Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Pawel & Paulina w burdelu 6

Na samym wstępie, drodzy czytelnicy, proszę Was byście dawali mi „łapki” i pisali w komentarzach, czy te moje opowiadania podobają się wam, czy też nie, bo jeśli nie to nie ma sensu bym tutaj dalej pisała. To opowiadanie jest zupełnie fikcyjne, chociaż są w nim elementy prawdziwe z mojego życia, szczególnie fascynacja damską bielizną i ciuszkami, a reszta to w większości fantazje. Akcja się dzieje się na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Treść tego opowiadania jest chwilami dosyć mocno wyuzdana, nawet drastyczna, o Sado Maso zabarwieniu. Jeśli to komuś nie odpowiada, to proszę o nie czytanie.
W szkole średniej zawsze byłam „ofiarą”, kolegów i niektórych koleżanek. Najbardziej drażniło kolegów, to że pod spodniami nosiłam dziewczęce koronkowe majtki, rajstopy. Jak przebierałam się strój na w - f, to w szatni bardzo mi dokuczali. To jednak było silniejsze, czułam jakiś wewnętrzny przymus, żeby tak się ubierać. Z czasem zaczęłam też zupełnie spełniać rolę uległej transseksualnej dziewczyny. Do naszej szkoły w d**giej klasie dołączyło trzech kolegów i dwie dziewczyny, którzy nie dostali promocji i powtarzają d**ga klasę. Byli to sami „łobuzy” i podobne do nich dziewczyny. Terroryzowali słabszych kolegów i koleżanki. Szczególnie mnie upatrzyli sobie jako „ofiarę” klasową, do tego dręczyli jeszcze dwie koleżanki Ritę i Martę. Gdy w klasie nie było nauczyciela, to przy wszystkich opuszczali mi spodnie rajstopy i majtki, i „gwałcili” mnie w pupę kijem od szczotki. Te dwie koleżanki traktowali podobnie. Podnosili im sukienki, opuszczali rajstopy i majtki, gwałcili je też w pupy tym kijem od szczotki, „czochrali bobra”, wyjmowali im na wierzch piersi. W końcu doszło do tego, że kazali nam stać w otwartych kabinach szkolnych ubikacji w rozpiętych sukienkach bez bielizny, żeby każdy mógł je tak zobaczyć. Wstydziły się bardzo, bo były otyłe, z wielkimi piersiami sięgającymi prawie pępka, ale nie miały wyboru, bo te dwie dziewczyny je pilnowały. Ja musiałam także stać w otwartej kabinie ubikacji, z opuszczonymi spodniami i rajstopami, oraz majtkami, jedynie pończoch jak je miałam na sobie nie musiałam opuszczać. Stałam tak też zawsze przez całą dużą przerwę, żeby wszyscy widzieli mojego maleńkiego siusiaczka. Wszyscy śmiali się ze mnie, czasami jednak kazali mi się odwrócić i wypiąć pupę. Wtedy wkładali mi w pupę różne przedmioty, grube pisaki, różne kije, nawet szyjki od butelek.
Czy to jednak można nazwać gwałtem? Rozmawiałam z tymi koleżankami, i zgodnie stwierdziliśmy, że wszystkie trzy jesteśmy bardzo uległe i lubimy się wstydzić, a nawet chcemy żeby nas tak traktowali, „gwałcili”. Gdyby nam to wszystko nie odpowiadało, to z pewnością szybko byśmy ukrócili te wszystkie praktyki. Wystarczyłoby to oficjalnie zgłosić do wychowawczyni, pani pedagog, czy wprost jeszcze wtedy na milicję. Wszystkie jednak tego wszystkiego pragnęłyśmy. Oni oczywiście na szczęście posuwali się coraz dalej. Po szkole zaprowadzili nas do takiego pustostanu, tam musiałyśmy się same rozebrać zupełnie do naga i po przywiązaniu nas do takich haków suficie byłyśmy poddawane karom chłosty różnymi batami. Potem nas po prostu ruchali, nie można powiedzieć przecież, że gwałcili, bo jednak nie protestowałyśmy i zgadzałyśmy się na to, by być dobrowolnymi ich ofiarami i niewolnicami. Poza tym, ja w domu też jestem często bita, a widząc wielokrotnie w szkole ich pupy, one z pewnością też.
Następnym etapem było zaprowadzanie naszą całą trójkę na dyskotekę i tam stręczyli za kasę dla nich, jako ich prywatne kurwy.
- Wiesz co, szkoła to szkoła, ale tutaj musisz mieć jakieś dziewczęce imię, przecież będziesz tu dupy dawać. Od teraz jesteś tutaj Paulina, w szkole by to nie przeszło – usłyszałam wypowiedź przywódcy tej grupy.
Musiałam oddawać się tym klientom, robić co kazali, także tym którzy mieli wielkie kutasy, także powyżej dwadzieścia centymetrów. Brałam je do buzi, lizałam, ssałam, a nawet musiałam się ładnie wypiąć, rozchylić moją analną pizdę i byłam ruchana po same jaja, także tymi wielkimi chujami.
Rozmawiałam z tymi koleżankami, właściwie to zawsze trzymałyśmy się razem, bo z nimi też żadne koleżanki nie chciały się bawić, wszyscy się śmiali z ich tuszy. Przy wzroście około metra sześćdziesiąt ważyły po prawie sto kilo i ogromne biusty, miseczki to pewnie D albo nawet E. Mi to jednak zupełnie nie przeszkadzało.
- A Wy też chcecie się do mnie zwracać Paulina?
- Sam wiesz, że tutaj musimy, gdybyśmy mówiły nie tak jak każą, to dopiero byśmy wpierdol dostały, ale tylko tutaj, po szkole się to nie rozniesie. Chyba nie jesteś o to zły na nas?
- No co wy, przecież jesteście moimi najlepszymi koleżankami, ja zresztą dobrowolnie noszę damską bieliznę, nawet czuję się trochę dziewczyną, no i chętnie dupy daje.
- No nas, to też właściwie nie musieli by zmuszać, lubimy się pierdolić, hi, hi, hi.
- Niektóre z nauczycielek też wiem, że są „zmuszane” do seksu, a najwięcej to chyba babka od fizyki, zresztą mojego ulubionego przedmiotu. Ona jest bardzo wysoka, ma pewnie aż prawie dwa metry wzrostu i waży chyba że sto pięćdziesiąt kilogramów, do tego ogromny biust. Wuefista ją wołała często do swojego pokoju przy sali gimnastycznej.
- Ja też nieraz widziałam jak ją opierał tam o stół i ruchał. Też był nieźle zbudowany, ale jakby ona nie chciała, to z pewnością nie udałoby się mu jej oprzeć o stół, opuścić majtki i rajstopy, no i ruchać.
- Wiemy, że inne nauczycielki też są m*****owane, a nawet „gwałcone” przez innych nauczycieli, tamta jednak była też była bita przez tego wuefistę. Słychać było uderzenia pasa i jej popiskiwanie.
- Ona się pewnie domyślała, że ja też jestem taka, lubiła mnie, czasami naciągała mi ocenę na wyższą, a jak miałam za odpowiedź dostać gorszą ocenę, to nic mi nie wpisywała, tylko kazała się nauczyć.
W końcu, też Rita i Marta, powiedziały mi kiedyś, że i ta nauczycielka przyszła kiedyś do ubikacji na tej dyskotece, ten wuefista ją stręczył, miała bardzo pobitą pupę. Mnie wtedy nie było. W następną sobotę „fizyczka” znowu została przyprowadzona, żeby się tam kurwić. Rozmawiały trochę, zdziwiła się tylko, jak jej powiedziały, że Paulinę też stręczą w ubikacji.
- A która to Paulina? Do której ona chodzi klasy?
- Nie wie pani?, hi, hi. To pokażemy ją pani, jak potem pójdziemy na góry się bawić.
Teraz jesteśmy już u góry, tańczymy. Nagle słyszę.
- Paulina, chodź do nas.
Spostrzegłam, że siedzą przy barze, podchodzę więc do nich. Nagle słyszę.
- To jest właśnie nasza Paulina.
Dopiero teraz zauważyłam nauczycielkę fizyki.
- Ach, to Ty jesteś Paulinką, mogłam się chyba tego domyśleć. Trzy nierozłączne przyjaciółki.
- Oni tak go nazwali, bo powiedzieli, że jak ma tutaj się kurwić, to musi mieć jakieś dziewczęce imię. Cieszę się bardzo, że moja ulubiona uczennica jest tutaj wśród nas. Jak z kimś chcę sobie na lekcji o fizyce porozmawiać, to jeszcze najwięcej mogę z Tobą. Ale jak się tak razem trzymacie zawsze ze sobą, to uczcie się też razem na fizykę, z pewnością się bardzo też podciągnięcie.
- Oczywiście proszę pani, dla mnie mechanika, elektrostatyka, elektronika, optyka itd. nie są większym problem, nauka tego mi dosyć łatwo przychodzi, więc chętnie im pomogę.
- No, jak Paulinka zgadza się nam pomóc, to my proszę pani bardzo chętnie skorzystamy.
- Ale dziewczyny, może przejdźmy tutaj na „Ty”, przecież jesteśmy tu wszystkie kurwami. Jak wiecie ja mam na imię Beata.
- Nas Beato już znasz, a więc Rita, Marta i Paulina.
- Właśnie, po co tak oficjalnie. Jak zapewne już wiecie Pan Janusz mnie sobie zupełnie podporządkował, muszę mu dawać dupy zawsze jak tylko mu się zachce, nawet w szkole. W dodatku nigdy nawet nie pyta czy ja chcę.
- No z nami chłopacy też robią zawsze co chcą. Nie skarżymy się jednak, nam to odpowiada. A szczerze mówiąc, to lubimy się wstydzić, nas bracia w domach też przecież podglądają, ale nic z tym nie robimy, bo to lubimy.
- Tutaj ze względu na naszą figurę, nikt by nas przecież nie chciał podglądać, a przez to że jesteśmy zmuszane do stania z rozpiętymi sukienkami w otwartych kabinach naszych ubikacji na dużych przerwach, każdy z ciekawości i pewnie z przekory przychodzi nas podglądać i potem się śmieją jakie grube jesteśmy.
- No to bardzo sprytnie to rozegrałyście, gratuluję Wam dziewczyny.
- Jak wszystkie laski lubimy się przecież pierdolić, tak nikt by nas nie chciał ruchać, ale „gwałcić pod przymusem” to już nas lubią.
- Ja też już Was wszystkie bardzo polubiłam i cieszę się, że jesteście takie rozgarnięte dziewczyny. Uczcie się jednak w miarę możliwości także z innych przedmiotów razem, dobrze na tym wyjdziecie.
- Obiecujemy Beato.
- Zauważyłam, jak Was traktują, postanowiłam jednak nie interweniować. Wiem przecież, że jesteście bardzo rozgarniętymi dziewczynami i same, jak byście tylko chciały, szybko byście się od tych prostaków i nieuków wyzwoliły.
- Tak z pewnością, nam to wszystko bardzo odpowiada, ale dziękujmy za chęć pomocy.
- Nasza klasa jest podzielona na dominujących, neutralnych i uległych, z tym że tymi najbardziej uległymi jestem ja razem z Ritą i Martą, wszystkie mamy tendencje by zostać prawdziwymi niewolnicami. Ty Beato też taka chyba jesteś taka bardzo uległa, ale to wśród nauczycieli, pozwalasz się dręczyć i m*****ować innym nauczycielom szczególnie naszemu wuefiście, wykorzystywać także do różnych zboczeń. Większość nauczycieli i nauczycielek, to jednak młodzi ludzie, krótko po studiach, a więc i o dużych potrzebach z seksualnych. Panowie ciągle ze stojącymi i wielkimi kutasami, większości z nich na pewno musisz ulegać. My jednak rozumiemy, że tak musi być.
- Tak jestem, to wszystko prawda, trzymajmy się więc dziewczyny razem. Pamiętajcie jednak, że zbliża się matura, jak najwięcej więc uczcie się razem, nawet od jutra.
- Jutro niedziela, możecie więc obie przyjść do mnie do domu po obiedzie, do wieczora sporo lekcji uda się nam powtórzyć.
- Zgadzam się, ja przyjdę.
- Ja też.
- To jesteśmy umówione, powiedzmy o czternastej.
Szybko zjadłam obiad.
- Tatusiu, po obiedzie przyjdą koleżanki i będziemy się razem uczyć do matury.
- Dobrze, to pilnie się uczcie.
Przyszły razem. Wycałowałam obie i poszłyśmy do mojego pokoju. Przerobiłyśmy oczywiście fizykę, potem robiliśmy i powtarzałyśmy lekcje z matematyki i języka polskiego.
- Paulina, a może byś włączyła jakąś muzykę.?, bo już w głowie mi się kreci od tych lekcji.
Włączyłam moją wieżę i piosenki z kaset.
- Ale co tak cicho, nie będziemy przecież słuchać po omacku, zrób głośniej.
Zanim podeszłam do wieży Marta już tam była. Zrobiła dosyć głośno. Nie wiem jak mam im powiedzieć, że moim rodzicom przeszkadza taka głośna muzyka i mogę słuchać, ale po cichu. Naraz otworzyły się drzwi i wparowali oboje rodzice, tatuś trzymał już w ręce rzemienną dyscyplinę.
- Co Ty sobie myślisz, ile Ci razy mamy powtarzać, żebyś tak nie „wył” tą więżą. Szykuj dupę.
- Dobrze tatusiu.
Od razu opuściłam do kolan spodnie, rajstopy i majtki. Chciałam się przełożyć na tylnym oparciu fotela.
- Proszę go nie bić, to ja tak głośno zrobiłam – uczciwie się przyznała Marta. To więc jak już, ja powinnam dostać lanie.
- No coś Ty, ale to mi było za cicho i poprosiłam żeby zrobić głośniej. Niech już więc mnie pan zbije.
- Ale on wiedział, że nie macie słuchać tak głośno. Wobec tego całą trójką dostaniecie porządne lanie, szykować dupy!!!
One szybko zdjęły sobie sukienki i opuściły całkiem majtki, chociaż miały tylko stringi, i pupy miały całkiem gołe, a w środku tylko cienka tasiemka i całkiem nago czekały na lanie. Ja sama szybko, się przełożyłam na tylnym oparciu fotela, ręce położyłam przepisowo na jego bokach.
- Pamiętaj tylko, żeby w trakcie lania nie oderwać nawet na chwilę żadnej ręki od poręczy, bo lanie zacznę od nowa. Do Was moje panny też się to tyczy, więc też to sobie zapamiętajcie, bo nie lubię się powtarzać. I patrzcie co też Was czeka za chwilę.
Nie liczyłam, ale dostałam chyba z pięćdziesiąt dyscyplin, wszystkie mocne, całym zamachem. Pupa paliła mnie strasznie. Wreszcie mogłam wstać z oparcia.
- No to która następna chce dostać teraz wpierdol?
- Chyba ja powinnam dostać, bo to ja zrobiłam głośniej tą wieżę.
- No to kładź się tak samo na oparciu.
- Zasłużyłam na porządne lanie, proszę bardzo mocno mnie zbić.
- Jesteś jednak widzę bardzo grzeczną dziewczynką, połóż się więc ładnie na oparciu.
Też była bita bardzo mocno, całym zamachem. Dostała jednak dużo więcej ode mnie.
- No, koniec lania, możesz wstać.
Wstała, i zaraz uklękła przy tatusiu, pocałowała go w tą rękę, która ją biła, no i dyscyplinę.
- Bardzo panu dziękuję, za wymierzenie mi lania, na które sobie zasłużyłam.
Po chwili do oparcia podeszła Rita.
- Ja chyba najbardziej zawiniłam, proszę mnie więc też bardzo mocno zbić.
Od razu przełożyła się tak samo jak Marta. Tatuś bił też ją bardzo mocno i całym zamachem, również dostała dużo więcej ode mnie.
- Czy dostałaś już Ritko wystarczające lanie?
- To nie ja powinnam decydować, proszę by to pan podjął decyzję.
- Jak tak, to dam Ci jeszcze z dziesięć batów, mam nadzieję że będziesz z tego powodu bardzo zadowolona?
- O tak, jestem bardzo zadowolona. Dziękuję, że jest pan dla mnie taki dobry.
Dostała jeszcze dziesięć solidnych dyscyplin. Wstała na chwiejnych nogach i też zaraz sama uklękła koło mojego tatusia. Ucałowała też rękę i dyscyplinę.
- Ja też bardzo państwa przepraszam, że poprosiłam o zrobienie głośniej tej muzyki i obiecuję, że to się już na pewno więcej nie powtórzy. Bardzo też panu dziękuję, za to lanie jakie mi pan dał, wiem że sama sobie zasłużyłam.
Wstała z kolan.
- Możecie się już ubrać, widzę że jesteście bardzo grzecznymi i mądrymi dziewczynkami, pozwalamy więc z żoną, byście tutaj przychodziły się uczyć, pamiętajcie tylko bez głośnej muzyki.
Wreszcie wyszli.
- Ja Was bardzo przepraszam, przeze mnie mój tatuś tak mocno Was zbił.
- No nie przesadzaj, to my jednak najbardziej zawiniłyśmy, więc musiałyśmy dostać największe lania. Same zresztą o nie poprosiłyśmy.
- Ale i tak bardzo mi głupio, że u nas w domu tak bardzo dostałyście
- Już skończ Paulina ten temat, zasłużyłyśmy to dostałyśmy lanie, w domach obie przecież też tak dostajemy, zdarza się nawet że codziennie. W końcu nic się nie stało, bierzemy się za lekcje.
Powtarzałyśmy materiał z wszystkich przedmiotów. Potem często przychodziły do mnie się uczyć. Oczywiście lania dalej się zdarzały, moim rodzicom bowiem wiele nie potrzeba, za byle co zaraz jest lanie. Do matury jednak z wszystkich przedmiotów byłyśmy dobrze przygotowane i na świadectwach ukończenia szkoły średniej żadna z nas nawet trójki nie miała, matura też oczywiście dobrze zdana, i to za pierwszym podejściem, żadna z nas poprawki nie miała
Po szkole zaczęłam szukać pracy. To był już jednak okres narastającego bezrobocia, nie mogłam znaleźć sobie nic znaleźć. Oczywiście, że nie zerwałam jednak kontaktu z tymi klasowymi łobuzami. Miałam już swoich stałych klientów, którym dawałam dupy. Ci znajomi jednak wysyłali mnie na różne imprezy, np. imieniny gejowskie, tam dużo zarabiałam, ale i nieraz jedynie z przerwami na posiłki, cały czas byłam ruchana. Musiałam jednak jakoś sobie radzić. W końcu, zaoferowali że mogą załatwić mi pracę do sprzątania w Niemczech. Zgodziłam się więc chętnie. Powiedzieli tylko, że nie mają paszportu, więc pojadę z ich znajomymi, którzy pojadą z Warszawy przez Poznań do Monachium, zawiozą więc mnie na miejsce. Ucieszyłam się na to bardzo. Mam tylko czekać na nich na dworcu zachodnim za tydzień we wtorek o dziesiątej rano. Oni mnie poznają. Spakowałam więc plecak. Włożyłam też trochę z moich damskich ciuszków i kosmetyków, przecież cały dzień nie będę tam sprzątała, może uda mi się tam kogoś poznać, albo chociaż poderwać i sobie dorobić. Tak bardzo daleko nie jest, ale jakieś jedzenie i coś do picia też muszę wziąć, jest jeszcze ciągle dosyć ciepło. Nikogo nie ma w domu, już wczoraj się z rodzicami pożegnałam.
Wychodzę na tramwaj, żebym się tylko nie spóźniła, przecież nie będą czekać. Wysiadam za dwadzieścia dziesiąta, pusto jeszcze nie ma żadnego samochodu z Niemiecką rejestracją. Siadam na ławce, muszę napić się trochę oranżady. Kurczę, prawie jedna trzecią mi się wypiło, muszę trochę przystopować. Ciągle ich nie ma, już po dziesiątej, ale czekam cierpliwie. Wreszcie są. Ładny duży Opel. To jakaś para w średnim wieku. Ta babka, bardzo ładna zresztą otwiera mi tylne drzwi.
- Dzień dobry, państwo pewnie po mnie przyjechaliście.
- Raczej tak, na imię masz Paulina?, tzn. znajomi mówili że tak Cię nazywają.
- Tak, koledzy zwracają się do mnie w ten sposób.
- No to siadaj Paulinko i rozgość się na tylnej kanapie. Mamy trochę jazdy przed sobą.
- Dziękuję, jesteście państwo bardzo mili.
- A gdzie do tej pory pracowałaś?, sprzątałaś już gdzieś?, tam chyba są biura do sprzątania, pewnie też sala konferencyjna, poradzisz sobie?
Kurczę, nie powiem im przecież, że dawałam dupy za kasę, wstydzę się.
- Nie tak jeszcze nie sprzątałam, jedynie tyle co w domu, ale z pewnością szybko się wszystkiego nauczę.
- Na pewno sobie poradzisz.
- Z pewnością.
Jakoś zgłodniałam.
- Czy mogę tutaj coś zjeść?
- Ależ oczywiście, nie krępuj się. My też zresztą coś zjemy.
Miałam połówkę kurczaka z rożna. Rozłożyłam sobie gazetę na torbie i zaczęłam ucztę. Resztę zawinęłam z powrotem w tą folię i gazetę, oraz schowałam do torby. Wyrzucę gdzieś na parkingu do kosza.
- Ale Ty masz apetyt. A może chcesz tych ciasteczek spróbować?, takich pewnie jeszcze nie jadłaś.
- Dziękuję, chętnie się skuszę.
Rzeczywiście były pyszne.
- Jedz skarbie, nie krępuj się, mamy jeszcze kilka pudełek, do tego jeszcze inne smakołyki, bo pewnie żelki też lubisz.
- Żelki to chyba każdy lubi.
- Masz od razu całą paczkę, jedz i nie krępuj się.
Kwaśne żelki, nigdy takich dobrych jeszcze nie jadłam. Kurcze, ja do tego jedzenia wypiłam całe picie, jakie miałam na drogę.
- Nie przejmuj się tym, mamy jeszcze kilka kartonów z sokami, z pewnością do samego Monachium nam wystarczy. Poczęstujemy Cię przecież. Wy w Polsce pewnie jeszcze takich rzeczy nie macie.
No trochę mamy, ale wstyd mi było się przyznać, że nie kupiłam nic więcej, żeby oszczędzić na kasie.
- Mamy nadzieję, że wszystko Ci smakowało?
- O tak, wszystko naprawdę jest pyszne.
- To jedź na co masz ochotę, naprawdę nie krępuj się.
- Dziękuję.
Dojeżdżamy do granicy Polsko – Niemieckiej. Nawet kolejka nie jest długa.
- Pamiętaj, żeby się nie przyznać, że jedziesz pracować na czarno. Powiedz, że masz trochę wolnego i zabrałaś się z nami do nas na małe wakacje. Jak spytają, na jak długo, to powiedz że np. dwa tygodnie i będziesz na naszym utrzymaniu. O nic więcej z pewnością nie będą pytać. Daj nam jeszcze tylko swój paszport.
- Dobrze, tak powiem.
Podeszli celnicy.
- Czy macie państwo coś do oclenia?
- Nie, tylko jedzenie i picie na drogę, do tego rzeczy osobiste.
Mnie się nawet się o nic nie pytali. Obejrzeli tylko nasze paszporty, przybili pieczątki, dali ręką znak i otworzył się szlaban. Po chwili podeszli Niemcy, jakąś para, mężczyzna i młoda kobieta. Coś tam pomiędzy sobą rozmawiali. Ona wskazała na mnie.
- Jak nie znacie Polskiego, albo chociaż łamanej polszczyzny, to na nic Wam nie odpowie, ewentualnie ja mogę tłumaczyć. Nic nie zna Niemieckiego.
Uśmiechnęli się tylko i wskazali ręką żeby jechać. Zaraz też szlaban się podniósł do góry.
Dobrze, że mnie o nic nie pytali. Teraz jak już wjechaliśmy na autostradę, to kilometry szybko u ubywały. Berlin minęliśmy zupełnie bokiem. Droga jednak nam bardzo mile przebiegała.
- A może chcesz się jeszcze napić Paulinko?, ciepło coś dzisiaj.
- Jeśli mogę prosić, to się bardzo chętnie napiję. Dostałam następny kartonik soku. Połowę wypiłam prawie od razu.
- Pij śmiało, jak będzie Ci się chciało jeszcze pić, to dostaniesz następny.
Opróżniłam więc go do końca. Chyba po około, dziesięciu minutach zachciało mi się spać. Pewnie przez to, ze z tych wrażeń wczoraj usnąć nie mogłam, a i dzisiaj wcześnie wstałam, żeby się tylko nie spóźnić.
- Przepraszam bardzo, ale coś się senna zrobiłam.
- To możesz sobie podrzemać, nie krępuj się nas.
Jacy oni są mili, dobrze że na takich życzliwych ludzi trafiłam. Chyba mi się usnęło. Nagle czuje coś jakby ukłucie w rękę. Chyba stoimy. Słyszę głos jakby z innego świata.
- Te dwie ampułki, powinny jej do samego Magdeburga wystarczyć.
Co się dzieje?, to my nie będziemy do Monachium, tylko do jakiegoś Magdeburga? Nic już nie czułam, twardo mi się usnęło. Zupełnie odleciałam. Obudziłam się w nocy, koło mnie też było kilka łóżek, na każdym z nich ktoś spał, prawie same młode kobiety. Jest półmrok, ale nigdzie koło mojego łóżka nie widzę plecaka z moimi ciuchami, ani torby z jedzeniem. Na sobie nie mam piżamy, która była na samym wierzchu, ale moją nocną koszulę, z samego jego dna. W dodatku na szyi czuję jakieś koło, to jest przecież metalowa obroża, a na rękach też mam jakieś obręcze, tylko mniejsze, to wszystko połączone łańcuchami z obrożą na szyi. Gdzie ja właściwie jestem? Najpierw jednak muszę iść się gdzieś wysiusiać, przecież tyle co ja przez drogę napiłam, nie wytrzymam do rana, nie mam zegarka, zabrali mi go. Nagle w kącie spostrzegam neonik w kształcie napisu „WC”. Biorę do ręki ten mój łańcuch i idę tam powoli, żebym tylko nikogo nie obudziła. Pod tym napisem stoi tylko wiadro z przykryciem, a więc do niego się mamy załatwiać. Nie uchwycę w palce mojego malutkiego siusiaka, a więc żeby gdzieś obok nie nasikać, podciągam swoją nocną koszulę, i kucam nad wiadrem jak każda laska. Ale mi się chciało, chyba z pół litra nasikałam. Znowu opuszczam do dołu moją nocną koszulę i wracam na swoją pryczę. Znowu usnęłam od razu, może to co mi tam oni wstrzyknęli nie przestało jeszcze działać. Nagle słyszę jakiś hałas i ruchy koło siebie. Jacyś ludzie wyganiają nas do dużej, mocno oświetlonej sali obok. Tam na podwyższeniu stoi ta para, która mnie tutaj przywiozła.
- Proszę teraz o ciszę. Od tej chwili wszystkie jesteście niewolnicami. Dobrze Wam radzę, nawet nie próbujcie uciekać, bo to i tak się żadnej nie uda, a za próbę ucieczki baty będą straszne. Ostrzegam. Teraz zostaniecie dokładnie obejrzane i opisane, zrobimy Wam też różne zdjęcia, także bardzo szczegółowe. Potem wystawimy Was na aukcji i zostaniecie sprzedane do różnych burdeli.
A więc to jest ta moja obiecana praca sprzątaczki w Monachium, ale wpadłam. Ustawili nas przy pomocy bata w równym rządku i każda podchodziła do stołu, gdzie odbywały się nasze oględziny. Wreszcie przyszła i kolej na mnie.
- Bardzo się wszyscy cieszymy, że dołączyłaś do nas Paulinko. Ciebie postaramy się sprzedać do jakiegoś burdelu, gdzie lubią przychodzić Arabowie, oni bardzo lubią ruchać ciasne pupy transetek, a i lubią batem przed ruchaniem ćwiczyć kurewkę, w takim burdelu nam właśnie najwięcej zapłacą za Ciebie Paulinko. Tak nas wczoraj objadłaś i opiłaś, że muszą się nam zwrócić te koszty, które w Ciebie zainwestowaliśmy. Wiemy jednak, od tych naszych znajomych, że już w szkole lubiłaś się ruchać mała dziwko.
Rozcinają mi jeszcze moją nocną koszulę, a resztę ze mnie zdarli.
- Już Ci tutaj nie będzie potrzebna, a tam gdzie będziesz dostaniesz wszystkie nowe ciuszki.
Ciągle coś tam piszą na kartce, robią mi zdjęcia. Spojrzałam na brzuch, a z szyi zwisała na brzuchu tabliczka z numerem 007583.
- No teraz jeszcze mały wywiad, tylko mów prawdę.
- Dobrze, będę mówiła samą prawdę.
- Czy to jest prawdą, że już na różne sposoby dominowano nad Tobą?, czy byłaś bita i gwałcona?
- Tak, to wszystko jest prawda.
- Bardzo dobrze, jesteś więc już doświadczoną, uległą kurwą, super! Większą kasę za Ciebie zgarniemy. Czego nie umiesz, to tam się nauczysz, domyślasz się pewnie, że jest dużo skutecznych metod przyuczania dziwek do wszystkiego.
- Tak, jestem pewna że są, sama zresztą się też będę bardzo starała, żeby się wszystkiego bardzo szybko nauczyć.
- No to chyba już wszystko, możesz przejść dalej do sali aukcyjnej. Miło nam było Cię poznać.
Zostałam na łańcuchu zaprowadzona do tej kolejnej sali. Teraz usiądź się w kącie i czekaj. Chyba po godzinie, ktoś przyszedł po mnie i stanęłam na takim prawie metrowym podium. Przez cały czas jestem już tylko nago, w samej obroży na szyi, a na rękach i nogach obręcze, wszystko połączone łańcuchami. Ten starszy pan, który prowadzi aukcje, w zupełnie nie znanym mi, nawet ze słyszenia języku. Do tego padają pytania z wnętrza sali. Wkoło w fotelach siedzą jacyś dostojni, ładnie ubrani ludzie, w większości mężczyźni, ale jest też sporo kobiet. Skończyli rozmawiać, chyba zaczyna się aukcja. Słyszę z dołu puknięcia młotka. W końcu i to ucichło, a ja nawet nie wiem za ile zostałam sprzedana. Kupiła mnie jakaś kobieta w średnim wieku, koło niej chodzi jakiś młodszy od niej mężczyzna, być może to też jej niewolnik. To on wziął mój łańcuch i wyszliśmy na parking do samochodu. Ja jadę z tyłu, siedzę w osłoniętej że wszystkich stron klatce, nie mam pojęcia jak długo jedziemy. W końcu przystanęliśmy. Po chwili otwarła się też moja klatka. Wyszłam na jakiś dziedziniec, blisko dosyć budynek na wzór pałacu, a wszędzie wkoło wysoki mur. Ta dama, która mnie na aukcji kupiła, rozmawiała z inną kobietą, chociaż ta d**ga, to głównie jej tylko przytakiwała, wkoło kręcili się też jeszcze wkoło inni ludzie, a ja przez cały czas stałam całkiem goła, jedynie z tą obrożą na szyi i obręczami na rękach i nogach, wszędzie łańcuchy, trzymana na łańcuchu przez tego mężczyznę, który mnie przywiózł. Po kilku minutach oddał łańcuch tej kobiecie, która uzgadniała coś z tą panią która mnie kupiła. Ta tylko powtarza.
- Posłuszeństwo, posłuszeństwo...
Ja oczywiście kiwam głową, że rozumiem. Idziemy jakimiś korytarzami. W końcu zatrzymaliśmy się przy jednych. Ta z kieszeni wyjęła jakiegoś pilota i coś wystukała. Kilka sekund i drzwi się otworzyły, wchodzimy do jakieś klatki. A więc to pewnie winda. Czy tutaj nie ma schodów?, budynek ma chyba dwa piętra, no może bo bokach na szczytach trzy. Można by tam te któreś piętro przejść pieszo, no chyba że chcą bym nie mogła się zorientować w której części pałacu będę się znajdowała. Moją przewodniczka znowu coś wystukała na swoim pilocie, tak go jednak trzymała, że nie mogłam zobaczyć jakie cyferki przyciska. Ruszamy. Coś mi się jednak wydaje, że my raczej jedziemy w dół, a nie do góry. W końcu ta winda staje, a my wychodzimy do jakiegoś ciemnego korytarza. Nagle zapala się światło, idziemy, zapala się następne, a to z tyłu gaśnie, są więc czujniki ruchu. Widzę też pod sufitem co kilka metrów kamery. Teraz skręcamy w boczny korytarz, widzę że patrzy na drzwi, wszystkie są ponumerowane. Wreszcie stajemy przy jednych, odsuwa zasuwę i wchodzimy do środka. Rozmawia o czymś z będącą tam kobietą, ta tylko kiwa głową. Po chwili zostałyśmy same. Musimy się jakoś porozumieć. Wskazała mi fotel, że mam usiąść, sama usiadła na d**gim. W różnych językach, jak i trochę gestami toczyłyśmy rozmowę.
- Jak się zapewne domyślasz, zostałaś sprzedana i przywieziona do burdelu. Ja mam na imię Klaudia, a Ty?
- Ja jestem Paulina, nie jestem jednak 100% kobietą, jestem transseksualna. Miło mi Cię poznać.
- Mi także, też jestem transseksualna. Mam zacząć Cię tutaj we wszystko wprowadzać. Wybrali mnie, bo dzisiaj nie mogę pracować.
- Czy dobrze zrozumiałam?, a może masz urlop, lub jakiś dzień wolnego?
- Nie mogę, u nas nie ma żadnych dni wolnych, ani urlopów. Coś Ci pokażę.
Wstała z fotela, obróciła się do mnie tyłem, podniosła nocną koszulę i pokazała mi swoją skatowaną pupę. Cała bardzo czerwona i spuchnięta, pocięta też krwawymi pręgami. Odwróciła się do mnie i zobaczyłam jej ogromnego, pewnie ponad trzydziesto centymetrowego kutasa.
- Paulinko, wczoraj otrzymałam karę chłosty, podobno jakiś klient poskarżył się na mnie, ale nawet nie wiem który i co złego zrobiłam, lub czego nie zrobiłam. U nas jest taki regulamin, że jak klient poskarżył się na Ciebie, to zostajesz wpisana na listę do ukarania. O godzinie dwudziestej trzeciej publicznie jest czytana lista dziewczyn do ukarania, także słychać ją w naszych celach przez głośnik, z którego są też ogłaszane inne komunikaty. Poza tym Paulinko, nawet jakbyś była z klientem i nie słyszała, że jesteś zapisana na chłostę, to w naszych o obrożach, które mamy założone na szyjach bez możliwości zdjęcia, są w środku nadajniki „dzi-pi-es”, w każdej więc chwili widać gdzie jesteś. Koło północy zaczynają się kary, jesteśmy karane chłostą, zawsze batem na gołe pośladki. Potem co godzinę do rana smarują Ci te pośladki jakimiś maściami, żeby pupa się jak najszybciej zagoiła i żebyś mogła jak najszybciej znowu zacząć pracować. Widzisz kochana, ja jestem w nocnej koszuli, bo nasze cele są cały czas monitorowane, klienci nas w nich u góry na salonach oglądają. Każdy może wybrać sobie dziwkę, z której będzie mógł w dowolny sposób korzystać. Jeśli laska w celi ma nocną koszulę na sobie, to znaczy że nie pracuje. Obie dzisiaj nie pracujemy, więc u nas kamera pewnie jest wyłączona. Zauważyłaś pewnie, że jest tutaj bardzo ciepło, to po to żeby się żadna nie przeziębiła śpiąc nago bez przykrycia. W każdej chwili, o każdej porze dnia i nocy musimy być gotowe i chętne na sex. Jak spodobasz się klientowi, to ten Cię wskazuje obsłudze i przychodzi po Ciebie jakiś strażnik lub strażniczka, oraz zaprowadza do pokoju w klimacie jakim klient sobie życzy. Musisz robić wszystko co chce, bo jak się poskarży na Ciebie, to zostaniesz tak jak ja ukarana. Zresztą Twoja pupa dzisiejszej nocy, będzie z pewnością wyglądała podobnie. Ktoś idzie. Wstańmy.
- Przywiozłam obiad dla tej nowej. Paulina, która to?
Klaudia wskazała na mnie. Ta zdjęła z wózka ważę i postawiła na stole. Obok głęboki talerz. Dalej talerz z d**gim daniem, jakieś kluski, dużo surówki i kawał mięsa. Do tego dzbanek z kompotem. Po chwili przyszła też pielęgniarka nasmarować Klaudii pośladki maściami. Zaraz też obie wyszły.
- Paulinko, ja mam pupę często różnymi maściami smarowaną, ma mi się szybko zagoić, żebym mogła wrócić do pracy. Będę tak leżała, aż mi się cała maść w pupę wchłonie, ale mogę z Tobą rozmawiać. Ty musisz zawsze wszystko zjadać, ja Ci nie mogę pomóc, bo mogą monitorować nasza celę, zresztą już wcześniej zjadłam swój obiad. Klienci lubią dobrze odżywione dziewczyny, dlatego tak nas pasą. Jest jednak jeszcze d**gi powód. Jak już Ci wspomniałam dzisiaj zapewne zostaniesz porządnie wychłostana, oni to nazywają „Powitalną chłostą”. To po to, żebyś wiedziała co Cię tu czeka za każde, nawet najmniejsze nieposłuszeństwo. Obie nie pracujemy dzisiaj, tak więc żeby jakiś klient nie mógł Cię wybrać z pewnością nie jesteśmy widoczne na monitorach w salonie „wyboru dziwek”, dlatego ta strażniczka nie kazała Ci ubrać nocnej koszuli. Masz się też oswoić ze swoją nagością. Ty masz „mikro” kutaska, ja mam ogromnego, jednak sama Cię nie wyrucham, gdybym dostała jednak takie polecenie, to musiałabym Cię bez chwili wahania wyruchać, są bowiem klienci lubiący oglądać inne dziewczyny ruchane w ciaśniejszą dziurkę ogromnymi chujami. Z tego co mi ta strażniczka mówiła, to Ty jesteś z kraju Polaco. Szukają dziewczyny, która nie będzie jutro pracowała z Twojego kraju, to ona Cię będzie jutro w Twoim języku we wszystko szczegółowo wprowadzała. Pewnie, więc dzisiaj też dostanie tęgie baty. Pamiętaj, że u nas jest taka zasada, iż każda z nas musi przynajmniej raz w miesiącu otrzymać solidną profilaktyczną chłostę, o ile by jej się jakimś cudem, w przeciągu miesiąca udało takiej uniknąć. To jednak teoria, nie licz raczej na to, że chociaż raz na dwa tygodnie nie otrzymasz chłosty, jeśli nie za karę, to dla przyjemności klienta sadysty. Ale jedz teraz, bo wszystko musi być zjedzone, żeby nie doliczyli Ci jakiś „ekstra batów”. Ja będę mówiła, acha musisz aż tyle jeść i pić, bo klienci bardzo lubią jak dziwka zsika się, a nawet sfajda w trakcie otrzymania chłosty. Wypróżnić się możemy iść się dopiero, gdy po upewnieniu się, że nie ma nas na „liście dziwek do ukarania. Za filarem gdzie jesteśmy chłostane, są kanaliki którymi odpływają nasze siki u kupa. Wokół różnych przyrządów gdzie otrzymujemy chłostę, wszędzie są takie kanaliki. Jest sporo klientów, którzy lubią, jak dziwka się zsika, a nawet sfajda w trakcie chłosty. Co by Ci tu jeszcze z ważnych rzeczy powiedzieć. No widzę, że zjadłaś wszystko, to bardzo dobrze, bo zaraz pewnie znowu przyjedzie wózek, żeby zabrać brudne naczynia.
Rzeczywiście po małej chwili wózek wjechał po brudne naczynia. Dobrze że zdążyłam z tym obiadem.
- Jak pracujesz, a nie masz klienta to możesz robić co chcesz, spać, czytać, oglądać jakiś film lub słuchać muzyki, jednak przez cały czas nie wolno jest Ci się w żaden sposób nigdy zakrywać. Musisz się liczyć z tym, że w każdej chwili możesz zostać zabrana do klienta.
- Czyli leżeć też możemy ile chcemy?
- Tak, byle się nie zakrywać.
- No to może bym się położyła, jestem trochę zmęczona.
- Oczywiście, położymy się, każda na swoim łóżku. Poza tym chcesz pewnie jeszcze odpocząć przed chłostą, która w nocy Cię czeka. Ona jest zawsze widowiskiem dla klientów, którzy zapłacą za możliwość oglądania naszej chłosty na żywo. Teraz może włączę Ci filmiki z orgiami, jakie się tutaj odbywają. Możemy zawsze bez ograniczeń, takie filmiki oglądać, jak i inne porno, by w każdej chwili, każda z nas miała ochotę się ruchać.
Oglądaliśmy do kolacji, nie powiem – podobały mi się. Na kolację dostałyśmy po połówce kurczaka z rożna i po trzy bułki z masłem, do tego dzbanek herbaty i d**gi z sokiem.
- A Ty byłaś już chłostana?, jak ją znosisz?, w pupę też już byłaś ruchana?
- Tak, dobrze znoszę chłostę, a nawet trochę ją lubię. Ten przyjemny gorąc płynący z pupy, taką chłostę jednak jak Ty dostałaś, to nie wiem jak zniosę, a seks analny, też już znam, nawet lubię się ruchać
- No to bardzo dobrze, będzie z pewnością Ci łatwiej, a do reszty pewnie szybko przywykniesz. Jedz jednak, musimy zdążyć, aż znowu wózek tu wróci. Ja, dopóki mi się pupa nie zagoi, mogę w każdej chwili z ubikacji skorzystać, bo następnej nie dostanę, ale potem, jak wrócę do pracy, to też będę musiała czekać do wyczytana listy, czy nie jestem zapisana na chłostę.
Na szczęście udało się nam zdążyć. Było pyszne, jestem najedzona. Znowu wjechał wózek po brudne naczynia. Zaraz też jednak przyszła jakąś strażniczka.
- Paulina, to pewnie Ty jesteś?
- Tak, proszę pani.
- Chodź ze mną.
Znowu wzięła koniec mojego łańcucha i wyszłyśmy na korytarz. Ledwo zdążyłam tylko kiwnąć Klaudii „pa”.
- Paulinko, zaprowadzę Cię teraz do sali głównej i przedstawimy Cię naszym gościom. Chcemy żebyś zobaczyła z bliska klimat jaki tutaj panuje, niektóre dziewczyny są ruchane na publicznej sali, bo są klienci którzy tak lubią. Acha, Klaudia już Ci z pewnością mówiła, że nie wolno Ci się iść wysiusiać, ani zrobić kupy, ja tylko Ci przypominam. Chcemy żebyś się zsikała i sfajdała w trakcie biczowania pupy, klienci uwielbiają takie widoki.
Strażniczka znowu pilotem przywołuje windę, tym razem jedziemy oczywiście do góry, ale wysiadamy na innym piętrze, zupełnie nie widzę drzwi wejściowych. Prowadzi mnie na specjalne podium, wchodzę tam po schodkach i stoję tak nago. Nagle podchodzi tą dama, która mnie dzisiaj kupiła. Nagle słyszę w głośnikach jej głos.
- Moi drodzy i mili goście. Dzisiaj zakupiłam nową kurewkę do naszego domu rozkoszy. Jest bardzo uległą transseksualną dziwką, zapewniono mnie także, że masochistką. Nie oszczędzajcie jej więc. Dzisiaj oczywiście dostanie naszą tradycyjną surową „Chłostę zapoznawczą”, na razie jest jednak tutaj tylko „obserwatorką – nowicjuszką”, nie ma więc jeszcze pośladków „Ochrzczonych batogiem”, nie możecie więc jeszcze jej ruchać, to stanie się dzisiaj, została już wpisana na listę do ukarania. Gdyby ktoś jednak zupełnie nie mógł wytrzymać, to jakąś tam palcówkę może jej zrobić, wszak goście rządzą, jednak dzisiaj jeszcze bez seksu. Sex dopiero jak już się jej pupa wygoi od bicza. Dzisiaj tylko możecie ją macać do woli. Kurewka pochodzi z kraju Polaco. Mam nadzieję, że są tam bardzo namiętne dziwki, tak samo jak Beata, którą dobrze znacie. Obie z tego samego kraju pochodzą. Teraz zapraszam do nieskrępowanego korzystania z naszych dziewcząt.
A więc polką, jest tutaj też jakaś Beata, to ona pewnie też dzisiaj otrzyma chłostę, obie nie będziemy mogły pracować, ma mnie tutaj we wszystko wprowadzać. Oglądam ta orgie, w sumie bardzo mi się podoba, po raz pierwszy widzę coś takiego na żywo. Dochodzi dwudziesta trzecia, a więc zaraz będziemy wyczytywane.
- Uwaga dziewczęta, wyczytuje te z Was które dzisiaj zasłużyły na karę chłosty. Wyjątkiem jest tutaj tylko Paulina, która otrzyma dzisiaj u nas „Powitalną chłostę zapoznawczą”. Na chłostę też zasłużyły: Beata, Sandra, Katrin, Olga i Natasza. Wymienione dziewczyny proszone są o zgłoszenie się do sali „Publicznych kar”. Paulinko, Ty oczywiście nie wiesz gdzie się ona znajduje, to zostaniesz tam przez strażniczkę zaprowadzona. Gdyby któraś z pozostałych wyczytanych nie pamiętała też, gdzie jest ta sala, to proszę by sama zwróciła się do któreś ze strażniczek lub strażników i też tam zostanie zaprowadzona. Pozostałe proszę by dalej sumiennie wypełniały swoje kurewskie obowiązki.
Znowu podeszła do mnie ta sama strażniczka która mnie tutaj przyprowadziła.
- Ja mam Cię zaprowadzić do tej Sali kar, staraj się jednak zapamiętać na przyszłość gdzie ona jest. No i laska, po chłoście nie oddalaj się nigdzie, tylko czekaj na mnie, ja przyjdę po Ciebie i zaprowadzę do innej celi, na stałe będziesz mieszkała z Beatą, ona jest z Twojego kraju, ona więc Cię we wszystko w Twoim języku wprowadzi. Zależy nam, żeby żadnego przekłamania nie było. Jako pierwsza, właśnie ta Beata będzie wychłostana, a Ty patrz żebyś wiedziała jak to się u nas odbywa, po Tobie reszta wyczytanych Twoich koleżanek.
- Dobrze, proszę pani.
- To trzymaj się, jesteś fajna laska.
Ustawili nas na scenie, oczywiście gołe, w kolejności w jakiej mamy otrzymać chłostę. Było dużo publiczności, chyba z trzysta osób. Pierwsza do filara została właśnie zaprowadzona Beata. Po chwili zobaczyłam, że został włączony bardzo duży telewizor z widocznym w zbliżeniu filarem. Beata została za ręce przywiązana u góry filara. Nogi spięte razem przy obręczach, no i została obwiązana jeszcze liną w pasie. Podszedł jakiś mężczyzna z kapturem na głowie i cienkim, plecionym biczem w ręce. Wziął zamach i na pupie Beatki została czerwona krwawa pręga, ma pulchną pupę, pewnie dużo tych batów dostanie. Potem zaczęły padać następne baty, Beatka wyła, a publiczność cieszyła się i klaskała, wprost biła brawo. Widziałam jej biczowaną pupę w tym ogromnym telewizorze, pupa cała się trzęsła sieczona tym biczem. Polały się też stróżki moczu, i za chwilę z tej bitej pupy wyleciało dużo kupy. A więc tak to z bliska wygląda. Wreszcie pupa była naprawdę bardzo pobita. Teraz doprowadzono mnie do filara. Usłyszałam przez głośniki.
- Paulinko witamy Cię wśród nas, bardzo się wszyscy cieszymy, że do nas dołączyłaś, z pewnością nie mniej jak my. Powitajmy ja oklaskami.
Dostałam dużo braw. Teraz do mnie podszedł. Nie wiem skąd, ale czuję że wziął duży zamach, bicz jakby przeciął moje pośladki na pół. Potem były następne. Ja tak długo jak Beata nie potrafiłam wytrzymać, nawet nie wiem kiedy, jak zaczęłam siusiać, trwało to dosyć długo, nawet nie skończyłam i pewnie z nerwów dostałam rozwolnienia, nie potrafiłam utrzymać zwieraczy, trysnęło też z mojej pupy, cała się trzęsłam, publiczność wprost szalała, kątem oka widziałam, że na stojąco bili mi brawo. Jeszcze nigdy nawet podobnego lania nie dostałam, pupa była cała jak „w ogniu”. Już chyba przestałam czuć uderzenia, nie wiem co się dzieje. Wreszcie odwiązują mnie od filara, z obu stron dwóch mężczyzn przytrzymywało mnie. Od razu zaprowadzili mnie na zaplecze i włożyli do wanny z wodą. Jakąś kobieta mnie umyła i zaraz wróciłam z powrotem na scenę, akurat następna laska była chłostana. Jednak zauważyłam, że to wszystko mi się podoba, czuję że będę tutaj bardzo szczęśliwa. Koniec chłosty, wszystkie ukarane dziewczyny już gdzieś wyszły, ja czekam cierpliwie. Wreszcie jest ta moja strażniczka.
- Już jestem Paulinko. Jakie wrażenia?
- To moja pierwsza taka chłosta, bolało strasznie, ciągle czuję ogień na pupie, ale czuję że będę tutaj bardzo szczęśliwa.
- My tak między sobą, też tutaj rozmawialiśmy, i jesteśmy pewni, że kto jak kto, ale Ty idealnie się tutaj nadajesz. Teraz zaprowadzę Cię do Twojej nowej celi, widziałam że moja koleżanka inna strażniczka już tam Beatę zaprowadziła. My Was zawsze zaprowadzimy i przyprowadzamy od klientów, tak samo po chłoście, no i na chłostę o ile jesteście akurat w swoich celach. Tylko przy klientach nie macie naszej asysty, nie chcemy ich stresować, wolimy by czuli się z Wami swobodnie. Mam nadzieję, że nie przeszkadza Ci takie traktowanie?
- Oczywiście, że nie rozumiem przecież, że jesteście odpowiedzialne tutaj panie za porządek.
- Muszę Cię uściskać dziewczyno, żeby każda z Was była taka jak Ty.
Przytuliła mnie i dostałam całusa. Znowu czekamy chwilę na windę. Znowu zjeżdżamy w dół. Trzyma za koniec łańcucha i idzie przodem, znowu gdzieś skręca w jakiś boczny korytarz.
- To tutaj, mam nadzieję Paulinko, że będziesz się u nas bardzo dobrze czuła.
- Z pewnością będę.
Otwiera zasuwę i wchodzimy.
- Za chwilę przyjdzie jeszcze pielęgniarka porządnie nasmarować Wam pupy maściami. Dobranoc dziewczyny.
- Hej laska, Ty jesteś pewnie ta nowa?, masz na imię Paulina? Ja jestem Beata.
- Tak, dokładnie. Miło mi Cię poznać. Najpierw jednak to chciałabym Cię bardzo przeprosić, to pewnie przeze mnie dostałaś to lanie. Naprawdę bardzo mi przykro.
- No weź przestań, my tutaj jesteśmy bite, też zupełnie bez powodu. Jak usłyszałam, gdy Cię przywieźli, że pochodzisz z kraju Polaco, to zaraz się domyśliłam że jesteś z Polski. Wiedziałam już że z pewnością zostanę wpisana na listę dziewczyn do wychłostania. Takie jest życie.
- Też widzę jesteś trans, masz jednak normalnego kutasa, bo ja to mam zupełnie „mikro”. Nawet sikam zawsze na siedząco, mój jest taki malutki, że nie jestem w stanie go dobrze uchwycić, nasikałabym na podłogę. Piersi też masz duże, są cudowne. Ja też mam trochę biustu, ale nie taki ładny i duży jak Twój.
- Też takie będziesz miała, podają nam tutaj hormony, ciągle coś w nie wstrzykują. A jeśli chodzi o Twojego siusiaka, to nie jest wykluczone, że Ci go całkiem amputują, już były tutaj takie wypadki. Jak nie jesteś zmęczona, to możemy rozmawiać, i tak co po chwilę będzie przychodziła pielęgniarka, żeby nam smarować tymi maściami pośladki. Za dużo i tak nie pośpimy. Powinnyśmy założyć swoje nocne koszule, bo jakby omyłkowo włączyli kamery na naszą celę, to gdy będziemy bez nocnych koszul to mogą uznać, że pracujemy i jakiś klient mógłby któraś z nas wybrać, byłby bałagan. Piżamy tutaj nie istnieją. Masz ją w swojej szafie na półce. Tylko musisz pamiętać żeby jej nie opuścić na dół, dopóki maść Ci się w pośladki nie wchłonie.
Obie ubrałyśmy te swoje nocne koszule.
- Czyli jak będziemy już pracowały, to musimy obie spać gołe?, bo Klaudia mi tak powiedziała.
- No nie koniecznie. Ona tak śpi, bo lubi pokazywać wszystkim tego swojego olbrzymiego kutasa, ale pamiętaj, że jesteśmy tutaj kurwami. Wystarczy, że założysz jakąś sexi kurewską koronkową bieliznę, w Polsce jeszcze pewnie takiej nie ma. Powiedzmy sexi koronkową kurewską czerwoną koszulkę i już wiadomo, że pracujesz. Taka bielizna nic nie zakrywa, ale jeszcze podkreśla nasza nagość.
- Tylko skąd tutaj ją wziąć?
- Jak będziemy miały już wygojone pupy i ja będę miała wrócić do pracy, a Ty ją tutaj zacząć, to zgłoszę nas że chcemy iść do magazynu odzieżowego i poczekamy aż przyjdzie po nas któraś ze strażniczek, ta nas do niego zaprowadzi. Tam wybierzemy co Ci się będzie podobało, ja też wezmę coś dla siebie i możemy to zabrać do swojej celi. Nawet możesz wziąć jakąś bardzo sexi króciutką sukienkę. W takich ciuszkach możemy iść na spotkanie z klientem. Byle tylko pamiętać, że nocna koszula oznacza, że nie pracujesz. Tak więc następnym razem jedna z nas znowu otrzyma chłostę i na monitorach będzie nasza cela, to klient będzie wiedział, że może wybrać sobie tą która nie ma na sobie nocnej koszuli, lub wybrać dziwkę która mu się spodoba z innej celi.
- Ale Beatko, zauważyłam że dziwkami nie są tylko transetki, ale także 100% kobiety. Taka mogłaby nadużywać i zakładania nocnej koszuli jak nie ma ochoty się ruchać. Nie słyszałam żeby jakaś kobieta tego nadużywała, wszystko mają zanotowane kiedy i która z nas otrzymała chłostę, tak samo kiedy u której zaczął i skończył się okres, próba oszustwa od razu wyszłaby na jaw.
- Tak też nie jest. One też mają takie same mocne koszule, które zakładają po chłoście, a gdy mają okres, to też zakładają nocne koszule, ale z naszytym szerokim czerwonym pasem na brzuchu i plecach, wtedy jak klientowi będzie zależało żeby poruchać sobie do pizdy, to jej nie wybierze, chyba że będzie chciał ją ruchać jak nas, albo użyć do jakiś innych zboczeń, to oczywiście będzie mógł.
- No to już rozumiem to wszystko.
Znowu wchodzi pielęgniarka z maściami. Kładziemy się obie na brzuchu z podwiniętymi koszulami. Pupy mamy znowu grubo tymi maściami smarowane i wychodzi.
- Beatko, a jak jest tutaj z depilacją, szczególnie pizdy?
- Po to w celach jesteśmy we dwie, żeby jedna d**gą mogła porządnie ogolić, to się sprawdza.
- A co z klientami, którzy mają ogromne kutasy, widziałam też na publicznej sali, jak kobiety ruchały dziewczyny analnie ogromnymi straponami?, czy przy tak rozruchanych zwieraczach nie popuszczacie kupy w ciągu dnia?, przecież wiem, że możemy iść się wypróżnić dopiero po upewnieniu się że nie jesteśmy na liście do ukarania?
- Paulinko gdy siadamy w ciągu dnia, a szczególnie przy posiłkach, to mamy tylko taborety z umocowanymi pionowo dildami, na nim to trzeba usiąść pupą, on się automatycznie pompuje, stopniowo do coraz większych rozmiarów rozciągając ci pupę i jednocześnie pompuje w Ciebie dużo żelu, który powoduje uelastycznienie zwieracza, także kupę bez trudu utrzymasz w sobie, a mężczyzna z nawet wielkim kutasem czy kobieta straponem wchodzi w Ciebie, dokładnie tak jak w kobiecą pizdę. Trzeba kutasa oczywiście trochę nawilżyć i już wchodzi gładko jak w pipę.
- Beatko, a Ty masz dużo klientów?, no i kto nas tutaj przeważnie odwiedza?, czego wymagają?
- Wiesz Paulinko, z tego co wiem jesteśmy drogim burdelem, przychodzą raczej bogaci ludzie, jest dużo Arabów. Ci mają z reguły olbrzymie kutasy, są bardzo wymagający. Wszyscy z reguły lubią różne zboczenia, jednak nasza „burdel mama” twierdzi, że każdego zboczeńca nasze dziwki potrafią w pełni zaspokoić, musimy jak wiesz robić co każą, ale jak się lubisz pierdolić, to będzie Ci tutaj cudownie, trafiłaś idealnie.
- No pewnie że lubię, każda normalna laska przecież to lubi.
Znowu pielęgniarka z maściami, szybko zrobiła swoje i zaraz sobie poszła.
- A jak tutaj jest z tymi pokojami tematycznymi?, bo Klaudia mi coś tylko wspomniała.
- Jest bardzo dużo różnych pokoi, klient sam wybiera w którym chce się zabawić z dziewczyną. Jest surowy gotyk, barok, wyuzdane rokoko, nawet wystawna sala balowa, wiejska chata. Np klient może chcieć w wiejskiej chacie, chce dziwki przebranej za chłopkę. Taka jest do niego przyprowadzania, może jej kazać uciekać i gonić wiejską dziewuchę, a jak już ja złapie to „gwałci”. Może ją także przy okazji wychłostać, za wszystko płaci. Ta jednak jest wyłączona z pracy, aż jej się pupa nie zagoi. Chłosta jest oczywiście zanotowana w centrali, no i tak jak u nas smarowanie pupy maściami. Jak klient sobie życzy, to można jej zdjąć łańcuchy, także obręcze z rąk i nóg, tylko obroża musi pozostać na szyi, ta bowiem pokazuje gdzie która z nas akurat się znajduje. Obrożę zresztą mamy już założone na stałe, nie można jej zdjąć. Do naszej celi przez głośnik jest podawany komunikat: Paulina, przebierz się za wiejską chłopkę, arystokratyczną damę, czy nawet zwykłą wyuzdaną dziwkę z półświatka. Musisz tak się ubrać i czekać, aż strażniczka przyjdzie po Ciebie. Acha, jeszcze te pokoje Sado Maso, są też w różnych klimatach, np sala tortur, zwykły dom, gdzie mąż biję żonę i wiszą na ścianie różne baty, jest ława, kozioł itd. Wtedy jednak strażnicy czuwają, żeby Ci się naprawdę nic złego nie stało. Nie wolno im też na naszym ciele żadnych trwałych śladów zostawiać. W razie zagrożenia przerywają zabawę, a klient zostaje wpisany na czarną listę. Nie musisz się niczego obawiać, tyle tylko że musisz liczyć się z tym, że pupa będzie znowu nieźle wybatożona, przez to też nie możesz do samego wieczora wypróżnić, żeby móc się zsikać i sfajdać, na życzenie klienta. A jeść i pić musimy sporo, jak sama już o tym wiesz, nic Ci z posiłku nie wolno zostawić. Ale Paulinko, może pójdziemy już spać, zrobiłam się bardzo zmęczona. Pamiętaj tylko, żeby spać na brzuchu z odkrytą pupą, wtedy pielęgniarka nawet nie będzie Cię budziła, posmaruje Ci pupę i pójdzie sobie.
- Dobrze kochana, to śpimy. Dziękuję Ci bardzo, że mi tak szczegółowo o wszystkim mówisz. Dopóki się nam pupy nie zgoją, to nie będziemy pracowały i możemy o wszystkim rozmawiać. Acha, dopóki, nie grozi nam chłosta, to w każdej chwili możesz iść na ubikacje, potem już nie, bo masz obrożę i zaraz będą o tym wiedzieć, staraj się jednak wstrzymywać wszystko jak najdłużej, żeby przyzwyczajać organizm, potem będzie Ci łatwiej.
Na takich przyjemnych rozmowach minęło nam kilka dni, pupy mamy już wygojone. Bez żadnego problemu też siadam już na tym dildzie w taborecie, czuję że robi się we mnie coraz większe, no i coraz bardziej rozpycha mi pipę. Niesamowite jest też uczucie z wstrzykiwaniem we mnie tego gorącego, żelu. Coś jakby mi ktoś litry gorącej spermy pakował do pupy. Nawet nie tylko do posiłków na nim siadam, tak bardzo to polubiłam. A w dodatku stolec też już bez żadnego problemu do godziny dwudziestej trzeciej w pupie utrzymuję. Coraz bardziej mi się tutaj podoba.
- Paulinko, idziemy do tego magazynu odzieżowego, pokaże Ci jak to się załatwia.
Podeszła do interkomu i wcisnęła guzik przywoławszy. Po chwili usłyszałyśmy.
- Centrala słucham.
- Tutaj Beata z Pauliną, prosimy o przysłanie strażniczki, chcemy iść do magazynu odzieżowego.
- Przyjąłem, czekajcie.
Po kilku minutach usłyszałyśmy otwierające się drzwi.
- No, część dziewczyny. Widzę, że stęskniłyście się już za pracą.
- No rzeczywiście, pizdy już nas swędzą porządnie.
- Hi, hi. To super, zaraz Was laski zaprowadzę.
Znowu będziemy gdzieś windą, wysiadamy na wprost tego magazynu, wchodzimy całą trójką.
- No to buszujcie sobie tutaj swobodnie, a ja idę do koleżanki.
Obeszliśmy regały, różne stojaki. Beata prowadzi mnie do magazynierki.
- To jest Paulina, jest u nas nowa. Poproszę o komplet ciuszków dla niej i dodatkowo też jeszcze sobie ekstra wybierzemy.
- No to chodź dziołcha, muszę Cię dokładnie pomierzyć.
Po kilku minutach wracamy jeszcze w regały. Wybrałam sobie bardzo sexi kurewską bieliznę i niesamowicie krótką sukienkę. Wracamy. Magazynierka odpisuje, to co wzięłyśmy. Chcemy wymienić jeszcze nocne koszule, te nosimy już kilka dni. Pewnie dzisiaj, lub najdalej jutro dowiemy się, że zaczynamy pracę.
- Dobrze, to jak tylko skompletuje podstawowy komplet ciuszków, w Paulinko Twoim rozmiarze, zaraz zrobię paczkę i Ci ktoś to do celi podrzuci. To co teraz wybrałaś i przymierzyłaś, jak Ci się podoba możesz od razu zabrać. Zaraz zawołam strażniczkę, to Was odprowadzi.
Po chwili wracamy, obie w czystych nocnych koszulach, i dodatkowo z małymi paczkami ciuszków. Paczkę moich podstawowych ciuszków przywieźli mi razem z obiadem.
- Jak zjemy, to sobie poprzymierzamy.
- Tak, i to koniecznie.
Też już się na to przymierzanie nie mogę doczekać. Obie zjadłyśmy bardzo szybko obiad i ledwo drzwi się za




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Paulina, transseksualna masochis

Komentarze

masi8/09/2019 Odpowiedz

super opowiadanie


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach