Letni wypad
Pewnego gorącego lata spotkałam się na kawie z przyjacielem. Znaliśmy się już kilka lat , wcześniej razem pracowaliśmy, później pisaliśmy ze sobą o wszystkim i o niczym. Pomimo sporej przerwy i braku kontaktu "f2f" mieliśmy zawsze temat do rozmowy.
Nie szukałam romansu, raczej potrzebowałam rozmowy, może zrozumienia . Już wcześniej " wpadł mi w oko" pomimo różnicy wieku .Podobała mi się jego sylwetka w kształcie litery T .Wysoki brunet z poczuciem humoru , niejedna się za nim obejrzała.
Ja mężatka z problemami, a on ( wtedy) próbujący poskładać rozpadające się małżeństwo, aktualnie w trakcie rozwodu.
Nigdy nie sądziłam ,że ktoś jeszcze się mną zainteresuje, bo urodą nigdy nie grzeszyłam.
Niby wysoka (173) i względnie szczupła ,ale parę kg przybyło po ciąży.
Zapisałam się nawet na siłkę i ... no właśnie chyba endorfiny zrobiły swoje.
Kawka we dwoje po ok roku niewidzenia się. Na początku trochę sztywno, ale później złapaliśmy znów dawne wibracje i swobodniej się zrobiło .
Nie pamiętam jak ,ale mnie przytulił, 1- szy raz pocałował... wszystko na zupełnym spontanie . Poczułam się znów kobieco i zaczęłam myśleć o czymś więcej. Flirtowaliśmy ze sobą i dało się wyczuć podniecenie w powietrzu.
Umówiliśmy się na wspólny wypad nad jezioro.
Ubrałam sukienkę ,a pod spodem miałam bikini. Jechaliśmy samochodem ,a On zaczął najpierw delikatnie gładzić moje udo i powoli, ale stanowczno błądzić po moim łonie. Czułam narastające podniecenie i jak na zawołanie cipka skąpana była w soczkach. Oh ...miałam ochotę kazać zatrzymać samochód gdzieś na uboczu i pozwolić Mu zlizywać mój nektar. Wiedziałam, że też z trudem się powstrzymuje . Pozwoliłam mu kontynuować pieszczoty ,a sama sięgnęłam do jego spodni i wyjęłam nabrzmiałego kutasa. Oczami wyobraźni widziałam jak już go dosiadam i wspólnie galopujemy dając sobie rozkosz..
Jechaliśmy jednak dalej, pieszcząc się wzajemnie. Zsunęłam się niżej na fotelu żeby ułatwić wsunięcie palca w moja gorącą muszelkę... pieścił moją perełkę, aż nie mogłam już powstrzymać swojego ciała... mruczałam i pojękiwałam, a moja cipka chciała więcej i więcej. Nie chciałam pozostawić go samego i ponownie sięgnęłam do Jego krocza. Przesuwałam delikatnie po długości członka i okrężnymi ruchami kciuka drażniłam wrażliwszą główkę. Kiedy dotarliśmy na miejsce, musieliśmy zaczekać na otwarcie wypożyczalni rowerków wodnych. Nie mogliśmy powstrzymać się od pocałunków, delikatnych pieszczot i sprośnych opisów tego, co mieliśmy ochotę ze sobą robić.
Udało się Nam usiąść na leżakach w ustronnym miejscu. Piliśmy lekkie musujące wino i rozkoszowaliśmy się widokami. W trakcie rozmowy położyłam nogi na Jego udach, a On jakby słyszał moje myśli. Wsunął dłoń pod majtki stroju i dogłębnie pieścił moja nabrzmiałą muszę. Palcami penetrował moją nabrzmiałą i ocierającą sokami cipkę. Wtulona w Jego ramię pojękiwałam cicho by wiatr nie poniósł mojego głosu.
Otoczeni przyroda, pięknym widokiem i gór jeziora. Byliśmy tam tylko dla siebie. Czułam zbliżający się orgazm .Niestety w oddali pojawiła się obsługa przystani i czar prysł. Musieliśmy odłożyć na później miłosne uniesienia.
Cdn.
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
Komentarze