Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wloski temperament

Piątkowe wieczory zazwyczaj spędzałam w wynajmowanym mieszkaniu razem ze współlokatorkami. Jednak ten wieczór był inny.

 Wraz z kolegą, z którym studiowałam, a który przyjechał na wymianę studencką, mieliśmy do dokończenia projekt na zaliczenie przedmiotu. Akurat tak się złożyło, że mieszkanie miałam wolne, bo koleżanki rozjechały się w strony rodzinne, więc zaprosiłam Marco do siebie. Marco był przystojnym, dobrze zbudowanym Włochem, za którym szalały wszystkie dziewczyny na roku, i ja również. Co tu dużo kryć, przyciągało mnie w nim wszystko. Jego piękne, błękitne oczy, dobrze rozbudowany tors i wibrujący, przenikliwy ton głosu. Każda część jego ciała emanowała seksapilem.

Umówiliśmy się na 18, więc miałam czas ogarnąć mieszkanie i samą siebie. Z szafy wyciągnęłam dawno już zapomnianą czarną, obcisłą spódniczkę, która podkreślała moje krągłości, dobrałam do tego biały top, czerwone majteczki oraz czerwony biustonosz. Zrobiłam makijaż i wyprostowałam włosy. Tak naszykowana na spotkanie, czekałam na Marco.

 Przyszedł punktualnie. Z czerwonym winem w ręku. Przywitaliśmy się i chwilkę poplotkowaliśmy, po czym zabraliśmy się za projekt. Marco rozlał wino do lampek i przyglądał mi się z oddali. Byłam zajęta, więc nie zwróciłam na to zbytniej uwagi. Zawołałam go, by podszedł i zobaczył czy tak może być. Usiadł koło mnie na krześle i tylko pokiwał głową, że wszystko się zgadza, nadal mnie obserwując. Dopiliśmy pierwszą lampkę wina, więc Marco rozlał jeszcze po jednej i usiadł koło mnie, podając mi wino. Oderwałam się na chwilkę od laptopa i spojrzałam na Marco. Jego oczy mnie zahipnotyzowały i nie mogłam się oderwać. Czuć było między nami chemię.

 Marco delikatnie zabrał mi lampkę z winem, po czym wstał i wyszedł z pokoju. Trochę mnie zdziwiło jego zachowanie. Jak szybko wyszedł, tak szybko wrócił, a w ręce trzymał swój plecak, który odłożył koło siebie i usiadł z powrotem na krześle. Nadal mi się przypatrywał. Oderwałam, więc wzrok od monitora i spojrzałam na niego. Patrzyliśmy sobie w oczy. Marco delikatnie się do mnie przysuwał, a ręce położył mi na kolanach, które delikatnie głaskał. Od jego jednego dotknięcia moja cipka stała się natychmiastowo morka. Marzyłam o tym by mnie przeleciał, by jego kutas wypełnił mnie, by zrobił mi dobrze na wszystkie sposoby jakie zna, by tylko ulżyć mi w niedoli jaka mnie właśnie spotkała.

 Marco zbliżył głowę do mojej i delikatnie ujął moje usta. Całował namiętnie, ale delikatnie, podkręcając tempo, a jego ręce pieściły moje ciało. Nagle przerwał i kazał mi się obrócić. Lekko zszokowana, posłusznie wykonałam jego rozkaz. Usłyszałam tylko rozsuwany zamek od plecaka i po chwili Marco przysłonił mi oczy jedwabną opaską. Delikatnie ujął moją rękę, obrócił mnie i ponownie zaczął nacierać ustami o moje usta. Odwzajemniłam pocałunek, ale z podniecenia brakowało mi już tchu. Marco to zauważył i przestał. Ponownie mnie obrócił, wziął moje ręce za plecy i spiął kajdankami. Tak oto ubezwłasnowolnioną zaczął rozbierać, pozostawiając tylko w samej bieliźnie.

Czułam na sobie jego wzrok, jak pochłania moje jędrne pośladki, jak podziwia mój wielki biust i płaski brzuch. Przejechał ręką po mojej talii, po czym wziął mnie na ręce, podszedł do łóżka i mną rzucił. Tego już było za wiele jak dla mnie. Byłam już rozgrzana do granic możliwości, chciałam tylko poczuć go w sobie, teraz, zaraz, już. Ale Marco miał inny plan co do mnie. Zaczął delikatnie całować moje stopy zmierzając ku górze. Gdy dotarł do kolan nagle przestał. Wiłam się z rozkoszy jaką mi sprawiał, a jednocześnie czułam ból w cipce, ból, który wołał o rozkosz. Błagałam go by już mnie przeleciał, by już wsadził swojego kutasa we mnie, ale to nic nie dało. Marco zamknął mi usta swoim pocałunkiem, a rękoma ugniatał mi cycki. Ręce szybko zamienił na usta. Najpierw delikatnie lizał moje sterczące i nabrzmiałe sutki na zmianę, raz jeden, a raz drugi. Jeżeli był przy jednym sutku, drugiego szczypał palcami. Szybko mu się to delikatne lizanie znudziło, i znienacka przegryzł mi sutka. Zawyłam z bólu, ale Marco nie ustępował. Gryzł moje sutki na zmianę. Czułam, że zaraz dojdę, byłam u szczytu wytrzymałości. Moje ciało coraz bardziej się napinało i parło na Marco, który tuż przed finałem skończył, pozostawiając niesmak w moim rozgrzanym do czerwoności ciele. Moje sutki pulsowały, nie czułam w nich bólu, tylko nieogarnioną rozkosz. Czułam jakie są duże, jakie są nabrzmiałe. Chciałam więcej, ale musiałam sobie na to zasłużyć.

 Usłyszałam, że Marco rozpina rozporek w swoich spodniach i rzuca je na podłogę. Nie wiedziałam czego mam się teraz spodziewać. Podniósł mnie trochę i przyłożył mi lampkę wina do ust, karząc pić do dna. Zabrał szkło i złożył na moich ustach pocałunek, po czym znowu położył moją głowę na łóżko. Klęknął nade mną, czułam zapach jego kutasa, czułam jego soki skapujące na mnie, czułam jego napięte ciało. Marco natarł swoim kutasem o moje usta i je rozchylił. Otworzyłam je, a on zaczął z impetem mnie w nie posuwać. Zakrztusiłam się jego wielkością. Nie spodziewałam się, aż takich rozmiarów. Był długi i gruby, bardzo gruby. Pakował mi swojego kutasa, aż po same jaja, tak że nie mogłam złapać oddechu. Traciłam już przytomność, kiedy powoli wyciągnął go z mojego gardła. Czułam na języku jego słodki smak, ale Marco nie dał mi się długo nim rozkoszować, bo ponownie zaczął mnie pieprzyć w gardło. Długo to nie potrwało. Czułam, że ciało Marco się napina, i nie minęła chwila jak spuścił się w moje usta. Miał potężny orgazm. Cztery dawki spermy wypełniły moje gardło, a ja chciałam by nigdy nie kończył się w nie spuszczać. Chciałam, by ta chwila trwała wieki, a jego słodki smak na moim języku był codziennością. Nikt, nigdy mnie tak nie wypieprzył w usta jak on. Zapamiętam to na długo.

 W końcu zasłużyłam na nagrodę. Marco wstał ze mnie, rozchylił mi uda i zgiął nogi w kolanach, przytrzymując jedną ręką. Drugą ręką zebrał ze mnie soczki i polizał swój palce, zachwycając się jego smakiem. Wierciłam się, bo już chciałam go poczuć, ale Marco zaczął lizać moje uda. Krzyczałam do niego, że już chce, żeby mnie wypieprzył, ale on się tylko zaśmiał i drażnił się ze mną dalej. Poczułam nagle jego język na mojej łechtaczce. Po trzech ruchach językiem doszłam, ale Marco nie przestawał mnie lizać, włożył tylko palce do mojej dziurki i mnie nim posuwał. Byłam w ekstazie, i on o tym wiedział, więc dołożył drugi palec, a później trzeci. Nacierał językiem na łechtaczkę, a palcami na punkt G. Czułam, że długo nie wytrzymam i zdawałam sobie sprawę, z tego że to będzie orgazm życia. Nie przeliczyłam się. Marco był bardzo sprawny w dawaniu rozkoszy kobiecie. Wykonał jeszcze kilka ruchów językiem i ręką, po czym wystrzeliłam ejakulatem w jego twarz. Wstrząsnęły mną potężne dreszcze, a z gardła wydobył się ryk dzikiego lwa. Marco był pierwszym mężczyzną, któremu się udało mnie doprowadzić do takiego stanu.

 Facet, który właśnie sprawił mi raj na ziemi, nie dał mi długo odpocząć. Obrócił mnie na brzuch i ułożył w wygodnej dla niego pozycji. Byłam tak naprężona, wypięta i otwarta, że tylko czekałam aż załaduje mi swojego olbrzymiego kutasa w cipkę. Zdziwiłam się jednak kiedy poczułam coś zimnego na mojej pupie. Zaczęłam się wycofywać ale Marco nie dał za wygraną. Przydusił mnie łokciem i powoli wkładał niezidentyfikowany przeze mnie przedmiot w moją pupę. Czułam rozrywający ból, krzyczałam, że nie chce, że to mój pierwszy anal, ale Marco nie ustępował, pchał przedmiot jeszcze głębiej, aż w końcu go zatrzymał w miejscu. Odpuścił ucisk i potarł kutasem o moją cipkę. Natychmiastowo zaczęłam chcieć więcej, więc pokręciłam pupą. Marco złapał mnie mocno za biodra i pchnął we mnie swój nabrzmiały kutas. Jęknęłam z bólu, ale facet za mną nadal pakował się we mnie. Poczułam, że mnie rozdziera od środka, że nie wytrzymam tego bólu i zaczęłam płakać. Marco przestał napierać i palcem zaczął masować moją łechtaczkę. Ulżył mi trochę w bólu, bardziej nawilżył i zaczął znowu napierać. Poczułam odbicie jego jaj na mojej łechtaczce. Zatrzymał się na chwilę, po czym wyjął go całego i znowu na mnie napierał, ale tym razem nie robiąc już przerwy. Pieprzył moją cipkę mocno i coraz szybciej. Czułam jak zaciskam się wokół jego penisa, wiedziałam że zaraz dojdę, ale Marco nie przestawał. Przyszedł w końcu upragniony orgazm, mocy i długi. Wygięta w łuk nie mogłam złapać tchu, a facet nie przestawał mnie posuwać. W końcu opadłam bez sił na łóżko, ale dla Marco to była rozgrzewka. Wyciągnął brutalnie ze mnie kutasa, odsłonił oczy i w nie spojrzał. Wiedziałam, że czeka na zgodę. Na zgodę by wypieprzyć nie w dupę. Nie miałam siły się z nim kłócić, ale poprosiłam by ściągnął ze mnie kajdanki. Zrobił to.

 Gotowa na przyjęcie ponownie jego kutasa wypięłam dupę. Marco najpierw delikatnie włożył palce do mojej cipki i ponownie mnie rozgrzał. Delikatnie wyciągał zatyczkę analną po czym włożył w jej miejsce trzy palce i tak nie pieprzył. Dodał jeszcze lubrykant i poczułam główkę jego kutasa przy swojej drugiej dziurce, ale nie wszedł. Wyciągnął z plecaka wibrator, włączył go i wsadził mi w cipkę. Dopiero teraz powoli wsadzał kutasa w moją dupę. Nie robił tego gwałtownie, tylko delikatnie. W połowie długości przestał pchać i czekał, aż się przyzwyczaję go jego grubości. Okazał się w tym bardzo delikatny. Ból jaki odczuwałam, był straszny, ale pomagał mi w zniesieniu go wibrujący wibrator w mojej cipce. Marco po chwili, znowu zaczął napierać ale nie wszedł do końca. Wyciągnął trochę kutasa, i ponownie go włożył. Zaczynało mi się to podobać, więc mu o tym powiedziałam. Długo nie musiałam czekać. Marco od razu zaczął przyspieszać ruchy, a ja czułam jego każdy centymetr w pupie. Chciałam mocniej, szybciej, głębiej. Więc i tak się stało. Pieprzył moją dupę ostro i brutalnie, czekając z finałem na mnie. Wymęczona poprzednimi orgazmami nie mogłam dojść, więc Marco wyciągnął kutasa ze mnie i dał mi chwilkę by moja pupa się nieco skurczyła. Po 3 minutach znowu na mnie natarł. Tym razem już tak nie bolało. Czułam tylko i wyłącznie rozkosz. Ruchał mnie szybko i bezwzględnie, jak dziwkę w burdelu. Czułam dziwne uczucie w pupie. Czułam zaciskającą się pochwę na wibratorze. Czułam wszystko. W jednym momencie doszłam podwójnie, i pochwowo i analnie. To był niewiarygodnie silny orgazm, którego jeszcze nigdy nie miałam. Marco doszedł zaraz po mnie, tryskając spermą w moją dupę. Czułam jak jego kutas nabrzmiewa we mnie wraz z wytryskiem. Zmęczeni opadliśmy na łóżko i zasnęliśmy.

To był udany „projekt”.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





eveline

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach