Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Naderwana wiez. Czesc pierwsza.

Z dedykacją dla Agnieszki.


Ten majowy poranek był zupełnie niż te, które wszyscy znamy. To nie była definicja wiosny, zapach kwitnących kwiatów nie unosił się w powietrzu, a słońce ukrywało się za kłębiastymi cumulonimbusami z których padał deszcz.   Pogoda idealnie odzwierciedlała moje drugie oblicze, które zawładnęło mną bezwzględnie w ciągu ostatnich tygodni. Nazywam się Paulina i mam 27 lat. W pracy jestem nauczycielką przyrody, a w domu suką Pana Roberta. Pana, którego zamierzałam zdradzić. Oto moja historia.

 Nasza wspólna relacja, związek czy jakkolwiek to nazwać trwała już od trzech lat. Był oparty w 100% na relacji Pan-Uległa. W przeciągu tego okresu Pan Robert zdołał mnie wychować na wydawałoby się grzeczną suczkę. Wcześniej, przed Nim nie miałam kontaktu z bdsm, on praktycznie też przez co czuliśmy, że połączyła nas niezwykła więź. Rok temu zamieszkaliśmy razem i od tego czasu przeżywaliśmy wzloty i upadki ale w ciągu ostatnich miesięcy było więcej kryzysów niż udanych momentów. Po prostu coś przestało między nami grać, wiedzieliśmy o tym oboje. Przeżywałam także kryzys wiary w swoją uległość. Nie chciałam jednak zakończyć bezpowrotnie mojej niewoli.   Znajdowałam się więc w ślepym zaułku.  Wtedy poznałam Pawła, nowego nauczyciela w szkole. Uczył języka polskiego. Był miły, łagodny i miał podejście do dzieci. Zawsze potrafił mnie rozśmieszyć i widać było dobro w jego oczach.  Zupełne przeciwieństwo mojego Pana. Oczywiście nie powiedziałam mu o istnieniu Roberta. Zaczęliśmy wymieniać zalotne spojrzenia na przerwach, a w pokoju nauczycielskim coraz śmielej flirtowaliśmy. Nawet raz musnął dłonią mój pośladek. Od razu zrobiłam się mokra na myśl o ujeżdżaniu jego konia.  Pewnego dnia Paweł zaproponował mi obiad u siebie w mieszkaniu. Oczywiste było to do czego to wszystko zmierza. Po mimo wszystko zgodziłam się i tu dochodzimy do tego deszczowego majowego dnia kiedy przekroczyłam cienką granicę wierności. Wzięłam urlop w pracy i pojechałam prosto do niego. Pod płaszczem miałam na sobie bluzkę na ramiączkach z lekkim dekoltem i obcisłe dżinsy. Nie wiem jak to się stało ale zamiast robić obiad siedzieliśmy na jego bordowej sofie i całowaliśmy się gwałtownie jak para nastolatków. Jego ręka wylądowała na mojej średniej wielkości piersi, a ja masowałam mu coraz twardsze krocze. Po chwili upadłam na kolana, i już rozpinałam spodnie zamierzając possać mu kutasa. Wtedy stało się coś niezwykłego. Lipne drzwi od mieszkania zadrżały. Bum! I jeszcze jedno uderzenie, a potem następne, aż wyleciały z zawiasów. Zostały wyważone przez Roberta, mojego Pana. Od zawsze wiedziałam, że jest silnym mężczyzną. Chodził regularnie na siłownię oraz miał czarny pas w karate jednak to co zrobił w tamtym momencie zdumiało mnie do reszty. Pewnym krokiem wszedł do pokoju. Od wejścia patrzył tylko i wyłącznie na mnie. Jego ciemnobrązowe oczy cały czas skierowane były na moją twarz. Kruczo czarne włosy ułożone perfekcyjnie, a marynarka jak zwykle dopasowana, cały on. Tylko buty miał jakieś nietypowe. Trapery czy coś w tym rodzaju. Od razu pomyślałam, że pewnie dokona nimi zbrodni dokopując niewinnemu w gruncie rzeczy Pawłowi. On jednak powiedział tylko pewnym tonem.

- No, tego to się nie spodziewałem. Do auta suko. A to za drzwi kolego.

I rzucił na stół plik banknotów dwustuzłotowych, a ja jak zaklęta wstałam z kolan i z opuszczoną głową wyszłam z mieszkania. Nauczyciel polskiego oczywiście był w szoku tak jak jego kutas, który od razu sflaczał z wrażenia. Robert wyszedł tuż za mną. Jadąc windą wciąż wbijał wzrok tylko we mnie a ja czułam się przygnieciona pod wpływem Jego spojrzenia. W oczach miałam łzy.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Max Kirm

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach