Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wyrachowanie i gwalt na calej rodzinie

Było już po 1:30. Adam w spokoju upewnił się, że wszystko idzie zgodnie z planem. Na ulicy nie było ani jednej żywej duszy. Ofiary wytypowane przez niego niespełna dwa tygodnie temu, nieświadome tego, co zaraz miało się zdarzyć spały w swoich łóżkach. Adam wytypował zwykłą rodzinę: męża, żonę, syna i córkę. Nie wyróżniali się niczym szczególnym. Mąż (Marek) – 46-latek był księgowym. Do pracy wychodził o godzinie 8:15, a wracał koło 17. We wtorki i czwartki chodził na siłownię ze swoim kumplem Darkiem. Nie było go w godzinach od 19 do około 20:30. Do pracy i na siłownie jeździł samochodem. Żona (Sandra) – 43-letnia nauczycielka angielskiego. Godziny pracy były zależne od dnia. W poniedziałki i piątki o 18 udzielała półtoragodzinnych korepetycji szesnastoletniej Ani mieszkającej dwie przecznice obok. W środy i soboty chodziła na fitness. Odpowiednio zajęcia trwały 17–18:30, 10–11:30. Zdarzyło jej się w sobotę wyjść z koleżankami na miasto. Syn (Wojtek) – piętnastoletni uczeń pierwszej klasy IXI LO. Zwykle po lekcjach spędzał jeszcze kilka godzin ze znajomymi. Robił to dość nieregularnie. Córka (Marta) – dziewiętnastoletnia studentka na pierwszym roku prawa. Ma chłopaka Michała (o trzy lata starszego), który mieszka na drugim końcu miasta. Imprezuje tylko w piątki.

Adam wiedział o nich wszystko. Między innymi dzięki tym informacją udało mu się już kilkukrotnie włamać do ich mieszkania bez żadnych konsekwencji. Teraz Adam czekał na, to kiedy lampy na ulicy zgasną. Działo się to zawsze o 1:45. W kieszeni trzymał pistolet i dwa magazynki – na wszelki wypadek. W ręce trzymał torbę z akcesoriami, które miały przydać się później.


W końcu wybiła 1:45 – światła zgasły. Pewnym krokiem podszedł do furtki i otworzył ją kluczem, który dorobił sobie niespełna trzy dni temu. Zamknął ją za sobą i zaczął kierować się do drzwi wejściowych. Wcześniej jednak sprawdził, które okna domownicy pozostawili otwarte. Zauważył tylko jedno – kuchenne. Po wejściu do mieszkania założył kominiarkę. Upewnił się, że cała czwórka śpi i zamknął okno w kuchni. Przy okazji wyłączył i schował router. Następnie skierował się do pokoju Wojtka. Szybko znalazł to, czego szukał – telefon. Szybkim ruchem wyciągnął z niego baterię i schował do kieszeni. To samo zrobił z telefonem Marty. Dodatkowo starannie domknął drzwi do pokojów dzieci. Następnie skierował się na pierwsze piętro, a konkretnie do sypialni rodziców. Tak jak u dzieci najpierw zajął się komórkami. Wyciągnął pistolet i wspomagając się latarką, wycelował go w słodko śpiącą parę.

– Pobudka – powiedział cicho, ale na nic to się zdało.
– Pobudka – powiedział nieco głośniej.

Sandra przebudziła się. Adam po raz pierwszy mógł z tak niewielkiej odległości podziwiać jej niebieskie oczy. Później zaczął przyglądać się jej przepięknej twarzy. Wszystko dopełniały długie blond włosy z pasemkami. Była niezwykle pociągająca.

– Ani słowa – powiedział Adam spokojnym głosem.

Sandra zamarła.

– Obudź swojego nieudacznika. Tylko delikatnie. – powiedział przez zęby.

Sandra delikatnie szturchnęła Marka. Marek otworzył oczy i zamarł.

– Teraz tak, ty suko do tego kąta, a ty na kolana przede mną. I bez żadnych sztuczek, bo któreś z was zginie. – jego ton głosu był suchy. Nie dało się w nim wyczuć żadnych emocji.

Małżeństwo posłusznie wykonało polecenia Adama. W tym czasie napastnik zapalił światło w pokoju. Nie minęła chwila, a Marek był kompletnie unieruchomiony (został przywiązany do krzesła).
– Drgnij tylko, a będziesz zbierał resztki wnętrzności z głowy twojej żony. – chłodno odparł Adam.

Teraz wziął się za Sandrę. Najpierw dotknął jednej z jej piersi. Były naprawdę spore. Później wziął się za rozbieranie. Energicznym ruchem zerwał z niej koszulę nocną. Wtedy okazały się efekty długotrwałego chodzenia na fitness. Adam obszedł dookoła swoją ofiarę, z satysfakcją spoglądając na jej ciało. Najdłużej przypatrywał się dupce. Chwilę później wziął się do roboty. Najpierw związał jej ręce. Później obwiązał piersi i ramiona. Następnie oba wiązania połączył, unieruchamiając ręce za plecami. Powstał klasyczny „Tie Box”. Później wziął się za nogi, obwiązał je w taki sposób, żeby uda non stop przylegały do łydek. Zadowolony ze swojej pracy na sam koniec przywiązał ją do łóżka. Zanim jeszcze wyszedł z pokoju, dla bezpieczeństwa przywiązał krzesło, do którego przywiązany był Marek, do kaloryfera. Wszystko to zrobił niezwykle szybko i sprawnie. Było widać, że jest profesjonalistą.

– Jeszcze do was wrócę gołąbeczki. Ale jeśli chcecie zobaczyć swoje maleństwa żywe, to polecałbym nie ruszać się i być cicho. – powiedział z niewinnym uśmieszkiem.

Teraz wszedł do pokoju Wojtka. Przystawił mu pistolet do policzka i złapał go za buzię. Adam nie musiał nic mówić. Początkowo zaskoczony Wojtek bez słów zrozumiał, czego pragnie mężczyzna. Adam w ciągu kilka chwil związał mu ręce, ale pozostawił je z przodu. Później zaprowadził go do pokoju rodziców, związał mu nogi, wiązania na rękach przywiązał do karnisza. Teraz udał się do pokoju Marty.

– Marcia wstajemy – powiedział przyjaznym głosikiem Adam.

– Jeszcze chwilkę – powiedziała zaspana Marta.

– Wstawaj suko – powiedział tak samo przyjaznym głosikiem napastnik, zapalając światło.

Marta była przerażona. Adam z pistoletem w ręku podszedł do niej i zaczął ją całować. Zdezorientowana Marta odwzajemniła pocałunek. Później Adam włożył rękę do jej cipki. Była mokra. Adam skwitował to krótkim uśmieszkiem.

– Masz jakieś dilda? – spytał.

Dziewczyna pokiwał twierdząco głową.

– To dobrze, że masz wprawę. – powiedział uśmiechnięty.

Po tym założył jej na szyję obrożę ze smyczą i kazał iść za nim na czworaka. Zaciągnął ją do pokoju rodziców. Przez to, co zobaczyła, popuściła mocz.

– Idź nad matkę, niech suka wyliże. – powiedział przez śmiech.

Przerażona dziewczyna mozolnie wgramoliła się na łóżko, stanęła nad Sandrą i zniżyła cipę do poziomu jej twarzy. Mama nieśmiało schowała głowę pod koszulą nocną Marty i przystawiła usta do jeszcze mokrej cipki.

– Z ŻYCIEM KURWA – niespodziewanie krzyknął Adam, z całej siły kopiąc Wojtka w jądra.

Sandra wzięła się za energiczne lizanie cipki swojej córki. Adam był zadowolony. Początkowo Marta próbowała wyciszyć swoje jęki, lecz po chwili nie wytrzymała i zaczęła drzeć się wniebogłosy. Adam usiadł na fotelu i nie bez satysfakcji z uśmiechem na ustach wyciągnął swojego kutasa i zaczął się masturbować.

– Dobra dość tego dobrego. Marta do mnie, a Wojtek w podskokach przemieści się do Kurwki– Sanderki i włoży jej penisa do buzi. Tylko szybko – zarządził, pociągając smycz na, którym trzymał dziewczynę do siebie.

Marta bez słowa zeszła z łóżka i na czworaka podeszła pod fotel, na którym siedział Adam. W tym samym czasie Wojtek nieporadnie zbliżył się do Sandry i z trudem włożył jej do buzi swojego kutasa. Sandra nie chcąc popełnić tego samego błędu, z zaangażowaniem wzięła się za kutasa syna.

– Marcia, a ty zrób tacie loda. Tylko porządnie! – powiedział z uśmiechem, głaszcząc ją po głowie.

Marta bez mrugnięcia okiem doczłapała do ojca i wzięła się za jego przyrodzenie. Zmieszana mina Marka przysporzyła Adamowi wiele radości. Po kilku minutach zabawy Wojtek doszedł, a Sandra połknęła jego nasienie. W mniej więcej tym samym czasie Adam zaczął pieprzyć Martę, co jakiś czas zmieniając cel z dupy na cipkę.

– Dalej ssij suko! Wytrysk o niczym nie świadczy. – lekko dysząc, powiedział do Sandry.

Kontynuowała, przez co Wojtek boleśnie westchnął. Po chwili Wojtek doszedł po raz kolejny. Adam zadowolony z tego faktu polecił Marcie dosiąść kutasa ojca, a Sandrze kazał zostawić Wojtka. Wziął nóż i przeciął liny, które sprawiały, że ręce Wojtka były przywiązane do karnisza.

– A teraz jej wyliż. Tylko tak jak mamusia lizała siostrzyczce. – powiedział oschłym głosem.

Wojtek szybko wziął się za robotę. Tym razem to Sandra wyła wniebogłosy. Chociaż Marta, która właśnie była ujeżdżana przez Marka, bardzo jej nie ustępowała. Adam usatysfakcjonowany tym do czego doprowadził, zdecydował się na dołączenie do zabawy. Najpierw złapał Sandrę za twarz, otworzył jej usta, a następnie do nich napluł, by później namiętnie ją całować. Po pikantnym pocałunku wepchnął jej do ust penisa w taki sposób, że bidulka zaczęła sie dławići z trudem łapać oddech.

Trwało to około 10 minut. Po tym czasie Marek wystrzelił ogromne ilości spermy do cipki Marty. Biała maź wylewała się z dziewiętnastoletniej pizdy. Sama Marta wystrzeliła jak z procy, położyła się na podłodze i przez kilkanaście sekund z rękami na cipce wiła się po podłodze. Adam podszedł do niej i poklepał ją po cipce. Jęknęła. Łagodnym głosem kazał jej się położyć i zaczął z powrotem upychać całą spermę do cipki. Po tym, jak to zrobił, pocałował Martę. Całowali się prawie minutę. Teraz jego uwaga znowu przeniosła się na Sandrę. Wojtkowi kazał zająć się całowaniem siostry i macaniem jej po cyckach, a w tym samym czasie wyjął dwa dilda – mniejsze i większe. Najpierw wprowadził mniejsze do cipki, ułożył je w taki sposób, żeby stymulowana była nie tylko cipka, ale też łechtaczka. Ustawił wibracje na maksymalną moc, a później umocował go taśmą. Sandra piszczała i krzyczała tak głośno, że momentami brakowało jej tchu. W międzyczasie Adam położył ją na brzuchu i zaczął ją jebać analnie. Sandra przestała piszczeć, a w zamian tego zaczęła wyć i płakać. Kiedy Adam stwierdził, że dupka Sandry jest dostatecznie rozciągnięta, położył na łóżku gigantycznego, przeźroczystego dildo. Szybkim, władczym ruchem pchnął ją na niego. Dziewczyna nawet nie miała siły wrzasnąć. Zapłakała tylko gorzko. Niewzruszony Adam kazał jej na nim skakać.

– Wojtuś w torbie jest taki pejcz, weź go i dopilnuj, żeby mama podskakiwała z życiem. – powiedział, patrząc z uśmiechem na ledwo żyjącą Sandrę.

Wojtek bez mrugnięcia okiem wziął się do roboty. W tym czasie uwaga Adama znowu skierowała się na Martę. Wziął się za krępowanie dziewczyny. Związał jej skrzyżowane ręce w taki sposób, żeby dłonie położone były na ramionach. Liny przywiązał do lekko uniesionych nóg (również związanych), ułożonych w taki sposób jakby chciała usiąść po turecku. Tzw. „Double V”. Wyjął z torby dość duże urządzenie z wystającym dużym dildosem. Włożył go do cipki Marty. Dziewczyna jęknęła. Popatrzył na nią i po chwili napluł jej w twarz. Potem zaczął dotykać jej jędrnych, małych piersi. Uśmiechnął się do niej i włączył maszynę. Dildo powoli zaczęło się wbijać w cipkę Marty. Oddech nastolatki przyspieszył. Zaczęła podniecająco wzdychać. Adam wziął wibrator i przystawił go jej do łechtaczki. Marta głośno jęknęła. Następnie ustawił wibrator na maksymalną moc i przykleił go taśmą. Dziewczyna zaczęła krzyczeć. Adam zaczął ją całować, dodatkowo potęgując jej cierpienie przygryzając jej język. Kiedy mu się znudziło, założył jej na usta knebel i nastawił maszynę na maksymalną moc.

Teraz znów wrócił do Sandry. Zaczął od ponownego przywiązania Wojtka do karnisza i skrępowania mu rąk. Później wyciągnął jej z cipki wibrator i rozwiązał nogi. Założył jej strap–ona i kazał wyruchać syna. Sandra ledwo dysząc, rzuciła mu się do stóp i zaczęła mu dziękować za okazaną litość. Adam z uśmiechem na ustach kopnął ją w twarzy i wskazał na Wojtka. Mamuśka wzięła się do roboty. Robiła to bardzo brutalnie, najpewniej chcąc zapewnić sobie jak najwięcej odpoczynku. Wojtek z początku się darł, lecz później zaczął cicho jęczeć. Było widać, że czerpie z tego przyjemność.

Adam zwrócił uwagę na to, że penis Wojtka zwisa bez żadnego zainteresowania. Dlatego też zdjął Marcie knebel i kazał Wojtkowi włożyć jej do buzi swojego penisa. Ten niewiele myśląc o siostrze, która właśnie łkając, próbowała zaczerpnąć powietrza, wsadził jej go do buzi. W nowej sytuacji dobrze odnalazła się też Sandra, która ponownie  zaczęła zapinać syna od tyłu. Zadowolony Adam znów rozsiadł się w fotelu i zaczął się masturbować.

Po kilkunastu minutach poczuł, że dochodzi. Przestał walić konia i wyłączył maszynę, która męczyła Martę do tego stopnia, że ta straciła przytomność. Sandrze kazał oddać mu strap– ona, a Wojtkowi nakazał wyruchać mamę klasycznie. Nastolatek spuścił się po kilku ruchach. Sam Adam spuścił się Marcie na brzuch. Część spermy włożył do cipki jej, resztę jej matce. Włożył maszynę, knebel, pejcz i dilda z powrotem do torby, wziął klucz od sypialki i wyszedł bez słowa. Obecni w środku usłyszeli tylko dźwięk przekręcanego w drzwiach klucza...





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Little B

Komentarze

Anonim27/07/2020 Odpowiedz

Jest szansa na ciąg dalszy?


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach