Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Geralt I Jaskier

Był ciepły, słoneczny dzień. Geralt I Jaskier byli w trakcie podróży do Novigradu, aby wypocząć w karczmie Jaskra. Droga była błotnista i przy każdym moście istniało ryzyko napadu bandytów. Jaskier na swoim orzechowym koniu wyprzedził Geralta, gdy nagle poczuł pętlę na szyi.

- Co do...- ledwie powiedział Jaskier po czym został ściągnięty z konia.

Bandyta w chuście przystawił nóż do głowy Jaskra.

-Daj nam 200 orenów a ja wam pozwolę dalej jechać całym i zdrowym- wykrzyczał bandyta.

Geralt zeskoczył z konia a Jaskier jąkając się wypowiedział tylko jego imię.

Wiedźmin złożył palce w symbol znaku Aksji, biała smuga wyleciała z symbolu i pognała z prędkością dźwięku w stronę głowy bandyty. Jaskier szybko się wydostał i zdjął linę ze swojej szyi, schował się za Geraltem, złapał go za barki i westchnął z ulgą i poczuciem bezpieczeństwa. Geralt spojrzał z troską w oczach w stronę Jaskra jednak ukrywał to że się o niego martwił. Bandyta otrząsnął się z amoku i wyciągnął miecz z pochwy, gdy nagle został zraniony w ramię.

-Wycofaj się, masz ostatnią szansę- zagroził mu Geralt.

Złoczyńca zawołał swojego konia i trzymając się za zranione ramię wskoczył i odjechał. 

-Dz-dzięki Geralt- wydyszał Jaskier

- Nie ma za co. Teraz jedź zdecydowanie bliżej mnie- powiedział Geralt i uśmiechął się. 

Obydwoje wskoczyli na konie i kontynuowali swoją podróż do widocznego już Novigradu. 

*Kilka godzin później*

Jaskier postawił cztery kufle piwa na stole i przysiadł się do Geralta.

-Dzisiaj pijemy cały wieczór Geralt!- radośnie wykrzyczał Jaskier.

-Wiadomo przyjacielu- powiedział śmiejąc się i poklepał Jaskra po ramieniu. 

*kilka piw później*

-Pierwsza panna z Vicovaro zawsze rada iść na siano!- zaśpiewał jakiś Krasnould z sąsiedniego stolika.

Wiedźmin i trubadur klaskali w rytm. Po chwili oboje stwierdzili że czas już spać, jednak nie było dwóch wolnych pokoi więc musieli spać w jednym. 

Geralt pierwszy otworzył drzwi i  od razu  zdjął zbroję. Jaskier z tyłu obserwował jego mięśnie i wszystkie blizny. Geralt odwrócił się do Jaskra złapał go pod pachę i zaczął tańczyć. Trubadur zaczerwienił się a wiedźmin od razu to zauważył, zwolnił tempo tańca I zbliżył się do Jaskra, a on westchnął.

-Wiesz Jaskier.. bardzo się martwiłem dzisiaj o Ciebie, wiem że nigdy po mnie tego nie widać..- powiedział z innym tonem w głosie.

Geralt złapał za uda Jaskra swoimi silnymi dłońmi i pocałował go.

Trubadur położył swoje dłonie na mostku wiedźmina i napierał na niego swoim ciałem. Geralt wepchnął język do ust Jaskra, jednak on nie pozostawał mu dłużny i napierał z prawie równą siłą. Jaskier jedną rękę włożył w średniej długości, świeżo strzyżoną brodę Geralta, a drugą ręką rozpinał guziki w swojej purpurowej koszuli. Siwowłosy na chwilę przestał całować Trubadura i rozpiął guzik w swoich spodniach po czym je zdjął, odwrócił się do Jaskra i specjalnie strącił jego purpurowy kapelusz z czaplim piórem i się zaśmiał, podszedł bliżej niego i pocałował go w czoło. On natomiast wtulił się w nieco wyższego wiedźmina i ściągnął jego lniane bokserki.

-Wiesz Geralt, zawsze chciałem tego spróbować.. z Tobą-powiedział Jaskier.

Jaskier uklęknął przed Geraltem a on uśmiechnął się zawadiacko.

Bard przesunął się bliżej do nóg wiedźmina i spojrzał się na jego męskość, która się wznosiła. 

-Faktycznie masz duży.. skarb- zaśmiał się.

Złapał już stojącego kutasa Geralta z lekko ciemniejszą główką.

Spojrzał swojemu przyjacielowi w oczy i otworzył usta. Geralt położył rękę na głowie Jaskra, a on zdjął napletek z jego kutasa i polizał jego główkę kilka razy po czym wziął ją do ust. Wiedźmin odchylił głowę do tyłu, aby oddać się rozkoszy, jednak starał się patrzeć na swojego przyjaciela do którego czuł coś więcej niż przyjaźń i zauroczenie. Jaskier złapał jaja Geralta I zaczął je ściskać jednocześnie wsadzając jego kutasa głębiej do buzi, jego przyjaciel zaczął lekko pojękiwać, natomiast kutas Jaskra stał na baczność i tworzył dość pokaźny namiot. Geralt pchnął mocniej głowę Jaskra i zanurzył swojego kutasa głębiej, Bard zaczął się dławić i wydawał charakterystyczne dźwięki, jednak dalej dawał Geraltowi pchać swoją głowę mocniej, ponieważ chciał sprawić mu jak największą przyjemność. Wiedźmin puścił głowę Trubadura I wyjął swojego kutasa z jego ust, Jaskier puścił jego jądra i zaczął lizać kutasa z boku. Geralt  po chwili złapał swój wielki sprzęt  u nasady i zaczął bić Jaskra po policzkach lekko pojękując w tym czasie. 

-Jaskier,  wstań- jęknął Geralt, Bard wstał a Wiedźmin  go obrócił i ściągnął jego spodnie.

Oczom Wiedźmina ukazała się cała sylwetka Barda, jedną ręką gładził Jaskra po owłosionej klatce piersiowej, a drugą ręką ściągnął jego również lniane białe bokserki. Kutas Jaskra wystrzelił jak z procy. Geralt ręką, którą gładził przed chwilą Jaskra po klatce piersiowej złapał teraz jego kutasa, druga ręka natomiast powędrowała do wilgotnego rowka Jaskra, palcami zachaczał o jego dziurkę i ocierał całą długość rowka, po chwili powąchał swoje palce i powiedział:

- Jak ty zajebiście pachniesz- zaciągnął się jeszcze raz i oblizał swoje palce, sekundę później wsadził mokrego palca do odbytu Jaskra i nim lekko poruszał. Jaskier jęknął i obrócił głowę aby wiedźmin mógł go pocałować, Geralt wpił się w jego usta i pieścił jego język, jednocześnie pieszcząc dziurkę Jaskra opuszkiem palca. Trubadur jęknął w usta wiedźmina. Geralt przyklęknął i rękoma pochylił Jaskra, rozwarł jego pośladki i przybliżył swoją twarz do rowka Jaskra, powąchał go i polizał jego dziurkę, drażnił go swoją siwą brodą, bard pojękiwał. Geralt wstał i przybliżył się do Jaskra tak, aby ich ciała przylegały do siebie, Geralt umiejscowił swojego kutasa pionowo w rowku Barda i mocno go do siebie przytulił, złapał Jaskra za dłonie i ssał skórę na szyi trubadura, a on jęknął. Wiedźmin przesunął się razem z przyjacielem do rogu łóżka tak, aby on mógł się oprzeć. Odsunął się od niego i szybko wskoczył na łóżko I trzymał kutasa na wysokości twarzy Jaskra. Bard chwycił znowu kutasa Geralta i wsadził do ust jego główkę i zaczął ssać, wyjmował i wkładał, wiedźmin chwycił jego głowę i nadział do połowy długości swojego kutasa. Jaskier krztusił się dosyć mocno, więc wiedźmin wyjął swoje przyrodzenie z ust Jaskra, a ten lizał i ślinił go po całej długości, ślina ściekała mu po brodzie. Geralt złapał za brodę Jaskra, przyciągnął jego twarz do swojej i go pocałował, wsadził mu swój język i jeździł nim po policzkach, czuł swój słonawy smak. Zszedł z łóżka i szepnął do ucha przyjaciela:

-Kocham Cię Jaskier, marzyłem aby ci o tym powiedzieć- i poszedł za jego plecy.

-Ja też Cię kocham- wysapał Jaskier 

Wiedźmin wsadził dwa palce do dziurki Jaskra i starał się nimi poruszać. Po chwili wyjął palce i wsadził ociekającą śliną główkę swojego kutasa. Jaskier westchnął przeciągle, A Geralt położył swoją wielką dłoń na plecach Jaskra i pchnął swojego kutasa głębiej, złapał przyjaciela za biodra i ciągnął w swoją stronę, Bard jęknął bardzo głośno wydawało się jakby połowa Novigradu słyszała ten jęk rozkoszy. Geralt nacierał mocniej, wsadził swojego kutasa aż po same jądra i czekał, aby Jaskier się przyzwyczaił. Brunet jęknął i swoimi nogami oplótł nogi wiedźmina, rękoma natomiast mocno złapał się oparcia łóżka. Siwowłosy przesunął nogi bruneta nieco wyżej, dopchnął kutasa i po chwili go wyciągnął, wycelował żołędziem i znowu napierał. Wszedł do końca, a Jaskier przygryzł wargę i pochylił głowę. Wiedźmin wyjął kutasa do połowy i od razu wsadził. Powtarzał ten proces kilka razy. Jaskier odwrócił się i złapał Geralta za szyję, spojrzał mu w oczy i stęknął. Geralt lekko przyspieszył. Słychać było dźwięk odbijających się jąder od pośladków Jaskra. Geralt dokończył swój ruch, wtedy  poczuł spięcie na cieke przyjaciela, wtedy Jaskier krzyknął i wystrzelił. Pocałował bardzo namiętnie swojego towarzysza. Geralt poruszał biodrami do przodu i do tyłu, złapał twarz Jaskra I przyłożył swoje czoło do czoła barda, dyszał mu głośno prosto w twarz. Brzuch i klatka piersiowa Geralta przylegały do pleców Jaskra, wiedźmin ruszał tylko biodrami. Łóżko skrzypiało pod wpływem ruchów Geralta. Obydwoje dyszeli i stękali w swoje twarze, Geralt coraz bardziej przyspieszał, pchnął jak najmocniej i zwolnił.

-J-Ja-Jaskieeeer!-krzyczał wiedźmin

Bard wygiął się jak najmocniej. Geralt wyprostował się poruszył biodrami kilka razy i wbił kutasa do końca. Wiedźmin stęknął głośno spiął mięśnie kilka razy i doszedł, Bard poczuł rozlewającą się spermę Geralta w swoim ciele. Geralt wyciągnął kutasa z Jaskra, a on się odwrócił. Schylił się i językiem zebrał resztkę spermy wiedźmina. Geralt poprosił towarzysza aby usiadł na łóżku. Klęknął przed twardym kutasem Jaskra, uśmiechął się i u nasady chwycił w dłoń.Przeciągnął ręką do góry i do dołu dwa razy, po czym wziął całą główkę do ust, sięgnął po dłonie przyjaciela i położył je na swojej głowie dając znak Jaskrowi, aby dociskał jego głowę według jego upodobania. Jaskier od razu przycisnął głowę Geralta aż do swoich jąder. Słychać było krztuszenie się, a ślina ściekała mu po brodzie. Bard pociągnął głowę wiedźmina do góry, po czym przycisnął ją spowrotem. Puścił głowę Geralta i pozwolił mu swobodnie działać, odchylił głowę i pojękiwał. Po chwili Jaskier wydyszał: -Ge-Geralt, zaraz tutaj dojdę- Wiedźmin położył się w poprzek na łóżku, a Jaskier stanął nad nim tak, aby jego żołądź był na długości nosa Geralta.

Jaskier chwycił kutasa w dwie dłonie i poruszył tak kilka razy, a po chwili wystrzelił sporą ilością spermy na twarz Geralta, oblał mu nos, usta i dużą część siwej brody. Bard wskoczył na łóżko i położył się na wiedźminie, ich kutasy stykały się, a uda ściśle przylegały do siebie, Jaskier złapał Geralta za rękę i pocałował go, zlizywał swoją spermę i dzielił się nią z wiedźminem. Bard odsunął się od twarzy Geralta, a on się zaśmiał.

- Co Cię bawi Geralt?- Jaskier spojrzał się na niego i zrobił śmieszną minę.

-Pobrudzileś sobie wąsy- zaśmiał się -Daj, zliżę- przysunął się do jego twarzy i zaczął lizać namiętnie i pieczołowicie jego wąsy.

Po chwili Jaskier położył głowę na umięśnionej klatce piersiowej Geralta, natomiast Wiedźmin położył dłoń na głowie Barda i bawił się jego włosami. Tak leżąc obydwoje usnęli. 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Geralt Rivia

Macie jakieś pomysły na opowiadania z uniwersum wiedźmina? Jeśli tak to napiszcie w komentarzach.


Komentarze

River9/01/2020 Odpowiedz

Może jakiś trójkącik z ciri?!

Ciekawska18/01/2020 Odpowiedz

Okropne opowiadanie. Wgl nie w stylu Wiedźmina. Masaaakra


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach