Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Przydrozne dziwki

Chyba każdy ma jakąś drogę którą jeździ od dziecka, najpierw z rodzicami, potem samemu, potem z rodziną. Oczywiście też taką mam. Dobrze mi znana trasa. Znam ją na pamięć, jechałem setki razy. Po minięciu pewnej miejscowości zaczyna się dość długi las od wielu lat jest to miejsce gdzie prawie na każdym zjeździe do lasu stoją skąpo ubrane panie chcące zarobić dając swoim klientom chwilę rozkoszy. Od kiedy tylko zrozumiałem to kim one są, jeszcze jak byłem młodszy niesamowicie podniecał mnie ich widok. Jasne, znam opinie o nich - brud, dziesiątki klientów dziennie.. może i tak, ale zawsze myślałem o nich jako o swojej fantazji, perwersji, a nie faktycznie o tym żeby korzystać z ich usług. Znaczy.. myślałem ale najpierw byłem zbyt młody, nie miałem auta, potem właśnie wygrywał rozsądek. Nie mniej jednak zawsze po powrocie do domu wyobrażałem sobie, że to mnie obsługują. Czytałem opinie o prostytutkach w Internecie waląc przy tym mocno i obficie się spuszczając. Prostytutki, brudne kurwiszony, wulgarne dziwki. Kręciło mnie w nich wszystko, skąpy strój, mocny makijaż, często wulgarny wyraz twarzy, a nawet ich znużenie pracą, rutyna - "ot, kolejny kutas do obciągnięcia". Wiem, że ich jakość usług nie powala, ale co z tego? To jak szybkie zwalenie konia przed wyjściem do szkoły czy pracy. Z tą różnicą, że zamiast swoją ręką, robisz to jej otworem. Gdy miałem 24 lata, wracałem samemu z wakacji u rodziców. Byłem mocno niewyżyty. Zarywałem tam do koleżanki, flirtowaliśmy, całowaliśmy się.. taki wakacyjny romans. Jednak nie doszło do seksu, choć parę razy było blisko. Nie bylem już prawiczkiem jednak ciągle hormony we mnie buzowały. Normalnie ulżyłbym sobie samemu, jednak jak na złość nie miałem wolnego pokoju, bo siostra z dzieciakami przyjechała i musiałem spać w jednym pokoju z kuzynem żebyśmy się wszyscy pomieścili. Łazienka? Ciężko się skupić jak paręnaście osób w domu biega w tą i z powrotem, co chwila ktoś próbuje wejść do toalety. Próbowałem, ale tylko kończyło się większą frustracją. Udało się raz, ale to wtedy było dla mnie nic, do tego jakoś w połowie mojego pobytu tam. Po 10 dniach tam byłem chodzącym testosteronem i wyruchałbym cokolwiek. No właśnie.. Jak pisałem wracałem do domu. Trasa ta co zawsze. Znana mi miejscowość, następnie tabliczka z przekreśloną jej nazwą i lasek.. Parę sekund i już pierwsza dziwka, potem następne - grubsze, chudsze, ubrane mniej i bardziej wyzywająco. Szczerze? Gwałciłem każdą z nich w myślach. Z daleka widziałem długonogą blondynę na wysokim obcasie. Pomyślałem - "cholera, raz kozie śmierć Marcin, wszystko jest dla ludzi.." Już chciałem wjeżdżać ale pech chciał, że parę aut przede mną właśnie ktoś tam zjechał i się przy niej zatrzymał. Widziałem jak podchodzi do samochodu. Musiałem obejść się ze smakiem. W lusterku widziałem jak moja "wybranka" wchodzi do starego Opla. No cóż.. Może coś się jeszcze trafi. Jeden zjazd, pusto, drugi pusto. Cholera ładna pogoda i chyba większe branie mają - pomyślałem. Wiedziałem, że lasek się zaraz kończy. W głowie już miałem plan B - wjazd na kolejną stacje i strzepanie sobie w kiblu.. - taak wiem, bardzo żałosne, ale wtedy to brzmiało jak dobry plan ;) Nagle zauważam, że tuż przed samym końcem lasu stoi jeszcze jedna dziwka. Nie wyglądała z daleka tak powabnie jak ta wcześniej ale cóż.. pisałem wcześniej, że w zasadzie było mi to już bez różnicy. Zatrzymałem się. Parę głębokich oddechów, słyszę głośne stukanie jej szpilek o asfalt. Podeszła do moich drzwi. I mogłem się jej w końcu lepiej przyjrzeć. Ukazała mi się kobieta koło 35 lat, z mocno wyeksponowanym dekoltem i wielkim dupskiem. Włosy rude. Jeśli chodzi o ubiór to różowa bluzka, czarna minii i czarne szpile z ubioru - rasowa kurwa. Niestety jej figura nie była za fajna delikatnie mówiąc. Bardziej wybredny typ, a pewnie nawet ja będąc mniej podniecony stwierdziłbym, że to nie dla mnie. Nie była brzydka, opalona, piersi na prawdę duże, tyłek też. Wyraźne wcięcie w talii mimo swoich gabarytów, do tego mocny makijaż. Moim zdaniem jak na taki rodzaj figury atrakcyjna ale po prostu na co dzień wolę szczuplejsze kobiety. Otworzyłem okno. "Hej, skarbie" - usłyszałem trochę wschodni akcent. "Cześć" - odpowiedziałem. "Chcesz się pobawić?" - zapytała. "yyy.. taak! jasne" - skrępowany odpowiedziałem. Idealna nie była ale miała ewidentnie wypracowaną grę ciałem. Stała pochylona tak że jej cyce prawie wylewały się z bluzki. Czułem co raz większe podniecenie. "40 zł lodzik, 80 seks" - wyrecytowała. "Wsiadaj, zaraz pomyślimy". Obeszła samochód przed moją przednią szybą, otworzyła drzwi pasażera i wsiadła. Zapytałem gdzie jedziemy. Powiedziała, że jak się dalej tym zjazdem pojedzie to ma fajne miejsce. Jadąc pisała na telefonie, a ja z kolei biłem się z myślami - co ja w zasadzie odpierdalam. Chyba to zauważyła, bo w pewnym momencie zapytała - "pierwszy raz?". Wybąknąłem coś w stylu - "yyyy, tak.. znaczy nie robiłem to już tylko.. nie z..." Uśmiechnęła się tylko i odpowiedziała "rozumiem". Dojechaliśmy na wspomnianą polankę, skręciliśmy na jej skraj. Zatrzymałem samochód. Siedziałem bez słowa. "Więc... obciągnąć Ci.. czy może chcesz w cipę?". Rozpiąłem spodnie bez słowa, zsunąłem je na podłogę. Ze stresu w sumie kutas opadł. "Obciągnij.." - powiedziałem zachrypniętym głosem, wręczając jej 40 zł. Czułem jak mi zaschło w gardle. Dziewczyna pochyliła się i położyła rękę na moich bokserkach. Zaczęła miętosić moje krocze co raz bardziej. Czułem, że podniecenie wraca. Kutas wstawał do życia a moje bokserki były już mocno wypełnione. Podniosłem na chwilę tyłek z siedzenia i je również zesunąłem. Wyskoczył na wierzch, w takiej pół erekcji. Ona od razu chwyciła go w dłoń. Cały się zatrząsłem z podniecenia. Zaczęła walić go ręką. Widać było jej wprawę w tym co robi, ale też pewien hmm.. spryt.. bardzo szybko przeszła do mocnego trzepania, żebym szybko doszedł.. Dłoń mocno zaciśnięta na moim kutasie, poruszała się szybko w górę i w dół. To działo się strasznie szybko, a ja byłem mocno wyposzczony. Głośno stęknąłem po czym doszedłem.. na jej dłoni pojawiło się dużo spermy, część poleciała mi na koszulkę. "Ooo szybko..." - skomentowała uśmiechając się. Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Kurewka z kolei wyciągnęła chusteczki ze swojej torebki wytarła się i mnie. Odwiozłem ją na miejsce, podziękowałem za usługę mimo że byłem średnio zadowolony. Choć w sumie prawdę powiedziawszy orgazm był niesamowity, ale to była głównie kwestia podniecenia i długiego postu, a nie samej usługi. Pojechałem do domu. Po godzinie byłem u siebie, jak tylko dojechałem rozpamiętywałem sceny z przydrożną dziwką, jak i te które mijałem wcześniej.. Nie muszę chyba mówić jak rozpamiętywanie się skończyło ;) Na tym jednak nie koniec mojej historii z tirówkami. Apetyt zamiast spaść tylko wzrósł. Skoro zrobiłem to raz to co szkodzi kolejny? Po głowie chodziła mi ta blondyna którą ktoś zgarnął mi z przed nosa. Postanowiłem, że jak będę jechał w piątek na weekend, wyjadę wcześniej i ją tym razem "upoluje". Cały tydzień byłem mocno podekscytowany. W końcu nadszedł ten dzień. Wyjechałem w południe, tak jak założyłem. Mniejszy ruch, do tego "koleżanka" będzie mniej zmęczona ;). Po godzince byłem już w lasku. Na wjeździe zobaczyłem tą z którą ostatnio się zabawiłem, uśmiechnąłem się pod nosem "nie tym razem". I pojechałem dalej. W końcu na wjeździe na której spodziewałem się spotkać upragnioną blond suczkę zauważyłem ją.. Stała akurat z koleżanką, niższą ale również fajną. Blondi miała na sobie bardzo krótką czarną sukienkę, tak że jakby się lekko schyliła widać byłoby majtki (jeśli akurat by miała ;)) Do tego czerwone szpile i torebka tego samego koloru. Koleżanka ubrana w spódnicę mini i obcisły top. Zatrzymałem się skręcając w wjazd do lasu. Podeszła do mnie ta druga. "Hej, chcesz się zabawić?" Ciężko było mi odmówić, była na prawdę ładna, jednak odpowiedziałem "- następnym razem chętnie, Twoja koleżanka jest wolna?". "Oj.. tyle co z klientem była.. ale jak chcesz to zawołam". Chwilkę się nad tym zastanowiłem, z jednej strony trochę słabo że tyle co ktoś ją ruchał albo komuś obciągała, ale.. co z tego, przecież to kurwy, prawie zawsze ktoś jest przed Tobą. "Byłoby super - dzięki" - odpowiedziałem. "Karo! Pan do Ciebie!" - krzyknęła. A więc Karolina - pomyślałem, przynajmniej taki pseudonim "artystyczny". Podeszła do mnie powolnym krokiem. "Nie dacie mi odpocząć" - powiedziała śmiejąc się przy tym. Co mi się rzuciło w oczy, a w zasadzie w uszy, to że obie tym razem to Polki, nie słychać było tego wschodniego akcentu. "Jakie masz ceny?" - zapytałem. "50 lodzik, 100 seks". "A jedno i drugie?". "Dasz 120 i będzie spoko, usłyszałem w odpowiedzi. "Wskakuj". Dziś zdecydowanie mniejsza presja. Cały tydzień się nastawiałem na to, do tego zdecydowanie mniejsze ciśnienie niż ostatnio. Kutas już drgnął w spodniach gdy tylko przeszła swoim powabnym krokiem przed maską samochodu. Wsiadła. Powiedziała gdzie jechać i tam się udaliśmy. W lusterku poprawiła makijaż, wydawał się być wcześniej lekko rozmazany chyba poprzedniku. Dojechaliśmy, wyglądało to na jakiś opuszczony parking, do tego jakieś ruiny starych budynków. Wjechaliśmy za jeden z nich. "Wyjdziemy?" - zapytałem. "Jak tylko zechcesz" - powiedziała. Opuściliśmy pojazd. Stanęła przede mną w lekkim rozkroku. Przyjrzałem się jej. Te jej długie nogi przyprawiały mnie o dreszcze. Na twarzy mocny makijaż, sztuczne rzęsy. Wyglądała tak jak chciałem - jak ostra dziwka gotowa do rżnięcia. Przyglądałem się jej chyba zbyt uważnie bo na jej sukience zauważyłem widoczne białe plamy na wysokości ramion, jedna z nich nawet nie zastygła. "Widzę, że pracowity dzień" - pokazałem jej je. Lekko się zmieszała - "noo poprzednik miał spory ładunek.. sorry.. nie miałam czasu się ogarnąć". Duży ładunek to dopiero zobaczysz, pomyślałem rozpinając spodnie i zdejmując je razem z bokserkami na ziemie. Mój kutas wyskoczył sztywny i gotowy do zabawy. Nie czułem większego stresu jak ostatnio, spojrzałem jej w twarz i nakazałem, żeby brała się do roboty. Z torebki wyciągnęła zapakowaną prezerwatywę. "Obciągniesz, bez?" - zapytałem. Lekko się skrzywiła - "jak dopłacisz 50.. na razie to mi nic nie dałeś". A no tak, z tego wszystkiego zapomniałem. Z porzuconych spodni wyjąłem portfel, a z nich 200 zł. "Masz nawet więcej, ale postaraj się... dziwko...". Wzięła banknoty i schowała do torebki. Ja tym czasem wziąłem w rękę kutasa i powoli waliłem go patrząc na nią. W końcu kucnęła przede mną. Oparłem się o murek, tej zniszczonej budowli. Wzięła go w rękę, wykonała parę ruchów. No może więcej niż parę.. "Bierz do pyska suko...Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko ostrym słówkom..?" - zapytałem. Odpowiedziała, że w porządku, choć widziałem że nie jest zachwycona. Otworzyła usta i wzięła do ust samą główkę. Trzymając go w dłoni. Zassała mocno. Głośno westchnąłem. "Smacznego.." - wysapałem odpływając w rozkoszy. Jej sprawne, doświadczone usta objęły mocno kutasa. Wykonała parę kółek językiem jakby chciała podelektować się smakiem spoconego chuja. Nie musiałem długo czekać i zaczęła pracować głową trzymając mnie rękami za pośladki. W przód i w tył. Mój kutas pojawiał się i znikał. Ciągnęła na prawdę zajebiście. Wyuzdana kurwa obciągała jak w dobrym pornolu, zerkając często na mnie. Patrzyłem na nią mrużąc oczy z przyjemności. Wyjęła go z ust i chwyciła w dłoń, jej język zabrał się za wygolone specjalnie na tę okazje jaja. Brała je do ust, zasysając co jakiś czas, nie przerywając robótki ręcznej. "Ooo taak... grzeczna kurwa.." - westchnąłem rozkoszując się tym co robi. Gdybym był na większym ciśnieniu prawdopodobnie chlusnąłbym w tej chwili, co było bardzo kuszące, jednak tym razem przyjechałem po więcej. Przejąłem sterczącą pałę, odciągnąłem jej głowę od swoich jaj ciągnąc lekko za włosy. Otworzyła usta szeroko. "Czytasz mi w myślach" - uśmiechnąłem się. Zapakowałem jednym pchnięciem głęboko i chyba sama była tym zaskoczona, zakrztusiła się i szybko wyjęła go z ust. "Dasz radę w gardło?" zapytałem. "Tak, tylko ostrożniej" - usłyszałem. Znowu otworzyła usta. Powoli wsunąłem kutasa w jej usta. Patrzyła mi w oczy gdy wchodził. Zatrzymałem go w 3/4 długości i równie powoli wysunąłem. Powtórzyłem to parę razy starając się za każdym razem wsunąć trochę głębiej, mimo że od samego początku dotykał jej gardła. Czułem jak je rozluźnia pozwalając mi wejść głębiej. Suka na prawdę umiała to robić dobrze. Przyspieszyłem ruchy. Robiłem je mniej pełne ale za to szybko.. po prostu ruchałem jej usta. Mocno obejmowała mnie ustami, przez co było na prawdę ciasno. Gdy czułem jak gardło mnie wpuszcza wysuwałem. Zajebiste uczucie. "O taak.. uwielbiam rżnąć Twój pysk kurwo.." - wydyszałem. No cóż.. nie była w stanie nic odpowiedzieć. Trzymając jej głowę w zasadzie masturbowałem się jej ustami i gardłem. Ślina ściekała jej po brodzie prosto na dekolt, a dodatkowym bodźcem który mnie mocno nakręcał był bulgoczący odgłos przy waleniu ją w usta. Nie trwało to długo, ale i tak byłem już bliski szczytu. Wyjąłem go z jej pyska. Kutas cały ociekał śliną. Jej lekko rozmazany makijaż wyglądał świetnie. Wytarła się ręką. "Chcesz mnie zerżnąć, czy mam Cię tak skończyć, bo powoli by trzeba kończyć" - zapytała. "No tak.. kolejne kutasy do obrobienia czekają" - palnąłem z uśmiechem. "Dokładnie.." - odpowiedziała. "Dobra..." - odparłem - "wstawaj, oprzyj się o auto i szykuj cipsko..". "Moja cipka jest zawsze gotowa" - odparła ze sztucznym uśmiechem. Znowu wyjęła prezerwatywę. Tym razem nie protestowałem, jednak zerżnięcie dziwki bez gumy mogłoby mnie słono kosztować i to nie tylko pieniądze. Rozpakowała gumkę i sprawnie naciągnęła ją na mój sprzęt. Następnie wstała i posłusznie poszła oprzeć się o samochód, a ja poszedłem za nią. Podciągnąłem jej sukienkę w górę i zsunąłem jej fioletowe stringi na wysokość kolan. Rozkraczyła się lekko udostępniając mi swoją cipkę. Wcisnąłem kutasa mocnym pchnięciem. Jęknęła cicho i zachwiała się na nogach. Zawsze podziwiałem te laski z pornosów które w szpilkach na stojąco przyjmowały kutasy. Tej również nie brakowało wprawy. Napięła mięśnie i ustała ten zabieg, podpierając się rękami o maskę samochodu. Mimo gumki znowu czułem przyjemne ciepło na penisie. Westchnąłem i zacząłem poruszać biodrami. Trwając w lekkim rozkroku złączyła kolana przez co zrobiło się ciaśniej. Niezła sztuczka, pomyślałem przyspieszając ruchy, a prostytutka zaczęła głośniej jęczeć i wzdychać. Pewnie to gra, aktorska ale robiła to na prawdę nieźle. Postanowiłem pograć w jej grę - "podoba się gruby kutas w piździe, co szmato?" - zapytałem drżącym z podniecenia głosem. "O taaak, rżnij mnie, daj mi całego chuja.." - wyjęczała, chyba wiedząc już jak ostre słówka mnie nakręcają. Z otwartej dłoni uderzyłem mocno o jej pośladek. Jęknęła głośniej. "O taak.. pięknie kwiczysz kurwo". Ręką od przodu chwyciłem jej wygolone krocze masując jej łechtaczkę.. Jej cipa była faktycznie mokra. Dymałem ją z całych sił. "O.. taaak!!! rżnij mocno, rżnij dziwkę" - krzyczała co pewnie miało sprawić że szybciej dojdę. I.. no tak.. byłem już na wykończeniu. Wyjąłem kutasa i chwyciłem w dłoń. "na kolana suko, chce Ci zalać mordę" - wysapałem. Pot ściekał mi z twarzy. Kucnęła opierając się plecami o samochód. Nie była do końca zachwycona obrotem sprawy, jednak posłusznie nadstawiła twarz, wcześniej zdejmując ramiączka sukienki, żeby nie zabrudzić za bardzo. Otworzyła usta. Ściągnąłem gumę i waliłem kutasa z całych sił. "O taaak spuść się" - usłyszałem. Po całej akcji nie potrzebowałem wiele. Jej kurewski wygląd, nieporadne maskowane zniesmaczenie na twarzy tylko bardziej mnie nakręciło. Trysnąłem jej w otwarte usta. Część specjalnie wycelowałem na policzek. Wydyszałem coś w stylu - "Ooo taak... grzeczna kurwa.. bierz spermę...". Parę mocnych skurczów wylewało kolejne porcje spermy jakbym miał jej więcej niż kiedykolwiek. Z niesmakiem wypuszczała z ust spermę która spływała po jej brodzie. Starała się żeby jak najmniej poszło na jej ubranie, więc większość skapała na ziemie, część na jej uda i mimo wszystko na sukienkę. Wypluła resztki spermy już z wyraźnym obrzydzeniem. Nie musiała już udawać zrobiła swoją robotę. "Kurwa.. ile Ty tego miałeś.." - spytała retorycznie. "Twoja zasługa.." - uśmiechnąłem się z politowaniem. Wstała naciągając majtki na swoje miejsce. Wzięła butelkę wody z torebki i wypukała usta, a następnie wpakowała do swoich ust listek gumy do żucia. Wsiadła do auta. W drodze na swoje miejsce poprawiała makijaż. I obmywała krocze mokrymi chusteczkami. "Noo.. czysta i świeżutka, gotowa na kolejne kutasy" - zażartowałem. Nic nie odpowiedziała, chciała już mieć to za sobą. Wysiadła tam skąd ją zabrałem. Jej koleżanki tym razem nie było. Pewnie obsługiwała w tym czasie innego klienta. Pożegnaliśmy się i ruszyłem w dalszą drogę.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Marcin

Tak zaczęła się moja przygoda z prostytutkami, do których do dziś mam słabość. Mam nadzieję, że czytając moje wspomnienia bawiliście się podobnie dobrze jak ja. Dajcie znać w komentarzach, będę wiedział czy takie i podobne klimaty mają tu swoich wielbicieli.


Komentarze

Kot24/03/2021 Odpowiedz

Super 😃😃😃

sky4ngel2/07/2021 Odpowiedz

Coś pięknego, wspaniale się czyta. Proszę o więcej.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach