Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Lot w Kosmos

To mój pierwszy tekst i historia, która wydarzyła się naprawdę.

Pół roku temu rozstałem się z dziewczyną. Różnica zdań, podejścia do wielu spraw było zbyt znaczące aby ciągnąć to dalej.  Będąc w związku miewałem mnóstwo fantazji erotycznych. Kreatywności nigdy mi nie brakowało, gorzej jednak z drugą stroną…. Rozstanie było bolesne w końcu to 6 wspólnych lat,  ale z drugiej strony pojawiła się  szansa do realizacji swoich ukrytych, duszonych w sobie pragnień.

Mam 28 lat, własną firmę i podobno miłą aparycję. Styl ubioru: marynarka i krawat.  Sądziłem, że doszedłem do wieku , w którym kończy się młodzieńcza fascynacja kobietami z gatunku „gorący milf” i zdecydowanie większą uwagę zwracałem na młode, napalone, piękne 18-letnie ciała. Swoją drogą w takim układzie przez moment po rozstaniu byłem. Do czasu…

Pewnego dnia będąc w sklepie stałem w kolejce do kasy przed niezwykle atrakcyjną blondynką. Było lato, duszno i parno. Owa dama na sobie miała jeansowe jasne spodenki, koszulkę na ramiączkach i sandałki.  Figura zwalała z nóg. Była dość wysoka, miała piękne proste włosy, bardzo zgrabne nogi oraz śliczne stopy. Nie jestem facetem z gatunku fetyszystów stópek, ale były tak obłędne i zadbane, że nie mogłem oderwać oczu. Czuć było od niej zapach intensywnych perfum, które trochę mi do niej nie pasowały.  Nie pasowały do momentu, aż podeszła do kasy… Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że nie stoi przede mną 20 letnia dziewczyna, a piękna dojrzała kobieta w wieku około 40, 45 lat. Reakcja organizmu była błyskawiczna, zrozumiałem wtedy, że fascynacja dojrzałymi kobietami nie minęła. Poza piękną figurą miała śliczną buzię. Duże usta, błękitne oczy i powalający uśmiech. Odbiło mi. Mając spore zakupy, odłożyłem je i  kupiłem tylko małą wodę, tylko po to, aby pójść za nią. Okazało się, że mieszka na osiedlu obok, wiedziałem która klatka, nawet które piętro, ale cóż mi po tych informacjach? Wróciłem do domu, byłem potwornie napalony. Rzuciłem kupioną wodę i zacząłem się masturbować przypominając sobie jej zgrabne nogi i piękne stopy. Spuściłem się szybko i uświadomiłem sobie, że chcę ją widzieć częściej…

Od tego czasu zwiększyłem częstotliwość wizyt w sklepach i spacery po osiedlu, wszystko po to aby jeszcze raz Cię ujrzeć. Udawało się. Kilka razy się mijaliśmy, nawet zaczęliśmy mówić do siebie dzień dobry. Mówiła to delikatnym głosem i z szerokim uśmiechem. Za każdym razem gdy ją widziałem, wracałem do domu i wyobrażałem sobie, jak taka piękna i dojrzała kobieta musi smakować. Jeśli ktoś napiszę, że to obsesja- to będę musiał się z nim zgodzić. Wszystko pięknie i ładnie, ale mi wciąż było mało. Chciałem więcej, a jednocześnie zdawałem sobie sprawę, że jestem dla niej szczylem.
Mijaliśmy się, uśmiechaliśmy się, aż do pewnego pięknego momentu..

Znów sklep, znów zakupy. Tym razem naprawdę chciałem tylko puszkę Coli. Była i ona, ale w wydaniu takim, że serce biło jak szalone, a w brzuchu czułem mocny ścisk. Nigdy jej tak seksownej nie widziałem. Miała na sobie skórzaną czarną kurtkę i czarne jeansy. Pikuś, ale nie był to pełen obraz. Na stopach miała czerwone, wysokie, matowe szpilki, a pomiędzy butem i końcówką spodni kabaretki. Oszalałem. Miałem ochotę wyjąć fiuta w sklepie i masturbować się bez opamiętania. Chodziłem po sklepie, obserwując ją dyskretnie i czekając aż skończy zakupy, aby ustawić się za nią w kolejce. W jej wykonaniu to był długi i duży shopping.  W końcu nastąpił koniec, z wózkiem pełnym zakupów udała się do kasy, a ja oczywiście za nią. Znów usłyszałem magiczne dzień dobry. Zaczęła wyciągać zakupy, miała ich mnóstwo, widziała, że mam tylko puszkę napoju. Swoim anielskim głosem powiedziała

- proszę, niech Pan wejdzie przede mnie, bo trochę tego mam

W myślach… normalnie bym chętnie z propozycji skorzystał, ale nie tym razem. Odpowiedziałem:

- Nie śpieszy mi się nic a nic. Za to chętnie Pani pomogę wyciągnąć te łakocie z wózka.

- Dziękuję Panu- odparła z uśmiechem.

Wyciągaliśmy te zakupy, ale czy one były najważniejsze ? Absolutnie nie. Liczyła się  chwila w której nachylała się do wózka wypinając swój zajebiście seksowny tyłek. W pewnym momencie wyciągając coś z wózka moja twarz znalazła się na wysokości jej pupy, dzieliły nas centymetry. Moim jedynym marzeniem było ugryźć te zajebiste dupsko, które było tak opięte, że prawie rozrywało spodnie. Tak blisko jeszcze nie byliśmy. Momentem kluczowym, który prawie mnie zabił było sięgnięcie przez nią po reklamówkę, Jeansy się trochę jakby zsunęły, a moim oczom ukazały się czarne, cieniutkie stringi. Kutas prawie mi eksplodował. To był najpiękniejszy widok, jaki można sobie wyobrazić. Jednak musiałem ochłonąć i dokończyć wyciąganie zakupów, choć miałem je szczerze w dup**.

Pani na kasie „skasowała” mój obiekt pożądania. Wyszły z tego 4 pełne siatki. Mózg zadziałał i zapytał  mojej duszy, jak ona to poniesie?

Nieporadnie udało się jej podnieść  siatki i zaczęła powoli wychodzić. Czas na mnie, Cola skasowana. 5 zł rzucone, bez reszty. Wszystko po to aby pomóc J  Złapałem ją, daleko nie odeszła. Zaraz za sklepem postawiła siatki, a ja zapytałem:

- Sporo tego, może pomogę zanieść?

- Naprawdę? Jest Pan wspaniały, dziękuję

- Krystian jestem i nie ma dla mnie problemu.

- Hania jestem- odparła wyciągając zgrabną dłoń.

Przeszedł mnie dreszcz. Dotknąłem kobietę, która od miesięcy jest moją muzą. Idąc do jej klatki rozmawialiśmy o pogodzie, o zakupach i tak dalej. Doszliśmy do mieszkania. Chciałem postawić te siatki, przed wejściem, bo może mąż w domu, może nie wypada, ale ona nic. Otworzyła drzwi kluczem i powiedziała:

- Zapraszam

Takich zaproszeń się nie odmawia, wszedłem do mieszkania, położyłem zakupy i usłyszałem.

- Dziękuję bohaterze, sama bym sobie nie poradziła. Napijesz się czegoś?  Robię świetną kawę

- Chętnie- odparłem.

- To super, akurat mamy chwilę, bo za godzinę mój synek wraca.

Ahaa. W sumie na co ja liczyłem, logiczne, że to nie dziewica.  Patrzyłem z pożądaniem jak robi tą kawę i powolutku rozpakowuje zakupy. Rozmawialiśmy, piliśmy kawę, gadka się kleiła. Dowiedziałem się, że jej mąż pracuje za granicą i w sumie zjeżdża co 3 miesiące. Dobry znak- pomyślałem.  Kawa się kończyła, czas było spadać, ale czegoś mi brakowało. Uwielbiam kobiecą bieliznę, stąd widok jej tyłka w stringach doprowadził mnie do szału. Błyskotliwie rzekłem:

- Będę już leciał, ale jeszcze chciałbym z łazienki skorzystać.

- Pewnie, jest zaraz na lewo- odparła

Jeśli myślicie, że chciałem siku zrobić, czy ręce umyć to jeszcze mnie nie znacie. Wszedłem do łazienki zapaliłem światło i w pośpiechu otworzyłem kosz do prania i zacząłem szukać czegoś co da mi spełnienie. Znalazłem tego trochę. Widać, że ma ta kobieta oko do bielizny. Znalazłem czerwone zajebiste majtki. Powąchałem. Kosmos, zapach tej kobiety był niesamowity. Rozkoszowałem się nim, a drugą ręką waliłem konia. Fiut był tak napalony, wydzielał soki w błyskawicznym tempie, byłem coraz bliżej, chciałem strzelić do umywalki i zatrzeć ślady. Nie zdążyłem. Z zaskoczenia doszły mnie głosy za drzwi.

- Żyjesz Krystian ?

Strzeliłem na jej majtki. Panika, emocje, drżałem z strachu i przyjemności. Po chwili odparłem:

- Tak, tak już wychodzę.

Wytarłem spermę papierem toaletowym, nie było to łatwe, była  również na podłodze, umyłem ręce i wyszedłem.

Na wejściu zapytała z uśmiechem:

- Co Ty taki niespokojny, moja kawa była za mocna

- Chyba tak, dawno mnie tak nic nie pobudziło- odpowiedziałem drżącym głosem.

Już wychodziłem, ale zatrzymała mnie pytaniem, którego się nie spodziewałem.

- Dasz mi numer do siebie, bo czasem potrzebuję męskiej ręki.

Zamarłem na chwilę. Dałem numer i usłyszałem jeszcze raz, dziękuję.

Wróciłem do domu, a w mojej głowie milion pytań. Czy zatarłem dobrze ślady, co sobie pomyślała, że tak długo byłem w łazience? Może myśli, że srałem ? Wstyd przełamałem kolejną masturbacją fantazjując o tej seksownej i dojrzałej kobiecie. Tego dnia pobiłem chyba rekord masturbacji. Czułem, że ma dość, a ja waliłem dalej, czując zapach jej majtek cały czas. Byłem padnięty, już przy sypiałem, ale obudził mnie dźwięk smsa i jego treść „ Jeszcze raz Ci dziękuję, nie wniosłabym tego, muszę Ci się jakoś odwdzięczyć, kawa to za mało” Pewny siebie, zdecydowanie pewniejszy niż przy bliskim kontakcie odpisałem „ Skoro tak uważasz, to czekam na propozycję, dobranoc J”

Minęły 3 dni, z jej strony cisza, czułem, że na tym moja fascynacja się kończy, że nic więcej nie ugram. Jednak warto wierzyć do końca. O godzinie 12 dostałem znów od niej smsa „ Wpadniesz o 18:00, syn pojechał do kolegi, a ja mam mały problem”. Krew znów zawrzała. Chciałem od razu zacząć walić, ale opanowałem targające emocje i odpisałem „ Jak najbardziej, do zobaczenia o 18:00”

Czas dłużył się bardzo. Ogarnąłem się, ubrałem w najlepszy garnitur, wypsikałem całe perfumy, zapaliłem i wyszedłem. Stres był ogromny, nie wiedziałem czego się spodziewać, napięcie rosło. Dwa głębsze oddechy i dzwonię do drzwi. Otwiera mi kobieta moich marzeń. Gdy ją zobaczyłem wiedziałem, że coś się dzisiaj wydarzy. Miała na sobie białą koszulę, która nie była zapięta na ostatnie guziki, wyraźnie chciała ukazać swoje dwa piękne walory. Kolejnym elementem stroju była czarna skórzana spodniczka, tak do okolic kolana z delikatnym nacięciem. Czarne, gładkie rajstopy lub pończochy i wysokie, lśniące, czarne szpilki. Mocny makijaż, który podkreślał jej piękno. Bogini. Jeszcze nikt tak szybko nie postawił mojego przyjaciela na baczność. Stałem wpatrzony w nią, jak w obrazem, wyraźnie to zauważyła i zaczęła.

- Wejdziesz?

- Tak, tak.

Prowadziła nas do salonu, jej figura to marzenie każdego faceta, a styl poruszania to absolutnie La Liga. Wyglądała jak sekretarka zamożnego prezesa, jak marzenie każdego mężczyzny (młodego i starego), jak najlepsza gwiazda filmów porno. Miała w sobie niebezpieczne połączenie: Urocza, sympatyczna, z klasą, inteligenta, seksowna. W salonie wino i przekąski. Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy rozmawiać, jakbyśmy się znali od lat. Piliśmy wino i żartowaliśmy jak stare dobre małżeństwo, tylko  tutaj były wciąż wiszące w powietrzu emocje. Wiedziałem, że jak nie zerżnę jej dzisiaj to już nigdy. Nawet przez myśl przeszedł mi gwałt. Dla takiej kobiety nie jeden poszedłby za kratki. Jednak to nie mój styl, przyzwyczajony, że kobiety same oddają swoje ciało cierpliwe czekałem na rozwój sytuacji. Rozmowy niebezpiecznie schodziły na temat związków, jej małżeństwa i  tego czego jej brakuje. Skończyło się wino, powiedziała abyśmy poszli do kuchni po kolejną butelkę. Do alkoholu i seksu nie trzeba mnie namawiać. Wstała pierwsza, a ja za nią. To jak kręciła tyłkiem jest nie do opisania. W kuchni temperatura wzrastała. Ja otwierałem wino, ona usiadła na blacie i już znałem odpowiedź, że to nie były rajstopy.  Założyła nogę na nogę i delikatnie po nodze się głaskała, patrząc wzrokiem w którym widać było pożądanie. Otworzyłem. Moja bogini schodząc przypadkiem, lub też nie rozszerzyła nogi a moim oczom na ułamek sekundy ukazały się czarne stringi. Zawrzało. Wychodząc z kuchni, zahaczyła ręką moje spodnie, to nie był przypadek, chciała sprawdzić, czy jestem gotowy. Uśmiechała się idąc do salonu, bo wiedziała, że byłem gotowy na wszystko. Usiedliśmy, rozkoszowaliśmy się chwilą, ale w pewnym momencie poczułem coś w kroku, zdębiałem. To była jej stopa. Piękna, zgrabna, zadbana, którą zachwycałem się w sklepie.

- Wiesz po co Cię tu zaprosiłam? – Zapytała

- Bo chciałaś mi podziękować- odparłem, czując jak głaszcze stopą mojego fiuta przez spodnie

- Tak to prawda, a wiesz, jak potrafią dziękować dojrzałe kobiety?

- Nie wiem- rzekłem czując , że zaraz rozerwie mi spodnie

Zaśmiała się pod nosem i wypowiedziała słowa, które zapamiętam do końca życia.

- Choć tu, jestem cała Twoja. Zerżnij mnie jak szmatę.

Zamroziło mnie na chwilę, ale wstałem podszedłem do niej i zacząłem krążyć wokół jej. Siedziała na krześle i swoim wzrokiem prosiła się aby wbić się fiutem w gardło. Nie wyglądała na grzeczną dziewczynkę, która lubi delikatny seks.

Złapałem ją mocno za ramię, aż się skrzywiła. Podniosłem i pocałowałem. Wpadliśmy w wir namiętności, nasze usta stały się jednością, a języki zaczęły tańczyć. Złapałem ją mocno za tyłek. Ideał, ugniatałem jej dupsko z całych sił. Po czym podniosłem ją, objęła mnie nogami i razem usiedliśmy na kanapę. Cały czas nasze usta były złączone, a rękoma szalałem po jej ciele. Dotykałem jej lśniących pończoch, sprytnie przenosząc się na tyłek, który z pasją tarmosiłem. Jazda była szybka, jak w formule 1. Zacząłem rozpinać jej białą koszulę. Szybko poszło. Za tym poszedł stanik i ujrzałem zajebiste cycki 40 letniej mamuśki. Zacząłem delikatnie od okrężnych ruchów językiem wokół sutków. Oddychała coraz głośniej. Trochę się nad nią znęcałem, cały czas nie dotykałem tam, gdzie chciała. Jednak w końcu dałem jej spełnienie i  zacząłem lizać jej naprężone sutki. Mruczała, a ja wiedziałem, że lubi to. Po dłużej chwili, powiedziałem.

- Teraz Twoja kolej suczko.

- Na co? Odparła z tym słodkim uśmieszkiem.

- Uklęknij- poprosiłem stanowczo.

Tego wieczora robiła wszystko co chciałem. Uklęknęła grzecznie, a ja wstałem złapałem ją za włosy i przyłożyłem do krocza. Podobało jej się. Rękoma jeździła po spodniach, już wiedziała, że zapomniałem tego dnia bokserek. Rozsunęła zamek od spodni i z trudem wyjęła fiuta, który sterczał i pulsował. Złapała go delikatnie i pazurkami zaczęła po nim jeździć- odlot. Jednak nie klęczała tam po to aby używać rąk, więc wydałem krótki komunikat.

- Ssij szmato.

Zaczęła delikatnie językiem lizać jak lizaka, wzdłuż prącia. Góra- dół, aby następnie oblizać dokoła żołądzia. Kutas cały drżał, wiedziałem, że jestem na nią tak napalony, że długo to nie potrwa. Zaczęła brać go coraz głębiej i głębiej. Robiła to z wielką pasją i czuć było w niej doświadczenie. Ślina ciekła jej z twarzy. Połykała go całego, a ja chciałem więcej i więcej. Bez wahania chwyciłem ją za śliczne blond włosy i z całej siły posuwałem ją w gardło. Odlot, ruchałem kobietę swoich marzeń w usta, czując jej wzrok na sobie. Łzy leciały, ale tego dnia nie miałem litości. Wyciągałem fiut i wkładałem. W między czasie bijąc nim po jej twarzy. Byłem u szczytu, ale było mi tak dobrze, że przedłużałem ile mogłem. W końcu nie wytrzymałem ciśnienie i zlałem się jej prosto do ust. Była trochę zaskoczona i szczęśliwa.  Nie pamiętam kiedy ostatni raz miałem taki wytrysk. Połknęła wszystko. Mi aż zakręciło się w głowię i musiałem na chwilę usiąść na kanapie. Jej jednak nie w głowie był odpoczynek, niczym rasowy kociak, na kolanach przyszła za mną i znów wzięła go do ust. Nie opadł na moment. Podniosłem ją z kolan. Miała na sobie tylko skórzaną spódnice pończochy i czarne szpilki, pocałowałem ją. Zaszedłem o tyłu, złapałem za rękę i pchnąłem ją na kanapę. Była na kolanach, oparta o ścianę i tyłkiem do mnie. Zdjąłem błyskawicznie spódnicę i moim oczom ukazała się najlepsza dupa jaką widziałem. Jedyne na co miałem ochotę to dokładnie ją wylizać. Lubię widok pupy w stringach, więc nie zdejmując ich, tylko delikatnie odsuwając zacząłem zabawę z jej cipką. Soki z niej ciekły. Widać, że była bardzo spragniona. Zacząłem delikatnie od lizania języczkiem jej okolic, ale i ona i ja długo tak nie wytrzymaliśmy. W końcu językiem zanurzyłem się w mokrej ponad 40 letniej cipie. Ten smak był niesamowity. Zawyła z  rozkoszy, a mnie to tylko bardziej nakręcało do działania. Pracowałem jak mrówka, dokładnie, rytmicznie, a czasem zrywami. Czułem, że jest blisko. Nie zwalniałem nawet na moment.  Aż przeszedł ją potężny dreszcz. Na chwilę przestałem, ale miałem ochotę na coś jeszcze. Miałem ochotę polizać jej dupkę. Zrobiłem to. Widać, że takiego obrotu sprawy się nie spodziewała. Nie protestowała, była również zadbana, czysta i wydepilowana. Odlot. Chyba sama nie wiedziała jakie to uczucie,  ale z każdą chwilą podobało się jej coraz bardziej. Rozpływała się, nie miała siły mówić. Jedynie udało jej się wydusić:

- Wejdź we mnie.

Wstałem z kolan i na stojąco, gdy ona dalej była na kanapie tyłem do mnie. Wbiłem się w  jej pełną soków cipkę. Zawyła. Była naprawdę ciasna. Powoli, systematycznie ją rozruszałem, aż doszliśmy do momentu w którym pierdoliłem ją z całych sił. Pięknie jęczała. Wchodziłem i wychodziłem  częstując potężnymi klapsami.

- Lubisz to suko?

- Takkkk- wydusiła drżącym głosem.

Waliłem ją bez opamiętania, jakby nic innego się nie liczyło. Byłem blisko kolejnego wytrysku, ale chciałem czegoś jeszcze. Usiadłem na kanapie, a ona twarzą do mnie nabiła się na pal. Poruszała się fantastycznie, z pasją i prawdziwą rozkoszą. Jej cycki falowały mi przed oczami, a ja rękoma, dalej zostawiałem ślady na jej pośladkach.  Byliśmy  oboje bardzo blisko kolejnego uniesienia. Ona pierwsza, czułem jak zaciska się w środku, mój penis to też poczuł i po chwili ekspiowałem, zalewając kolejną dawką lepkiej spermy jej środek. W tym momencie zadzwonił jej syn. Zdyszana odebrała i dowiedziała się, za 30 minut będzie. Szybko się ubrałem, pocałowałem i wyszedłem.

A wieczorem przyszedł SMS. Jaki ? Może w części drugiej, o ile się spodobała pierwsza.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Roman Podły

Będę wdzięczny za wasze sugestie, pomysły, inspirację.


Komentarze

Moro99720/04/2020 Odpowiedz

Pisz szybko następna część. Lubię takie suki

ori999921/04/2020 Odpowiedz

Fajne opowiadanko, czekam na kolejną część.

Zibi23/04/2020 Odpowiedz

Super. Czekamy na kolejną część.

Luqi9/05/2020 Odpowiedz

Pisz dalej, zajebiste


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach