Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Kelner cz.1 - No dupe miala zajebista

Prolog
Jak dziś pamiętam uczucie, które towarzyszyło mi za pierwszym razem. Z dnia na dzień rzuciłem wszystko, spakowałem się, kupiłem na stacji bilet i czekając na peronie czułem się wolny. Rozstanie z dziewczyną, cały rok studiów wywołał u mnie rządze oderwania się od wrocławskiej codzienności chociaż na chwilę. Jako kelner z niemałym doświadczeniem dostałem propozycje pracy w dobrej nadmorskiej restauracji. W przedziale wszystkie miejsce były zajęte, tłok, ścisk i zapach ludzkiego potu towarzyszył mi przez pół podróży. Przez całą drogę starałem się zasnąć, jednak co chwilę przebudzałem się to przez krzyki kolonistów kilka przedziałów dalej, to kopnięty przez śpiącego sąsiada naprzeciwko. Światła domów i ulic za oknem wprawiały mnie w cudowny nastrój, mimo senności czułem się szczęśliwy. Od Poznania pociąg zaczął pustoszeć, nastawiłem budzik na kwadrans przed planowanym przyjazdem i przysnąłem…
Rozdział I – No miała zajebistą dupę
Miałem skończyć pracę i już wypatrywałem na wejściu do restauracji mojego zmiennika. Punktualnie o 18, rozliczyłem się z menadżerem i podliczyłem napiwki
- Hmm, ponad stówka za pół dnia, nie jest źle – pomyślałem i dodałem – na melanż wystarczy
Słońce chyliło się ku zachodowi, wędrując przez deptak w filmowej koszulce podziwiałem dziewczyny. Takie kurorty mają to do siebie. Słońce, morze i chęć pokazania się bo „w końcu jestem na wakacjach” skutkował urokliwymi widokami. Krótkie spódniczki, spodenki, głębokie dekolty, delikatne makijaże. Kilka osób wracało z plaży w strojach kąpielowych. To wszystko potęgowało tylko we mnie chęć na dobrą imprezę wieczorem. Dochodząc do swojego mieszkania poczułem lekkie zmęczenie, w końcu my, ludzie z gastronomii zapierdalamy kilkanaście dni pod rząd nie widząc wolnego.
- Sezon – pomyślałem rzucając się na łóżku – no nic szybka drzemka i wieczorem powinienem odżyć

- Te wstawaj – usłyszałem przez sen – jutro masz kurwa wolne co ? – donośnym głosem zapytał się Karol
- Ta, która godzina ? – zapytałem i spojrzałem na telefon, było kila minut po jedenastej – Ehhh, długo spałem a mogłem już siedzieć w barze – dodałem lekko rozczarowany tym, że nie pomyślałem o nastawieniu budzika
- Nic straconego, ruszaj dupę, umówiłem się z jedną szmulą – odparł zakładając bluzkę
- Jedną ? I po co ja Ci potrzebny, we dwóch chcesz ją ruchać ?
- Chodź nie marudź coś pewnie napatoczy się w międzyczasie.
- Dobra, idź. Wezmę prysznic i dojdę do Ciebie – rzuciłem jeszcze lekko zaspany i powędrowałem do łazienki

- Halo, gdzie jesteś ? – spytałem przez telefon, stojąc pod sklepem z dwoma piwami w kieszeniach
- Park menela – odpowiedział Karol i się rozłączył
Park menela, skąd ta nazwa. Częściej spotykasz tam najebane ekipy młodzieży niż meneli ale tak już się przejęło.
- Cześć – podałem rękę blondynce siedzącej z Karolem – jakieś plany mamy?
- Kasia, czekamy na moich znajomych z pracy i może jakieś szoty ? – odpowiedziała
- Super, już myślałem że będziemy bujać się tylko w trójkę – rzuciłem z nadzieją, że pojawią się jakieś dziewczyny w tej ekipie.
- Nie pasuje Ci moje towarzystwo – odparła z lekkim uśmiechem, nie miał nic za złe, w sumie zareagowała na to chyba bez większych emocji
- Twoje jak Twoje ale Karola – spojrzałem się na kumpla i wystawiłem zęby
- No no kurwa, pewnie – zareagowałem na docinkę – ja i tak zaraz zwinę się na chwilę, mam sprawę do ogarnięcia
No tak, Karol, narkoman i alkoholik. Pewnie musiał ogarnąć jakiś towar by dobrze się bawić, w sumie kiedy on nie chodzi naćpany. Znajomy z pracy posiadający głupi i zazwyczaj wulgarny tekst na każdą sytuację. Brzmi czasami jak pajac ale jako skrzydłowy idealny, w końcu to ja wychodzę na tego inteligentniejszego więc zazwyczaj zgarniam lepszy „sort”
- Cześć Kasia – dobiegło za moich pleców – masakra, tyle osób zwaliło się na koniec. Sory, że musiałaś tak długo czekać
Odwróciwszy się ujrzałem lokatą, rudowłosą dziewczynę
- Magda, miło mi – przedstawiła się podając nam rękę
Był z nią jeszcze dwie osoby, młoda zaręczona parka. On w grubszy w okularach, ona szczupła i podobnie jak Magda z lokami na głowie, w kolorze blond.
- Dobra ja lecę – idź już gdzieś pić – będę dzwonił – rzucił nagle Karol i odszedł
- To co? Plaża czy jakiś klub ? – spytałem, zostawiony w obcej ekipie
- Plaża – rzuciła Kasia – jakaś setka i potem klub
Ciekawa dziewczyna pomyślałem. Śmiała imprezowiczka – określenie, które przyszło mi do głowy. Ruszyła przodem i mimowolnie spojrzałem na jej tyłek. Jej szczupła figura idealnie, kontrastowała z szerokimi biodrami.

Siedząc na plaży wypiliśmy trochę wódki. Zimna ruda spowodowała rozluźnienie atmosfery. Porozmawialiśmy o pracy, opowiedzieliśmy skąd każdy z nas przyjechał. Stojąca obok mnie Magda, niby przypadkiem, niby zmęczenie, co jakiś czas opierała się o mnie pocierając swoim ciałem o mnie. Pozwoliło mi to na ocenę jej figury. Trochę wyższa od Kasi ale z równie krągłym tyłkiem. Cycki, nic nadzwyczajnego. Typowy „polski rozmiar”.
- I gdzie ten Twój kumpel – rzucił chłopak – miał zaraz być
- Nie wiem, lubi tak znikać i pojawiać się w środku imprezy – odparłem – najzabawniejsze, że zawsze mnie znajdzie, mimo, że nie informuję go gdzie jestem.
- To co, lecimy do klubu – rzuciła podpita Kasia – ja prowadzę

Tańcząc w klubie znów mogłem podziwiać piękno urlopowiczek. Można było przebierać, piękne blondynki, brunetki, wystrojone nastolatki i mamuśki będące zapewne mokrym marzeniem nie jednego młodzieńca.
- Co nagle taki cichy – rzuciła do mnie Magda i zarzuciła mi ręce za szyję – taki przed chwilą wygadany a teraz
- Nie lubię gadać podczas tańczenia w klubie – odparłem z szumem w głowie i położyłem dłonie na jej tyłku
Materiał dżinsu nie pozwolił mi wyczuć jej majtek ale idealnie czułem jej jędrne pośladki. Wplotła jedną dłoń w moje włosy i przywarła ustami do szyi. Nie interesowało mnie już otoczenia, skupiłem się na zapachu jej ciała, woń potu zmieszanego z zapachem perfum zaczynał mnie rozpalać. Tańczyliśmy, w sumie to w miejscu stąpaliśmy z nogi na nogę ja ugniatający jej pośladki, ona wędrująca językiem po mojej szyi i uchu.
- Odbijamy – wybiło mnie nagle – No już, byś się podzieliła – dodała Kasia
Odpychając ręce Magdy ode mnie, przywarła do mnie swoim ciałem spojrzała i głęboko w oczy, odwróciła się i delikatnie wypinając tyłek zaczęła nim kręcić pocierając po moim kroczu. O tak, ciekawa dziewczyna znów przeleciało mi to przez głowę. Wypięła się jeszcze bardziej, podpierając się dłońmi o kolana i zaczęła przyśpieszać swoje ruchy, kręcą coraz większe kółka.
- Lubisz perwersje co – stwierdziłem łapiąc ją za włosy i przyciągając do siebie
- A co wolisz tą cnotkę ? – spytała z ponętnym uśmiechem – przecież od razu widać, że jesteś typem ruchacza – dodała i pocałowała mnie w usta.
- Zawsze wolałem blondynki, no i tyłek masz też dobry – odparłem
- No, dupę to mam akurat zajebistą – stwierdziła i wróciła do całowania
Położyłem obie dłonie na jej dupie i podciągnąłem do góry. Zarzuciła nogi na moje biodra i zaczęła przygryzać wargę jednocześnie wbijając mi paznokcie w szyję.  Przeniosłem nas na bok parkietu i zrzuciwszy jej nogi pociągnąłem za rękę w stronę lóż. Pchnąłem na jeden z filarów i zacząłem namiętnie i gwałtownie całować. Nasze języki splotły się, moje dłonie ponownie wylądowały na jej pośladkach. Jej ręce powędrowały na moją klatkę, delikatnie muskała mój tors.
- Wychodzimy – powiedziała, co w sumie brzmiało prawie jak rozkaz – mam wolny pokój, póki ruda nie wróci.

Podczas drogi do jej mieszkania co jakiś czas przystawaliśmy, całując się i obmacując. Moje dłonie wędrowały pod jej stringi, spotykając się z niesamowicie jędrnym i chłodnym tyłkiem. Nie pozostawała dłuższa i również obmacywała moje pośladki przez spodnie. Obróciłem ją tyłem do siebie i oparłem o ogrodzenie. Nie przejmując się czy ktokolwiek może obok nas przejść, zsunąłem spodnie i odsuwając pasek stringów nawilżyłem palce już w mokrej cipce. Zrobiłem kilka ruchów i przeniosłem jej soki na drugą dziurę. Rozmazując jej płyny po odbycie zacząłem całować jej pośladki a następnie splunąłem w rowek. Wróciwszy paluszkami w kierunku cipki włożyłem dwa palce do środka a kciukiem delikatnie wwierciłem się w dupcie. Wyczuła czego chcę, wiedziała już o moim fiole na punkcie tyłków. Oparła się całym ciałem o płot i dwoma dłońmi rozszerzyła swoje pośladki. Oszalałem, chciałem jej jak najszybciej, chciałem ją lizać, każdy centymetr ciała. Cały czas penetrując jej cipkę palcami, zbliżyłem się językiem do dupci. Pocałowałem drugą dziurkę i przywarłem językiem. Wkładałem jej język w rytm palców poruszających się w niej. Puściła jeden pośladek, i złapała z włosy dociskając mocniej moją głowę. Cały jej odbyt zaczął lśnić od mojej śliny, przestawał stawiać opór.
- Tu gdzieś chyba jej sklep – dobiegły nas krzyki za rogu, szybko podciągnęła spodnie i ruszyliśmy w stronę mieszkania. Idąc złapała moją dłonią i wsadziła sobie w majtki.
Wszystkie postacie i bohaterowie uczestniczący w czynnościach seksualnych mają ukończone 18 lat. Wszystkie postacie i zdarzenia są fikcyjne, wszystkie podobieństwa do osób lub zdarzeń są przypadkowe i nie są zamierzone.





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Jan Kowalski

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach