Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Niewolnik Pana - czesc 1.

Urodziłem się w mieście Ikos, wiodłem spokojne życie, z rodziną. Byłem najmłodszy w rodzeństwie, dlatego pomagałem w roli. Byłem dobrze zbudowany jak na 18 latka. Silne ramiona, średni wzrost  długie ciemne włosy. Władca był dobry, choć zaczynały się pogłoski, że przeciwko naszemu państwu ma być wytoczona wojna. I tak się stało. Cała rodzina, została zabita, a ja wzięty w niewolę. Trafiłem najpierw do więzienia, ale z powodu braku miejsc dla prawdziwych zbrodniarzy, przewieziono mnie na targowisko dla niewolników. Tam zostałem związany, zmierzony, a następnie przykuty łańcuchami do ściany, a żeby jeszcze nas poniżyć rozebrano nas do naga. Dwa razy dziennie dostawaliśmy jedzenie. Trafiłem na dobrą cele bo za kratą było widać piękne góry. W drugim dniu powieszono na szyi  na ciężkim łańcuchu informacje dotyczące mojego ciała, oraz informacje do jakich prac mógłbym zostać wzięty. Było paru chętnych, ale ze względu na silne mięśnie obawiano się że będę się buntować. I tak spędziłem tydzień.

Pewnego ranka, przyszedł On. Mężczyzna koło 30 dobrze zbudowany. Kiedy mnie zobaczył było widać wyraźne zainteresowanie. Ze względu na to że spędziłem tu tydzień broda dość mocno mi urosła.

- Możecie go ogolić? - zapytał dość twardo. Natychmiast przybiegł jeden ze straży i zabrał się za golenie twarzy.

Gdy zgolono brodę i wąsa mężczyzna powiedział:

- całkiem ciekawy. Ile za tego?

Kierownik więzienia i zarazem targowiska dla niewolników odrzekł:

- jest młody, wzięty z Ikos, dobrze zbudowany. 10 tys szelingów.

Mężczyzna bez wahania podpisał czek i stał się moim właścicielem.

Wpuszczono go do celi. Wszedł z walizką. Odkutu mnie i oznajmiono mi że zostałem kupiony. Mężczyzna wyprosił pracownika targu i kazał nas zostawić samych. 

- Jak masz na imię? - zapytał mężczyzna.

- Romek, proszę Pana.

- Stań w rozkroku, ręce do tyłu i głowa spuszczona - gdy ja przyjmowałem pozę zadaną przez Pana poczułem on wyjął kajdanki po czym stanął za mną i skuł ręce. - od dzisiaj będziesz moim niewolnikiem jeśli się spiszesz przez rok dostaniesz wolność. Mały domek z rolą i będziesz pracować. Do tego czasu będziesz dla mnie nikim. Zrozumiano?

- Tak Panie. - nadzieja na wolność po roku sprawiła, że z chęcią chciałem robić wszystko co będę musiał. Na szyi poczułem skórzaną obroże i po chwili zobaczyłem smycz.

- Teraz idziemy do domu. - po czym szybkim i zdecydowanym krokiem ruszył. Szliśmy tak przez miasto aż wyszliśmy na obrzeża. Tam ukazał się duży dom z wielkim ogrodem. - Ot teraz to twoje miejsce pracy.

-Dobrze proszę Pana. - wchodząc przez ogród widziałem pracowników którzy pracowali i było widać że są szczęśliwi.

Pan zatrzymał się przed wejściem:

- Od dzisiaj, po tym domu poruszasz się jak pies na czworaka. Robisz wszystko co każe, sprzeciw lub źle wykonane zadanie wiąże się z karą.

Natychmiast bez słowa uklęknąłem a Pan rozkół kajdanki. Przyjąłem postawę psa. Pan chwytając smycz pociągnął mocno i weszliśmy do domu. 

- Nie będziesz pracować. Będziesz mnie zaspokajać. Będziesz moją zabawką. - splunął Pan na ziemię - liz to. - natychmiast pochyliłem się i zlizałem jego ślinę.

-Za mną. - Pan zaczął iść na dół do piwnicy. Posłusznie szedłem na czworaka za nim. Przed wejściem kazał położyć się na plecach i poczułem że coś zakłada na mojego członka. Gdy kazał się podnieść potwierdziło się. Pas cnoty. - Od dziś koniec z zabawianiem, ty zabawiasz mnie.

Otworzył ciężkie drzwi. Ukazała się moim oczom Wielka sala tortur. Chciałem uciec na widok tego co mnie czeka, ale wtedy nie byłoby szans na wolność. 

Pan stanął przede mną tylko w bokserkach. Usiadł na krześle - dokładnie wycałuj mi stopy. - nigdy nie byłem gejem więc nie chętnie pochyliłem się pocałować jedną, drugą stopę i tak na zmianę dopóki nie kazał przestać.

-wskakuj na stół i kładź się na brzuchu. 

Posłusznie wszedłem na stół i położyłem. Pan mocno szarpnął za nogi i przykuł w okowy. Podobnie ręce. Stanął przed moją twarzą i z sunął bokserki. Ukazał się wielki penis koło 22 cm, po chwili po czułem na twarzy złocisty deszczyk, chciałem się odwrócić ale Pan chwycił ostro za włosy tak że usta otworzyłem by wydobyć jęk ale poczułem jak jego mocz wpływa do ust. Gdy poszła ostatnia kropelka bez wahania włożył mi członka w usta i zaczął ostro nim posuwać. Bardzo długo dochodził i a kiedy doszedł w sunął mi z impetem całego do ust. Zacząłem się dusić. Po wyjęciu z ust poszedł Pan do stołu obok. Wrócił trzymając w ręku knebel, położył go obok głowy. Następnie podniósł z ziemi pejcz i kazał mi go ucałować.

- Każde uderzenie licz na głos.

Poczułem pierwsze uderzenie w plecy, później nogi ręce tyłek 

- Raz.., dwa..,.......... Dwieście. - czułem się wykończony, płynęły mi łzy. Wtedy Pan stanął na stole rozchylił moje pośladki i ostro bez ostrzeżenia wszedł w odbyt ruchał o wiele mocniej i dłużej niż w usta. Gdy poczułem w sobie spermę, Pan wyjął go z tyłka, podszedł do mnie spojrzał w oczy :

-  Nie sądziłem że taki grzeczny będziesz. Na dziś koniec, jutro zabawy ciąg dalszy. - po czym założył knebel i poszedł. A ja zostałem sam. Skuty w ciemnym pomieszczeniu tortur. Cisza. Po wspomnienia domu zasnąłem. Obawiając się jutra. 

 

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Szympo

Komentarze

adam21/05/2020 Odpowiedz

bardzo ciekawie intrygujące. masz dalszy ciąg?

Tofi13/03/2021 Odpowiedz

Super czekam na wiecej


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach