Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Policjant na sluzbie

Nazywam się Michał, mam 22 lata i jestem policjantem. Od zawsze chciałem nim być, ku zdumieniu moich kolegów. W wieku 19 lat przyjęto mnie do policji, podobało mi się tam i po pewnym czasie moi przełożeni to zauważyli i zacząłem jeździć na patrole, najpierw ze starszym policjantem, później z równymi sobie. Muszę też wspomnieć o tym gdzie jeździliśmy bo była to dzielnica prostytucji, głównie nielegalnej. Oczywiście mieliśmy umowę z alfonsami bo komu chciałoby się ganiać z mandatami za prostytutkami. Umowa była prosta, oni pomagają nam rozwiązać prawdziwe problemy, a my nie ścigamy dziwek. Ach, i najważniejsze, mogliśmy korzystać z nich do woli całkiem za darmo. Tak więc moja kariera w policji była dość przyjemna.

Wróciłem właśnie z małych wakacji i to był mój pierwszy dzień po powrocie na komendę. Coś mi się jednak nie zgadzało, było zaskakująco czysto i wiedziałem że coś jest na rzeczy. Wtedy nasz inspektor, Radek zawołał wszystkich do sali odpraw. Gdy wszedłem do środka natychmiast wszystko zrozumiałem, w sali siedziało ze dwudziestu świeżych posterunkowych i komisariat miał robić wrażenie. Kiedy wszyscy wchodzili do sali zacząłem patrzeć na nowe dziewczyny i niektóre były naprawdę niezłe, nie mogłem się doczekać która będzie do mnie przypisana. Po chwili wszystko się wyjaśniło, oprócz nowych partnerów patrole miały być standardowe. Ja miałem się zająć Kingą, 19 - letnią dziewczyną z bogatej rodziny z dużymi ambicjami. Po odprawie czekała na mnie w samochodzie i miałem wtedy okazję się jej bliżej przyjrzeć. Miała jasne, brązowe włosy upięte w kok z tyłu głowy, była lekko umalowana, podkreślając swoje oczy. Był czerwiec i zaczynało się robić naprawdę gorąco, więc policjantki mogły wybrać krótszy policyjny uniform. Kinga skorzystała z tej możliwości, ale musiała wziąć za mały rozmiar, bo materiał jej stroju kończył się w połowie uda, a na dodatek uniform był dość obcisły i idealnie podkreślał jej sporą krągłą pupę i równie imponujące piersi. Tuż po tym szybkim spojrzeniu, moja partnerka wysiadła i energicznie podała mi rękę, po czym wsiedliśmy do naszego policyjnego forda. Gdy tylko ruszyliśmy odezwała się.

-Wiem, że mam ogromne szczęście, że na ciebie trafiłam - powiedziała radośnie, a mnie lekko zamurowało

-Słucham?

-Jesteś przecież najlepszym policjantem w dzielnicy, nikt nie zaszedł w trzy miesiące tak daleko jak ty - powiedziała lekko zdziwiona - tak powiedział mi twój inspektor

Nie ukrywam, że czułem się bardzo dobrze, kto by pomyślał że Radek tak mnie będzie chwalił. Uśmiechnąłem się pod nosem, gdy nagle pod nogi spadł mi telefon.

-Och, przepraszam, już podnoszę - powiedziała Kinga i pochyliła się jednocześnie łapiąc mnie za krocze.

Ja nadal prowadziłem, gdy ona szukała telefonu, jednak zajmowało to dłuższą chwilę, a jej ręka już tylko masowała mi kutasa przez cienkie spodnie. Wtedy na rogu zobaczyłem jakąś nową dziwkę, której jeszcze nie znałem, więc postanowiłem przetestować Kingę i przerwać tą przyjemną, ale mimo wszystko bardzo dziwną sytuację. Zatrzymałem się, a Kinga podniosła się i rzuciła mi zadziorne, seksowne spojrzenie. Wysiedliśmy i szybko przyjrzałem się prostytutce. Była całkiem dojrzałą blondynką, miała wielkie piersi i dupę, ale była szczupła. W miarę typowa przedstawicielka branży. Gdy się do niej zbliżyliśmy szepnąłem Kindze, że ona kieruje interwencją.

-Dzień dobry - powiedziała ostro

-Dobry - odszczeknęła

-Wygląda mi pani na nielegalną prostytutkę

-A ty wyglądasz jak dziwka w tych ubraniach - powiedziała z uśmiechem

Wtedy stało się coś naprawdę niespodziewanego, Kinga spoliczkowała prostytutkę tak mocno, że ta upadła na ziemię, po czym zakuła ją w kajdanki szybciej niż niejeden oficer i po chwili prowadziła ją do samochodu.

-Ej, ej, zostaw mnie! - krzyczała skuta kobieta

-Mamy na ciebie konkretne dowody handlu narkotykami, dostaniesz co najmniej 10 lat - zablefowała

-Ale… - zaczęła przerażona prostytutka - przecież mamy umowę, panie policjancie

-Ma rację - powiedziałem - daj mi ją

Wziąłem prostytutkę za kajdanki i położyłem ją na samochodzie, jednym szybkim ruchem zdjąłem z niej spódniczkę i stringi, wyjąłem mojego kutasa i zacząłem ją posuwać. Trzymałem ją za biodra i moje jaja co chwila uderzały o jej dupę. Była całkiem niezła jak na tą dzielnicę a tymczasem Kinga zniknęła w samochodzie. Po jakichś 10 minutach skończyłem głęboko w prostytutce, zdjąłem jej kajdanki i odepchnąłem ją na bok. Schowałem kutasa i wsiadłem do samochodu, ruszyliśmy w dalszą drogę. Było jednak bardzo cicho, zauważyłem że Kinga chyba się obraziła.

-Hej, wszystko ok? - spytałem, niby nonszalancko

-Doskonale wiesz, że nie - powiedziała lekko zdenerwowana

-No powiedz o co chodzi

-Wolałeś tą szmatę zamiast mnie

-co? - spytałem zdezorientowany.

Ona w odpowiedzi zaciągnęła ręczny, rozpięła mi rozporek i wyjęła mi z majtek kutasa. “Nawet nie próbuj protestować” - powiedziała a ja tylko odchyliłem głowę, gdy Kinga wzięła mojego nabrzmiałego członka do buzi. Była naprawdę dobra, byłem w stanie tylko trzymać ją za włosy, gdy zaczęła się nim krztusić, stała się też bardzo pogodna, za każdym razem gdy odrywała się od ssania promiennie się uśmiechała. Po około 10 minutach nie wytrzymałem i trysnąłem jej na twarz. Kinga była wyraźnie zaskoczona ilością spermy na swej twarzy ale tylko się zaśmiała i po chwili wszystko zlizała. Następnie prawie na mnie skoczyła i zaczęła całować i gdy trwaliśmy w tym romantycznym uścisku z konsoli usłyszałem piskliwy komunikat “Orzeł, orzeł melduj się, natychmiast do bazy”. Orzeł to mój kryptonim na bardzo ważne sytuacje, Kinga od razu zrozumiała o co chodzi i ruszyłem na sygnale do komisariatu.

Ciąg dalszy nastąpi


 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Raúl

Komentarze

Memelka1/04/2019 Odpowiedz

Mocno się zaskoczyłam. Myślałam, że Kinga będzie damą która tylko podpuszcza i każe się facetowi obejść smakiem. Niemniej podnieceniem czekam na więcej 😘

Z cyklu, prawdziwe historie....

Król16/11/2019 Odpowiedz

Wincyj, panie, wincyj


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach