Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Beata Wiezniarka-Czesc 1- Aresztowanie

....Mam na imię Beata, jestem elegancką atrakcyjną kobietą w wieku 42 lat. Na co dzień pracuje jako księgowa i doradca rachunkowy, lecz po godzinach zajmowałam się czymś jeszcze co wkrótce miało wypłynąć na światło dzienne.
Środa rano, zwykły dzień w środku tygodnia obudziłam się rano nie spodziewając się co na mnie dzisiaj czeka. Poranna rutyna i toaleta, strój a następnie zaczęłam się malować, pomimo wieku lubiłam dużą ilość makeup'u i odważne ubrania. W ten dzień założyłam moją obcisłą skórzaną spódniczkę mini, do tego czarna obcisła bluzka z długim rękawem i dużym dekoltem. Pod spodem miałam koronkowy biustonosz, mimo wieku dbałam o formę i uczęszczałam po godzinach na siłownie, co jednak nie przeszkadzało w posiadaniu obfitego biustu, który lubiłam eksponować. Na moje długie nogi założyłam cieliste rajstopy 20 DEN i do tego szpilki na obcasie zapinane delikatnym paskiem na kostce. Przed godziną ósmą rano byłam już w pełni gotowa i wsiadłam do mojego auta aby udać się do biura. W porannym korku w radiu usłyszałam o zabójstwie prokuratora, lecz żaden pomysł nie pojawił się w mojej głowie. Przed 9 dotarłam do pracy i udałam się na piętro do mojego biura w którym ze względu na zajmowane stanowisko przebywałam sama. Po godzinie dziesiątej odebrałam telefon od mojej sekretarki że ktoś z Policji do pani, zaniepokojona powiedziałam żeby weszli. Czekając za biurkiem otworzyły się drzwi wszedł policjant i policjantka ubrani po cywilnemu, lecz mieli na sobie kamizelki. Nagle Policjant powiedział żebym spokojnie wstała zza biurka i podniosła ręce do góry. Wystraszona podniosłam ręce i wstałam, wtedy policjantka podeszła do mnie i kazała trzymać dalej ręce w górze, a w tym czasie szybko sprawdziła czy nic nie mam dotykając boków mojej spódniczki i wsuwając rękę pod spód, przesuwając ją po moich rajstopach. Na domiar złego w ten dzień nie założyłam majtek do moich rajstopek. Po przeszukaniu policjant oznajmił że jestem aresztowana za udział w zorganizowanej grupie przestępczej i zleceniu zabójstwa. Nogi się ugięły pode mną, co prawda brałam udział w ustawionych przetargach i karuzeli VAT, ale jakie zabójstwo. Wtedy usłyszałam od policjantki rączki do tyłu, powiedziałam czy nie może się bez tego obejść ? Przecież to jakaś pomyłka do tego musimy przejść przez całą firmę z mojego biura do wyjścia, wtedy usłyszałam że to moje największe zmartwienie i mam dać ręce do tyłu bo jak nie zaraz znajdę się na ziemi i zostanę wywleczona. Grzecznie dałam ręce do tyłu, wtedy poczułam zimną stal na moich nadgarstkach. Kajdanki były zapięte bardzo ciasno spytałam się czy nie można ich założyć z przodu bo bardzo mi nie wygodnie, wtedy usłyszałam że mam status niebezpiecznej i to najdelikatniejsza biżuteria dla mnie i muszę powoli przywyknąć na długie lata do takich bransoletek. Wystraszona nie zadawałam więcej pytań poprosiłam żeby wzięli moją torebkę i dałam się grzecznie wyprowadzić. Będąc prowadzoną przez korytarz widziałam gdy nagle wszyscy moi współpracownicy się oglądają na mnie i na moje skute ręce. W trakcie poczułam dosyć dziwne uczucie podniecenia. Po wyjściu z firmy podeszliśmy do nieoznakowanego radiowozu. Policjant otworzył drzwi, gdy nagle policjantka docisnęła mnie za kark wciskając moją głowę do radiowozu.
W trakcie drogi spytałam się gdzie jedziemy, usłyszałam krótkie do prokuratury. Po 30 min w radiowozie moje nadgarstki zaczynały odczuwać dyskomfort od wbijających się kajdanek dociskanych plecami. Po zajechaniu pod prokuraturę policjant pomógł mi wyjść z radiowozu a następnie wykręcił mi ręce do góry i docisnął kark, tak że byłam zgięta prawie o 90 stopni. Krzyknęłam ała co ty robisz, wtedy on odpowiedział zamknij pysk suko bo będzie mocniej. Wchodząc do budynku czułam wzrok wszystkich osób w środku, do tego moja mini w trakcie prowadzenia w takim zgięciu czułam że się zaczyna podwijać. Po wejściu do pokoju zobaczyłam kobietę około 35 lat, gdy mnie wprowadzili powiedziała o i jest nasza gwiazda. Nigdy jej nie widziałem, mówiłam że o co chodzi nic nie zrobiłam jakie zabójstwo. Wtedy policjanci wyszli i zostawili mnie zakutą na krześle. Wtedy zaczęło się przesłuchanie, obecna prokurator oznajmiła że rano znaleziono prokuratora M. L. martwego w swoim domu i deptał on po piętach spółki piorącej brudne pieniądze grupy której byłam członkiem. Przez ponad godzinę i wiele pytań cały czas się wypierałam że nie ma nic z tym wspólnego. Widząc zdenerwowanie prokurator po takim czasie usłyszałam i tak zgnijesz w pierdlu suko, mamy na ciebie dowody jesteś aresztowana tymczasowo na 3 miesiące i dostajesz status więźnia niebezpiecznego. Nie wiedziałam wtedy co to oznacza jeszcze wtedy w głowie miałam inne myśli, co z rodziną, co z firmą, jak mi się uda z tego wybronić. Wtedy wyszła wołając policjantów zabierzcie ją. Załamana swoją sytuacją dałam się grzecznie wyprowadzić znowu do radiowozu. Przez całą drogę się nie odzywałam, o dwudziestu minutach zajechaliśmy pod komisariat. Wtedy usłyszałam dzisiaj sobie tu przenocujesz a jutro się tobą zajmą dalej. W trakcie wysiadania zauważyłam innego policjanta w mundurze nagrywającego jak mnie prowadzą do komisariatu, spytałam się co to ma być wtedy usłyszałam że to do kroniki, niech każdy cię zobaczy teraz. Poczułam się upokorzona myśląc o tym jak znajomi i rodzina będą widzieli mnie wleczoną z wykręconymi rękami w kajdankach, a zarazem podniecona czując że inni gdy to zobaczą będą mnie brać za groźnego przestępce. Wprowadzili mnie do pomieszczenia i w końcu zdjęli kajdanki. Poczułam ulgę dla moich nadgarstków, wtedy usłyszałam że mam się rozebrać do naga i muszą mnie przeszukać. W pomieszczeniu zostały dwie policjantki mimo że czułam się zakłopotana nie miałam większego problemu żeby się rozebrać. Dopiero w zakłopotanie mnie wpędziły przemoczone rajstopy w kroku, zauważyły moje podniecenie, wtedy jedna z nich się zaśmiała no to jutro dopiero zobaczysz. Potem oddały moją bluzkę i powiedziały że resztę muszą zatrzymać, ze względów bezpieczeństwa. Szpilki, biustonosz, spódniczka z zamkiem oraz rajstopy nie są dozwolone w celi. Wybłagałam je żeby chociaż oddały mi rajstopy bo przecież nie mam majtek, roześmiane mi je oddały mówiąc masz żeby nie kapało z ciebie. Potem pobrały ode mnie odciski palców wypełniły dokumenty. Potem kazały mi dać znowu ręce do tyłu, czułam już irytacje że znowu te kajdanki, boso w samych rajstopach i bluzce zaprowadziły mnie do celi mówiąc poczekasz tu do rana. Nie mogłam zasnąć do tego każde wyjście do łazienki odbywało się pod nadzorem strażniczki i miałam kajdanki na rękach z przodu.
Rano obudziłam się po krótkim śnie pukaniem w drzwi celi słysząc pobudka. Wstań i podnieś ręce do góry. Do celi wszedł policjant. Poczułam się zakłopotana, byłam w końcu w samych cienkich rajstopach i wszystko było widać. Skuł mnie i zaprowadził do pomieszczenia tego co wczoraj. Tam oddali mi moje ciuchy i kazali mi się ubrać, potem zaprowadzili mnie do celi obok i kazali czekać.
Czekałam około godziny, nagle usłyszałam aresztowana wstań i połóż się na ziemie zanim otworzymy drzwi, czy rozumiesz polecenie ? Wystraszona krzyknęłam że tak i delikatnie się położyłam na ziemi. Usłyszałam jak otwierają się drzwi i do środku wchodzi dwóch policjantów. Usłyszałam leż i się nie ruszaj teraz, myślałam że teraz skują mi znowu ręce lecz poczułam nagle coś metalowego na kostkach i brzdęk zapinania kajdanek. Poczułam przerażenia ale i podniecenie. Po skuciu nóg pomogli mi wstać, wtedy mi zakuli jeszcze ręce z przodu. Zobaczyłam że mam na swoich nogach kajdanki, a od kajdanki na prawej nodze do kajdanek na rękach idzie łańcuch, który nie pozwalał mi podnieść rąk wyżej niż powyżej pępka. Trzech policjantów którzy weszli było w kominiarkach i strojach antyterrorystów i trzymało długą broń jedynie ten który mi zakładał kajdanki miał jedynie pistolet przy pasie. Zdziwiona tymi kajdankami spytałam się co to jest czemu jestem tak skuta, jeden z nich wyjaśnił że jestem więźniem niebezpiecznym i teraz będziesz nosić taką biżuterie, śmiejąc się dodał że specjalnie wzięliśmy zestaw z krótszymi łańcuchami żebyś lepiej je poczuła i trochę sobie potuptała. Odpowiedziałam że skąd takie kajdanki w ogóle i że przecież jestem w szpilkach i mam na nogach tylko rajstopy, przecież się podrą. Zaśmiali się dostaniesz nowe, to jeszcze nie koniec stroju, musimy cię zabezpieczyć żebyś nie mogła gryźć i pluć, wtedy jeden z nich przyniósł kask zabezpieczający mówiąc że to nowość teraz dla najgroźniejszych przestępców. Kask był materiałowy najpierw mi go założyli a potem zapięli z tyłu na rzepy. Kask był z pianki zasłaniał mi usta i uszy, źle mi się w nim mówiło i słyszałam gorzej. Po przygotowaniu jeden z nich złapał mnie pod ręce z przodu pochylając mnie, kazał naciągnąć łańcuch przypięty do kajdanek na rękach, i zaczęli mnie prowadzić. Droga z celi przez komisariat do auta była długa i trwała dla mnie wieczność, każdy stopień utrudniał zadanie a samo chodzenie było bardzo trudne ciągle się potykałam, łańcuch miał tylko trochę ponad 20 centymetrów mam 178cm wzrostu więc jedynie tuptałam a do tego byłam w szpilkach. Przez próg do radiowozu zostałam podniesiona. Miejsce dla mnie znajdowało się za drzwiami z krat i pleksy. Posadzili mnie na plastikowym krześle i przypięli pasami. Gdy usiadłam zobaczyłam że już mam oczko na kostce w rajstopach i w trakcie drogi i wchodzenia do auta moja krótka mini się podwinęła odsłaniając moje nagie mokre krocze w rajstopkach. Pilnujący policjant to zauważył i zaczął się śmiać że milf więźniarka nam się rozkręca. Czując ich wzrok oraz zniewolenie siedząc w tych łańcuchach i kasku nie wytrzymałam i zaczęłam się masturbować.....
Koniec części pierwszej.....




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Beata Story

Komentarze

Zmartwiona15/02/2021 Odpowiedz

Naucz się interpunkcji i pisania dialogów, bo nie da się tego czytać.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach