Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Skarpetki Daniela cz. 2

-Mogę Ci to wyjaśnić! - powiedziałem.

-Co ty sobie w ogóle wyobrażałeś?! - odparł nieźle już zdenerwowany Daniel.

-No przepraszam... po prostu nie mogłem się oprzeć twoim skarpetom. Są cudowne. 

-Jest jeden sposób żebym przyjął twoje przeprosiny. - powiedział Daniel, który podszedł do drzwi.

-Tak? - spytałem pełen nadziei na wybaczenie.

-Kładź się na ziemię! - rozkazał mój kolega, a od teraz mój pan, jednocześnie zamykając drzwi na klucz.

Lekko zszokowany rozkazem patrzyłem na niego, ale wiedziałem, że to jedyna szansa, aby on mi wybaczył to.

-Na co czekasz? Kładź się psie!!! - ponownie rozkazał Daniel.

Położyłem się posłusznie na ziemi. Daniel podszedł do mnie i stanął przy mojej głowie. W jednej chwili zdjął prawego buta i przystawił mi swoją brudną od spodu i mokrą oraz śmierdzącą białą skarpetkę (nie zmienił jeszcze na czarne, bo widocznie już wiedział co się stanie). Momentalnie zacząłem chłonąć zapach jego spoconych stóp.

-Na czarne skarpety, które tak lubisz jeszcze przyjdzie pora. - powiedział zadowolony Daniel. -A tymczasem... liż!!! - usłyszałem rozkaz.

Niezwłocznie zabrałem się za lizanie. Mój penis już był cały twardy od podniecenia. Takiego obrotu spraw się nie spodziewałem. Właśnie lizałem skarpety mojemu koledze ze szkoły. Spełnienie marzeń. Daniel chyba zauważył mój wzwód, bo się uśmiechnął. Ja cały czas posłusznie lizałem jego prawą stopę z brudną białą skarpetką. 

W końcu Daniel uznał, że sobie usiądzie i rozkazał mi, abym zaczął lizać jego drugą nogę. Zająłem się więc lewą stopą mojego kolegi. Ponownie wąchałem jego cudowne przepocone białe skarpety. Byłem wniebowzięty. Lizałem je już dobre pięć minut, gdy nagle Daniel powiedział:

-Dobra, koniec tych pieszczot! Pora na coś lepszego. Psie, zdejmuj mi te mokre skarpety. 

Wykonałem posłusznie polecenie. -Co teraz? - spytałem.

-Teraz będzie prawdziwa zabawa. Jedną skarpetę wsadź sobie do ust! 

-Tak jest! - zrobiłem to bez problemu.

-Weź swojego buta! 

-Po co? Przecież twoimi pięknymi stopami się zajmuję. - odparłem zdziwiony.

-Zaraz usłyszysz po co. Zdejmuj gacie i załóż drugą skarpetę na swojego kutasa! 

-Co?! Nie zrobię tego! Nie rozbiorę się przed Tobą! - wykrzyczałem.

-Czyli chcesz, aby cała szkoła dowiedziała się o twoich zabawach w szatni? 

Nic na to nie odpowiedziałem.

-Tak też myślałem. - odparł Daniel, który ponownie rozkazał to samo. 

W końcu musiałem to zrobić, bo nie chciałem żeby prawda wyszła na jaw. Zdjąłem więc spodnie i majtki. Daniel zobaczył mojego penisa. -Całkiem niezły. -skomentował. Założyłem więc jego skarpetę na kutasa i wsadziłem go do buta. Również ponownie umieściłem jedną skarpetę w ustach, bo musiałem ją wyjąć, aby wyrazić swój nieudany protest. Byłem już gotów do zabawy.

-Super! Możemy więc zaczynać. -powiedział Daniel. Po czym wziął swoje czarne skarpety do ręki i mi je przekazał. 

-A teraz piesku w ramach przeprosin zwalisz mi, rozumiesz? 

Pokiwałem głową potwierdzająco. Wiedziałem, że dalszy protest nie będzie miał sensu. Daniel zdjął najpierw swoje spodnie i zaraz od razu majtki. Moim oczom ukazał się jego penis. Był naprawdę duży, bo już stał z podniecenia. Nawet mi się trochę spodobał.

-No na co czekasz? Bierz skarpetę i zaczynaj! - rozkazał pan swojej szmacie.

Zbliżyłem się do jego pytona i poczułem zapach spoconego penisa młodego faceta. Nieziemski. Zachęciło mnie to do działania. Gdy założyłem Danielowi skarpetę na drąga on poczuł się jak w niebie. Zacząłem walić. Chyba mu się to spodobało, bo aż zamknął oczy. Ja sam miałem już wprawę - często waliłem. Poczułem, że i mój drąg odczuwa co się dzieje. Zabawa trwała już jakiś czas. Daniel zaczął dyszeć, a ja z resztą też. Wykonywałem płynne ruchy w górę i w dół. W końcu miałem ma czym. Jego penis był tak niesamowicie duży. 

W pewnym momencie Daniel powiedział:

-O matko! Dochodzę! Przygotuj się! 

Ja byłem już gotowy od kilku minut. Po paru sekundach usłyszałem jęk mojego kolegi i potężna salwa spermy zaczęła zalewać jego czarną skarpetkę. Ja czując, że moja ręka robi się wilgotna od jego nasienia, sam strzeliłem dużą dawką soku do jego białej skarpetki wewnątrz mojego buta. Nasz orgazm trwał naprawdę długo. Gdy Daniel ochłonął, rozkazał mi zdjać skarpetkę z jego penisa i wytrzeć nią resztki spermy na jego pałce. Zrobiłem to posłusznie. Jego czarna skarpeta była masakrycznie ciężka od tak potężnej dawki spermy. Nawet było widać jak krople białego soku przeciekają przez czarny materiał. Z białą skarpetką było to samo, ale z niej wyciekała moja sperma. Zadowolony Daniel powiedział:

-Chyba nie muszę mówić co masz z tym zrobić? 

Zrozumiałem wszystko. Zabrałem się za czyszczenie skarpet. Najpierw z jego czarnej skarpety wyssałem i zlizałem nasienie. To było cudowne. Czułem się jakbym spijał soki z czyjegoś penisa. Skarpetka była już cała mokra oraz czysta więc zabrałem się za drugą, białą (z moją spermą) i ponownie uczyniłem z nią to samo. Nigdy nie wypiłem tyle spermy co teraz. 

Daniel w tym czasie się ubrał. Te białe skarpetki, które najpierw lizałem, a później się w jedną spuściłem miałem założyć na nogi Daniela. Zrobiłem to, a później wsadziłem na nie jego buty. To było coś. Daniel założył skarpetkę w którą się spuściłem. Ja byłem jeszcze w połowie rozebrany. 

-To było naprawdę przyjemne. Przeprosiny przyjęte! A w nagrodę masz tu prezent.

Daniel dał mi swoje czarne skarperki. Ucieszyłem się niesamowicie. Teraz będę miał dopiero frajdę. 

-A więc psie Szymonie, dzięki za zabawę! Pamiętaj, że to nie koniec...

Daniel wyszedł z szatni pełen zadowolenia, a ja zostałem sam w szatni pół nagi ze spermą na ziemi do posprzątania. Było warto, ciekawe co będzie teraz? - pomyślałem.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Czarne skarpetki

Komentarze

Lubisz czarne stopki czy raczej dłuższe skarpetki?

K1/06/2020 Odpowiedz

O tak, dawaj dalej! Niech Daniel wytresuje sobie psa niewolnika :D


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach