Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Oliwka, III

[Naga plaża z dziewczynami i prawie gwałt... mojej kuzynki na mnie]

Temat nagle się urwał.

Kończyłem zupę czując z całą pewnością, że każde z nas myśli tylko o jutrzejszym wyjeździe. Telewizor grał cicho wiadomości i nasze chaotyczne rozmowy szybko zeszły na komentarze głównych wydarzeń sezonu ogórkowego. Burze tu, wichury tam, na szczęście prognoza dla Pojezierza Drawskiego na jutro przewidywała pogodę całkiem dobrą. Dokończyliśmy obiad i nie chcąc już więcej tego dnia narażać się na przemoczenie schowaliśmy się w altance z talią kart.

Zielone oczy oliwki śmiały się jak zawsze a jej blond do ramion włosy wiecznie w lekkim nieładzie nie dawały mi spokoju.

Jak ona wygląda tam na dole? Chyba też blond. A może się goli? Tak całkiem? Ciekawość zżerała mnie doszczętnie. Na zmianę z jakimś dziwnym poczuciem... Winy? Przecież to moja kuzynka. Spędziliśmy razem każde wakacje dzieciństwa. Pamiętałem jak z gołym tyłkiem biegała za piłką mając ledwie kilka lat. To było beztroskie i naturalne. Przypominałem to sobie i nagle perspektywa wspólnego plażowania nago była zupełnie zwyczajna. A potem uderzało mnie - nago. Znowu zaczął mi stawać. Ciśnienie rosło. Ania też nago. Kompletnie. Z ramionami okrytymi kasztanowymi włosami. Dużymi piersiami. Delikatnym, opalonym po tych kilu dniach brzuszkiem. Miękkim i okrągłym tyłkiem. Tonąłem w nim w myślach. Przytulałem się do niego. Z dostępną o mały ruch ręki cipką. Gorącą i mokrą. Taką, jaką była dzisiaj.

I z tajemniczo spokojnymi, kocimi oczami które będą wwiercać się we wszystko i prześwietlać myśli.

Po drugiej stronie bukowego stolika siedziała Oli. Bezczelna, o głowę niższa, smukła jak sarenka i rozbrykana jak szczeniak. Z wiecznie uśmiechniętymi, wielkimi zielonymi oczami. Ubrana w dresowe szorty i cienką, obszerną, lnianą koszulkę w akwarelowe kwiaty luźno zwisającą na jej niedużych piersiach. Malutkich wręcz. Kształtnych, ledwie się odznaczających ale chyba jędrnych... Zorientowałem się, że patrzę na nie zbyt długo i speszony odwróciłem wzrok. Zauważyły? Nie. Gadały jak gdyby nigdy nic o lakierach do paznokci.

Jakim cudem tak dużo je różniło? Ania była od niej dwa lata młodsza ale przy Oliwce - wydawała się dorosła. Nawet mówiła spokojniej i ostrożniej. Na co dzień mi to nie przeszkadzało ale teraz, kiedy siedziały naprzeciw siebie pomyślałem, że chciałbym robić wszystkie szalone rzeczy gdyby tylko moja dziewczyna była taka jak Oli.

"Ruchy, kotek :)" kuzynka wyrwała mnie z zamyślenia, żebym wyłożył kartę.

Wypiliśmy po dwa albo trzy piwa zanim się ściemniło. Dziewczyny dokładnie i z ogromną ilością szczegółów omówiły jakieś lampy i hybrydy a ja znowu wygrałem partię. Szedłem spać z milionem myśli wirujących w głowie i jeszcze długo nie zmrużyłem oczu. Ania wydawała się zupełnie niepodekscytowana. Tego wieczora zasnęła jak dziecko.

Następnego ranka byłem jeszcze bardziej nieobecny. Prysznic, śniadanie, rower. Detale były zupełnie poza moją percepcją. Trasa przez czeremchowe zarośla, chaszcze, stare dęby i brzozy. Byliśmy na miejscu. Serce mi biło. Wygniecione miejsce po wczorajszym pełnym przyjemności przedpołudniu zostało tak - jak było. Żywej duszy w okolicy. Jesteśmy sami.

Oparliśmy rowery o drzewo na skraju lasu. Wyciągnąłem z bagażnika koc i zacząłem rozścielać. Ania stanęła obokmnie i głęboko nabrała powietrza. Po wczorajszych deszczach powietrze intensywnie pachniało trawą i trzcinami. Zaczęła zdejmować koszulkę. Pod spodem miała swoje ulubione czarne bikini. Oli wydobyła ze swojego małego plecaka po piwie dla każdego. Podała nam otwarte. Swoje odłożyła na trawę i szybkim, zwinnym ruchem pozbawiła się koszuli. Lniany materiał z haftowanym kaszubskim folklorem opadł na trawę. Jak mogłem nie zauważyć przez całą drogę, że nie ma na sobie stroju? Stanika? No, właściwie niczego pod tą koszulą. W południowym słońcu lśniły wczesnym brązem delikatnej opalenizny dwa śliczne, nieduże cycuszki. Jędrne jak w moich wyobrażeniach. Z małymi sutkami, żywo czerwonymi i zadziornie wystrzelonymi w przód.

"Bosko" mruknęła. "Rozbierajcie się. To fantastyczne uczucie".

"Mówisz?" Ania zaczęła rozwiązywać splot od stanika; "Zawsze chciałam się tak poopalać".

"Zobaczysz..."

Żeby nie wyjść na frajera szybko podniosłem się i ściągnąłem koszulkę. Nie, żeby miał to być jakiś manifest. To akurat zupełnie normalne. Chociaż i tak czułem się jakoś inaczej. Dziewczyny zaczęły ściągać spodnie, które po chwili opadły na koc a zaraz po nich dół czarnego bikini. Oli oczywiście nic pod szortami nie miała, bo po co? Podnieciłem się natychmiast jeszcze bardziej. Zdjąłem swoje krótkie spodenki i rzuciłem na kupkę na kocu a potem zamarłem. Cholera! Mój fiut stał już w pełnej gotowości jak na przeglądzie wojsk. Zawahałem się przy bokserkach. Odwróciłem się pod głupim pretekstem, że niby to się przeciągam.

"Nie wstydź się". Usłyszałem za plecami radosny głosik. "To normalne. Nam się też podoba, tylko nie widać. Nie obrazimy się. Co nie?"

"Na pewno" potwierdziła spokojnie Ania. Zdążyła położyć się wygodnie na kocu.

Jebać to - pomyślałem. Ściągnąłem bokserki. Żołnierz wystrzelił w górę dumnie. Postanowiłem nie używać go jednak jako bagnetu i trochę bokiem, trochę się kryjąc usiadłem obok Ani z nieco uniesionymi kolanami. Uczucie faktycznie było niesamowite. Krew pulsowała mi szybko. Delikatny wiatr przyjemnie owiewał mi jajka. Miałem ochotę wyć. To było zajebiste. Wstyd powoli mnie opuszczał. Dziewczyny zajęły się tym, co zwykle robią dziewczyny na słońcu. Opadły jak truchła w bezruchu jedna obok drugiej, zamknęły oczy i zaczęły łapać słońce. Nie mogłem poskromić ciekawości. Rzuciłem kątem oka w lewo nie ruszając głową, żeby się nie zorientowały. Ania była piękna. Jej skrupulatnie ogolona cipka bieliła się i delikatnie różowiła na słońcu pomiędzy minimalnie rozłożonymi nogami. Kształtne miękkie piersi, wyzwolone, wygodnie rozlały się po jej ciele. W płatku nosa błyszczał mały kolczyk. Oli po swojemu napięła i rozczapierzyła palce stóp. Nogi miała szerzej rozchylone. Pieściła się słońcem gdziekolwiek tylko mogło dotrzeć. Cipkę miała bardziej mięsistą. Wydawała się wręcz soczysta. Nad nią błyszczał w słońcu niewielki krzaczek krótko przystrzyżonych blond włosków w kształcie zgrabnego trójkąta. A obok miniaturowy tatuaż krwisto czerwonego serduszka. Uśmiechnąłem się pod nosem i dopiero teraz dotarło do mnie jeszcze coś. Oliwka nie miała śladów po stroju czy bikini, chociaż była już trochę opalona. Musiała już tego roku ta się opalać. Ale skoro nie tu, to gdzie?

Porzuciłem tą myśl. Obie miały zamknięte oczy. Przez chwilę przyglądałem się zupełnie bezczelnie. Leżały obok siebie blond dzikus i kasztanowa księżniczka. Byłem tak napalony, że gdyby cokolwiek przypadkiem trąciło mnie w kutasa eksplodowałbym jak wulkan.

"Mówiłam, że to zajebiste uczucie."

"Zajebiste" potwierdziliśmy zgodnie.

Rozłożyłem się wygodnie, opuściłem kolana i rozchyliłem nogi. Żołnierz najwyraźniej nie zamierzał spocząć, chociaż usilnie starałem się skupić na tym jak cudownie mi było. Jeśli można poczuć prawdziwą wolność to właśnie w ten sposób.

Dopiliśmy pierwsze piwo i ruszyliśmy do wody. Dzikuska wbiegła bez namysłu od razu na głęboką. Księżniczka powoli obmywała się chłodem jeziora zgrabnie i kusząco wypinając tyłek. Gdyby nie kuzynka w oka mgnieniu podszedł bym do niej, złapał od tyłu i przylgnął całym ciałem. Przed oczami miałem jeden obraz - ona po połowę ud w wodzie a ja stoję za nią, wypiętą... Wygiętą w tył. Nagą jak nimfa i pozwalającą się ruchać sapiąc i jęcząc! I złapał bym za te krótkie blond włosy i krzyczał z przyjemności i...

Zorientowałem się o czym myślę i zruciłem się w wodę.

Dziewczyny opluskiwały jedna drugą radośnie. Zimna woda uderzyła mnie po twarzy i przywróciła rozum. Chociaż nie, tylko mi się wydawało. Dalej wyobrażałem sobie chudziutki tyłeczek Oliwki i mnie na jego końcu z blond czupryną w garści.

Kurwa! Czy ja jestem chory? Przecież tak nie wolno. Przecież to 'rodzina'. Szturm wyrzutów sumienia przerwała ogromna ilość wody która trysnęła mi w twarz. Dziewczyny bawiły się w najlepsze i najwyraźniej miały gdzieś, że jestem kompletnie nieobecny. Po co zadręczać się na zapas?

Przyłączyłem się do zabawy.

Do wody wchodziliśmy jeszcze kilka razy tego dnia. Ja i dwie piękności w krainie tataraku i trzcin. Około trzeciej z zachodu niebo zaciągnęło się pierzastymi chmurami i zdecydowaliśmy się obeschnąć i ruszyć z powrotem. Rozłożyliśmy się na kocu.

"Wojna?" zaproponowałem. Uwielbiałem te stare rozrywki. Karty mają w sobie przyjemną magię. Wychowaliśmy się tnąc całe tygodnie przy każdej okazji w tysiąca albo w wojnę.

Karty szybko zostały rozdane a rozgrywka rozpoczęta. Usiadłem po turecku dalej trochę nieswojo czując się bez bokserek. Chociaż już udawało mi się zrelaksować na tyle, żeby uniknąć pełnego wzwodu to dalej byłem mocno pobudzony. I powiększony. Teraz wszystko oczywiste. Siedzieliśmy w trójkącie, twarzami do siebie. Padły pierwsze karty. Dziewczyny kompletnie nieskrępowane rozłożyły się na bokach. Chyba jakby na złość głowami w moją stronę. Żebym czasem nie poczuł się bardziej komfortowo. Bez żadnego zażenowania obie patrzyły wprost na mnie kiedy tasowałem. Leżały rozłożone możliwie wygodnie. Oliwka rozkraczyła się tak, że czubkami palców u jednej stopy dotykała stopy Ani. Nie wiem dlaczego, ale jak tylko to zauważyłem, poczułem dziwne napięcie. Podniecające i trochę niepokojące. Skończyliśmy rozdanie, ubraliśmy się i ruszyliśmy do domu.

Po przyjeździe na miejsce poszliśmy na poddasze, do 'naszego' pokoju wziąć szybki prysznic. Oliwka ciągle o czymś nawijała więc trafiła tam razem z nami. Stała w drzwiach i kontynuowała wątek kiedy Ania zdjęła ręcznik z grzejnika i poszła się wymyć. Ja siedziałem na łóżku, oparty o wielgachną poduchę. Cały czas gapiłem się na kuzynkę mając w pamięci słodką blond cipkę. Gdy tylko Ania zamknęła drzwi Oli od razu poderwała się i ruszyła w moją stronę. Zamarłem.

Przycisnęła palec do ust w geście uciszenia. Z łazienki dobiegł odgłos prysznica. Stanęła przede mną. Tak blisko, że mógłbym ją objąć.

"Podobała Ci się" usłyszałem jej szept. "Wiem, że tak. Ciągle się gapisz :)".

"Nie, ja... Nie, że..." próbowałem zaprzeczyć. Rozbiła mnie w pył. Nie wiedziałem co robić. Oli szybkim ruchem rozpięła szorty i opuściła je na ziemię.

"Twój kutas też mi się podoba" szeptała dalej rozpinając moje spodenki. "Zjadła bym go".

Byłem całkowicie sztywny. Trochę zabolało kiedy niemalże wyrwała go ze spodni. Tkwił teraz w połowie pod bokserkami a w połowie malowniczo rozciągnięty na moim brzuchu. Oli wgniotła mnie w poduszkę i usiadła na mnie okrakiem. Jej ciepła, mięciutka szparka oplotła mojego fiuta. Przycisnęła go do brzucha. Momentalnie poczułem jej wilgoć. Oliwka zaczęła przesuwać się szybko po mnie do przodu i do tyłu. Zamknęła oczy i odchyliła głowę. Blond włosy zawisły za nią. Wyglądała jak anioł. Przez lniany materiał wyraźnie sterczały twarde od pożądania sutki. Sunęła szybko - tam i z powrotem po moim kutasie. Jej wargi tarły o niego po bokach. Przy każdym przesunięciu jej łechtaczka ocierała się od bokserek aż do czubka. Sztywny znikałem prawie w jej środku. A potem w dół. Patrzyłem na tą scenę zahipnotyzowany. Oli zaczęła głośniej sapać. Wzdrygnęła się kilka razy. Opadła na mnie i zatrzymując twarz na długość języka od mojej wyszeptała "nie mów nikomu". Przytaknąłem ruchem głowy. Wpatrywaliśmy się w siebie przez kilka sekund. Jej drapieżne oczy nie miały nic wspólnego z aniołami.

Dźwięk lejącej się z prysznica wody gwałtownie zamilkł. Oli podskoczyła, błyskawicznie założyła szorty i zniknęła na schodach. Siedziałem jeszcze chwilę oniemiały. Z kutasem na brzuchu, solidnie oblepiony sokami z jej cipki. Dotarło do mnie, że Ania zaraz wyjdzie z łazienki. Ledwie zdążyłem się wytrzeć i zapiąć spodnie uchyliły się drzwi.

"Kotek, teraz ty" dobiegło ze środka. Nie mogłem wykrztusić z siebie słowa.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





shortstorylong

Komentarze

Gnom2221/06/2020 Odpowiedz

Świetne opowiadanie będzie dalsza część?


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach