Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Poczatek. Cz.3

Cz.3

Dobrze więc – będę kontynuował relację – tak jak poprzednio proszę po przeczytaniu o opinię, komentarz, czy interesuje was co się działo dalej.. Planowałem pisać wieczorem, na spokojnie, przy normalnym komputerze... ale sam nie mogę się powstrzymać i by chcę wyrzucić to  z siebie. Co było dalej?. No cóż... Otrząsnąłem się po chwili uświadamiając sobie iż stoję na balkonie z kutasem w dłoni. Gdyby któryś z sąsiadów wyjrzał miałby niezły widok. Rzuciłem okiem na auto. Leżała ciągle naga, wtulona w niego. Powolutku jednak zaczęła się rozglądać, Czyli czas wracać. Szybko wsunąłem penisa w spodenki, zabrałem telefon i po ciemku wsunąłem się pod kołdrę przeżywając to wszystko jeszcze raz. Jak kurde mam teraz zareagować?. Co zrobić?. Nawymyślać jej od suk, kurw?. Zrobić awanturę?. No ale przecież sam do tego doprowadziłem swoja obojętnością, brakiem zainteresowania, tym iż nie dostrzegałem już jej kobiecości. Ktoś inny ponownie ją w niej odkrył i wykorzystał. Gdy wiec usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi ,nie zareagowałem. Czekałem skulony w lóżku. Szybko zamknęła za sobą drzwi. Podeszła do  sypialni.

-Spisz?

Cisza, wole nie odpowiadać... No bo co mógłbym powiedzieć?. Ze jest dziwka?, ...ale że mnie nakręciła obciągając mu kutasa?. Gdybym był tylko zły, wściekły, potrafiłbym sobie z tym poradzić. Było jednak inaczej. Czułem bowiem też podniecenie... Znów..... Podniecenie tym ze stoi tam kilka chwil po tym jak dotykał ja inny. Podchodzi o lóżka. Słyszę szelest ubrania odkładanego na fotel. Podnosi kołdrę i  wślizguje się pod nią. Tak po prostu. Bez prysznica czy choćby krótkiej wizyty w łazience. Leżę na prawym boku. Ona zaś przysuwa sie do mnie. Obejmuje. Czuje jej oddech na karku. Przysuwa jeszcze bliżej aż czuje iż jest naga. Całuje moje ucho i szepcze

- Kocham Cię.

Kurczę, nie mówiliśmy sobie tego długie lata. A teraz ona wypowiada te słowa ustami które trzymały przed chwila obcego kutasa. Obejmuje mnie ramionami, dotyka udami i cipka która kilka jeszcze chwil temu była maltretowania jego palcami. Odkręcam się do niej. Udaje zaspanego. Wole udawać iż nic się nie stało. Nic nie było. To tylko sen, mrzonka. Ona pewnie jest pijana, nic nie będzie pamiętać, a i ja to wyprę z pamięci i wszystko wróci do normy. Całuje ja, delikatnie, po chwili  mocniej , zastanawiając się czy czuje jego spermę, czy jeszcze tam jest. Nie czuje obrzydzenia, nawet delikatną ciekawość...Wszystko jest wszak w porządku, wróciła do mnie, to ja ją tule, to mnie nazywa „kochanie”, to ja ją całuje, a on jest tylko mglistą mrzonką,  najwyżej letnią przygodą...Szybko wyprowadza mnie jednak z błędu.

-Kochanie, na kolacje przyjdzie dzisiaj Andrzej. Wiesz...ma bardzo fajnego kutasa.,,

Odwraca się i zasypia.

         Noc nie przyniosła ukojenia. Sen, jeśli nawet się pojawił, to był pełen myśli, emocji, rozterek. Nie przyniósł rozwiązania. Pewnie troszkę w tym przeszkadzało cichutki pochrapywanie Moniki. Nagiej, ciepłej i zapewne jeszcze oblepionej jego spermą. Z uwagi na to wszystko wstałem niewyspany około 7 rano. Żona tylko przekręciła się na drugi bok. Robiąc sobie kawę rozmyślałem…Jak to? Ma przyjść do nas? Na kolacje? Jako kto? Po co ? Przecież ją pieprzy w robocie, po co mu poznawanie rogacza. To że mu się oddała wcześniej nie miałem wątpliwości. Wczoraj nie zachowywała się jakby pierwszy raz ściągała przed nim majtki. On też znał jej reakcje, był świadom jak ją najlepiej zadowolić. Zapewne wiec już od wielu miesięcy mam rogi. Tylko dlaczego chcą to zmienić? Po co to przedstawienie, a teraz ta wizyta ? Niewiele wiedziałem o Andrzeju. Facet po 40- stce, wysportowany właściciel firmy . Chyba żonaty, ale tego nie byłem pewny. Dosyć lubiany ,traktujący pracowników po przyjacielsku. Wychodzi jednak iż nie tylko.

     Monika wstała około 10 . Szybko poszła pod prysznic. Dopiero teraz zmywała z siebie jego nasienie. Gdy wyszła nie wyglądała najlepiej. Chyba nie do końca przemyślała ten „występ”,a teraz po wytrzeźwieniu i ochłonięciu nie miała pojęcia co dalej. Jej mina wyrażała skruchę, chyba liczyła iż nic nie widziałam, nic się nie zorientowałem.

-Dobrze się bawiłaś?

Proste pytanie, ale tylko pozornie. Widzę, iż ją nim zestresowałem. Pytam jednak o imprezę, a nie to co później. Opowiada wiec krótkimi zdaniami, bez emocji, o alkoholu, jedzeniu, tym iż jeden z chłopaków się poparzył, inny wymiotował .

-Kto Cię odwiózł?

Kurczę, po co o to pytam? . Przecież wiem doskonale, widziałem wszystko, czułem jej podniecenie, widziałem wilgotna ciapkę penetrowaną brutalnie paluchami. No tak…mimowolnie zadałem to pytanie dając jej do zrozumienia, sugerując iż nic nie wiem na temat zdarzenia na parkingu. Że może swobodnie wymyślić jakąś bajeczkę, że wróci wszystko do normy, że będzie tak jak przed grillem. W domu będzie grzeczną żoną i mamą, a w pracy wyuzdaną suką, uległą i gotową zaspokajać swojego faceta. Chciałem by tak było. Nie wyobrażałem sobie tego, że może odejść, że mnie zostawi dla innego. Lepiej już niech on bawi się jej cipką, może nawet tyłkiem, niech mu obciąga, liże i ssie jądra, kutasa….,ale niech po tym wraca do mnie, niech udaje, niech zostaną zachowane pozory. Wszak kilkanaście lat małżeństwa trudno przekreślić.

Milczenie. Odstawiła kubek., długie milczenie. Zaczynam się niepokoić.

-Skarbie przecież wiesz…..Widziałeś. Jestem z nim od kilku miesięcy. Przyjdzie dzisiaj wieczorem. Musimy porozmawiać.

-Porozmawiać, o czym? – dziwne iż jakoś głoś przeszedł mi przez gardło. Zaczynam nerwowo się bawić łyżeczką. Spinam mięśnie oczekując tego jednego zdania, tego wyroku - słów „odchodzę -  wyprowadzam się do niego”. Nie następują….ale nie oznacza to, iż nie nastąpią. Nie dopytuje, chce to przedłużyć, powstrzymać jakoś, może zamrozić?. Długo się jednak nie da.

          Godziny mijają błyskawicznie a dźwięk dzwonka brzmi jak wyrok. Monika biegnie uśmiechnięta do drzwi, otwiera błyskawicznie i daje gościowi buziaka na przywitanie. Zwykła kurtuazyjna wizyta. Przynosi wino, siadamy w salonie. Monika przynosi przekąski. O czymś  rozmawiamy, czy raczej on mówi, a ja przytakuje. Trudno bym był naturalny. Kilkanaście godzin temu widziałem jego kutasa w ustach żony. Gdy Monika wraca z kolejnymi talerzykami prosi ją by usiadła z nami i przestała się przejmować przygotowaniami. Siada miedzy nami na kanapie. Jest rozszczebiotana, gadatliwa, pełna energio. A ja się zastanawiam jak on mógł tu przyjść. Przecież mogłem mu obić gębę, lub przynajmniej próbować. Nie przejmuje się tym. Dlaczego? Az tak mnie zna? Wie iż nie zareaguje? Wczoraj to był test na co może sobie pozwolić? Chyba tak bo po chwili kładzie rękę na udzie Moniki. Ona delikatnie sztywnieje ale tylko na chwilkę. Rozluźnia się wraz z jego ruchami, a ja patrzę zafascynowany. Zbliża usta do jej ust i delikatnie całuje. Wczoraj też to widziałem, ale teraz siedzą obok mnie. W zasadzie Monika dotyka mimowolnie mojego kolana dłonią. A on bezceremonialnie ładuje swój jęzor w jej delikatne usta, dłoń znajdującą się na udzie podsuwa wyżej, odsłaniając opaleniznę oraz…,ujawniając brak majtek. Gdy to dostrzega delikatnie się śmieje komentując

-No widzę iż odrobiłaś lekcje

Kurczę to brzmi jak z kiczowatego pornosa, ale ją ewidentnie to podnieca. Świadomość iż realizuje jego jakiś scenariusz, że jest mu uległa w każdym elemencie. Rozchyla posłusznie uda by miał swobodniejszy dostęp. Jego  palce wykorzystują to momentalnie. Delikatnie je ślini a następnie rozmazuje po płatkach jej różyczki. Patrzę na to jak sparaliżowany a oni zachowują się tak jakbym nie istniał, jak by mnie tu nie było. Chyba nawet gdybym protestował to by tego  nie dostrzegli. Ale przecież robią to specjalnie na moich oczach, przewidują jakąś dla mnie role. Nie pomyliłem się. Monika rozpina mu spodnie i uwalnia kutasa. Jest już twardy, nabrzmiały. Po krótkiej zabawie ręką nachyla się i delikatnie nawilża jego czubeczek, samym koniuszkiem języka. Rozchyla swe słodkie wargi i go delikatnie pieści, co chwila wysuwając języczek i omiatając sam wierzchołek. To nie jest jeszcze ostre wulgarne obciąganie, to tylko delikatne preludium, jakby poznawanie, smakowanie jego członka. Odwraca się na chwile do mnie i mrużąc ocz szepce

- Cudny prawda? , fantastycznie smakuje kochanie.

Cos mruczę bo `już nawet nie potrafię artykułować słów, kiwam głowa, jeśli cokolwiek to znaczy. Gdybym miał siłe wyciągnąć rękę, to nie tylko dotknąłbym żonę, ale i jego ramienia, twarzy, włosów. Nie robię tego jednak bo czuje jak to ciepło w moim podbrzuszu rośnie i rośnie, promieniuje na całe ciało a ja….,liczę iż zacznie go mocniej pieścić, że ostrzej będzie połykać jego kutasa, że wreszcie połknie też i jego spermę. Tak jakby słyszała moje myśli, bo po chwili jej usta i cała głowa mocniej nabijają się na jego kutasa, powolutku, milimetr po milimetrze. Czasem się wycofuje ale konsekwentnie wprowadza sobie jego kutasa głębiej i głębiej. Dłonią pieści jego jadra, czasem też wyciągając kutasa z ust, delikatnie je liże,  ssie. Trwa to już kilka minut.. widać jak mu się podoba. Komentuje jej wyczyny krótkimi mocnymi słowami…Czuje iż w jego jadrach gotuje się sperma , bo w pewnym momencie lapie ja za włosy i odciąga.

-Nie, nie moja droga. Dzisiaj chce cię zarżnąć. Pragnę twojej cipki.

 Odwracając zaś głowę w moim kierunku i dodaje mocno.

- A ty możesz sobie patrzeć. Od dzisiaj jej cipka jest moja. Przynieś gumki, bo zapomniałem.

To było na ten moment za dużo jak dla mnie. Może na pornosach facet za pierwszym razem w zachwytach patrzy jak inny pieprzy jego zonę. Ja nie potrafiłem. Wstałem i bez słowa wyszedłem z mieszkania. c.d.n

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Adam Krak

Tradycyjnie poprosze o opinie.


Komentarze

Recenzja14/01/2020 Odpowiedz

Nie wiem czy się podoba...nie wiem czy warto umieszczać dalsze części

Adek27/01/2020 Odpowiedz

Nie wiem czemu, napisalem komentarz ktory sie nie pojawil.
Mnie sie bardzo podoba i nie moge sie doczekac nastepnej czesci.
Co dziennie wpadam zerknac ale nic...

Mirkoman20/02/2020 Odpowiedz

Pisz ....bo mnie wciąga ....bardzo fajne

Adek21/02/2020 Odpowiedz

Hej to znow ja,
Kiedy sie do czekam nastepnej czesci?


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach