Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Oduzenie

Leżę. Jest widno, więc to chyba nie noc. Niezbyt rozumiem, co się ze mną dzieje. Kręci mi się w głowie i chcę spać. Jestem w jakimś łóżku, w pokoju, w którym przebywają również moi koledzy oraz koleżanki. Mnóstwo ludzi. Bardzo rozbawione miny. Wszyscy skandują "dawaj! dawaj!!" lub może raczej "dalej, dalej!". Głośne śmiechy, rozmowy, tłoczne zgromadzenie wokoło mnie. W głowie mam totalną dezorientację, wesołość, splątanie, pofragmentowane myśli, problemy z mową i ruchowe. Czuję się niekomfortowo bezradny i jakby w centrum uwagi. Zupełnie nie potrafię kojarzyć faktów, ani określić, co się właśnie dzieje. Przeżywam jakieś cykliczne "skoki" świadomości i jej braku. Z bezrozumnym uśmiechem na twarzy przyglądam się poszczególnym osobom tej imprezy:

Bartek - pogodny wesołek, lubiący być w centrum uwagi, prowadzący kanał na YouTube. Przez to, że nosi okulary, chodzi ubrany na biało i ma lekką nadwagę, wygląda troszkę, jak stereotypowy doktor w szpitalu. Całkiem niezły i miły. Gdybym był gejem, zapewne podobałby mi się.

Kornel - zupełnie inny typ urody, ale także przystojny, uroczy i zabawowy człowiek, z którym miło spędza się czas. Krótkie czarne włosy, niebieskie oczy, czarne ubranie, klasyczny elegancik. Ma powodzenie u dziewczyn i posiada wielu kolegów.

Karolina - szatynka o długich włosach i niebieskich oczach z pełnymi czerwonymi ustami i sporymi walorami kobiecości. Fajna laska na którą miło popatrzeć. Spokojna. Ma w sobie "coś", co mnie intryguje.

Michał - normalny gość, przeciętny student i kolega. Tu akurat nie mój typ. Nie budzi we mnie żadnych specjalnych uczuć. Jestem wobec niego neutralny.

Tomek - fajny kolega z grupy, z którym chętnie piję piwko i mówię mu o osobistych problemach. Można powiedzieć, że jest moim przyjacielem zarówno w realu, jak i w internecie.

Klaudia - nasza wspólna koleżanka. Fajna laska, z którą często pijemy piwko. Czasami udaje mi się przy niej siedzieć, ale ogólnie woli starszych i wędruje do Kornela lub Michała. Szatynka o stylu bycia podobnym do Karoliny.

Marta - ostra czarnulka o czarnych oczach i wyraziście podkreślonych rzęsach. Dusza alkoholowych imprez. Zwraca na siebie uwagę swoim czarujacym uśmiechem.

Kuba i Daniel są najmłodsi i najbardziej zabawowi. Typowi młodzi lanserzy, lubiący podkrecać imprezy dziwnymi pomysłami. Fajne chłopaki wokół których zawsze coś się dzieje. Siedzą przy mnie na łóżku, niekomfortowo blisko, uśmiechając się. Nie skandują, ale chyba mnie dotykają, choć nic nie czuję.


Wydawało mi się, że jeszcze przed chwilą byłem ubrany, teraz zniknęła mi gdzieś bluzka i spodnie. Wszyscy na coś czekają w podekscytowaniu, wciąż skandując. Zupełnie nie wiem, o co chodzi. Zorientowałem się, że nie mam już koszulki. Jest jeszcze bardziej wesoło i głośno. Chyba musi tak być. Nie wiem, co się dzieje, więc tylko się uśmiecham. Kuba i Daniel zbliżyli się do mnie jeszcze bardziej. Uciekając od tego niezbyt przyjemnego kontaktu, zapatrzyłem się na ładniutką Karolinę. Lśniące w promieniach wpadającego do pokoju słońca włosy, piękny uśmiech, oczy patrzące na mnie z zaciekawieniem, jakby czekały na coś, co się za chwilę zdarzy, zielony strój. Jej wesoła, podekscytowana buzia nagle zaczęła się głośno śmiać i czerwienić. Czyżby dlatego, że patrzę jej prosto w oczy? Zasłaniając usta dłońmi krzyknęła "O Boże! Ja cie...". Zaczęła chichotać i popiskiwać. Powiedziała po cichu "ale ogóras, ja nie mogę", Bartek odpowiedział półgłosem - "raczej bakłażan". Potem odwróciła głowę i przerwałem z nią kontakt wzrokowy.


Patrzę też na Tomka. Wspaniały kumpel, którego zawsze rozumiem. Skanduje, ale nieśmiało. Gdy inni przestają skandować i zaczynają klaskać, Tomek stara się nagle unikać mojego spojrzenia, patrząc w dół. Wygląda na zmieszanego i zażenowanego. Do nikogo się nie odzywa. Nie komentuje, nie jest zachwycony. Sprawia wrażenie, jakby coś mu się nie podobało. Wyraźnie nie ma entuzjazmu. Całkiem fajny, uroczy chłopak. Zawsze dobrze się przy nim czuję. Dobrze, że tu jest.


W tym samym czasie Bartek był z kolei bardzo mocno rozentuzjazmowany. Mocno się śmiał i śmieszkował z nieśmiałą Karoliną i Michałem coś o jakimś bakłażanie, dziwnie na mnie patrząc. Nie wiem, co to znaczy. Może coś omawiał. To nie było zbyt przyjemne zachowanie. Zawiodłem się na nim, bo wygląda na fajniejszego niż jest.


Spoglądałem na Kornela z nieśmiałością, bo przyznam, że jak na mężczyznę, jest całkiem niezły. On również patrzy na mnie. Przez chwilę spotkały się nasze spojrzenia, ale wtedy nagle poczerwieniał na twarzy, zaczął klaskać (wraz z innymi) i wprost szczerzył się ze śmiechu, aż się speszyłem. Zaskoczyło mnie to zachowanie, więc odwróciłem wzrok na kolejną osobę.


Michał skandował z entuzjazmem, ale gdy wszyscy zaczęli klaskać, zrobił zniesmaczoną minę i wyszedł, jakby nie wierzył w to, co się stało.


Klaudia skanduje najgłośniej. Nie wiem, czego chce, ale jej entuzjazm jest podniecający. Tyle w niej energii i dziewczęcości. W jej oczach można się zatracić. Niżej jest jeszcze lepiej. Patrzę na nią bezwiednie z "bananem" na twarzy, wyobrażając sobie, że to właśnie mnie tak pragnie. Oddałbym się bez wahania. Spoglądanie na nią, to czysta rozkosz i mógłbym to robić przez cały dzień. Nagle, gdy wszyscy ucichli, rozkosznie pisnęła, aż moje ciało przeszył dreszcz podniecenia i otworzyłem usta we wzdechu. Krzyknęła "bakłażan!". Jej oczy stały się wielkie i wpatrzone chyba we mnie, choć nie patrzyła mi w oczy. Zakryła usta dłońmi i zaczęła lekko podskakiwać w zachwycie i podnieceniu. Kształtne bułeczki podskakiwały wraz z uroczym ruchem jej ciała. Na jej twarzy i dekolcie pojawił się rumieniec. Podobało mi się na to patrzeć. Uśmiechała się do mnie, więc odpowiedziałem tym samym, czując jakby komunię dusz, jakbyśmy się wzajemnie podrywali. Zapragnąłem jej i bez wahania rzuciłbym się na nią gdybym mógł. Klaskała głośno z charakterystycznym dla niej podniecającym temperamentem. Gdybym tylko wiedział, o co chodzi...


Marta też skanduje, patrząc na mnie z poruszeniem. Piękna buźka, policzki, nosek, uszy, czarne oczy i zmysłowe, długie rzęsy, którymi lubi zalotnie trzepotać. Uczta dla oczu. Gdy straciłem koszulkę, zagryzała kącik dolnej wargi. Teraz uśmiecha się, jak anioł. Pomachałbym jej. Nagle przestała skandować jakby zamarła. Poczerwieniały jej maleńkie, ledwo widoczne spod kruczo czarnych włosów uszy, ozdobione zielonymi kolczykami. Pojawił się rumieniec na policzkach, oczy zaiskrzyły, a usta zakryła dłońmi. Omiatała mnie wzrokiem, szepcząc "O kur*w!". Poczułem się dziwnie, ale czerpałem podniecenie z patrzenia na nią. Delektując się jej urodą, między nogami poczułem rozkosz, jakby dotykała mi krocza i stęknąłem z podniecenia, a ona na mnie patrzyła z uśmiechem. Uśmiechnąłem się do niej i puściłem oczko. Tomek szepnął jej na ucho, żeby zachowała trochę szacunku, bo prawdopodobnie nie wiem, co się ze mną dzieje i dlatego tak się zachowuję. Ona zgodziła się z tym i stwierdziła, że szkoda jej mnie z powodu całej tej sytuacji.


Wciąż błądzący wzrok skierowałem w końcu na Kubę i Daniela, którzy cały czas siedzą na moim łóżku, ocierając się. Jako jedyni nie skandowali ani nie klaszczą. Są blisko mojego ciała, aż czuję ich dotyk. Fajne, wesołe, młode, dynamiczne chłopaki, ale czuję się niekomfortowo w takiej bliskości z nimi. Kuba trochę chichocze, Daniel zdjął nawet koszulkę, tak jest goraco. Uśmiechają się do mnie. A ja? Z powodu ich bliskości też jest mi gorąco. Nie jestem w stanie nic mówić, więc tylko spojrzeniem sugeruję zapytanie, o co tu chodzi. Nie mam jednak odpowiedzi. Jestem bez koszulki, a Daniel dotyka mojego torsu. Gdy zaczynam wykazywać oznaki zaniepokojenia, mówi mi, że wszystko jest dobrze i żebym się nie niepokoił. Spojrzałem nieco bardziej w dół i zobaczyłem... Nie mam na sobie nic, jestem całkiem goły! Nagie krocze, którego nikt obcy nigdy wcześniej nie widział. Wydałem z siebie charakterystyczny odgłos, jaki wydają ludzie zdziwieni, robiąc przy tym zaskoczoną minę. Od razu mi opadł. Ze wstydem i upokorzeniem w oczach spojrzałem prosto w twarz Kubie, co było nieprzyjemne, bowiem wciąż trochę chichotał pod nosem. Z drugiej jednak strony, jest całkiem niezły, a cała sytuacja dziwna. Serio jest całkiem niezły. Następnie, spojrzałem w oczy Danielowi. On, aby ukoić moje zaskoczenie i zażenowanie, szepnął mi "to nic takiego, naturalna rzecz i nie trzeba się przejmować", sam będąc jedynie w bokserkach. Mnie to wystarczyło. Nie byłem w stanie poukładać sobie myśli, łącząc fakt mojej golizny z faktem rozbawienia tłumu. Leżałem więc posłusznie i bezwładnie goły pozwalając na to, co się dzieje. Godność osobista i poczucie intymności przeciekały mi przez palce. W kolejnych przebłyskach świadomości czułem wstyd, niemoc, dyskomfort. Przez swój stan jednak, odpływałem coraz częściej i bardziej.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Karl Cr

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach