Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Karolina poprawia matme - cz. 1

Zbliżał się koniec roku szkolnego, długo wyczekiwane wakacje nadchodziły wielkimi krokami. W głowie Karoliny, uczennicy drugiej klasy liceum ogólnokształcącego, już powstawały plany na idealne wykorzystanie tego czasu. Niestety na te przepiękne z perspektywy  dziewczyny wizje, cień kładł jeden, wcale nie mały problem. Mianowicie, pomimo wielokrotnych prób, nie udało jej się poprawić oceny z matematyki. Czasu coraz mniej, a problem jak stanął w miejscu tak nie chciał się posunąć do przodu. Ostatnią nadzieją Karoliny miała być propozycja, jaką pani Anna, nauczycielka matematyki, miała jej przedstawić w dniu wystawiania ocen.

Z dużą niepewnością Karolina czekała na swoją kolej. Gdy pani Anna zatrzymała się przy jej nazwisku, powiedziała tylko że ma zostać po zakończeniu lekcji. Wystawianie ocen reszcie klasy poszło całkiem sprawnie, wszyscy skierowali się do wyjścia, bo oceny z innych przedmiotów były już wystawione. Została tylko Karolina oraz pani Anna. Po krótkiej chwili, gdy ucichły hałasy po odchodzących uczniach, zaczęła się rozmowa na temat Karoliny.

Karolinko kochanie, nie udało Ci się poprawić na ocenę dostateczną. Pomimo tylu prób. Niestety nie mogę dać Ci jeszcze jednej szansy. Sama wiesz że do dziś, do końca naszych zajęć muszę wystawić oceny.

Ale proszę pani, naprawdę już nic a nic nie da się zrobić? Nie mogę tego jakoś ekspresowo napisać? Zrobić jakieś zadania?

Niestety. Masz niezaliczone trzy sprawdziany, a raptem wszystkich było... no właśnie trzy.

Proszę się zlitować, na pewno znajdzie się jakis sposób... Jakikolwiek... Proszę, bardzo proszę... Zrobię wszystko aby poprawić ocenę...

Hmmm, może znalazłby się sposób...

Naprawdę!? Jaki!? Zrobię wszystko co pani powie.

Uważaj na słowa moja droga, bo może Cię to wiele kosztować, mówisz że zrobisz wszystko, a co jeśli ktoś chciałby Cię wykorzystać?

Jeśli w zamian dostanę zaliczenie przedmiotu, to zgodzę się nawet na to....

Doprawdy?

Tak.

Hmmm, to zmienia lekko postać rzeczy. Przyjdź jutro do mnie wieczorem. Zobaczymy czy naprawdę zrobisz wszystko. Jeśli będzie to prawdą, to przed radą zdążę jeszcze poprawić Ci ocenę. Jeśli zmienisz decyzję, ocena pozostanie niezmieniona. Zgoda?

Tak proszę pani.

Po powrocie do domu Karolina długo myślała co też może ją jutro spotkać w domu pani od matematyki. Bo to że pójdzie jutro do niej było postanowione bezsprzecznie. Teraz natomiast pojawiły się wątpliwości. A jeśli... A jak... A dlaczego... Po długich rozmyślaniach doszła do wniosku że nie może być tak źle. W końcu to przecież pani od matematyki, nie żaden zboczeniec czy ktoś jeszcze gorszy.

Czas do umówionej wizyty zleciał dość szybko. Karolina zastanawiała się nad tym jak ubrać się na taką wizytę. Bardziej elegancko, czy też może schludnie i komfortowo. Wybrała pierwszą opcję. Ubrała białą koszulę na guziki oraz czarną spódnicę do kolan. Pod spodem miała biały stanik oraz czarne majteczki. Na nogi założyła czarne buciki na niskim obcasie. Szybki rzut oka na lustro i była gotowa do wyjścia.

Pani Anna mieszkała niedaleko, więc po kilku minutach była pod drzwiami. Zadzwoniła dzwonkiem i po chwili nauczycielka otworzyła drzwi, zapraszając Karolinę do środka. Siedząc w salonie pani Anna zaczęła rozmowę.

Karolinko, mówiłaś że zrobisz wszystko aby poprawić ocenę. Sądząc po tym że zjawiłaś się dziś u mnie nie zmieniłaś zdania. Ale dla pewności zapytam: czy dalej tak twierdzisz?

Tak proszę pani.

Dobrze, więc podpisz proszę tę o to umowę, nie czytaj, tylko podpisz. Pamiętaj że zrobisz wszystko, a więc i ten podpis nie będzie dla Ciebie problemem.

Tak proszę pani, co pani powie, ja zrobię.

Dziękuję, teraz podpisz tą umowę i zanieś ją rodzicom. Jest to umowa, według której załatwiłam Ci wakacyjne korepetycje. Niestety wiążą się one z wyjazdem i musisz na nie pojechać bo inaczej ocena się nie zmieni. Taką wersję przedstawisz rodzicom. Naprawdę wyjedziesz ze mną do mojego domku letniskowego na Mazurach. Wyjeżdżamy jutro, także dziś masz się spakować i przygotować do drogi. Co do pierwszej umowy którą podpisałaś, to dzięki Twojemu podpisowi, stałaś się moja własnością. Co więcej należysz do mnie na czas nieograniczony. Także od teraz nie masz prawa mi się sprzeciwić. Jasne?

Tak proszę pani - odpowiedziała zszokowana dziewczyna.

W domu dala rodzicom umowę na wakacyjne korepetycje. Z umowy wynikało że korepetycje w całości opłaca Unia Europejska,  z jakiegoś tam programu edukacyjnego. Szybka inspekcja szafy i po chwili pierwsze ciuchy wylądowały w walizce. Wieczorem wszystko było już spakowane. Karolina przygotowana do drogi.

Rano rodzice podwieźli ją do mieszkania nauczycielki. Gdy odjechali, pani Anna powiedziała.

Zostaw swoją walizkę u mnie w szafie, nie będzie Ci potrzebna. Spakowałam rzeczy dla siebie i dla Ciebie. Weź te walizki i idziemy do samochodu.

Cała podróż minęła na słuchaniu radia, podziwianiu krajobrazów oraz rozmowach na kobiece tematy. Na miejscu, Karolina miała sprzątnąć dokładnie cały dom, a pani Anna pojechała na zakupy. Kiedy wróciła dziewczyna miała rozpakować zakupy spożywcze oraz rozpakować walizkę pani Anny. Gdy to zrobiła, przyszła do salonu, gdzie odpoczywała pani Anna.

Już wszystko zrobiłam proszę pani.

Dobrze. Teraz pokaże Ci Twoje miejsce do spania.

Po tych słowach pani Anna podeszła do okna i odchylając zasłony pokazała Karolinie budę dla psa.

To Twoje nowe łóżko. Tam będziesz spać oraz spędzać czas podczas moich nieobecności. Oczywiście będziesz przykuta łańcuchem jak pies. Widzisz tamte miski? To Twoje nowe naczynia z których będziesz jadła i piła. Podoba Ci się kwatera?

Yyyyyyyy.... Tak, oczywiście proszę pani.

To dobrze. Od dziś będziesz moją niewolnicą. Nie masz żadnych praw. Jesteś tylko moją podwładną. Rozumiesz? Nie odzywasz się bez pozwolenia, nie sprzeciwiasz się w niczym, nie robisz nic bez pozwolenia, jasne?

Tak proszę pani.

Właśnie tak masz odpowiadać. Jestem Twoją panią. A Ty moją niewolnicą. Przynieś teraz walizkę która Ci spakowałam.

Tak proszę pani.

Walizka była strasznie ciężka, musiała zawierać wiele przedmiotów. Karolina musiała się trochę natrudzić by ją przynieść.

Rozpakuj teraz wszystkie rzeczy ładnie na podłodze.

Tak proszę pani.

Dziewczyna zaczęła wyjmować z walizki rzeczy. Z wielkim przerażeniem, po pierwszym wyjętym przedmiocie zorientowała się że są to gadżety z sexshopu. Wyjmowała po kolei: baty, pejcze, packi, kneble, sznury do krępowania, klamerki zaciskowe, sztuczne penisy, zatyczki analne i wiele wiele więcej akcesoriów erotycznych. Na końcu wyjęła obroże oraz dwa bardzo skąpe lateksowe stroje, jeden pokojówki, drugi prostytutki. Na dnie walizki znalazła jeszcze nowe komplety strojów kobiety-psa oraz kobiety-krowy. Gdy wszystko to ładnie poukładała znów odezwała się pani Anna.

To wszystko przygotowałam dla Ciebie. Twoim standardowym ubiorem będzie strój pokojówki, na czas jaki będziesz spędzała w domu. Kiedy będziesz w budzie, będziesz ubrana w kostium psa. Pozostałe kostiumy przydadzą się później. Nie wykluczone jest że po domu oraz po posesji będziesz również chodzić nago.

Ale sąsiedzi zob...

Żadnego ale. Złamałaś właśnie dwie zasady. Chciałaś się sprzeciwić i odezwałaś się nie pytana. Już chcesz karę?

Nie pani, błagam o wybaczenie. To się więcej nie powtórzy.

Jako że to Twój pierwszy dzień to Ci wybaczę. Ale następne razy już nie ujdą Ci na sucho. Pilnuj się bo inaczej kara będzie sroga. A teraz zakładaj kostium psa. Resztę dnia spędzisz w budzie.

Dziewczyna szybko ubrała kostium, ale dużo trudności sprawiło jej ubranie ogonka, nigdy nie miała korka analnego, ani niczego innego w swoim odbycie. W kostiumie prezentowała się zjawiskowo. Pani Anna przypięła ją do łańcucha, do misek wlała trochę wody i wrzuciła trochę chleba, po czym poszła przygotowywać się do spania.

Leżąc w budzie, ubrana w kostium, mając zatyczkę w tyłku, Karolina przeżywała dzisiejsze wydarzenia i zastanawiała się co mogą przynieść kolejne dni. A do powrotu do domu i końca wakacji zostało ich jeszcze sporo...

 

 

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Sylwia Nivell

Witajcie drodzy Czytelnicy. Jest to moje pierwsze opowiadanie, także liczę na odrobinę wyrozumiałości oraz dużą porcję pozytywnej krytyki. Zachęcam do przeczytania oraz komentowania.

Kolejne części są już w mojej głowie, pojawią się niebawem.

Pozdrawiam.

Sylwia


Komentarze

Promscat3/08/2020 Odpowiedz

Extra sie zapowiada. Kontynuuj :)

Butiko4/08/2020 Odpowiedz

Znikome błędy stylistyczne (dzwonić dzwonkiem).
Myślę też, że Pani nie powinna zwracać się do niewolnicy \"z dużej litery\", jakoś tak dziwnie to wygląda.
Fabularnie, początek obiecujący. Czekam na c.d. Liczę w dalszej części, choć na odrobinę fetyszu :)

mmateusz4/08/2020 Odpowiedz

Dawaj więcej, przyjemnie się czyta, tylko za krótko ;)

Sassines 4/08/2020 Odpowiedz

Wow.. Już nie mogę się doczekać kolejnych części.

Flagell5/08/2020 Odpowiedz

Dość odjechane ale masz interesującą wyobraźnię.
Z mojego punktu widzenia przydał by się tam mąż pani Anny. Ale... Ty piszesz i Tobie ma się przede wszystkim podobać ;)
Dawaj następne części!

Michal955/08/2020 Odpowiedz

Ciekawie się zapowiada i czekam na kolejną część :)

Agata Gf6/08/2020 Odpowiedz

Bardzo fajne opowiadanie. Proszę napisz część 2!!!!

Ja6/08/2020 Odpowiedz

Super opowiadania dawaj wiecej chce poznac dalsza czesc historii

Kuba16/08/2020 Odpowiedz

Czekam na kontynuacje ;)

KA1/09/2020 Odpowiedz

Świetne opowiadanie, czekam na kontynuację:3

Wspaniałe opowiadanie. Bez przechodzenia od razu do sedna rozpalasz wyobraźnię. Czekam z niecierpliwością na więcej.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach