Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Grupowe zabawy cz. II

Dostałem wiadomość w piątek, że mam się porządnie wygolić, nic nie jeść i stawić pod podany adres o 18:00. Wykonałem podane instrukcje, znalazłem na mapie lokalizacje i pojechałem na miejsce. Oczywiście przez korki dojechałem o 18:05. Miejsce było dosyć odludne, poza miastem. Gdy dojeżdżałem do bramy, ta otworzyła się i wjechałem alejką do dużego ogrodu, w którym znajdował się piękny dworek. Zadzwoniłem do drzwi i po chwili otworzyła mi Monika. - Spóźniłeś się - jej pierwsze słowa nie wróżyły mi dobrze. - Wejdź i idź do pierwszego pokoju po prawej i przygotuj się. Po wejściu do pokoju zobaczyłem wieszak na ubranie, a na stoliku obrożę. Szybko się rozebrałem i zapiąłem obrożę na szyi. W tym momencie Monika weszła do pokoju, spojrzała na mnie i dostrzegłem w jej oczach aprobatę. Zaprowadziła mnie do łazienki i wskazała jakiś przedmiot mówiąc, że instrukcja obsługi jest na kartce obok, po czym z uśmiechem wyszła. Okazało się, że miałem zrobić sobie lewatywę. Zacząłem się domyślać przynajmniej jednego punktu dzisiejszego wieczoru. Ledwo skończyłem, gdy znowu weszła Monika i zapięła mi smycz do obroży patrząc na mnie wyczekująco. Nie wiedziałem o co jej chodzi, więc złapała mnie za jądra i syknęła - Czy tak porusza się pies? Wtedy zrozumiałem i opadłem na kolana. Monika ubrana była w krótką, czarną spodniczkę i czarny podkoszulek. Na nogach miała wysokie szpilki złożone prawie z samych pasków. Pociągnęła smycz zmuszając mnie do pójścia za nią. Zeszliśmy schodami do piwnicy, co nie było łatwe na czworakach. Na dole było dosyć spore pomieszczenie utrzymane w kolorystyce czerni i czerwieni. Było tam spore łóżko, masywny stół z pasami na bokach, a na ścianach wisiały przeróżne baty, pejcze, szpicruty, sznury i sztuczne członki. Monika powiedziała - Najpierw załatwimy sprawę twojego spóźnienia. Zdjęła ze ściany pejcz z wieloma skórzanymi paskami i usiadła na łóżku. Zdjęła szpilki i wskazał na swoje stopy mówiąc - błagaj mnie o przebaczenie. Podszedłem szybko do niej i zacząłem lizać jej stopy, ssać lekko podsuwane mi palce, przechodziłem wierzchem, aż do kostek zerkając na Monikę. Miała półprzymknięte oczy i wyraźnie jej się to podobało. Po chwili takich pieszczot kazała mi położyć się na plecach, a nogi wyłożyć na łóżko po jej bokach. Złapała mnie w okolicach kostek, a swoje stopy zbliżyła mi do twarzy. Znowu musiałem je lizać, wkładała mi prawie wszystkie palce do ust poruszając stopami rytmicznie jakby mnie posuwała w usta. W pewnej chwili robiąc tak, drugą stopę przesunęła na mojego członka. Oczywiście byłem już nieźle podniecony. Pocierała go chwilę stopą po czym nacisnęła na moje jądra. Odruchowo chciałem złożyć nogi, ale ona siedział pomiędzy nimi i nie miałem za bardzo ruchu. Bawiła się tak dłuższą chwilę to naciskając, to trącając stopą od spodu, to łapiąc palcami za skórę i ciągnąc cały worek do siebie. Co chwilę zmieniała stopy tak, że jedną cały czas miałem przy ustach, a drugą byłem męczony. Czułem już ból jąder od nacisku, ale starałem się nie jęczeć za głośno. Co chwilę też pocierała mojego członka tak, że na jej stopie pozostawały moje soki, które za chwilę musiałem wylizywać. Po chwili ta zabawa jej się znudziła bo powiedziała - No dobra, uznajmy, że mnie przeprosiłeś, przejdźmy do właściwej zabawy. Wstała pociągając mnie za sobą za smycz. Zaprowadziła w stronę łóżka, gdzie kazała mi wskoczyć i stanąć na czworakach. Na udach i plecach założyła mi sznury, które po ściśnięciu przycisnęły mi nogi do brzucha zmuszając mnie do wypięcia się. Na kolana założyła mi pasy połączone rurką, tak, że nie mogłem złożyć nóg. Smycz pociągnęła dołem i przywiązała do tej rurki, a ja twarzą wylądowałem na materacu. Tak przygotowany poczułem chłodny żel lejący się po moim otworze. Po chwili poczułem, że wsuwa się tam jeden palec Moniki wtłaczając żel do środka. Działała tak przez chwilę wypełniając mnie nawilżaczem. Słyszałem, że podchodzi do ściany i coś zdejmuje. Podeszła z tyłu i poczułem nacisk na mój zwieracz. Nacisnęła mocniej i dildo wsunęło się do środka. Nie było specjalnie duże co mnie ucieszyło. Monika kilka razy wyciągnęła je i włożyła, a następnie zostawiła w środku. Rzuciła coś na łóżko i podeszła od przodu. Kątem oka zobaczyłem, że zsuwa spódniczkę pod którą nie miała majtek. Weszła na łóżko i wsunęła się pod moją głowę. Uniosłem się i zobaczyłem jej wygoloną cipkę, która była już lekko wilgotna i otwarta. Zabawa z moim odbytem musiała jej się podobać. Złapała mnie z włosy i zmusiła do lizania jej dziurki. Jęczała i wiła się gdy ssałem jej wargi, językiem wciskałem się jak najgłębiej i spijałem jej soki, które coraz obficiej wypływały z jej otworku. Dyszała coraz głośniej, aż w końcu wygięła się mocno dociskając moją głowę tak, że nie mogłem przez chwilę zaczerpnąć powietrza. Opadła całkiem na plecy i podciągnęła nogi do siebie wypinając się całkowicie. - A teraz zajmij się drugą dziurką, a ja muszę odpocząć. Zacząłem lizać jej pupcię, a ona kierowała moją głowę w kierunku jej drugiej dziurki. Po chwili poczułem, że mój otwór zaczyna się poszerzać. Monika trzymała w ręku pompkę do dilda, które tkwiło w moim tyłku i co chwilę naciskała ją zwiększając jego rozmiar. Nie wiedziałem jak duże może się stać, ale już teraz czułem lekki ból naciąganych zwieraczy. Monika po chwili przestała pompować i wstała z łóżka. Stanęła z tyłu i obejrzała swoje dzieło. - No widzę, że z ciebie rasowa dziwka, naciągniemy ci otworek tak, że zmieści się dwa duże kutasy - zaśmiała się. - Trzeba cię trochę rozluźnić, bo już chyba masz dość. Poczułem, że łapie mnie za jądra i nakłada coś na mój woreczek i nasadę członka. Poczułem ucisk i pulsowanie zaburzonego krążenia. Klepnęła mnie kilka razy w jądra niezbyt mocno, ale i tak odruchowo uciekłem do przodu. Wzięła swój pejcz z wieloma paskami i zaczęła mnie okładać po wypiętym tyłku w którym ciągle sterczało olbrzymie już dildo. Na początku nie uderzała mocno, ale gdy trafiła kolejny raz w to samo miejsce czułem silne pieczenie. Zrobiło mi się gorąco i oblał mnie pot. Monika zwiększała siłę, uderzając też co kilka razy w uda od wewnątrz. Trwało to kilka minut po czym zrobiła przerwę. Czułem pulsowanie całego tyłka i wiedziałem, że musi być okropnie czerwone. Monika podeszła do mnie i zapytała - Masz mi coś do powiedzenia. - odpowiedziałem dysząc - Dziękuję o pani za twoją łaskawość dla mnie, jestem twoim psem, możesz mnie używać o woli. - Wiem, że mogę - zaśmiała się - I zamierzam z tego skorzystać. Wróciła z tyłu i przez kolejne kilka minut okładała mnie po tyłku i udach zahaczając też kilka razy "przypadkiem" o moje ściśnięte jądra. Zacząłem w końcu jęczeć, a po chwili krzyczeć nie mogąc wytrzymać już bólu. Monika przerwała, wzięła pompkę i jeszcze kilka razy nacisnęła. Dildo bez problemu powiększyło się jeszcze bardziej. - Widzisz? - powiedziała Monika - masaż dupy dobrze ci zrobił, rozluźniłeś się odpowiednio. Czułem się tak jakby ktoś podpalił mój tyłek. Zwieracze piekły rozciągnięte, a skóra paliła niemiłosiernie od uderzeń. Monika rozwiązała mnie i pociągnęła za smycz. Niezgrabnie poszedłem za nią w kierunku kozła stojącego pod ścianą. Z trudem instruowany przez Monikę wszedłem na niego kładąc się na brzuchu. Zapięła mi zwisające na dół ręce i nogi do skórzanych pasów i wyszła. Leżałem tak klika minut, gdy usłyszałem kroki. Do piwnicy weszły dwie osoby. - Mamy gościa - powiedziała rozbawiona Monika - Moja koleżanka uwielbia męskie dziurki, wilgotne i dobrze rozciągnięte. A ty masz taką prawda? Podeszła do mnie i pociągnęła za dildo. Moje zwieracze jeszcze bardziej zostały naciągnięte i wtedy krzyknąłem. Poczułem pustkę w tyłku, ale czułem też, że jestem otwarty na całą szerokość. Usłyszałem drugi głos, który skądś znałem - Ale nasz piesek jest głośny. Chyba trzeba mu zatkać czymś pyszczek - roześmiała się jakaś kobieta. Przeszły obydwie od strony mojej głowy i zobaczyłem, że obok Moniki stoi młoda kelnerka z restauracji. Widząc moje zdziwienie zapytała - Myślałeś, że nie słyszałam twojego sapania pod stołem? Dyszałeś tam jak parowóz - roześmiała się. - No dobra, zabawimy się z tobą. Monika podeszła do ściany i ściągnęła wielkiego, czarnego członka z paskami do przypinana, który przytroczyła sobie do pasa. Poszła z tyłu i poczułem znowu nacisk na mój obolały już otwór. Kelnerka, która kazała do siebie mówić pani Beata stała nadal przede mną i obserwowała moją reakcję z uśmiechem. Po krótkiej chwili Monika przełamała opór mojego tyłka i zaczęła mnie rytmicznie posuwać. Wtedy Beata zaczęła się rozbierać. Najpierw ściągnęła bluzkę i stanik, a ja mogłem podziwiać jej piękne, pełne piersi. Poczułem, że się podniecam. Mój członek znajdował się z tyłu kozła i teraz naciskał na niego nie mogąc dalej się podnieść. Dodatkowo byłem coraz mocniej ruchany przez Monikę więc był dociskany do kozła, o który pocierał się sprawiając, że jeszcze bardziej się nakręcałem. Tymczasem Beata kończyła się rozbierać, zsunęła majtki i odwróciła się. Ujrzałem wtedy największego kutasa w swoim życiu. Obydwie panie wybuchły śmiechem. - Co piesku, nie tego się spodziewałeś - zapytała Monika. Beata podeszła do mnie pocierając swój stojący już na baczność członek. - Tak jak mówiłam trzeba ci zatkać ten pyszczek. Wsunęła mi go do ust i zaczęła posuwać dopasowując się do rytmu Moniki. Nie miałem nigdy takich doświadczeń, ale o dziwo podnieciło mnie to jeszcze bardziej. Byłem posuwany z obu stron i zaczynałem czuć, że dochodzę. Wtedy panie przestały, a ja wydyszałem - Błagam o więcej, pani Beato proszę o wyruchanie mojej dupy, chcę poczuć w sobie pani kutasa. Panie roześmiały się i zamieniły miejscami. Poczułem zamiast twardego plastiku ciepło i wilgoć prawdziwego członka. Beata od razu nacisnęła mocno i weszła głęboko. Byłem już na to gotowy więc przyjąłem ją bez problemu. Zaczęła mocno mnie pieprzyć ściskając mnie przy okazji co jakiś czas za jądra. Czułem, że długo już nie wytrzymam. Usta miałem zajęte, gdyż Monika stanęła tyłem do mnie i pochyliła się przyciskając swoją cipkę do mojej twarzy każąc mi się lizać po obu dziurkach. Wydyszałem tylko, że zaraz dojdę za co dostałem w twarz od Moniki - Na pewno nie przed nami. Znowu zamieniły się miejscami i czułem, że członek Beaty jeszcze się powiększa tak, że czułem, dławienie. Zwolniła ruchy i poczułem potężny wytrysk prosto w moje usta. Zamknęła mi je dłonią zmuszając do przełknięcia wszystkiego. Byłem już półprzytomny z podniecenia. Monika wyszła ze mnie i odpięła mi ręce i nogi. Zaprowadziła mnie do łóżka przy którym kazała mi się położyć jak na samym początku. Teraz jednak usiadła mi na twarzy przodem w kierunku moich nóg. Przy pomocy Beaty ściągnęły moje nogi za moją głowę a plecy podparły wielkimi poduszkami z łóżka. Beata wzięła pejcz Moniki i zaczęła smagać mnie po mojej wypiętej dziurce i jądrach. Monika Dyszała już ciężko podskakując na mojej twarzy i każąc mi wysunąć jak najdalej język. Złapała za mojego członka i zaczęła mocno posuwać go ręką odbijając jednocześnie do góry moje jądra. Po chwili z głośnym krzykiem doszła zaciskając mi uda na głowie. Znowu straciłem oddech na chwilę, ale poczułem, że zalewa mnie fala gorąca. Monika też musiała wyczuć, że jestem już blisko, bo zeszła z mojej twarzy i przyspieszyła ruchy. Beata odłożyła pejcz i nacisnęła na mój tyłek zbliżając go do mojej głowy. Monika krzyknęła - otwieraj usta i język na wierzch. Na pewno lubisz tak kończyć na czyjąś twarz - zaśmiała się. Poczułem gigantyczną falę rozkoszy, a następnie falę mojego wytrysku lądującego w moich ustach i na twarzy. Beata usiadła na łóżku i stopami zgarnęła wszystko z twarzy wkładając mi je następnie do ust. Po tym opadliśmy wszyscy ciężko oddychając. Po dłuższej chwili rozeszliśmy się do łazienek spotykając ponownie w holu. Tam otrzymałem swoją zapłatę, a Monika z Beatą zapytały czy zechcę jeszcze kiedyś wpaść. Nie namyślając się długo odpowiedziałem - tak, moje panie, błagam o kolejne szkolenie ;)                         

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Chyba Nie

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach