Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Zerznelam ojca najlepszej przyjaciolki

Cześć, nazywam się Iwona i powinnam pewnie zacząć od kilku słów o sobie… Cóż, mam 19 lat, uroczą buzię, duże oczy i długie, kręcone, brązowe włosy. Jestem szczupła i raczej drobna – za to mocno wysportowana. Nie ukrywam, że ćwiczę nad tym, żeby mieć zgrabny i kształtny tyłek. Aha, no i najważniejsze: od miesięcy fantazjuję o ojcu najlepszej przyjaciółki. Śniłam o nim niezliczoną ilość razy. Myślę o nim na zajęciach na uczelni, myślę o nim pod prysznicem i w łóżku, gdy dogadzam sobie przed snem. Wylizuję wtedy swoje dildo o kształcie grubego, wyżyłowanego penisa i wyobrażam sobie, że to jego kutas. Wyobrażam go sobie nawet wtedy, gdy pieprzę się ze swoim chłopakiem…

Z Agnieszką znam się od zawsze – jesteśmy niemal nierozłączne. Najpierw podstawówka i siedzenie w tej samej ławce, później to samo gimnazjum, a teraz wspólne studia. Planujemy niedługo wynająć razem mieszkanie. Póki co, obie mieszkamy z rodzicami, a ja bardzo chętnie odwiedzam ją w jej domu rodzinnym. Bywam naprawdę zawiedziona, gdy nie uda mi się zamienić choćby kilku zdań z jej ojcem… Robert jest dla mnie jak wujek. Tak zresztą mówiłam do niego jako dziecko, gdy razem z żoną i Agnieszką odwiedzali nas z okazji imienin rodziców, sylwestra itd. Oczywiście wtedy patrzyłam na niego inaczej niż dzisiaj.

Wszystko zmienił jego rozwód na początku tego roku. Agnieszka zdecydowała się zamieszkać z ojcem, głównie dlatego, że rozwodowi winna była jej matka, która (jak się okazało) po prostu zdradzała męża. Chyba to spowodowało, że zaczęłam patrzeć na niego zupełnie inaczej. Najpierw mu współczułam, później po prostu zaczął mnie kręcić.

Po zajęciach często podwoził mnie i Agnieszkę do galerii, odbierał nas, gdy wracałyśmy późno z kina… Pewnie nawet nie dostrzegał, jak na niego patrzyłam, a ja mimowolnie robiłam maślane oczy przy każdym spotkaniu.
Zaczęłam zauważać jego męskość. Zawsze elegancko ubrany. Do tego wysoki, dobrze zbudowany i dbający o siebie. Ideał mężczyzny po 40. Zwłaszcza gdy na twarzy miał dwudniowy, cholernie męski zarost.

Oczywiście niczego nie planowałam – wszystko pozostawało w sferze fantazji. Nie chciałam zranić przyjaciółki. Nie byłam też głupią małolatą. Jestem raczej przyziemną, twardo stąpającą po ziemi realistką. Ale nie ukrywam, że miękły mi nogi, gdy zostawałam z nim sam na sam, choćby na chwilę.

Wszystko zmienił ten jeden dzień. A w zasadzie wieczór, czy noc, żeby być jeszcze bardziej precyzyjną. Agnieszka zaprosiła mnie na babski wieczór przy winie, serialach i plotkach. Zgodziłam się, zwłaszcza że miałyśmy za sobą ciężką sesję egzaminacyjną. Chwila relaksu była bardziej niż wskazana.

Na pewno chcecie wiedzieć, jak się ubrałam, Wy świntuchy! Oczywiście tak, żeby przyciągnąć wzrok jej ojca: bardzo obcisłe, czarne, woskowane spodnie, a do tego cienka, biała bluzka z delikatnym dekoltem, który lekko zarysowywał moje kształtne piersi.

Umówiłyśmy się, że jej ojciec zajedzie po mnie, gdy będzie wracał z pracy, czyli mniej więcej po siódmej. I tak faktycznie było. Zaszedł jeszcze do nas na moment, wymienić kilka zdań z moim tatą, który był jego najlepszym kolegą. Ja w tym czasie kończyłam się szykować: wzięłam długi prysznic, wyperfumowałam się, ułożyłam kręcone włosy, zrobiłam delikatny makijaż.

Gdy byłam gotowa, poszliśmy do samochodu. Robert wyglądał cholernie przystojnie: delikatny zarost, biała koszula włożona w eleganckie spodnie… Zaskoczył mnie tym, że otworzył mi drzwi, a później delikatnie je za mną zamknął. Podziękowałam nieśmiało, jednocześnie rumieniąc się, jak mała dziewczynka.

 - Wybacz, Iwonka, ale będę musiał skoczyć jeszcze do supermarketu – powiedział, odpalając samochód.

 - Nie ma sprawy. Kupię nam przy okazji jakieś wino – odparłam i od razu ogryzłam się w język. – W sensie mi i Agnieszce.

Zaśmiał się na moją niezgrabną gafę. Cóż, wszyscy, którzy mnie znają, dobrze wiedzą, że często zdarza mi się coś palnąć. Mój wujek też dobrze mnie znał...

 - Czyli szykuje wam się prawdziwie babski wieczór, co?

 - Na to wygląda – uśmiechnęłam się.

Później rozmawialiśmy głównie o moich studiach, planach na przyszłość itd. Kilka razy odpływałam myślami, wyobrażając sobie, że stajemy gdzieś na opuszczonym parkingu… Że pochylam się nad nim, powoli rozpinając rozporek, a później biorę jego grubego, wyżyłowanego kutasa do ust, długo pracując nad nim językiem… Boże, musiałam mocno ściskać nogi z podniecenia. Krępowałam się, że coś zobaczy w moich oczach.

Gdy chodziliśmy z wózkiem po supermarkecie, ukradkiem na niego zerkałam. Kilka razy musnęłam nawet jego dłoń, np. gdy pomagał mi zdjąć wino z wysokiej półki. Czułam się, jakbyśmy byli parą na wspólnych zakupach. Kilka razy posuwałam się naprawdę daleko, np. gdy wypinałam się, pochylając przy półkach. Liczyłam na to, że patrzy wtedy tylko na mnie. Fantazjowałam o tym, że w jego spodniach pojawia się ogromne wybrzuszenie na widok mojego zgrabnego tyłka, opiętego w ciasnych spodniach. Najbardziej jednak podniecał mnie widok innych osób, które musiały wziąć nas za parę: przystojny, zadbany i elegancko ubrany mężczyzna w średnim wieku i ja, jego nastoletnia, seksowna dziewczyna.

Zakupy minęły dosyć szybko. Podobnie jak dojazd do domu. Tam, od razu w drzwiach, rzuciła mi się na szyję Agnieszka.

 - Gdzie wy byliście tyle czasu? – zapytała.

Zrobiło mi się strasznie głupio. Jakby ktoś przyłapał nas na czymś nieodpowiednim. Na szczęście to była tylko drobna paranoja, bo Agnieszka zaraz się zaśmiała, pomagając swojemu tacie rozpakować torbę z zakupami.
Kolację zjadłyśmy na górze, w jej pokoju. Ich dom był naprawdę duży. Zdecydowanie za duży, zwłaszcza że w bardzo bliskiej perspektywie była wyprowadzka Agnieszki. Gdy o tym pomyślałam, zrobiło mi się szkoda jej taty. Później poczułam się zazdrosna na myśl, że mógłby sobie kogoś znaleźć…

Myślałam o nim cały wieczór, nie mogąc skupić się ani na serialu, ani na pogaduchach. Piłyśmy wino, kieliszek za kieliszkiem. Było już dobrze po północy, gdy w głowie zaświtał mi pewien pomysł.

 - Może zrobię nam po drinku? – zapytałam.

Agnieszce spodobała się ta myśl. Też chciała się naprawdę „odciąć” po sesji. I tu muszę Wam się do czegoś przyznać… O ile mój drink ledwie zabarwiłam alkoholem, to drink Agnieszki był naprawdę mocny. Liczyłam na to, że pójdzie spać dużo szybciej ode mnie.

Udało się. Gdy odpaliłyśmy jakąś kiczowatą komedię romantyczną, Agnieszka szybko odpłynęła. Wstałam z łóżka i podeszłam do okna, otwierając je szeroko. Musiałam się przewietrzyć.

Poszłam do łazienki, żeby się odświeżyć. Spojrzałam w lustro. „Teraz, albo nigdy”, pomyślałam. Wzięłam głęboki oddech, podciągnęłam spodnie wyżej, żeby jeszcze mocniej opinały mój tyłek i (po tym, jak starannie sprawdziłam, czy Agnieszka śpi wystarczająco głęboko) poszłam prosto na dół. Ze stresu w ogóle nie czułam alkoholu.

Bałam się, że jej ojciec mógłby pójść spać. Na szczęście siedział na kanapie w salonie, oglądając jakiś mecz i popijając piwo. Widziałam, że na stole stoją już dwie opróżnione butelki. Pomyślałam, że musi być w cholernie złym nastroju. Nie mogłam się jednak poddać. Gdy usłyszał, że idę, odwrócił się do mnie.

 - Iwonka? Co tu robisz?

 - Agnieszka usnęła, a ja jakoś nie mogę zasnąć. – powiedziałam, a później trochę spanikowana dodałam: – Zeszłam po szklankę wody.

Uśmiechnął się do mnie i wrócił do oglądania. Wydawało mi się, że nie ma ochoty rozmawiać. Zrobiło mi się głupio. Poczułam się jak skończona idiotka. Poszłam jednak do kuchni, nalałam szklankę wody i zdecydowałam, że wracam na górę.

Gdy przechodziłam przez salon, zagaił mnie:

 - Wszystko w porządku?

Nie wiedziałam, co odpowiedzieć.

 - Jeśli nie możesz zasnąć, mogę cię odwieźć. Też mam problemy ze snem w obcym łóżku.

Zrobiło mi się gorąco. Pomyślałam, że cały mój plan spalił się już na starcie. Zresztą, jaki niby był ten plan? Co ja sobie w ogóle wyobrażałam?

Gdy otworzyłam usta, że odpowiedzieć coś głupiego, Robert wybawił mnie z zakłopotania:

 - Możesz się też do mnie dosiąść, jak chcesz. Posiedzimy razem.

Od razu podeszłam bliżej, siadając obok niego.

 - Chyba nie przepadam za sportem – palnęłam. I od razu chciałam strzelić sobie w łeb. Boże, czemu muszę zawsze powiedzieć coś głupiego, nieodpowiedniego, nieog...

 - Możesz przełączyć, na co chcesz. I tak nie oglądałem. Od rozwodu siedzę po nocach przed telewiorem, gapiąc się w to, co akurat leci.

Powiedział to tonem, który zmiękczył mnie jeszcze bardziej.

 - Przykro mi – powiedziałam cicho.

 - Nie przejmuj się. Jesteś młoda, musisz cieszyć się życiem. Po prostu nie popełniaj niektórych błędów. Tu akurat możesz posłuchać swojego wujka – powiedział, podnosząc piwo jakby do toastu.

Uśmiechnęłam się do niego. Przestałam się powstrzymywać. Po prostu patrzyłam mu głęboko w oczy z czułością. Gdy na mnie spojrzał, przybliżyłam się do niego szybkim ruchem. Dotknęłam dłonią jego nieogoloną twarz. Później przysunęłam się jeszcze bliżej, całując w usta. W pierwszej chwili nie odwzajemnił pocałunku. Na pewno był zaskoczony. Przez myśl przeszło mi, że popełniam ogromny błąd, który na pewno popsuje nasze relacje. Ale nie poddałam się i nie odsunęłam. Zamiast tego zaczęłam całować go mocniej, a on po chwili odwzajemnił pocałunek ze zdwojoną siłą.

Weszłam mu na kolana, wyginając się jak kotka. Całowaliśmy się naprawdę namiętnie. Delikatnie wsuwałam język w jego usta. On włożył dłoń w moje włosy, mocno je chwytając.

 - Chcę ci zrobić dobrze – wysapałam.

Czułam, że odrobinę się opiera, ale nie dałam mu czasu do namysłu. Uklęknęłam przed nim, od razu dobierając się do rozporka. Już po chwili przed oczami wyrósł mi jego kutas. Był naprawdę duży i gruby, zwłaszcza w porównaniu z przyrodzeniem mojego chłopaka. Sam żołądź miał takie rozmiary, że ledwo mogłabym objąć go ustami. Przynajmniej tak wydawało mi się na pierwszy rzut oka. Ten widok podniecił mnie do granic możliwości. Przybliżyłam do niego swoje usta i zaczęłam lizać go z góry do dołu niczym lizaka. Przez chwilę bawiłam się nim, czując, że kutas robi się coraz bardziej mokry.

Wreszcie spojrzałam mu w oczy, biorąc twardego kutasa głęboko do ust. W jego oczach widziałam prawdziwe pożądanie. Wypięłam się. Wiedziałam, jak te obcisłe, czarne spodnie opinają mój kształtny tyłek. Wiedziałam też, że na niego patrzy, jednocześnie delektując się lodzikiem w moim wykonaniu. Obciąganie mu pochłonęło mnie całkowicie. Nie myślałam o niczym innym. Nie będę ukrywać, że nigdy nie robiłam tego z takim zaangażowaniem mojemu chłopakowi. Byłam zafiksowana na punkcie tego grubego, wyżyłowanego kutasa, należącego do prawdziwego faceta. Do ojca mojej najlepszej przyjaciółki.

 - Dobrze ci, wujku? – szepnęłam, natychmiast wsuwając sobie jego chuja z powrotem głęboko w usta.

W odpowiedzi włożył dłoń w moje włosy. Okręcił je sobie wokół nadgarstka, regulując tempo obciągania. Całkowicie mu na to pozwoliłam, choć zawsze drażniło mnie, gdy mój chłopak próbował to robić. Tym razem było zupełnie inaczej. Czułam się jak kobieta, a nie dziewczyna.

Przyspieszyłam, czując, jak kutas zaczyna pulsować mi w ustach coraz mocniej. Wydawało mi się, że w tym momencie to przerwiemy, że ta piękna chwila się skończy… Wtedy on puścił moje włosy.

Wstałam. Palcem przetarłam swoje usta, wciąż patrząc mu głęboko w oczy. Siedział na kanapie jak władca, jak prawdziwy mężczyzna. Spojrzałam niżej. Jego kutas sterczał na baczność, wyprężony. Czułam zwierzęce podniecenie. Odwróciłam się i powoli zsunęłam spodnie. W ekranie telewizora widziałam, że podziwia mój tyłek, którego kształt dodatkowo podkreślały seksowne, koronkowe stringi w czarnym kolorze. Pozwoliłam mu jeszcze przez chwilę podziwiać swój tyłek. Później zdjęłam bluzkę, zostawiając tylko cienki stanik od kompletu.

Znów stanęłam przed nim. Czułam się pewnie i seksownie. Przygryzałam dolną wargę, delektując się jego wzrokiem pełnym pożądania.

Ostrożnie dosiadłam kutasa, dłońmi obejmując jego twarz. Zaczęłam go delikatnie ujeżdżać, powoli unosząc się i opadając. Jego gruby kutas wchodził we mnie raz po raz, wypełniając całkowicie. Patrzyłam mu głęboko w oczy. Widziałam w nich cholerne podniecenie. On w moich na pewno też.

Rozpiął mi stanik i odrzucił go na bok. Zaczął delikatnie ssać i przygryzać moje sutki, a ja ujeżdżałam go dalej, sapiąc coraz mocniej. Na tyłku czułam jego dłonie. Ściskał moje pośladki, dając co chwila ostre klapsy. Był naprawdę głodny kobiety. Chciałam mu dać wszystko, co mam. Chciałam mu się oddać całkowicie.
Z każdym ruchem czułam fale gorąca. Dostawałam kolejnych skurczów, zaciskając się na kutasie coraz mocniej. Gdy myślałam, że eksploduję, zdjął mnie z siebie. Wypięłam się przed nim na kanapie, gotowa przyjąć jego kutasa z powrotem.

On zamiast wejść we mnie, uklęknął za mną, odchylił stringi i zaczął mnie wylizywać. Myślałam, że odpłynę, czując w swojej cipce jego język. Zupełnie jakbym śniła. Musiałam się mocno uszczypnąć w rękę - nie, to nie był sen. Moją ciaśniutką cipkę właśnie wylizywał ojciec mojej najlepszej przyjaciółki. Mężczyzna, o którym fantazjowałam od miesięcy.

Z podniecenia musiałam ściskać materiał kanapy, aż pobielały mi palce. Zaczęłam gryźć poduszkę, żeby nie zacząć piszczeć. Drążył we mnie językiem z ogromnym zaangażowaniem. Nigdy nie było mi tak dobrze z moim chłopakiem. Chciałam, żeby ta chwila trwała bez końca. Wypinałam się jeszcze mocniej jak rasowa kotka, trzymając tyłek tak wysoko, tylko jak potrafiłam.

Wreszcie wszedł we mnie od tyłu. Jego gruby kutas znów mnie rozpychał. Na tyłku lądowały coraz silniejsze klapsy, które podniecały mnie jeszcze mocniej. Posuwał mnie ze zwierzęcą siłą. Boże, życzę Wam dziewczyny, żebyście kiedyś poczuły tak silne wejścia we własną cipkę. Nieziemskie uczucie...

 - Rżnij mnie, wujku – sapałam.

Wokół jednej dłoni okręcił sobie moje włosy. Drugą zatkał mi usta, pamiętając, że na górze śpi jego córka…
Pieprzył mnie dalej z ogromną siłą, raz po raz wpychając we mnie wielkiego, nabrzmiałego chuja.

Wreszcie wyszedł ze mnie gwałtownie, mocno pociągając mnie za włosy. Od razu uklęknęłam przed nim, biorąc go z powrotem do ust. Obciągałam z całych sił, poruszając głową najszybciej, jak umiałam. Czułam, jak penis pulsuje w moich ustach coraz mocniej i mocniej. Radek też coraz szybciej sapał, trzymając mnie za włosy. Wiedziałam, że zaraz eksploduje.

Wreszcie poczułam w ustach falę rozlewającego się gorąca. Obciągałam dalej, nieco wolniej. Wylizywałam go do czysta, gdy sam próbował złapać oddech.

Wtedy usłyszałam kroki na schodach...

CDN…




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Oliwka W.

Cześć, jestem Oliwka. Niektórzy tutaj już mnie znają :) Zapraszam do komentowania mojego nowego opowiadania!


Komentarze

Xaidras9/07/2020 Odpowiedz

To jest fantastyczne... Pisz dalej!

Kuba16/07/2020 Odpowiedz

Cześć
Spośród Twoich opowiadań to jest moim ulubionym :) Czekam na dalszy ciąg, może na jakaś dłuższą serię.
Jeśli to nie problem to mam kilka pytań: [email protected]

Bart19/07/2020 Odpowiedz

Opowiadanie jest świetne! Kiedy druga część? Czekam! 😈♥️

Helen 28/07/2020 Odpowiedz

Bardzo ładnie opisane pieszczoty z ..............

Opowiadanie kozak. Czekam z niecierpliwością na nast cześć bo budujesz świetne napięcie świetną fabułą ☺ może coś pociągnąć w kwestii świąt i seksu corki i przyjaciółki wraz z jej ojcem?w stylu filmów daughter mother?


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach