Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Cena Pauliny

Od przeszło pięciu lat pracuję w dużej zagranicznej korporacji, w dziale projektów unijnych. Zajmuje się wyszukiwaniem potencjalnych projektów, które moja firma mogłaby realizować w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego (w skrócie RPO). Robota bardzo łatwa, a płacą bardzo dobrze. Premie w wysokości 5-7 tysięcy zł to właściwie coś normalnego.

Zmęczony oderwałem się od komputera. Szybki rzut oka na zegarek – 15:30. Do końca pracy pozostało już tylko trzydzieści minut, a że był to piątek to uznałem, że odpuszczam. Rozłożyłem na biurku jakieś papiery, żeby w przypadku kontroli szefa wyglądało, że nad czymś pracuje. Po chwili nawet to uznałem za nudne, więc po prostu wstałem i wyszedłem z pokoju. Udałem się w kierunku pokoju socjalnego, licząc, że może zostały jakieś owoce, które mógłbym przygarnąć. Po wejściu do „kuchni” owoców oczywiście nie zastałem. Były tam za to moje trzy koleżanki z innego zespołu, a dokładnie młode księgowe. Dziewczyny były tak jak ja, znudzone swoją pracą i zniecierpliwione faktem, że jest piątek, wspólnie udały się na kawę i jakieś ploteczki. Paulina, Kaśka oraz Karolina – trzy młode kobiety, które pracowały w firmie równie długo jak ja. Najlepszy kontakt miałem z Pauliną, która jest kimś w rodzaju mojej przyjaciółki z pracy. Nasza relacja w 99% była związana z korpo, bardzo rzadko rozmawialiśmy ze sobą poza firmą, a może z raz byliśmy na jakimś piwie i to też w większym gronie. Jednak jak się spotykaliśmy w pracy i wspólnie mieliśmy trochę wolnego czasu to potrafiliśmy przegadać nawet godzinę, właściwie na każdy temat. Miałem dużo szczęścia, ponieważ nigdy nikt nie zwrócił mi uwagi, że odchodzę od biurka na tak długi czas. Nie będę ukrywał, ale zawsze byłem zauroczony Pauliną, zresztą jak każdy z męskiego grona pracowników. Jest ona piękną brunetką, z długimi, prostymi brązowymi włosami, które sięgają, aż do pośladków - typ czarnulki. Paulina jest bardzo wysportowaną kobietą, która szczególnie upodobała sobie aerobik na rowerach stacjonarnych. Kiedyś nawet chciała, żebym z nią poszedł na trening, ale wydawało mi się to za mało męskie. Zresztą miałem rację, ponieważ poza instruktorem w grupie nie było żadnego mężczyzny. Dzięki tym treningom miała pięknie ukształtowane pośladki, które w połączeniu z obcisłymi jeansami czy sukienką tworzyły dzieło sztuki. Nie było mężczyzny, który by się za nią nie obrócił. Z racji swojej urody i tego jak oddziaływała na kolegów z pracy, często miała problemy z innymi kobietami, które były wysoko postawione w organizacji. Zwykłe zadania potrafiły zamienić w misję niemal nie do wykonania – z zwykłej zazdrości uprzykrzały jej życie. Paulina była już do tego przyzwyczajona albo myślała, że podłoże tych dziwnych praktyk leżało w czymś innym bardziej osobistym. Moja przyjaciółka faktycznie miała jedną wielką niezaprzeczalną wadę. Była mężatką. Na moje szczęście nigdy nie byłem w niej zakochany, ale od zawsze była czymś w rodzaju niespełnionego marzenia, na które już teraz nie mam szans. Wobec tego, odkładając seks na bok, mogłem w sumie zbudować z nią fajną relację. Z całej firmy jest ona moją ulubioną osobą i wydaje mi się, że ja też jestem wysoko na jej liście. Jeżeli chodzi o Kaśkę i Karolinę to obie też są niebrzydkie, ale przy Paulinie całkowicie niezauważalne. Być może gdyby nie Paulina, to może któraś z nich byłaby uznawana za tę najpiękniejszą we firmie. Moja przyjaciółka była jednak bezkonkurencyjna.
Dziewczyny akurat rozmawiały o podkarpackiej sex aferze polityków, którzy uprawiali płatną miłość z prostytutkami. Śmiały się, przeglądając zdjęcia polityków zamieszanych w aferę. Nie ma co ukrywać, ale modele to nie byli. Dwóch otyłych gości po 60, z mnóstwem siwych włosów na głowie umawiało się na sex z dwudziestoparoletnimi kobietami. Zdegustowana Kaśka rzuciła – nie wiem jak można tak nisko upaść, żeby uprawiać sex z takimi oblechami.
Chyba się zaraz porzygam – dodała Karolina.
W życiu nie mogłabym uprawiać seksu z takimi starymi prykami i to jeszcze za pieniądze! – zripostowała Paulina. Wtedy prawie odruchowo i natychmiastowo, wtrąciłem się do ich rozmowy – Nie mów tak Paulinko, ponieważ nie ma takich pieniędzy, których bym ci nie zapłacił – powiedziałem z uśmiechem, w formie żartu. Dziewczyny, które siedziały do mnie tyłem, po raz pierwszy zauważyły w ogóle moją obecność. Od razu Kaśka i Karolina wybuchły śmiechem, a Paulina jak zauważyła kto do niej mówi to się zwyczajnie zaczerwieniła i uśmiechnęła. – masz mój numer, więc jak już ustalisz ile to mi wyślij sms. Aha! I od razu wyślij mi numer konta, żebyśmy nie tracili czasu na zbędną korespondencję. – dodałem z uśmiechem. Dziewczyny dalej się chichotały, a Paulina już mniej zaczerwieniona pomachała mi groźnie palcem. Chwilę jeszcze porozmawialiśmy o całej sytuacji już w bardziej poważnym tonie. Po chwili wszyscy zdaliśmy sobie sprawę, że już blisko 16 i możemy opuścić Mordor i zacząć piąteczek, co w moim przypadku oznaczało powrót do domu, przebranie się w dresy i jakiś film. Nie jestem fanem piątkowych imprez, zdecydowanie lepiej mi się bawi w sobotę. Pożegnaliśmy się życząc sobie miłego weekendu, dodatkowo jeszcze zdążyłem puścić „oczko” do Paulinki i wróciłem do biurka, żeby go posprzątać i zakończyć ten tydzień. Cała rozmowa wyparowała mi z głowy już po kilku minutach i nie sądziłem, że do mnie jeszcze wróci z taką siłą.
W niedzielne popołudnie jak każdy zacząłem już myśleć o pracy. Nie, żebym miał dużo obowiązków czy coś w tym stylu. Po prostu trzeba było się ogarnąć, wyprasować koszule czy wypastować buty. I tak prasując koszulę w rytm The Cure, które leciało gdzieś w tle ze Spotify, dostałem sms. Bardzo nie chętnie przerwałem prasowanie, zatańczyłem pirueta z kablem od żelazka oraz pokonałem dystans połowy pokoju, żeby ku mojemu zaskoczeniu zobaczyć, że dostałem wiadomość od Pauliny.
10 tys. zł – napisała. Tak jak wspomniałem wcześniej, o piątkowej rozmowie całkowicie zapomniałem i nie miałem pojęcia, o co jej chodzi.
ale za co? – odpisałem. Trzymałem telefon w ręku przez 2-3 minuty i kiedy nie dostałem żadnej odpowiedzi uznałem, że pewnie się pomyliła i jutro mi to wyjaśni. Wróciłem do prasowania koszuli. Wyprasowałem ich pięć, na każdy pracujący dzień tygodnia. Później zabrałem się za pastowanie butów, a konkretnie trzech par, w tym nowych eleganckich wiśniowych półbutów. Prawie gotowy wziąłem się za trymowanie mojej brody, czego naprawdę nienawidzę. Stylizując moją brodę nad umywalką w łazience, dostałem kolejnego sms, którego ledwo usłyszałem, ponieważ zmieniając pomieszczenie musiałem podkręcić muzykę w głośnikach, żeby ją słyszeć. Tym razem jednak się nie oderwałem, ponieważ chciałem skończyć trymowanie. Po jakiś 10 minutach, w oddali usłyszałem kolejnego sms. Tym razem dałem za wygraną i przerwałem. Otrzepałem się ze ściętego zarostu i poszedłem po telefon. Tam kolejne dwie wiadomości od Pauliny.
- za całą noc. – brzmiała pierwsza wiadomość. – za sex ze mną – dodała w drugim sms.
Nie będę ukrywał, ale nogi się pode mną ugięły i musiałem usiąść. Wreszcie przypomniałem sobie piątkową rozmowę i mój głupi żart. Serce biło mi bardzo mocno, a ręce drżały. Dobrą chwilę tak siedziałem i czytałem w kółko te trzy smsy. Tak jakby mogły one znaczyć coś innego. Zastanawiałem się co jej odpisać i nic sensownego nie przychodziło mi do głowy. Chciałem też to rozegrać strategicznie, ponieważ w mojej głowie to był na 99% żart. Jednak ten 1% nie dawał mi spokoju i nie mogłem go zmarnować. Paulina była moim marzeniem, a możliwość spełnienia go za cenę dwóch pensji wydawała się zbyt piękna, żeby była prawdziwa.
mówisz poważnie? – wreszcie jej odpisałem.
Tak. – odpisała w ułamku sekundy. Serce przestało bić jak szalone, teraz już napierdalało. Z emocji, aż wstałem i chciałem jej odpisać, że się zgadzam, przerwał mi jednak następny sms.
Tutaj podaje Ci mój numer konta, jeżeli nie żartowałeś to masz godzinę na zrobienie przelewu i przesłanie mi potwierdzenia. Jeżeli tego nie zrobisz to nigdy więcej nie wrócimy do tego tematu.
Przelew zrobiłem w ciągu następnych 2-3 minut. Wysłałem jej screena potwierdzenia i czekałem na odpowiedź.
Dobrze, w takim razie porozmawiamy o tym jutro w pracy. Teraz nie mogę rozmawiać, ponieważ Dawid jest w domu. Do zobaczenia pa :*
Do zobaczenia :* - odpisałem.
Skołowany ponownie usiadłem na kanapie. Serce trochę się uspokoiło, sam też zacząłem oddychać głęboko, ale powoli. Ciągle nie wierzyłem w to co się stało i bałem się, że jak przyjdę następnego dnia do pracy to wszystko okaże się jednym wielkim żartem, a ja będę pośmiewiskiem we firmie. Z drugiej strony Paulina zawsze była dla mnie miła i życzliwa i taka akcja nie byłaby w jej stylu. Cholera! Seks za pieniądze też nie był w jej stylu! – pomyślałem i dalej się nakręcałem popadając w lekką paranoję. Jedno było pewne, byłem lżejszy o 10 tys. zł, więc byłby to bardzo drogi żart. Resztę wieczoru przesiedziałem na kanapie, w kółko czytając te smsy. Przeczytałem je dziesiątki razy. Wreszcie zmęczony położyłem się do łóżka, ale zasnąłem dopiero gdzieś po drugiej, co dawało mi mniej niż 4 godziny snu.
Obudziłem się chwilę po szóstej i wyruszyłem do łazienki w celu przygotowania się do pracy. Kurwa!- rzuciłem sam do siebie, ponieważ w lustrze zauważyłem, że nie skończyłem trymować brody. Przez to zaniedbanie już miałem dziesięć minut w plecy, które musiałem nadrobić w drodze. Oczywiście mi się nie udało i lekko spóźniłem się do pracy. Pracy, w której nie mogłem się skupić na niczym innym jak na tym, żeby trafić gdzieś na korytarzu na Paulinę. Tak często o niej myślałem, że aż dostałem erekcji, którą musiałem ukrywać nie odrywając się od biurka. W okolicach południa przyszedł sms. Paulina.
Przyjdź szybko do mojego pokoju, dziewczyny wyszły do powielarni, nie będzie ich z 30 minut.
Niczym żołnierz na wojnie, zareagowałem na tę wiadomość wręcz natychmiastowo i udałem się na drugi koniec korytarza, gdzie pokój miała Paulinka. Drzwi były uchylone, a ona sama siedziała przy swoim biurku. Dziewczyn faktycznie nie było, ale z obawy czy jednak nie jest to jakiś okrutny żart, cały czas trzymałem najwyższy poziom czujności. Jednak wszystkie osoby, które mijałem na korytarzu były zajęte swoimi sprawami, nikt nawet nie zerkał w stronę pokoju, do którego zmierzałem. Uznałem, że raz kozie śmierć i wszedłem.
Cześć Paulinko – powiedziałem lekko przestraszony, co wypadło bardzo głupio, ale było całkowicie niezamierzone. Naprawdę się bałem, a może byłem podekscytowany?
Cześć, zamknij drzwi. – rzuciła chłodno.
Jak powiedziała tak zrobiłem. Wstała od biurka i podeszła do mnie. Staliśmy teraz twarzą w twarz.
Dostałam pieniądze, dziękuję. Kiedy chcesz to zrobić? – zapytała wprost.
tak po prostu mam Ci podać termin? Mówisz poważnie, będziemy uprawiać seks? – dalej dopytywałem.
przecież przelałeś mi 10 tys. zł! Oszalałeś! Teraz to już nie mam wyjścia. – uśmiechnęła się i kontynuowała – w grę wchodzi piątek lub sobota. Mogę wtedy powiedzieć Dawidowi, że idę na jakiś wieczór panieński koleżanki z pracy, nie będzie nic podejrzewał, a Ty będziesz miał swoją noc. Pasuje?
Tak – odpowiedziałem z zaschniętym gardłem. Nie wiem czy coś więcej poza tym byłbym w stanie wtedy powiedzieć.
- ale piątek czy sobota? – zapytała zdziwiona, ponieważ w sumie nie odpowiedziałem na jej pytanie.
sobota. Wolę sobotę.
w takim razie sobota. Przyjadę do Ciebie o 19:00.
mam teraz przez cały tydzień normalnie chodzić do pracy, mijać Cię na korytarzu wiedząc, co będzie w sobotę? Nie dam rady.
Musisz. Inny termin niestety nie wchodzi w grę. Ale w sobotę wszystko Ci wynagrodzę, będę Twoja na całą noc. A teraz dam Ci coś, żebyś miał o czym myśleć. – jak tylko skończyła mówić, nachyliła się i mnie pocałowała, jednocześnie prawą ręką sięgnęła do mojego krocza i delikatnie pomasowała przez chwile mojego penisa. Z miejsca stwardniał, co też sama zauważyła i spuentowała uśmiechem.
teraz wracaj do pracy, dziewczyny zaraz wrócą. – powiedziała i też wróciła do biurka pracować jak gdyby nic.
Tak stałem kilka sekund z mega dużą erekcją w spodniach. Odwróciłem się i jak już wychodziłem to usłyszałem na odchodne.- Tylko pamiętaj, to jest nasza tajemnica. Nikomu z pracy, ani słowa.
Kiwnąłem głową w geście, ze zrozumiałem i wróciłem do swojego pokoju. Nic już nie zrobiłem tego dnia, pusto patrzyłem się w monitor, myślami będąc przy sobocie. Po powrocie do domu musiałem sam sobie ulżyć, bo nie dałem rady normalnie funkcjonować.
Cały tydzień był dla mnie istną męczarnią, ponieważ wiedziałem, co na mnie czeka w sobotę. Ostatni raz Paulinę widziałem w piątek. Na korytarzu, szliśmy w przeciwnych kierunkach. Nasze oczy spotkały się, oboje się uśmiechnęliśmy i Paulina delikatnie, wręcz niezauważalnie wyciągnęła rękę w moją stroną, tak że nasze dłonie musnęły jedna o drugą. Po czym poszła dalej, nawet się nie odwracając. W całym tygodniu nie zamieniłem z nią nawet słowa, poza tym jednym incydentem prawie się nie widywaliśmy, a ja sam też nie miałem odwagi iść do jej pokoju w „odwiedziny”. Wybiła 16 i uciekłem do domu. Przez cały wieczór plułem sobie w brodę, że nie umówiłem się z nią na piątek, „co mnie kurwa podkusiło z tą sobotą”, ale siła moich przyzwyczajeń wygrała. Nie myślałem wtedy też trzeźwo. W każdym razie wkurwiony chciałem zarzucić jakiś film, ale wszystko z top 500 filmwebu, co było warte obejrzenia już odhaczyłem. Zresztą to jest prawdziwa tragedia jak już obejrzysz wszystkie wartościowe filmy i po prostu musisz czekać na nowe, które może się okażą dobre, a może nie. Ten, co włączyłem wtedy nie był chyba za ciekawy, ponieważ dziś już nawet nie pamiętam, co to było.

S O B O T A.

Cały dzień ciągnął mi się niemiłosiernie, Wręcz jakbym był torturowany. Bez przerwy zastanawiałem się, co na siebie ubrać? Sprawdzę czy pościel jest świeża? Nie była, więc zmieniłem. Co zjeść, czy zrobić sobie drzemkę w dzień, żeby mieć siłę na całą noc? Czy coś przygotować dla niej do jedzenia, może kupić jakieś czerwone wino? Tak kupię czerwone wino. Sam się na tym nie znam, więc wybrałem po prostu najdroższy na półce w leviatanie, jakiś Palma de Sol czy coś za 67 zł. Czas się wlókł, ale mimo wszystko, było coraz bliżej 19. Nie chciałem wysyłać jej sms, ponieważ mąż mógłby przeczytać przez przypadek i całkowicie położyłbym jej historię. Sama też do mnie nie pisała.
19:00 – przetrwałem, ale po Paulinie ani śladu. Powoli emocje, które buzowały we mnie przez cały tydzień zaczęły się zmieniać w wielkie rozczarowanie. Zostałem oszukany. Siedzę na krześle w kuchni, które jest najbliższym miejscem, z którego można „zaatakować” dzwoniący domofon, ale ten milczał. Dziesięć minut spóźnienia i jej ciągle nie ma. Bałem się wysłać sms, wobec czego tak czekałem, pogrążając się coraz bardziej w myślach o tym, że jednak zostałem oszukany. Najzabawniejsze jest to, że nawet przez chwilę nie było mi szkoda tych 10 tysięcy. Nie o tym myślałem. Nie ma nic gorszego niż nie spełnione marzenie.
19:20 – zadzwonił domofon.
Halo? – ledwo zapytałem, ponieważ ponownie moje serce było w stanie przedzawałowym.
Paulina. – odpowiedziała krótko. Bez zastanowienia otworzyłem drzwi. Poczekałem mniej niż minutę zanim dostała się na moje piętro i zapukała w moje drzwi. Otworzyłem.
Cześć Paulinko myślałem, że już nie przyjdziesz.
Cześć, bardzo Cię przepraszam, ale był jakiś wypadek na rondzie Kołakowskiego i pół miasta stoi.
Nic się nie stało, bardzo się cieszę, że jesteś – powiedziałem, myśląc, że nie tylko miasto stoi.
Ku mojemu zaskoczeniu była ubrana w zwykłą brązową spódnicę do kolan, białą koszulkę z czerwonym napisałem BigStar oraz brązowe półbuty.
Tak wyszłaś ubrana na „wieczór panieński”? – zapytałem zdziwiony czy na pewno mam całą noc.
nieee – rzuciła cały czas się śmiejąc – zmieniłam wersję wydarzeń, ponieważ bałam się, że jak się wystroję jak na wieczór panieński to Dawid będzie do mnie dzwonił po kilka razy, a tego chyba byś nie chciał – dodała i puściła mi „oczko”.
no faktycznie, ale co w takim razie mu powiedziałaś? Cała noc jest dalej aktualna? – zapytałem z nieukrywaną troską.
-tak tak, nasz plan pozostaje bez mian. A jemu powiedziałam, że moja koleżanka z pracy rozstała się z chłopakiem i z innymi dziewczynami nocujemy u niej, żeby ją pocieszyć. Dlatego też jestem tak casualowo ubrana. Chyba Ci to nie przeszkadza?
Jak dobrze pójdzie to ciuchy, niedługo nie będą problemem. – zażartowałem, czego od razu pożałowałem, ponieważ poziom żartu był bardzo niski.
Przeszliśmy do salonu, gdzie zaproponowałem jej drinka lub lamkę czerwonego wina. Poprosiła o to drugie, więc zakup nie okazał się całkowicie beznadziejny.
Słuchaj – zaczęła – chcę, żebyś wiedział, że ja nie robię takich rzeczy, to jest pierwszy i ostatni raz. Pieniądze mi się przydadzą, nie będę ukrywała, ale powód, dla którego jestem tu dziś jest inny. Od dawna się przyjaźnimy, nikogo w pracy nie lubię tak jak Ciebie, a w domu moje małżeństwo wygląda trochę jak fikcja. Uprawiamy sex, ale już zupełnie ze sobą nie rozmawiamy. Dawno przestaliśmy planować rodzinę, oboje już nie chcemy dzieci i szczerze, gdyby nie kredyt hipoteczny to pewnie dawno złożyłabym dokumenty o rozwód. Dawid pewnie by je podpisał. Oficjalnie wszystko jest w porządku, ale rzeczywistość wygląda inaczej. Dawno go już nie kocham i bardzo brakuje mi bliskości, a tę odnajduję tylko w naszych rozmowach. Z Tobą mogę porozmawiać na każdy temat, od zawsze mi się podobasz, więc jak zażartowałeś, że byłbyś skłonny na taki układ to nie mogłam przestać o tym myśleć. Przez ponad dwa dni walczyłam ze sobą, żeby do Ciebie napisać, aż w końcu okazało się to silniejsze ode mnie. Musiałam to zrobić, licząc jednocześnie, na to, że Ty nie uciekniesz. Słuchaj, ja chcę tego. Mam nadzieję, że Ty też i proszę nie oceniaj mnie za to co się dziś stanie. Gdyby to był każdy inny facet to powiedziałabym „nie”.
Nie miałem zamiaru Cię oceniać, nie będę też hipokrytą jeżeli powiem, ze od dawna, bardzo dawna miałem na to wszystko ochotę. To Ty robisz mi przysługę, a nie odwrotnie.
Naglę poczułem jak dreszcz przechodzi mi po plecach, jedna myśl przeszyła mi całe ciało – kurwa! – pomyślałem zdenerwowany. Jak mogłem zapomnieć o zabezpieczeniu. PREZERWATYWY! Nie kupiłem.
- Paulina słuchaj, głupio strasznie wyszło, ale będziesz musiała na mnie poczekać w mieszkaniu z 10 minut. Muszę wyskoczyć do sklepu. – widząc jej bardzo zdzwioną minę, wyjaśniłem – muszę kupić prezerwatywy, na śmierć zapomniałem.
W tym momencie Paulina wybuchła śmiechem, wręcz płakała ze śmiechu. Jej chichot trwał z dobre kilka minut, a ja jak ten słup soli stałem i się jej przyglądałem.
Uwielbiam Cię właśnie za to, że potrafisz mnie tak rozweselić. Nikt tego nie umie. – otarła łzy z policzków, lekko ciągle się podśmiechując i dodała – mówiłam Ci, że poza seksem i kredytem z moim mężem nie łączy mnie już praktycznie nic. Od dawna nie planujemy rodziny, więc cały czas jestem na tabletkach. Nie musisz martwić się o zabezpieczenie. Poczekaj na mnie chwilę, muszę skorzystać z toalety. Zaraz do Ciebie wracam i pogadamy dalej.
Wstała i wyszła. Atmosfera przez moją gafę lekko się rozluźniła i mi też się to przydało, ponieważ zacząłem znowu czuć się jak u siebie w domu, a nie jak gość. Włączyłem po ciuchu pierwszą płytę Cigarettes After Sex, żeby leciała w tle. Zastanawiałem się kiedy będę mógł spełnić to wszystko, co sobie wyobrażałem przez cały tydzień. Kiedy i jak doprowadzić, żeby pozwoliła mi ściągnąć tę brązową spódnice. Chciałem już ją pieścić pocałunkami, lizać, dotykać, ściskać. Dopijemy pewnie butelkę wina i ruszymy w „tango”. Ciekawe, co jeszcze będzie chciała ustalić, może co mogę zrobić, na co sobie pozwolić? W sumie do tej pory o tym nie rozmawialiśmy, zapłaciłem 10 tysięcy i przez chwilę nie ustaliłem, co tak naprawdę kupiłem. Wiem, że seks i nic więcej. Nic, zaraz przyjdzie to się jej zapytam. Jak prawdziwy mężczyzna przejdę do rzeczy. Rozmyślałem cały czas patrząc w niedopitą lamkę wina, którą trzymałem blisko nosa, ponieważ bardzo podobał mi się zapach. Naglę, od strony drzwi do pokoju usłyszałem lekkie chrząknięcie. To była Paulina, która niczym Margot Robbie z Wilka z Wall Street stała oparta o futrynę. Wszystkie moje myśli z przed chwili przestały mieć znaczenie. Jak zahipnotyzowany wpatrywałem się w jej ciało, opakowane w czarną koronkową bieliznę prawdopodobnie z katalogu Victoria Secret. Margot Robbie w filmie stała przed Leo całkowicie naga, mi moja Paulinka nie odebrała przyjemności rozpakowania mojego prezentu. Wstałem z kanapy, a sama Paulina też już zmierzała w moim kierunku. Spotkaliśmy się w połowie drogi i stanęliśmy na chwilę przed sobą. Wyciągnąłem moja prawą rękę i dotknąłem jej policzka. Zbliżyłem się do niej i ją pocałowałem. Nasze ciała splotły się razem w uścisku, a języki namiętnie tańczyły. Już nie było odwrotu. Dłońmi masowała moje plecy, schodząc coraz niżej, aż jedną zacisnęła na moim pośladku. Swoje dłonie włożyłem pod zapięty stanik, delikatnie drapiąc ją po plecach. W sekundowej przerwie między jednym pocałunkiem, a drugim zdołałem rzucić – kanapa. – i tam nas skierowałem.
Opadłem razem ze swoją kochanką na moją skórzaną kanapę. Siedziałem oparty, a Paulina okrakiem usiadła na mnie. Swoje dłonie natychmiastowo z pleców przeniosłem na jej dupeczkę, mocno ściskając i masując. Ona w tym czasie bawiła się moimi włosami, które już całkowicie potargała. Delikatnie pojękiwała, co mnie tylko mocniej nakręcało. Delektując się jej idealnymi pośladkami oraz smakiem pocałunków, domyślałem się, że ona bawi się równie dobrze. Moje dłonie powędrowały ponownie na plecy, gdzie po omacku zacząłem szukać zapięcia, żebym mógł wreszcie uwolnić jej piersi. Zadanie było dużo trudniejsze niż mogłoby się to wydawać, ponieważ całowaliśmy się namiętnie jak jakieś nastolatki, całkowicie bez opamiętania, z przerwami na zaczerpnięcie oddechu. Nie było to rżnięcie jakiego mógłbym się spodziewać za pieniądze, naprawdę się kochaliśmy. Po chwili błądzenia, wreszcie mi się udało. Zapięcie puściło, a ramiączka delikatnie opadły w dół. Paulina oderwała ręce ode mnie, pozwalając mi na ściągniecie materiału i odsłonięcie jej pięknych piersi. Natychmiastowo nachyliłem się do prawego sutka i wziąłem go do ust. Delikatności nie starczyło mi jednak na długo, ponieważ każdy kolejnych ruch, pocałunek, czy ssanie było coraz mocniejsze i bardziej łapczywe. Paulinie się to podobało, mocno przytuliła moją głowę do swoich piersi, jęcząc i szarpiąc mnie za włosy. Jej cycuszki również pięknie reagowały, a brodawki stawały się coraz większe oraz twardsze. Z prawej piersi przerzuciłem się na drugą i powtórzyłem wszystko raz jeszcze, odpuszczając oczywiście delikatny początek. Po chwili ona też zachciała „otworzyć” swój prezent. Mocno szarpnęła mnie za włosy, odrywając moją głowę od jej ciała, schyliła się do pocałunku, który trwał tym razem jednak chwile. Zdecydowanie podciągnęła mój podkoszulek i ściągnęła go przez głowę. Tym razem to ona zaczęła mnie pieści pocałunkami po szyi oraz torsie. Językiem zatoczyła kilka kółek na moich sutkach. Stwardniały natychmiastowo. Lekko osunęła się, tak że kolanami była teraz na ziemi, ale językiem dalej pieściła moje ciało, schodząc niżej i niżej. Wreszcie dotarła do granicy, którą tym razem wyznaczały spodnie. Kształt mojego twardego członka zdecydowanie rysował się pod materiałem. Od razu jak tylko to zauważyła, to chwyciła go w dłoń i wzięła językiem przejechała po powierzchni. Wprowadziła mnie tym w ekstazę, Położyłem jej dłoń na głowie, dając znać, żeby nie przerywała tych pieszczot. Lizała, gryzła i masowała. Zębami chwyciła za spodnie oraz szarpnęła do siebie, uwalniając guzik. Tym razem do ust wzięła zamek błyskawiczny i delikatnym ruchem w dół uwalniała mnie od już zdecydowanie za ciasnych jeansów. Jednym szarpnięciem ściągnęła spodnie oraz bieliznę.
Piękny, muszę go spróbować. – powiedziała z uśmiechem i schyliła się do dalszych pieszczot. Długim jednostajnym ruchem przelizała mojego penisa od jąder aż po sam żołądź. Po chwili ponownie powtórzyła tę czynność, tym razem jednak główka oraz reszta penisa skończyły w jej ustach. Delikatnie poruszała głową w górę i w dół, powtarzając swoje ruchy przez kilka minut. Robiła to bardzo powoli tak, żebym nie skończył. Utrzymywała mnie w ekstazie, a paznokciami prawej dłoni zaczęła delikatnie drapać mnie po jądrach, co tylko wzmocniło efekt zadawanej mi przyjemności. Ta chwila mogłaby trwać wieczność i nie chciałbym nic innego, jednak Paulina uznała, że wystarczy. Przerwała i wstała. Mocno zdezorientowany otworzyłem oczy i zauważyłem, że ściąga resztę bielizny. Polizała swoją dłoń i przejechała nią po swojej brzoskwince – chcę Cię poczuć w sobie – powiedziała, po czym usiadła na mnie okrakiem. Wkładając penisa do swojej cipki, wydała głośny jęk, który zmieszał się w powietrzu z moim stęknięciem. Zaczęła delikatnie mnie ujeżdżać. Jej uda opadały na moje w powolnych, ale zdecydowanych ruchach. Moje dłonie ściskały jej pośladki, dociskając za każdym razem, kiedy mój penis zatapiał się w niej całkowicie. Jej piersi były idealnie na wysokości mojej twarzy, rytmicznie podskakiwały zgodnie zresztą ruchów jej ciała. Ponownie łapczywie zacząłem je pieścić. Lizałem, ssałem i delikatnie podgryzałem jej sutki. Paulina jęczała coraz głośniej, powoli nasz stosunek przechodził w jego kulminacyjną fazę. Moja kochanka podskakiwała na mnie już szybciej i szybciej, jednocześnie mocniej uderzając o moje uda. Wiedziałem, że długo już nie wytrzymam. Ściskałem jej dupeczkę tak mocno, że na pewno zacząłem zadawać jej lekki ból. Piersi obijały się o moją twarz. Desperacko próbowałem je pieścić i lizać. Paulina z całych sił zaczęła dociskać moją głowę do jej klatki piersiowej, posuwając mnie szybciej i szybciej. Całe moje ciało nagle się naprężyło od palców aż po samą szyję, zdrętwiałem i wystrzeliłem! Dostałem potężnego orgazmu, zalewając cipkę mojej kochanki, nektarem naszej miłości. Mój orgazm był bardzo silny i składał się z czterech fal, każda nadchodziła mocniejsza od poprzedniej. Paulina ciągle mnie ujeżdżała, jednak wyczuwając, że mój członek staje się powoli miększy, zaczęła zwalniać swoje ruchy, aż wreszcie całkowicie się zatrzymała opadając na mnie. Przez chwile pieściła moja szyję, kiedy ja w spazmach orgazmu próbowałem złapać oddech. Każdy nawet najdrobniejszy kontakt z moim członkiem dodawał mi jeszcze lekkiej rozkoszy. Co też miało miejsce, jak Paulinka delikatnie wyciągnęła główkę i zeszła ze mnie tylko po to, żeby zaraz się do mnie przytulić i zacząć chichotać.
To było coś, prawda? – zapytała
Paulinko to było niesamowite, masz takie piękne ciało. Wiele sobie wyobrażałem, ale Ty jesteś poza moimi wyobrażeniami, jesteś wspaniała. – odparłem, a każde słowo było prawdą.
Podaj mi moje wino, trochę chce mi się pić. – powiedziała z uśmiechem na twarzy.
Oczywiście w momencie wręczyłem jej wymarzone wino, a ona całą lampkę opróżniła w kilka sekund. Po czym znowu mnie pocałowała w usta, szyje i tors. Wreszcie oboje wtuleni w siebie po prostu leżeliśmy i odpoczywaliśmy.
-Chodźmy do sypialni, tam będzie nam wygodniej. – powiedziałem, po czym wstałem i delikatnie pociągnąłem ją za rękę, żeby zrobiła to samo.
Pewnie, masz rację.
Kroczyła przede mną, kręcąc swoją pupą w bardzo seksowny sposób. Wątpię, żeby robiła to przypadkowo. Nakręcała mnie powoli na rundę drugą. W ręku trzymała butelkę z resztką wina, a jej długie brązowe włosy zakrywały jej niemal całe plecy. Już wiedziałem, co za chwilę z nimi zrobię i tylko szelmowsko uśmiechałem się pod nosem. Po wejściu do sypialni natychmiast wskoczyliśmy do łóżka. Przytuliła się do mnie, nakrywając mnie jedną nogą.
Na co masz teraz ochotę?
Niezmiennie na Ciebie – odpowiedziałem jednocześnie kładąc dłoń na jednej z jej piersi. Masowałem ją delikatnie. Paulina w tym czasie seksownie, jak kotka, zaczęła drapać mnie po udzie. Mój członek powoli zaczął oddziaływać na nasze pieszczoty i już czułem jak zaczęła go zalewać gorąca krew, przez którą ponownie twardniał.
Może spróbujemy czegoś jeszcze? – zapytałem licząc, że moja kochanka potwierdzi i wrócimy do zabawy. Paulina bez słowa, chwyciła mojego twardego przyjaciela i zaczęła pracować nadgarstkiem powoli w górę i w dół. Jęknąłem mocno, ponieważ uścisk był niczym imadło, a główka mojego przyrodzenia była jeszcze bardzo wrażliwa na dotyk po ostatnim stosunku. Sprawiało mi to ból i jednocześnie przyjemność. Nie chciałem, żeby przestawała. Nasze usta powoli zbliżały się do siebie, żeby raz jeszcze złączyć się w tańcu kochanków. Moje dłonie ponownie znalazły drogę do jej biustu. Wreszcie pewny swego po pierwszym stosunku, oderwałem się od Pauliny i odsunąłem od jej ciała na kilka centromerów. Zamaszystym ruchem ręki chwyciłem ją za zewnętrzną część pośladka i mocno pociągnąłem do sobie, obracając ją na brzuch. – Wypnij się dla mnie kotku – powiedziałem półszeptem. Paulina od razu mnie posłuchała i uniosła swoje ciało oraz przyjęła swoją gotowość do miłości od tył. Ustawiłem się za nią, mając najpiękniejszy widok przed oczami. Jej idealnie wyrzeźbione ciało, jędrne pośladki oraz mokra cipka, która tylko czekała, żebym ją zdobył. Kilkukrotnie zarzuciła głową, żeby jej włosy przestały jej opadać na oczy, nie wiedziała jednak, że miałem już z nimi związany plan, który skutecznie rozwiąże ten problem. W dłonie mocno chwyciłem jej piękną pupę, docisnąłem do swojego brzucha. Ponownie lekko odepchnąłem na kilka centymetrów, żeby znowu zobaczyć wilgotną cipkę. Bez sygnału ostrzegawczego wymierzyłem jej dwa mocne klapsy, a dźwięk kontaktu mojej dłoni z jej ciałem wymieszał się z mocnymi jękami. Zastanawiałem się czy może nie przesadziłem, ponieważ klapsy były naprawdę mocne. Paulina jednak nawet nie odwróciła głowy i dalej czekała na mój kolejny ruch. Uderzyłem ją więc ponownie, trochę mocniej. Ponownie zajęczała, a na jej pośladku zarysował się widoczny kontur mojej prawej dłoni. Sprawiło mi to wielką satysfakcję. Chciałem ją teraz pieprzyć, nie było mowy o waniliowej miłości, teraz obudziło się we mnie zwierzę, które chciało seksu pierwotnego, niemal brutalnego. Wziąłem mojego członka w dłoń, który był twardy jak skała i jednym mocnym pchnięciem wszedłem w Paulinę. Oboje jęknęliśmy w tym samym czasie, poprawiłem jeszcze dwoma pchnięciami, a Paulina opadła z wyprostowanych rąk na łokcie. W dłoni mocno ścisnęła prześcieradło. Posuwałem ją tak bez opamiętania, skupiając się nie tyle na szybkości, co na sile moich kolejnych pchnięć. Każde kolejne było coraz mocniejsze. To było już rżnięcie. Musiałem spowolnić swoje ruchy jeżeli nie chciałem zakończyć tego stosunku, więc mocno pchnąłem ją jeszcze raz, tym razem jednak zostałem cały w mojej kochance, najgłębiej jak tylko mogłem. Nie odsunąłem moich bioder w tył, cały czas pozostając mocno dociśnięty do jej dupeczki. Nachyliłem się nad jej plecami i delikatnie kilka razy pocałowałem ją w miejsce, gdzie przeważnie znajduje się zapięcie od stanika. Nie pieszczoty pleców miałem jednak w głowie – musiałem się nad nią nachylić, żeby zebrać jej wszystkie włosy, co też po chwili zrobiłem. W ręku je zrulowałem tworząc długi brązowy sznur, na którym była uwiązana moja kochanka. Zawinąłem je dwukrotnie wokół mojego prawego nadgarstka, zmuszając ją jednocześnie do zmiany pozycji i silnego naprężenia ciała. Pośladki wypięły się jeszcze bardziej, plecy uwydatniły wszystkie swoje mięśnie, a ręce mimo, że wyprostowane z trudem dotykały łóżka. Ponownie zacząłem ją posuwać, tym razem jednak z każdym pchnięciem szarpałem ją za włosy, zmuszając ją żeby również jej pośladki wracały do mnie ze zdwojoną silą. Jej jęki zdecydowanie się nasiliły. Ku mojemu zaskoczeniu, nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń, wręcz przeciwnie, nasz seks stał się teraz bardzo bezwzględny. Każde moje pchnięcie oddawała z podwójną siłą, warcząc i jęcząc głośniej i głośniej. Powoli zacząłem rozumieć, że długo już tak nie wytrzymam i zaraz dojdę. Taki seks był moim ulubionym, a idealne ciało Pauliny tylko wzmagało efekt. Każde kolejne uderzenie przybliżało mnie do nieuniknionego finału. Byłem już gotów, kiedy Paulina zaczęła jęczeć jeszcze głośniej, żeby całkowicie zamilknąć na ułamek sekundy. Wybuchła głośnym „AAAAAAA”, jej ciało przeszył dreszcz, który ją całkowicie sparaliżował. Zesztywniała, żeby za chwile trząść się z gorąca i delikatnie opaść. Uwolniłem jej włosy, pozwalając położyć zmęczone ciało na brzuchu. Wypięty pozostał tylko tyłeczek. Jednym ruchem ręki objąłem jej nogi i pociągnąłem w tył, dzięki czemu całym ciałem leżała odwrócona na łóżku. Ponownie w nią wszedłem i praktycznie na niej leżąc dalej ją posuwałem od tył. Paulina wydawała z siebie jęki, które były dużo cichsze niż te, które wydobywała z siebie jeszcze przed chwilą. Posuwałem jej dupę szybciej i szybciej, aż zrozumiałem, że nie dam rady się zatrzymać. Mocnymi trzema uderzeniami ponownie zalałem jej muszelkę moją spermą. Orgazm był silniejszy niż ten pierwszy, pewnie dlatego, że tym razem wszystko było na moich zasadach. Zmęczony opadłem na moją kochankę, pchnąłem penisem jeszcze kilka razy i przewróciłem się na bok. Runda druga dobiegła końca. Chwile leżeliśmy i głośno wzdychaliśmy, patrząc się przed siebie. Minęło kilka minut zanim pierwsza odezwała się Paulinka.
miała orgazm! – rzuciła z uśmiechem, wreszcie obracając twarz w moją stronę.
cała przyjemność po mojej stronie kotku, ja już miałem dwa, więc ta statystyka mi się nie podoba.
przestań, było wspaniale. Dawno nie miałam tak intensywnego stosunku, tym razem naprawdę mnie przeleciałeś!
taki miałem w sumie zamiar, nie będę tego ukrywał nawet przez sekundę.
Leżeliśmy tak i rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę zanim ponownie nie wróciliśmy do naszych igraszek. Tej nocy miałem ją pięć razy, Przerobiliśmy pewnie wszystkie najciekawsze pozycje, spełniając każdą z moich fantazji związanych z Pauliną.
O poranku obudziliśmy się przed 8, ponieważ Paulina chciała wrócić szybko do domu, żeby nie wzbudzać podejrzeń męża. Wykąpała się, ubrała i zjadła ze mną śniadanie, które dla niej przygotowałem. Tosty z jajkami i kawą. Nic szczególnego. Kiedy jadła, nie mogłem oderwać od niej wzroku. Patrzyłem na tego anioła i w głowie kłębiło mi się wiele myśli. Dlaczego tak nie wygląda moje życie? Dlaczego zaraz jej nie będzie? Czy gdyby nie jej mąż to może mogłaby być ze mną? Przede wszystkim dokuczała mi jedna myśl, nigdy więcej już jej nie dotknę tak jak dotykałem ją jeszcze zaledwie kilka godzin temu. Znowu wrócę do szarej rzeczywistości, w której jest ona tylko fantazją, która ukrywa się pod zmęczonymi powiekami i odnajduje mnie pod wieczór kiedy zamknę oczy. Nie akceptowałem tego. Chciałem spróbować jej jeszcze raz. Bałem się jednak zaproponować coś więcej, ponieważ po tak wspaniałej nocy nie chciałem jej urazić. Patrzyłem jak powoli kończy, z każdym kolejnym kęsem wiedziałem, że zaraz ją stracę bezpowrotnie za zamykającymi się drzwiami. Wiedziałem jednak, że nic zrobić nie mogę. Zjadła.
Porozmawialiśmy chwile jeszcze o wszystkim i o niczym. Chyba każdy miałby po takiej nocy problem z doborem tematów. Tym bardziej, że wiedzieliśmy oboje, iż zaraz wrócimy do swoich żyć. Oboje chyba nieszczęśliwi.
Czas na mnie – powiedziała Paulina z delikatnym uśmiechem.
Słuchaj Paula, bardzo Ci dziękuję za wszystko. Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy.
Przeciwnie, 10 tys., pamiętasz? – powiedziała i wybuchła śmiechem.
Przestań, to nie jest tak. Bardzo Ci dziękuję. – chciałem coś powiedzieć, o swoich uczuciach, ale wtedy nie miałem pojęcia, co czuję i co chciałem jej powiedzieć. Wyszło dziwnie.
Mi było również miło, też dziękuję.
Paulina zbliżyła się do mnie i delikatnie mnie pocałowała na pożegnanie. Korytarzem zmierzała do wyjścia, ponownie kręcąc swoją pupą w bardzo seksowny sposób, doprowadzając mnie do szału. To nie mogło się tak skończyć. Paulina chwyciła za klamkę od drzwi. W tej sekundzie, w myślach powiedziałem sobie, że się nie zgadzam i silnym zdecydowanym ruchem docisnąłem drzwi w taki sposób, że nie mogła ich otworzyć. Nie pozostawiłem jej wiele miejsca, ale zdołała się obrócić i oprzeć o drzwi. Stałem przed nią w odległości kilku centymetrów, blokując jej możliwość wyjścia z którejkolwiek ze stron.
Dopóki nie wyjdziesz z mieszkania jesteś moja, prawda? – zapytałem nie czekając na odpowiedź. Paulina chciała mi coś powiedzieć, ale rzuciłem się na nią z pocałunkiem. Jej dłonie ponownie wplotły się w moje włosy i wtedy już wiedziałem, że miałem zielone światło. Prawą ręką podwinąłem jej spódnice. Dostałem się do majteczek, których jednak nie ściągałem – przesunąłem jedynie materiał, odsłaniając muszelkę. Zszedłem na kolana i jej obie nogi założyłem sobie na barki. Całkowicie straciła kontakt z podłożem. Siedziała mi na barkach, a plecy opierała o drzwi. Jej ciężar w ogóle mi nie przeszkadzał. Włożyłem głowę pod spódnicę i zacząłem pieścić jej brzoskwinkę. Lizałem i ssałem intensywnie oraz chciwie. Paulina targała mnie za włosy i delikatnie jęczała. Smakowałem w jej soczkach, nie przestając mojej szermierki języka, który miał już styczność z każdą ścianką. Wyciągnąłem głowę spod spódnicy i delikatnie ściągnąłem Paulinkę z moich barków, utrzymując ją jednocześnie na rękach i nie pozwalając jej na kontakt z podłogą. Przyparta do drzwi, otuliła mnie udami, czekają na mój następny ruch. Sięgnąłem ręką do dresów i wyciągnąłem mojego żołnierza. Chwilę po omacku poszukałem celu i powoli wsunąłem główkę do jej cipki, po czym pchnąłem dalej. Moja kochanka, oparta o drzwi wyjściowe opadała na mojego kutasa całym swoim ciałem. Dopychałem ją do drzwi mocniej i mocniej. Wszystko w rytm jej jęków. Rękami szarpała mnie za włosy, do czego już zdążyłem się przyzwyczaić. Podskakiwała tak jeszcze przez kilka chwil, aż wreszcie doszedłem. Ponownie zalałem ją gorącą falą mojego uczucia. Paulina mocno objęła mnie udami oraz rękoma, przenosząc cały ciężar swojego ciała na mnie zmęczonego. Delikatnie pozwoliłem jej opaść. Pierwszy raz od dawna odzyskała kontakt z podłogą. Chwile dyszałem i odpoczywałem, aż wreszcie uwolniliśmy się z od naszego uścisku.
To na pożegnanie Paulinko – powiedziałem jej szeptem do ucha.
Paulina już nie odpowiedziała, poprawiła ciuchy, ponownie pocałowała mnie na pożegnanie i wyszła.
W konsekwencji głupiego żartu spędziłem kilkanaście niezapomnianych godzin. Co prawda kosztowało mnie to trochę gotówki, ale było warto. Najgorsze jest tylko to, że Paulina już nigdy nie będzie moja.

Chyba że…




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Dariusz Mioduski

Komentarze

B17/06/2020 Odpowiedz

Super , pisz dalej :)

Wciaglo mnie to opowiadanko 😉 jakbym był na miejscu kolegi z Paulinka 😉 ogień 🔥


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach