Agnieszki, nie dając ani na moment odetchnać szczelince, póki nie wypełni młodego gardła swoja śmietanką.

Moja wyobraźnia dopełniła reszty. Odsunąłam się od lunety i palcami doprowadziłam się do potężnej eksplozji. Czułam się cudownie. Nawet teraz pisząc ten list samo wspomnienie powoduje, że czuję sie błogo. Wybacz więc, że skończę tak nagle.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





orfeusz

Ciotka Maria


Komentarze

daniel3/12/2013 Odpowiedz

Mmmm... Hej. Podniecilo mnie to opowiadanie na maxa!!!


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach