Pamietniki poslusznej dziewczynki - wstep
Dziś jechałam odebrać paczkę od mojego Pana. Nie znam go, ale ufam mu i wierzę, że czego by nie wymyślił, będzie to wspaniałe. W końcu – tym razem potwierdziło się to. Z domu wyszłam – jak kazał – z samego rana, jeszcze przed ósmą. Po odebraniu paczki z całodobowego punktu na drugim końcu miasta, zgodnie z poleceniem zamknęłam się w łazience, by otworzyć ją. Pękałam z ciekawości, co ten niewielki pakunek może w sobie kryć (był niewiele większy od mojej dłoni).
Usiadłam na toalecie i rozcięłam papier. Kopertę odłożyłam na bok i wydobyłam z opakowania resztę prezentu – dwie mniejsze paczki o podłużnych kształtach. Przedmioty wewnątrz zabezpieczone zostały tylko papierem i folią, byłam więc w stanie zauważyć już, że oba prezenty są dość elastyczne. Drżącą dłonią sięgnęłam po kopertę i wydobyłam z niej – z niemałym trudem – krótki list. Polecenia były proste. „Włóż i nie wyjmuj.” Żadna filozofia.
Odpakowałam najpierw mniejszą paczuszkę i przełknęłam głośno ślinę. W środku znajdował się czarny korek analny w najmniejszym (dostosowanym do mojego) z załączonym bilecikiem. „Czas zabrać się za tą dziurkę, suniu” - głosił wyjątkowo wredny i wyjątkowo podniecający skrawek papieru. Z drugiego zawiniątka wyjęłam zabawkę do kompletu - „żeby ta dziurka nie czuła się pominięta” - jak głosił liścik. Przynajmniej kolorem pasują do siebie…
Ledwo zdążyłam nawilżyć je wystarczająco, by zaaplikować w odpowiednie miejsce, kiedy zadzwonił telefon. Włączyłam słuchawkę bezprzewodową, którą zwykłam nosić i odebrałam telefon, poprawiając na sobie bieliznę. To stanowczo nie było wygodne. Było mi ciasno – tam w środku. Ciasno i niekomfortowo. Czułam, jak cała moja miednica pulsuje. To naprawdę dziwne uczucie. Niestety nie było mi dane oswoić się z nim. W słuchawce rozbrzmiał głos mojego Pana.
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
Zapowiada się ciekawie? Chcecie kontynuacji? Czy dać sobie spokój z serią, którą planuję zacząć? Dajcie znać w komentarzach. Jeśli będą pozytywne, w miejsce tego opowiadania pojawi się pełna wersja dnia, którego początek zamieściłam powyżej.
Komentarze
Super wstęp! Czekam na kontynuację.
spoko opowiadanie, pisz dalej, chętnie przeczytam pełną wersję dnia
No, pewnie!
Chciałbym coś więcej wiedzieć w ogóle o tym opowiadaniu, o postaciach. Dłuższą wersję wstawiaj śmiało.
Chyba, że z premedytacją wstawiłaś AŻ TAK krótki fragment, żeby się każdy dopraszał o jeszcze?
spoko opowiadanie, pisz dalej, chętnie przeczytam pełną wersję dnia
Pisz, pisz, bardzo ciekawie się zaczyna.
Zapowiada się ciekawie, pisz i szybko wstawiaj.
Pisz dalej, fajnie się czyta i wydaje sie być bardzo ciekawe
Trudno stwierdzić po 4 akapitach, zwłaszcza, że podobne opowiadania już były, a składnia też wydaje się być w wersji demo: \"w najmniejszym (dostosowanym do mojego) z załączonym bilecikiem\". Twój poprzedni utwór okazał się jednak sukcesem, więc wydaje mi się, że warto kontynuować.
Pisz.
Dobre, dajesz dalej!
Pisz dalej blagam