Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Rozdziewiczenie

Adam wyszedł na balkon kawą w ręku, usiadł w fotelu, zaciągnął szlafrok. Pogoda była wiosenna, piękna, cieszył twarz promieniami słońca. Nie spieszyło mu się nigdzie, nie miał konkretnych planów na ten dzień, więc zamierzał dłużej pozostać dziś w luźnym, domowym stroju. Pociągnął jeszcze łyk kawy gdy zadzwonił telefon. Spojrzał na wyświetlacz, dzwoniła Gosia, jego córka. Odebrał telefon.

 - Cześć, Tata – zaćwierkała – Jesteś w domu?

 - Jestem i na razie nigdzie się nie wybieram.

 - Tata, ty masz te książki o rysunku w architekturze? Te dwa tomy?

 - Mam. A co, potrzebujesz? – Gosia w przyszłym roku zdawała maturę i planowała studia na architekturze 

   krajobrazu. Uczęszczała na kurs rysunku by podołać egzaminowi.

 - Właśnie potrzebuję  do kursu. A mogłabym wpaść na chwilę i pożyczyć?

 - Nie ma sprawy, możesz nawet na dłużej niż na chwilę. O której będziesz?

 - Nie, na dłużej nie dzisiaj, bo będę z Majką. Byłabym za godzinę, pasuje?

 - Pasuje – westchnął. Jego szlafrokowe plany właśnie wzięły w łeb.

 

Zakończył rozmowę i poszedł do łazienki. Ogolił się, wziął prysznic i wysuszył włosy. Wrzucił jasne, modne dżinsy i sportowa koszulę, podwinął rękawy. Zdążył kilka minut przed dzwonkiem domofonu. Wcisnął guzik i czekał przy drzwiach, otworzył słysząc głosy na schodach.

 

 - Cześć – Gosia dała mu buziaka w policzek – Sorki, że tak wcześnie, ale zaraz biegniemy na kurs.

 - Dzień dobry – Majka dygnęła jak dziewczynka.

 - Dzień dobry – uśmiechnął się – Nie ma problemu, wstałem wcześniej, zdążyłem nawet kawę zrobić. Książki są w biblioteczce, możesz wziąć. A ciebie nie poznałbym na ulicy – zwrócił się do Majki – Ile lat już Cię nie widziałem? Cztery czy pięć?

 - Chyba pięć, wtedy się przeprowadziłam z rodzicami – Gosia i Majka przyjaźniły się od przedszkola i mimo przeprowadzki Magdy nie straciły kontaktu.

 - Wyrosłaś, pięknie wyglądasz, stałyście się kobietami.

 - Dziękuję. A Pan z wiekiem coraz przystojniejszy – uśmiechnęła się Majka

 - Lecimy – Gosia wróciła z książkami – Wpadnę w tygodniu obiecuję.

 - Ok, tylko zadzwoń, żebym był w domu – cmoknął ją w policzek – I pozdrów mamę.

 - Ok, do zobaczenia .

 

Zamknął za nimi drzwi. Adam był rozwiedziony i mieszkał sam, ale rozstanie z żoną przebiegło spokojnie i nadal pozostawali w dobrych układach, choć nie przesadnie bliskich. Iwona ułożyła sobie życie z innym facetem, on z wyboru pozostawał singlem. Telefon zapikał sygnałem z Facebooka, więc zerknął co nowego. Zaproszenie do znajomych od Majki. Uśmiechnął się i zaakceptował. Niech się cieszy. Sam nie miał zbyt wielu znajomych, dobierał ich starannie, ale wiedział, że młodzież podchodzi do tego inaczej. Szybko o tym zapomniał i wyciągnął się z książką na kanapie. Planowanie reszty weekendu odłożył na później.

Otworzył drzwi i odstawił teczkę do szafy, zdjął pantofle i przeszedł boso do pokoju. Zrobił sobie drinka zadowolony, że dziś skorzystał z obiadu w biurowej restauracji. Nie miał ani sił, ani ochoty na przygotowywanie obiadu w domu. Włączył telewizor i oglądał bez zainteresowania. Usłyszał sygnał Massengera, sięgnął po telefon. Zdziwił się, gdy zauważył nadawcę. Majka? A co ona może chcieć?

 

- Dzień dobry. Czy mogłabym spotkać się z Panem jutro?

- Dzień dobry. Nie ma problemu, a o co chodzi?

- Wolałabym wyjaśnić gdy się spotkamy.

- Oczywiście. Kawa w Rynku?

- Jeśli nie ma Pan nic przeciwko temu chciałabym przyjechać do pana do domu, to nietypowa sprawa i wolałabym porozmawiać spokojnie.

- Oczywiście, nie widzę problemu – Adam zastanowił się. Jutro czwartek, nie ma raczej nic pilnego w pracy, powinien wrócić normalnie. – Pasuje ci osiemnasta?

- Tak, dziękuję, będę punktualnie. Jeszcze jedno – proszę nie mówić nic Gosi, zależy mi na dyskrecji.

- Dobrze, jak sobie życzysz.

- Dziękuję – zakończyła rozmowę.

 

Co ona może chcieć? Nic sensownego nie przychodziło mu do głowy, więc dał sobie spokój z domysłami i postanowił poczekać do jutra.

Adam pokroił kupione wcześniej ciasto i postawił na stoliku kawowym przy kanapie. Zerknął na zegarek, jeśli teraz nastawi ekspresik kawa powinna być akurat gotowa. Właśnie wyciągał filiżanki gdy usłyszał dzwonek do drzwi. Widocznie ktoś wpuścił ją do bramy, skoro nie użyła domofonu. Otworzył drzwi i wpuścił dziewczynę do środka.

 

- Napijesz się kawy?

- Tak, proszę – usiadła na kanapie, wydawała się spięta.

 

Siadł obok niej z kubkiem.

 

- Mogę ci w czymś pomóc? – zagaił

- Tak, ale nie wiem od czego zacząć

- Najlepiej od początku – uśmiechnął się zachęcająco

- Za długo by było – roześmiała się nerwowo.

 

Myślała przez chwilę. Nie przeszkadzał jej, pozwolił zebrać myśli. Wreszcie zaczęła mówić.

 

- Dziesięć dni temu skończyłam 18 lat. Obiecałam sobie, że pozostanę dziewicą do pełnoletności i udało mi się wytrwać, choć przyznaję, nie było mi łatwo. Czuję potrzebę seksu, ale dotychczas radziłam sobie sama.  Wie Pan o co mi chodzi.

- Rozumiem, ale nie bardzo wiem jak mogę ci pomóc.

- Chciałabym przeżyć swój pierwszy raz. Ale nie z kimś przypadkowym. I nie z kimś w moim wieku, z kimś niedojrzały. Chcę to przeżyć, chcę poznać seks w taki sposób by go pokochać a nie znienawidzić. I chciałabym, by pan był moim pierwszym mężczyzną.

 

Adam zakrztusił się kawą, totalnie zaskoczony.

 

- To jakiś dowcip ? – zapytał, gdy już odkaszlnął i mógł mówić – Żartujesz sobie ze mnie? Nagrywasz mnie? To jakieś „mamy cię”?

- Nie – Majka zdecydowanie potrząsnęła głową – Proszę mi uwierzyć, długo nad tym myślałam i wiem, że tego właśnie chcę. Ale zrozumiem, gdy pan odmówi.

 

Milczała czekając na jego słowa. Adam myślał intensywnie. Sytuacja byłą niecodzienna i nie chciał zrobić głupstwa. Nie miał też nigdy inklinacji do małolatek, więc w tej chwili też „ nie myślał fiutem”. Mógł jej odmówić i mieć sprawę z głowy. Ale z drugiej strony dziewczyna wydawała się zdecydowana zrealizować swój pomysł i szukać dalej, a wtedy diabli wiedzą na kogo trafi i czym się może to skończyć. Podjął decyzję, choć nadal nie był pewien czy robi właściwie.

 

- Dobrze, pomogę ci, ale pod kilkoma warunkami.

- Jakimi?  - wydawało się, że zeszło z niej całe napięcie, i nawet się uśmiechnęła.

- Po pierwsze zabezpieczamy się. Nie chcę byś zaszła w ciążę, masz na to czas i całe życie przed sobą.

- Też bym tego nie chciała. Biorę pigułki od jakiegoś czasu.

- Świetnie. Druga sprawa – nie wikłamy się w żadne kwestie uczuciowe. Nadal nie wiem czy nadaję się na Twojego kochanka, ale na partnera życiowego tym bardziej nie.

- To tez przyjmuję.

- Po trzecie – jesteś ze mną szczera. Jeśli będziesz chciała w którymś momencie zrezygnować mówisz mi to, wychodzisz i zapominamy o układzie. Tak samo mówisz mi, jeśli coś nie będzie ci odpowiadało.

- Super, czegoś takiego oczekiwałam. Chyba się nie myliłam co do pana.

- I ostatnie. Ja nikomu o tym nie mówię i ty też nie.

- Zgadzam się.

 

Adam rozluźnił się, nadal miał mętlik w głowie, ale powoli zaczął sobie wszystko układać by cała sprawa zakończyła się normalnie.

 

- Kiedy chcesz to zrobić? – zapytał

- Jestem gotowa w każdej chwili, ale to od pana zależy.

 

Adam zamyślił się.

 

- Chcę, byś to zapamiętała, wiec muszę się przygotować. Przygotuję kolację w sobotę wieczorem. Przyjdź o 18, i uprzedź rodziców, że możesz nie wrócić na noc.

- Doskonale – Majka była już pełna entuzjazmu.

- A teraz lepiej leć, bo nadal myślę jaką bzdurę robię i mogę się rozmyślić – roześmiał się Adam.

 

Adam jeszcze raz ogarnął wzrokiem mieszkanie. Wszystko wydawało się być jak trzeba. Zaciągnął grube zasłony, więc w mieszkaniu panował półmrok rozjaśniany  blaskiem świec. Na elegancko zastawionym stole stała deska sushi, gliniane miseczki z sosem sojowym, wasabi i imbirem, na talerzach ładnie prezentowały się oryginalne japońskie pałeczki. Butelka białego rieslinga, lśniące kielichy i wazon z kwiatami dopełniały wystroju. Serwety leżały obok, wyprasowane i zwinięte w rulony.

Adam miał na sobie białą koszulę i eleganckie materiałowe spodnie. Zastanawiał się czy nie będzie to zbyt oficjalne, ale chciał, by Majka pamiętał ten dzień jako święto.

Kontrolę przerwało pukanie do drzwi. Wpuścił Majkę i musiał przyznać, że dziewczyna wyglądała olśniewająco. Chyba miała podobne odczucia jak Adam, bo założyła elegancką, chyba jedwabną sukienkę w kwiaty sięgającą do połowy uda. Dekolt prezentował przedziałek kształtnych piersi, ale nie był wulgarny. Zgrabne nogi doskonale prezentowały się w sandałkach na obcasie składających się w zasadzie z podeszwy i rzemyków sznurowanych na łydkach. Długie, gładkie ciemne włosy spływały na jej łopatki, makijaż był delikatny i elegancki, podkreślał jej dziewczęcą urodę. Pięknie wykrojone usta były muśnięte błyszczykiem. Biżuterię stanowiły maleńkie lśniące kuleczki w uszach i delikatny łańcuszek na szyi.

 

- Pięknie wyglądasz – pochylił się i pocałował ją w rękę, potem w policzek.

- Pan tez jest bardzo elegancki

- Majka, to bardzo głupio brzmi w tej sytuacji – roześmiał się – Mów mi po imieniu.

- Dobrze. Wglądasz naprawdę rewelacyjnie, Adamie – poprawiła się

 

Zaprosił ja do stołu, nalał wina.

 

- Częstuj się, proszę.

 

Zajadali sushi rozmawiając  o muzyce i literaturze. Majka zaskoczyła Adama oświadczając, że lubi jazz, więc wybrał ze swojej kolekcji melodyjny smooth i z odtwarzacza popłynęły nastrojowe dźwięki. Gdy obydwoje stwierdzili, że ilość sushi przerosła ich możliwości przenieśli się na kanapę. Majka usiadła z podwiniętymi nogami, co sprawiło, że jej uda odsłoniły się jeszcze wyżej. Adam musiał przyznać przed sobą, ze ten widok nie pozostawia go obojętnym. Dotyk ciała Majki, która przytuliła się do niego, również. Objął ją, przytulił i pocałował delikatnie w usta obserwując jej reakcję. Oddała pocałunek, przymknęła oczy i rozchyliła zapraszająco usta. Zaczęli całować się odważniej, namiętnie smakując swoje wargi i języki, przytulając się do siebie. Adam wsunął palce w miękkie włosy dziewczyny, całował jej uszy, szyję i kark szukając wrażliwych miejsc.

 

- Smakujesz tak świeżo – wyszeptał jej do ucha – i cudownie pachniesz. Chcę całować cię całą, wszędzie.

- Tak, kochany, ja też tego chcę, chcę być cała twoja – Majka obejmowała go, chciała czuć mocniej jego ciało. Drżała z emocji, czuła narastająco przyjemność. Jeśli miała jakieś wątpliwości co do swojej decyzji to rozwiewały się w mgnieniu oka. Adam był delikatnym, wrażliwym kochankiem, czuła, że zależy mu na jej odczuciach.

 

Przesunął dłoń na jej piersi, gładził je, pieścił, ugniatał delikatnie. Majka współpracowała z nim, ocierała się o jego dłonie, dociskała do nich. Masturbując się poznała swoje ciało, ale tutaj reakcje były wzmocnione emocjami. Czuła, że jej sutki są bardziej wrażliwe na dotyk, przez uda przebiegały dreszcze. Na plecach poczuła dłonie Adama, rozsunął suwak jej sukienki, zsuwał ją z niej całując ramiona. Jego palce sunące po kręgosłupie i łopatkach spowodowały, że jęknęła z podniecenia. Sukienka opadła do pasa odsłaniając piersi i brzuch.  Adam przesuwał dłońmi po ciele, pochylając się całował brzuszek i pępek. Majka sięgnęła rękoma do tyłu, rozpięła stanik i zdjęła go, chciała poczuć jego usta na piersiach. Nie rozczarował jej, jego usta natychmiast powędrowały w tamtą stronę. Całował jej piersi, zamykał je w dłoniach pieszcząc sutki ich wnętrzem, pocierał je, ssał ujmując w usta same sutki albo otaczając wargami brodawki a sutki trącając językiem. Emocje Majki szalały, chciała więcej, marzyła by móc czuć te usta i dłonie wszędzie jednocześnie, by mogła wniknąć w ciało kochanka całą sobą. Gorączkowo rozpinała jego koszulę, ściągnęła ją opuściła ręce na jego plecy i przesuwała po nich dłońmi, paznokciami pozostawiając długie, cienkie ślady. Przyciągnęła go do swoich ust, całowali się namiętnie, oddechy były rozpalone, języki wrażliwe. Sięgnęła rękoma niżej, chciała poznać jego penisa, dotknąć go, poczuć, pieścić. Szarpnęła za pasek aż odskoczyła sprzączka, rozpinała guziki spodni i suwak rozporka, wsunęła dłoń do środka. Jęknęli jednocześnie gdy objęła go dłonią. Drżała pieszcząc go, przesuwała po nim palcami, sięgała do jąder. Ich dotyk sprawiał, że czuła wilgoć na swoich majteczkach. Pochyliła się do ucha Adama pieszczącego jej sutki i wyszeptała:

 

- Chcę go posmakować. Mogę?

- Jeśli tylko masz na to ochotę – Adam uśmiechnął się do niej

- Marzę o tym.

 

Stanął przed nią. Zsunęła nisko spodnie i bokserki, poruszała jedną dłonią drugą pieszcząc dokładnie ogolone, gładkie jądra. Pochyliła się i polizała go delikatnie, potem mocniej. Wzięła go w usta, chciała poczuć pełnię smaku. Był niecodzienny, ale działał na nią jak narkotyk, nie mogła i nie chciała przestawać go czuć. Ciało Adama pachniało dobrymi kosmetykami co jeszcze bardziej działało na jej zmysły. Obejmowała go mocno wargami, wsuwała głęboko. Czułą dłonie Adama na swoich piersiach, podniecało ją to co się działo, ta atmosfera, nowe doznania. Nagle przyszło jej coś do głowy, więc wysunęła penisa z ust.

 

- Powinnam do końca? – spytała

- Nie, jeśli nie chcesz nie musisz. Nie każda kobieta lubi smak spermy.

- Chcę spróbować – powiedziała po chwili zastanowienia – A mogę wypluć gdyby mi nie smakowało?

- Możesz – uśmiechnął się.

 

Nie pamiętał kiedy ostatni raz słyszał takie pytania. Ale musiał przyznać, że obciągała doskonale. Musiała mieć wrodzony talent albo uważnie oglądała porno. Poruszała rytmicznie głową jednocześnie pracując dłonią na jego penisie, przesuwając po nim mocno zaciśniętą dłonią ( uwielbiał to ) skręcając ją lekko. Czuł rosnące podniecenie i zbliżający się wytrysk.

 

- Uważaj, jestem blisko – ostrzegł ją

 

Pokiwała głową nie przestając obciągać. Poruszał lekko biodrami, jęknął tryskając w jej usta. Przerwała na moment jakby zastanawiając się co robić, po czym wznowiła ruch głowy. Nie wyjęła go z ust nawet na moment. Ssała jeszcze przez chwilę. Wyjęła penisa z ust i uśmiechnęła się do niego. Zlizała jeszcze kroplę, która pojawiła się na czubku.

 

- To było całkiem smaczne – oceniła – smakowało trochę cytrusami.

- Podobno tak smakuje gdy mężczyzna je dużo cytrusów. A ja lubię grejpfruty i zjadam je codziennie.

- W takim razie dziękuję za twoja dietę – roześmiała się i spojrzała na siebie – jestem cała spocona.

- Co powiesz na wspólną kąpiel? – zaproponował

- Bardzo chętnie.

 

Adam puścił wodę do wanny, wlał płyn i zamieszał dłonią tworząc pianę. Zapalił świece i przygasił górne światło. Wrócił do pokoju gdzie rozbierała się Majka. Z przyjemnością patrzył na jej ciało, zwłaszcza na kształtny tyłeczek. Rozebrał się również i przeszli do łazienki. Adam pierwszy wszedł do wanny, Majka usiadła opierając się o niego plecami. Całował jej kark, sięgnął rękoma do piersi. Ugniatał je lekko, pieścił, szczypał delikatnie sutki. Oddychała szybciej, mruczała zadowolona. Przesunął dłonią po brzuchu, aż do ud. Rozchyliła je szerzej, więc ujął jej cipkę trzema środkowymi palcami, zewnętrzne zacisnął lekko a środkowym przesunął po wnętrzu. Zajęczała cicho, zacisnęła palce na jego udach. Pieścił ją delikatnie, drażnił łechtaczkę, wsunął palec do środka i poruszał nim powoli.

 

- Nie czuję byś była zamknięta – szepnął jej do ucha pieszcząc wargami małżowinę.

- Bo nie jestem. Zrobiłam to wibratorem kiedyś.

- Masz wibrator? – zaskoczyła go tym wyznaniem

- Nie, matka ma, używałam pod jej nieobecność.

 

Wsunął palec głębiej, pieścił ścianki jej cipki. Odwróciła głowę i całowała go tłumiąc w ten sposób jęki rozkoszy. Ocierała się pupą o jego penisa co sprawiło, że znów zaczął rosnąć.

 

-Stań tyłem do mnie i pochyl się - polecił

 

Wykonała polecenie opierając się o ścianę. Jej ciało lśniło od spływającej wody i piany. Klęknął za nią, przyciągnął ją lekko za uda i przesunął językiem po cipce raz i drugi. Rozsunął palcami wargi i wsunął język głębiej. Smakowała rozkosznie, świeżością, kroplami wody, pachniała miodem z płynu do kąpieli. Gdy ja lizał jęczała cichutko i poruszała biodrami, pieściła sobie piersi jedną ręką. Rozchylił jej pośladki i lizał drugą dziurkę. Jej dłoń natychmiast z piersi trafiła na cipkę, masowała się, wsunęła do niej dwa palce i ruszała nimi szybko. Sięgnął po jej palce, oblizał je i pozwolił wrócić do cipki. Teraz od czasu do czasu wyciągała je i podsuwała do ust. Lizał zachłannie jej dupkę, rozchylał by wedrzeć się głębiej językiem.

 

- Wejdź we mnie – zajęczała

- Chodź do sypialni.

 

Nie myśleli o ręcznikach, nadzy i mokrzy przemknęli do sypialni. Adam położył się na plecach, Majka chwyciła jego penisa i wsunęła sobie do cipki siadając na nim. Krzyknęła, gdy opuściła się i poczuła głęboko w środku. Trzymał jej piersi w dłoniach gdy unosiła się i opadała na niego. Miała przymknięte oczy, ale spomiędzy otwartych lekko wysuwał się kuszący języczek. Jedną dłoń oparła na jego piersi, drugą trzymała między swoimi udami dopieszczając łechtaczkę. Fascynujące było patrzeć jak jego kutas pojawia się i znika w jej ciele. Uniósł się lekko, przyciągnął Majkę do siebie, położył dłonie na pośladkach. Całowali się namiętnie, czuł jej piersi na swoich. Przewrócił ją na plecy i wszedł głęboko. Natychmiast zaplotła swoje zgrabne nogi na jego plecach, i tym razem to ona trzymała go za tyłek. Unosiła biodra gdy w nią wchodził, przy każdym pchnięciu wydając z siebie głośne jęknięcie. Nie miał poczucia, że pieprzy nastolatkę. To nie mogła być tylko kwestia nabytej pornografią wiedzy teoretycznej. Była niesamowitym talentem w dziedzinie seksu. Gdyby nie jędrność jej ciała mógłbym pomyśleć, że jego kochanką jest doświadczona czterdziestolatka. Ale to ciało…
Chciał patrzeć na jej tyłek, więc poprosił, by klęknęła tyłem do niego na brzegu łóżka. Jej biodra i pośladki w tej pozycji wyglądały nieziemsko. Chwilę delektował się widokiem zanim powoli wsunął w nią penisa. Natychmiast otoczyła go elastyczną, wilgotną miękkością. Trzymał ją za biodra i poruszał się powoli, delektując uczuciem jakie dawała ciasno obejmująca go cipka. Stanął nieco bokiem by widzieć jak kołyszą się jej piersi w rytm pchnięć. Rozkołysały się jeszcze bardziej gdy przyspieszył pchnięcia. Majka jęczała głośno, a to było muzyką dla jego uszu. Jej dłoń pracowała między udami, pieściła swoją cipkę a czasem zajmowała się jądrami Adama. Trzymał ją za biodra, kciukiem pieścił dupkę. Gdy nacisnął wypchnęła ją mocniej i kciuk wniknął nieco głębiej. Poruszała biodrami, w górę i na boki, czuł jak jej wnętrze ociera się o kutasa i palec. Odwróciła się do niego.
- Włożysz mi tam? – zapytała wskazując brodą na pupę

- Może cię zaboleć, nie chcę cię skrzywdzić - zaprotestował

- Próbowałam już sama, chce tego – wydawała się zdecydowana.

 

Pokręcił głową nie do końca przekonany. Poszedł do łazienki i wrócił z wazeliną w puszce. Klęknął za nią, rozchylił pośladki i zaczął lizać jej dupkę. Rozciągał ją delikatnie, starał się wnikać głębiej językiem. Zasyczała z rozkoszy, jej palce intensywnie penetrowały cipkę. Dupka była cudownie świeża, gwiazdka różowa, błyszcząca teraz od jego śliny. Zaczerpnął wazeliny z pudełka, nasmarował jej dupkę, delikatnie wsuwał palec do środka smarując ścianki. Poruszał palcem powoli, coraz głębiej. Gdy poczuł, ze się rozluźniła dodał drugi. Nie spieszył się, pieprząc jej dupkę palcami drugą ręka pieścił piersi. Pochylił się nad nią i znów się całowali. Czuł jak drży podniecona własnymi palcami poruszającymi się w cipce i jego w dupce. Gdy stwierdził, że może być gotowa stanął za nią, usztywnił kutasa ściskając go u nasady, przesmarował wazeliną i powoli nacisnął na dupkę. Sięgnęła rękoma do tyłu i rozciągnęła pośladki. Syknęła, gdy główka wniknęła do środka, więc zatrzymał się.

- Nie przerywaj – poprosiła, więc wsunął się jeszcze kawałek i cofnął. Po chwili znów wsunął głębiej. Posuwał się powoli obserwując jej reakcje. Jedna z jej dłoni znów wróciła do cipki, czuł penisem jak poruszają się jej palce. Jego podniecenie sięgało zenitu, ale starał się nad nim panować. Kutas poruszał się gładko, a reakcje Majki nie wskazywały, by odczuwała dyskomfort, więc przyspieszył ruchy. Odbijał się od jej pośladków, czuł jak jądra dotykają ud. Trzymał ją mocno za biodra i wbijał głęboko. Jej jęki stawały się zdecydowanie częstsze i głośniejsze. Czuł, że zbliża się do końca.

 

- Majka, ja zaraz skończę – udało mu się wydusić z siebie głos

- Chcę patrzeć jak kończysz – poprosiła

 

Wyjął z niej kutasa, Majka klęknęła przed nim i wzięła kutasa w rękę. Poruszała nim szybko, lizała, ocierała o piersi. Wreszcie Adam wytrysnął na jej piersi. Roztarła spermę penisem po piersiach i wzięła go do ust. Lizała go powoli. Adam usiadł koło niej i pocałowali się namiętnie.

 

- Jak Ci się podobało? – Adam przytulił dziewczynę

- Było cudownie – Majka pocałowała go w policzek – Dziękuję ci. Chciałam, by właśnie tak to wyglądało. I chciałabym to jeszcze kiedyś powtórzyć. Miałbyś ochotę?

- Jeśli będziesz chciała to możemy się spotkać. Jesteś wspaniałą kochanką.

- A ty bardzo delikatnym i czułym kochankiem. Ale chciałabym też spróbować bardziej zdecydowanego, mocniejszego seksu. I wiem, że z tobą mogę eksperymentować, bo jeśli coś będzie nie tak to mogę ci zaufać.

- No to zapowiada się ciekawie – roześmiał się – Czuję, ze jeszcze mnie zaskoczysz.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Pablon68

Komentarze

Spas9/06/2020 Odpowiedz

2 część niebawem;p


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach