Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Dlugo wyczekiwany orgazm cz. 3 Ostatnia

Ania stwierdziła, że czas na kolację. Dziś to Ona wszystko przygotowała, ale ja miałam później posprzątać. Zdjęła mi kajdanki i knebel z ust. Powiedziała, żebym się trochę ogarnęła w łazience, a jak skończy nakrywać do stołu to po mnie przyjdzie. Zrobiłam siku, obmyłam twarz i usiadłam, żeby nogi mi odpoczęły trochę. Nic nie mogłam z siebie zdejmować, nawet rękawiczek. Byłam już tak bardzo podniecona, że mi to nie przeszkadzało. Po kilku chwilach Przyjaciółka weszła do łazienki, ale nie miała pustych rąk. "Przyszedł czas na moje ulubione klamerki. Rozpinaj koszulę." Wiedziałam, że tego nie odpuści. Rozpięłam wszystkie guziki w koszuli. Ania podeszła do mnie i zaczęła masować mi cycki. Cicho jęczałam z przyjemności i jak tylko odchyliłam głowę do góry, Brunetka szybkim ruchem zapięła klamerkę na lewym sutku. Miały regulację siły ścisku, ale były ustawione dosyć mocno, krzyknęłam z bólu. Dostałam w twarz otwartą dłonią na znak, że mam być cicho. Przy drugim sutku nie było już takiego zaskoczenia, więc nie zabolało tak bardzo. Podniecało mnie to jeszcze bardziej. Myślałam, że tak pójdziemy na kolację, ale Ania zaczęła zapinać guziki koszuli. Koszula przylegała dosyć mocno do ciała, dociskała klamerki jeszcze bardziej niż one same. Zaczęłyśmy iść do salonu. Szpilki na nogach po całym dniu niewygodnego chodzenia w nich dawały się we znaki. Z każdym krokiem koszula obcierała o klamerki co chwilę zmieniając ich położenie. Czułam, jakbym miała zaraz eksplodować z przyjemności.

 Usiadłyśmy przy stole. Czułam, że stopy mi zaczynają pulsować. Byłam przyzwyczajona do chodzenia w szpilkach długi czas, ale przy sprzątaniu mieszkania miałam je pierwszy raz. Na talerzach było jakieś szybkie danie z kurczakiem. Ania powiedziała, żebym się z jedzeniem nie spieszyła. Chciała jak najdłużej patrzeć się na przebijające się przez koszulę klamerki. Jedzenie było na prawdę pyszne, ale cały czas myślałam o dalszej części wieczoru. Miałam ochotę się rzucić na Przyjaciółkę i się Nią zabawić. Po kilku minutach obie zjadłyśmy swoje porcje, a moje klamerki wbijały się coraz mocniej w cycki. Brunetka zabrała naczynia ze stołu i poszła z nimi do kuchni. Powiedziała, żebym na razie się nie ruszała z miejsca, zaraz będzie deser. Po dłuższej chwili wyszła z kuchni. Była całkiem naga, nie miała na sobie zupełnie nic. Dopiero po jakimś czasie zauważyłam, że niesie w ręku tylko jeden deser. Postawiła do na stoliku kawowym przy kanapie. Cały czas wodziłam za Nią wzrokiem, a moje podniecenie rosło z każdym Jej krokiem. Okrążyła prawie cały pokój i z komody wzięła te same kajdanki, które miałam na sobie cały dzień. "Klęknij na podłodze i daj ręce za plecy. Nie skończę się Tobą bawić tak szybko". Klęknęłam tuż obok krzesła, którym siedziałam. Każdy ruch zaczął potęgować ból jaki zaczęły już sprawiać klamerki. Ręce złączyłam za plecami i czekałam na Anię. Poczułam jak zapina mi kajdanki na rękach, złapała je razem z rękawami koszuli, żeby ta była cały czas napięta na moim ciele. Łańcuszek kajdanek był najmniejszej możliwej długości, nie miałam możliwości ruchów rękami. Brunetka poszła na kanapę i powiedziała, że ona na deser ma ciasto a ja Jej cipkę. Miałam do Niej podejść na kolanach. Nie było to wcale łatwe, z rękami za plecami. Z każdym moim grymasem bólu widziałam coraz większy uśmiech Ani. Droga do Niej była bardzo męcząca, ale od razu zaczęłam lizać Jej cipkę. Im się bardziej schylałam do Niej, tym bardziej koszula dociskała klamerki do sutków, gdy tylko dotknęłam Jej cipki, zupełnie przestało mi to przeszkadzać, liczyła się tylko Ona. Lubiłam to robić. Miałam nadzieję, że będzie miała ochotę dojść w taki sposób.

 Długo nie musiałam czekać. Doszła bardzo szybko. Kazała mi tak klęczeć dalej, aż Ona kończy jeść swój deser. Nie spieszyła się ani trochę i nie odrywała ode mnie wzroku. Widziała dokładnie, że już nie mogę wytrzymać. Odłożyła na chwilę ciasto i poszła w głąb salonu. Powiedziała, że mam nie odrywać wzroku od podłogi. Mogłam się tylko domyślać po co poszła. Przez głowę przelatywało mi milion myśli, chciałam jak najszybciej dojść. Nie słyszałam jak się zbliża za moimi plecami, poczułam tylko jak wkłada mi coś do buzi. Znowu knebel, ale tym razem sporo większy. Paski z tyłu głowy tez zacisnęła sporo mocniej niż wcześniej. Było to jednocześnie bolące i podniecające. Usiadła znowu na kanapie i powolutku kończyła jeść swój deser. Zaczęła się głośno zastanawiać, czy ma iść po drugą porcję. Patrzyłam na Nią błagalnym wzrokiem, żeby już się mną zajęła.

Widziałam, że ją to podnieca i chyba dlatego poszła do kuchni po dokładkę. Na szczęście tym razem miała tylko pół porcji. Ale w drugiej ręce miała skórzany pasek. "Dość klęczenia. Stój wyprostowana i co kilka chwil odwracaj się do mnie tyłkiem, dostaniesz lanie". Wstałam z wielkim trudem. Nie mogłam się podeprzeć rękami, a sutki już piekły od klamerek dociskanych przez koszulę. Odwróciłam się do Ani tyłem i od razu poczułam uderzenie na pośladkach. Było dosyć mocne, ale nie mogłam krzyknąć. Kazała mi się znowu odwrócić przodem do Niej, żeby mogła się nacieszyć takim widokiem. Takich klapsów dostałam przynajmniej kilkanaście. Ze zmęczenia i podniecenia przestałam już to kontrolować, tylko co chwilę się odwracałam pośladkami w jej stronę. Nie mam pojęcia, czy czułam ból, czy podniecenie. Ale chciałam być już tylko posłuszna i zasłużyć w końcu na orgazm.

 Po deserze Brunetka poszła do sypialni i mnie tam zawołała. Myślałam, ze mnie rozbierze i zacznie bawić moją cipką, ale Ona miała na zakończenie dnia zupełnie inny plan, jeszcze bardziej męczący dla mnie ..

 Ania zdjęła mi kajdanki z rąk i zdjęła ze mnie koszulę oraz spódniczkę. Zostałam tylko w szpilkach, z kneblem w ustach, klamerkami na sutkach i lateksowych rękawiczkach. Widziałam błysk w Jej oczach, wiedziałam, że na taki widok czekała cały dzień. Cały czas trzymała w ręku cienki, skórzany pasek. "Chcę poczuć Twój lateksowy dotyk na pośladkach. Zrób mi przyjemny masaż" powiedziała kładąc się na łóżku na brzuchu. Nie czekając na nic, klęknęłam obok Niej i zaczęłam ugniatać jej tyłek. Widziałam, jak jest Jej przyjemnie. Dotykanie Jej tyłka sprawiło, że zaczęłam się bardziej ślinić, a kolejne krople spadały na Jej ciało.

Odwróciła się na plecy. "Teraz to samo zrób z moimi udami". Przed rzuceniem się z językiem na Jej cipkę bronił mnie tylko knebel w ustach. Gdy byłam za mało delikatna, albo masowałam za wolno, Ania wymachiwała przed moim brzuchem paskiem. Na szczęście tylko niektóre razy trafiały w moją skórę. Poprosiła mnie, żeby wzięła wibrator i zabawiła się Jej cipką. Długo nie musiała na to czekać. Włączyłam maksymalne wibracje i zanurzyłam go całego, mając nadzieję, że mnie za chwilę spotka to samo.

"Odwróć się do mnie plecami. Czas na zakończenie dnia". Brunetka rozpięła knebel i kazała mi się położyć wygodnie na plecach. Klęknęła okrakiem nad moją głową. Od razu wiedziałam co mam robić. W końcu mogłam Ją polizać. Robiłam to tak, jak lubiła najbardziej. Ona w tym czasie bawiła się moją cipką. Tego mi było trzeba po kilku dniach bez orgazmu! U mnie i u Ani orgazm zbliżał się w tym samym momencie. Gdy już było bardzo blisko, Brunetka obniżyła biodra, siadając całkiem na mojej twarzy i odcinając mi dostęp powietrza. Kiedy zaczynałam się wyginać z przyjemności, Przyjaciółka zerwała ze mnie klamerki. Zaczęłam się wić z bólu, przyjemności i braku tlenu. Doszłyśmy w tym samym momencie..




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Agnieszka

Zakończenie weekendowej przygody 


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach