Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Ponioslo nas!

Cz. I.

Jestem Ewa. W tym momencie ma już przeszło 41, lat prowadzę wraz z mężem i bratem spółkę z branży elktro-instal.

Historia którą przedstawiam wydarzyła się 4 lata temu w czerwcu, 2016 roku i jest wspomnieniem moich autentycznych przeżyć i odczuć. Zmieniłam w niej jedynie imiona, nazwiska pominęłam nie są istotne.

W tych wydarzeniach wzięła udział Marta, wtedy miała 21 lat, obecnie jest żoną, kuzyna, mojego męża. Rodzice Mart są bardzo bogaci dali jej wszystko co było jej potrzebne ale, Marta nie była rozpieszczoną panienką.

To był wieczór panieński Marty, w środku tygodnia, trzy dni przed jej ślubem. Jej przyszły mąż to daleki kuzyn mojego męża.

Z Martą i jej (za chwilę) mężem Rafałem, ja i i mój mąż-Jacek zaczęliśmy intymne kontakty 4 lata temu. Tak, tak, dobrze czytasz. Marta miała wtedy 17 lat, Rafał miał 21, byli parą. Przypadkiem trafiliśmy na siebie, ale to zupełnie inna historia.

Jak już wspomniałam jest wieczór panieński Marty, nie na bogato, limuzyna, duże grono koleżanek, przyjaciółek choć było ją na to stać – a właściwie jej rodziców. To był skromy wieczór, Marta w roli głównej, jej przyszła starsza na weselu i ja. Ja chyba tylko dlatego że ostatnie 4 lata spędzaliśmy od czasu do czasu we czwórkę jak małżeństwo – w łóżku – intymnie. Jedynie przed północą na kilkadziesiąt minut nasz trójkę wzbogacił striptizer. Miałyśmy ze sobą kilka 5 win, były ostrygi i dwie pizze, trochę jedzenia w lodówce Mart też zalegało na wypadek głodu.

Nie przedstawiłam starszej. Ma na imię Ilona koleżanka Marty ze studiów wtedy miała 22 lata.

Właściwie sama nie wiem kiedy minęło nam kilka godzin od początku naszego spotkania do czasu przyjścia striptizera. Chłopak swoją drogą nadawał się do tej pracy, miał ciało niczym olimpijski bożek.

Zanim przyszedł miałyśmy dobrze w tak zwanym czubie i dlatego nie uszedł mu na sucho jego występ. Zmacany był przez dwie niewyżyte dziewczyny i jedną starą babę czyli mnie. Mało tego Ilona jako dziewczyny bez faceta i zobowiązań pozwoliła sobie w czasie jego występu, na zdjęcie majtek, stanęła do niego tyłem, pochyliła się, podciągnęła spódniczkę i ocierała się swoją gołą cipką o jego twardego i równie gołego ptaszka. Po chwili została w samej spódniczce która podciągnięta na biodra nie zasłaniała kompletnie nic z jej intymnych miejsc. Właściwie to wyglądała jak w szerokim pasie na brzuchu. Właściwie to można powiedzieć że partnerowała w występie temu chłopakowi. Doszło do tego że nasz striptizer dopadł Ilonę na stojąco od tyłu. Pokaz przerwała im Marta i sama ręką wybadała ptaka naszemu chłopakowi a w końcu zaczęła pieścić go językiem. Ilona jako dobra przyjaciółka nie mogła pozwolić żeby coś zakłóciło szczęście Marty i Rafała dlatego striptizera wzięła dla siebie. Skończyło się na tym że obie z Martą patrzyłyśmy jak Ilona klęczy przed nim i robi mu loda a już na sam koniec chłopak kończy wytryskiem na jej biuście. Szczerze się przyznam że wiele w życiu doświadczyłam ale Ilona mnie zaskoczyła i sam ich widok podniecił mnie na tyle że zupełnie naturalnie i bezmyślnie położyłam dłoń na udzie Marty i czule, z języczkiem pocałowałyśmy się. Na nasze szczęście opanowałyśmy się w porę. Ilona była zajęta robieniem loda więc nie zwróciła na nas uwagi w tm czasie.

Kiedy chłopak wyszedł Ilona chyba ośmielona alkoholem przyznała się że bardzo jej brakuje seksu, że to co zrobiła przed nami to był odruch, że nie panowała na sobą, nie mogła się powstrzymać bo dawno tego nie robiła. Procenty chyba dobrze szalały w jej głowie bo jedynie opuściła spódniczkę, reszta jej garderoby leżała na podłodze bez zainteresowania.

Swoją drogą zastanawiałam się czemu nie mogła kogoś sobie znaleźć skoro jest bardzo atrakcyjną, seksowną dziewczyną i dowiodła że potrafi też być bezpośrednia. Marta na szczęście przerwała te smutki. Zaproponowała że zaprezentuje się nam w swoim pełnym ślubnym mundurku bo suknia była skończona po poprawkach u krawcowej, a przy okazji Ilona pomoże jej włożyć ją bo będzie musiała też jej pomóc ubrać się jako starsza w dniu ślubu. Marta przyniosła z drugiego pokoju suknie, była śliczna, idealnie biała. Do sukni cała reszta była bielizna, w tym przypadku tylko majtki bo góra nie pozwalała na włożenie biustonoszu i cieniusieńkie pończochy. Marta miała ich aż sześć par na wypadek porwania się.

Zdjęła Marta sukienkę w której aktualnie była żeby włożyć suknię ślubną, ale ku mojemu zdumnieniu nie poprzestała na tym. Rozebrała się zupełnie do naga, to że w mojej obecności nie krępowała się swojej nagości po tym co razem przeżyłyśmy to zrozumiałe, ale nie sądziłam że przed Iloną nie będzie się wstydziła. Stanęła przed nami zupełnie nago, pomyślałam że to przez alkohol i hamulce puszczają, najpierw jednej, teraz puściły drugiej. Marta zaczęła wkładać suknie ale po sekundzie poprosiła Ilonę o pomoc, we dwie włożyły ją bardzo sprawnie. Muszę przyznać że Marta wyglądała zniewalająco, jej widok rzucał każdego na kolana (co potwierdziło się na weselu). Kiedy szła rozcięcie na lewej nodze dyskretnie się rozchylało, było tak gługie że ujawniało się to że ma pończochę. Poprosiłam żeby w niej zatańczyła choć chwilę powiedziałam że chciałam zobaczyć jak suknia unosi się tańcu, ale faktycznie chciałam sama na własne oczy zobaczyć jak bardzo odsłania jej udo. To było coś niesamowitego całe udo było widać, fragment nagiej skóry nad koronką, koronę od pończochy i pończochę aż do stopy, przepiękny widok, zgrabna noga w przepięknej oprawie. Góra sukni tez była zniewalająca. Cudownie opinała biodra i talię aż się nie chciało oderwać od Marty wzroku. Wyżej biust też był idealnie ściśnięty, subtelnie podkreślał jej rozmiar i skupiał na sobie mój wzrok. Po krótkiej prezentacji Marta poprosiła Ilonę żeby pomogła jej zdjąć swoją suknię. I szczerze się przyznam że oniemiałam na ten widok, to było coś niesamowitego patrzeć jak jedna młoda dziewczyna pomaga drugiej się rozebrać a po chwili ta druga, stoi zupełnie bez skrępowania, niemal naga. Jedyną rzeczą która chroniła Martę przed pełną nagością były jej cienkie białe pończoszki.

Marta wieszając sukienkę na wieszaku rzuciła do mnie jedno zdanie, chyba kluczowe dla udanego wieczoru panieńskiego, jak się okazało następnego dnia, zdaniem nas trzech:

- No to jeszcze czekamy na ciebie Ewa.

Kompletnie miałam pojęcia co ma na myśli. Głupio zapytałam:

- Ale o co ci chodzi.

Zaśmiała się głośno. Dziewczyny dokończyły wieszanie sukni. Marta odniosła ją do pokoju. Ilona wróciła na kanapę. Wtedy po raz kolejny uświadomiłam sobie że Ilona ma goły biust. Zanim Marta odwiesiła sukienkę na swoje miejsce w innym pokoju między mną a Iloną doszło do małej wymiany zdań. Ona zaczęła:

- Zazdroszczę Marcie jej ciała, biustu, nóg, pośladków, Rafałowi da dużo szczęścia w łóżku

Na to ja:

- Tak to prawda, myślę że już daje mu to szczęście.

- Mnie mówiła że jeszcze z nikim nie spała, że jest dziewicą.

Pomyślałam sobie że wydałam Martę, dlatego chciałam to jakoś naprawić:

- Mnie się tak nie zwierza, my o tym nie rozmawiamy, ale widzę że ty wiesz więcej.

Na to Ilona:

- My też o tym dużo nie rozmawiamy, Marta nie jest zbyt wylewna.

Pomyślałam sobie o Ilonie że nie zna Marty nawet w jednym procencie. Przecież to co się dzieje między moim mężem, mną a Martą i Rafałem to jest naprawdę mocne i duże doświadczenie nawet jak na małżeństwo z takim stażem jak Jacek i ja.

Ilona mnie zapytała:

- A ty stawisz czoła wyzwaniu Marty?

Od razu przypomniało mi się to co mówiła przy zdejmowaniu sukni, że czekają na mnie, ale nic nie dałam poznać po sobie i zapytałam:

- Jakiemu wzywaniu?

- Czy zrzucisz sobie zbędne ubranie?

Wiedziałam że o to chodzi już miałam na końcu języka że buty zdjęłam po wejściu do domu, ale w tym momencie do pokoju weszła Marta. O zgrozo równie naga jak była zanim wyszła. Tyle czasu jej nie było myślałam że się ubiera. Podeszła do ubrań które zdjęła przed włożeniem sukni ślubnej. Ilona zapytała:

- A ty co masz zamiar się ubierać? Pończochy ci nie wystarczą?

Obie zaśmiały się. Marta odpowiedziała:

- W sumie dziś już nie są mi potrzebne chciałam je tylko poskładać.

I mówiła do mnie dalej:

- A ty Ewa zdejmiesz sama czy mamy ci pomóc?

Pomyślałam sobie: ”...no tak tylko ja zostałam ubrana, jedna jest w samych pończochach, druga ma tylko miniówkę...”

Ilona dodała z żartem:

- Jak się nie rozbierzesz to znaczy że będziesz chciała powiedzieć Rafałowi co się tutaj działo a tyk my też będziemy miały haka na ciebie dla twojego męża.

Marta w tym czasie skończyła składać swoje ciuchy i siadła pomiędzy nami. Mnie miała po swojej lewej stronie i Ilonę po prawej. Położyła mi na goły udzie swoją lewą rękę a prawą zaczęła odpinać od góry guziki od mojej sukienki. I powiedziała

- Nie krępuj się bo Ilona dobrze cię nie zna i pomyśli że jesteś żonka nie wydymka.

Obie się ośmiały.

Ilona przesiadła się z drugiej strony mnie, ściągnęłam mi sukienkę z obu ramion, wysunęły moje ręce z rękawków sukienki. Marta sięgnęła z moje plecy i jednym małym ruchem palcami jednej dłoni odpięła mi stanik, Ilona zsunęła mi ramiączka. W jednym momencie wytrzeźwiałam, poczułam jakby mnie otrząsnęło zimno. Marta zapytała:

- I co boli? Obie jesteśmy nago a ty też nie masz się czego wstydzić.

Odpowiedziałam:

- Nie bolało.

I poczułam po tych słowach rozluźnienie, zdała sobie sprawę że nic takiego wielkiego się nie stało. Poczułam się jak nastolatka, kiedy to jako latem nad wodą w małej grupie przyjaciół, zwykle było to 5-6 osób toples, nas dziewczyn był rzeczą naturalną a przy przebieraniu się po skończonym plażowaniu, rozbieraliśmy zupełnie do naga, chłopaki i dziewczyny i nikt z nas nie miał z tym problemu, traktowaliśmy to jak coś naturalnego. Oczywiście takie rzeczy nie działy się na plaży pomiędzy masą ludzi tylko w ustronnym miejscu.

Od Marty usłyszałam:

- Wstań.

Podniosłam się z kanapy, sukienka sama zsunęła się z mojej talii przy nie wielkiej pomocy Mart. Miałam wrażenie że Ilona jakby nie ma śmiałości mi do tego stopnia pomóc w rozebraniu się, wcześniej Marta odpięła mi stanik, teraz pomogła opaść sukience. Po chwili kiedy podniosłam najpierw jedną później drugą nogę żeby zsunąć sukienkę ze stóp, Marta zsunęła mi majtki. Wtedy poczułam delikatny dyskomfort. Ja dojrzała kobieta stałam, zupełnie nago z majtkami na kostkach przed dwiema dwudziesto-kilku letnimi dziewczynami. Usiadłam natychmiast.

Marta powiedziała:

- Ilona, chodź ze mną do kuchni. Weźmiemy jeszcze wino i ciasto.

Mnie zapytała czy chcę kawę? Odpowiedziałam że chcę. Odchodzą słyszałam jak Marta pyta Ilony czy ona też chce kawę. Taka chwila w samotności była mi potrzebna. Ogarnęłam myśli. Zebrałam się w sobie. Opadło ze mnie skrępowanie, pomyślałam że to wszystko idzie w tym kierunku że Marta wpadła na ten pomysł bo chce się w swój wieczór panieński dobrze bawić. A to znaczy: kochać się ze mną, przy okazji zrobić widowisko dla Ilony a może nawet wciągnąć ją do zabawy. Albo chce widowiska erotycznego dla siebie a ja i Ilona mamy grać główną rolę. Nie do końca tego chciałam bo mam męża, co prawda pozwala mi na spotkania sam na sam z Martą ale nie ma nawet pojęcia o istnieniu Ilony. Szybko więc uciekłam do łazienki z telefonem i opowiedziałam mu co się święci. Śmiał się i kazał mi się dobrze bawić. Więc sprawa się rozwiązał.

Kiedy wyszłam z łazienki dziewczyn już ustawiały na ławie kawę, ciasto i kolejną butelkę wina, chyba już czwartą. Nie wiem co tam w kuchni się działo ale Ilona była już bez spódniczki, pochylona nad ławą, coś tam ustawiała wyglądała pociągająco z wypiętą pupą akurat w kierunku drzwi przez które weszłam. Miałam chęć palcami dotknąć jej cipki pomiędzy udami. Pochwaliłam ten widok słowami:

- Ilona, nie prowokuj mnie.

Odpowiedziała:

- Czym cię prowokuję?

- Swoją wypiętą cipką pomiędzy udami. - Odpowidziałam.

Ilona na to:

- Moje ciało w przy Marcie to jakiś żart.

Odpowiedziałam:

- To prawda, Marta jest mega sexy a w tych pończochach wyszła z niej cała kobiecość

Marta zarumieniła się i nic nie powiedziała udając że nic się nie stało.

Siadłyśmy na kanapie za ławą zrobiłyśmy kilka łyków kawy. Zapytałam dziewczyn czy kiedyś całowały się z kobietą.

- Jakiś czas temu całowałam się, z kobietą trochę starszą ode mnie, całowała mnie cudownie, ma świetne usta i język i potrafi bardzo sprawnie to wykorzystać – mówiąc to patrzyła mi w prosto w oczy w taki sposób że wiedziałam że mówi o mnie.

Ilona z niedowierzaniem zapytała:

- Cooooo? Nie wierzę. A ja miałam cię za dziewicę.

- Błony już nie mam, sama się jej pozbyłam, ale z nikim nie poszłam na całość – odpowiedziała Marta i się uśmiechnęła.

Nie czekałam ani chwili i zapytałam Mary wprost:

- A ze mną chciała byś się pocałować, nigdy wcześniej nic takiego z kobietą nie miałam a zawsze była ciekawa jak to jest.

- Nie ma problemu, zachowuj się tak jak byś całowała się z mężczyzną – odpowiedziała Marta i zaczęłyśmy się całować.

Przez chwile był to tylko namiętny pocałunek, ale obie nie mogłyśmy się powstrzymać i po chwili rączki poszły w ruch. Zaczęłyśmy obie dotykać nasze ciała, szyję, piersi, kark, nogi, plecy, biodra, pośladki na ile było to możliwe siedząc. Poniosło nas! Nie tylko nas.

Marta po chwili szepnęła mi do uch:

- Zobacz co Ilona wyprawia.

Ja siedziałam pomiędzy Martą a Iloną. Dyskretnie przez swoje ramię zerknęłam. Zobaczyłam Ilonę zajęta samą sobą. Spojrzałam znów na Martę uśmiechnęłyśmy się, dałyśmy sobie buziaka. Marta wstała wzięłam mnie i Ilonę za rękę i powiedziała:

- Idziemy – jednocześnie puściła oko.

Poprowadziła nas w kierunku swojego pokoju. Zatrzymałyśmy tuż przed drzwiami do sypialni.




Cz. II.


Marta pocałowała Ilonę, powiedziała:

- Zapraszam – i się uśmiechnęła do niej, puściła jej dłoń i Ilona weszła do sypialni, wiedziała co będzie się działo bo stanęła przy łóżku.

Mnie Marta, trzymając za dłoń przyprowadziła również do łóżka. Puściła moją dłoń, swoją dłoń położyła na mojej talii, pchnęła mnie w kierunku Ilony, choć i tak stałyśmy naprzeciwko siebie, jednocześnie powiedziała:

- Śmiało dajcie sobie buzi.

Zaczęłam całować się z Iloną. Marta w tym czasie położyła się na łóżku. Całowałyśmy się z Iloną bardzo namiętnie, serce waliło mi jak szalone, cała drżałam na myśl że za chwilę będziemy pieściły się we trzy, co prawda, byłam już w łóżku ze swoim mężem i drugą parą, ale nigdy nie robiłam tego z dwiema kobietami. Marta przerwała nam nasz pocałunek i nasze pieszczoty na na stojąco słowami:

- To mój wieczór panieński, co z wami? Przyjaciółki tak nie robią. - Oczywiście w żartach, ale dała do zrozumienia że czeka.

Pchnęła delikatnie Ilonę w kierunku łóżka trzymając dłoń na jej pośladku. Ilona położyła się obok Marty. Patrzyłam chwilę na obie. Myślałam: „to nie możliwe dwie młode dziewczyny… jedna chętna druga chyba sama nie wie co się dzieje, nie stawia oporu. Mąż też nie ma nic przeciwko”


Klęknęłam pomiędzy udami Marty, pochyliłam się, zaczęłyśmy się namiętnie całować. Moja dłoń bez przerwy przesuwała się po jej ciele. Po chwili dłoń Ilony znalazła się na moim udzie i pośladku, przysunęła się jeszcze bliżej nas, jej dłoń przesunęła się na wewnętrzną stronę mojego uda, zbliżała się i oddalała od moje cipki. Czułam jak mi bije serce. Przełożyłam swoją nogę tak że teraz klęczałam i jedno kolano miałam między udami Marty a drugie między udami Ilony. Ale nadal całowałam Martę, z tą różnica że moja dłoń już nie pieściła ciała Marty a pieściła cipkę i brzuch Ilony. Zwilgotniała w jednym momencie. Marta usiadła, opierała się za swoimi plecami o łóżko rękoma czasami opadała na łokcie. My z Iloną zajęłyśmy się jej ciałem. Lizałyśmy jej piersi, brodawki to dłonią pieściłyśmy inne części ciała Ilona w końcu też się przełamała i dotknęła cipki Marty. Marta to poczuła uśmiechnęła się do niej i dała jej słodkiego buziaka. Marta pomrukiwała, jej cało bz przerwy w rozkoszy falowało, stawała się coraz mokrzejsza i wilgotniejsza. W końcu wydała z siebie coraz częściej głośniejsze odgłosy rozkoszy, nasze dłonie pieściły jej cipkę na przemian, bez przerwy była całowana przez nas obie. W końcu jej dosyć głośny jęk był niemal ciągły, przerywany jedynie na chwilę wdechu. W końcu Marta wydała z siebie przeciągły głośny jęk i opadła na pościel. Wiedziałam że to już koniec, osiągnęła szczyt swojego podniecenia. Całowałyśmy jeszcze ją ale już spokojniej, mniej intensywnie. W końcu Ilona przerwała pieszczoty wstała i przyniosła z pokoju gdzie bawiłyśmy się wcześniej nasze kieliszki i wino. Napiłyśmy się, padło kilka komplementów.

Marta zaprosiła Ilonę do środka, co oznaczało że teraz cała uwaga będzie skupiona na niej. Zaczęłyśmy całować Ilonę i drażnić jej ciało dłońmi. W końcu moja dłoń i Mart spotkały się na cipce Ilony. Ilona oparta na łokciach odchylał głowę dosyć mocno do tyłu, dając nam w ten sposób przyzwolenie na pieszczenie jej piersi jak by się poddała nam i rozkoszy. Rozchyliłam jej nogi jeszcze szerzej, na udo Ilony położyłam swoje żeby do głowy nie przyszło jej „zamykać się”. Marta zrobiła podobnie. Nasze dłonie bez przerwy pieściły jej cpikę, Ilona syczały, my z Martą całowałyśmy jej piersi, czułam jej twardą dużą brodawkę, przyszczypywałam ją swoimi ustami. Ilona położyła się wygodnie, na chwilę przerwałyśmy ją całować tylko po to żeby pocałować się z Martą. Kiedy nasze usta, moje i Marty odsunęły się od siebie, puściłam do Marty oczko. Marta zaczęła namiętnie całować się z Iloną ja całowałam jej ciało, piersi, brzuch i schodziłam co raz niżej. W końcu dotarłam do jej łechtaczki. Pocałowałam ją, zassałam i zaczęłam lizać, czasami ssanie łączyłam lizaniem. Ilona wiła się na łóżku, rozchylałam cipkę Ilony żeby dostać się bardziej czułych miejsc jej ciała. Marta ją całowała, jej pocałunki schodziły coraz niżej w końcu nasze tważe się spotkały i zaczęłyśmy całować się z języczkiem nad cipką Ilony.

- Daj jej trochę spróbować – powiedziała Marta.

- Jest cała twoja – odpowiedziałam z uśmiechem.

- Nikt z nikim nie musiał się mną dzielić – wtrąciła Ilona.

- Masz piękny jasno różowy kolor – zauważyła Marta.

- Jest pyszna – dodałam.

Marta zabrała się za pracę. Rozchyliłam palcami cipkę Ilony żeby Marcie ułatwić wwiercanie się językiem. Marta robiła to bardziej agresywnie niż ja. Ilony ciało zaczęło drżeć. Całowałam jej brzuch a dłońmi ściskałam delikatnie jej biust. Po chwili Ilona wydała kilka głośniejszych przeciągłych okrzyków i opadła bezsilna. Uśmiechnęłam się do Mart, Marta do mnie.

- Jesteś nie zawodna – skomentowałam wyczyn Marty.

- Dziękuję – odpowiedziała.

I zaczęłyśmy się całować na cipką Ilony, która wydawała się zmęczona, bo leżała w bezruchu. Kiedy tak całowałyśmy się połaskotałam palcami cipkę Ilony i wsunęłam w nią palec, Ilona syknęła:

- Jeszcze nie doszłam do siebie po orgazmie – szepnęłam Ilona.

- Zrobisz to po drugim – odpowiedziała Marta i wróciła do całowania się ze mną.

Po chwili Marta dołożyła swój paluszek, tak że Ilona już miała dwa w sobie. Chwilę to trwało. Znów zaczęła wydobywać się z Ilony dzięki rozkoszy. Dotykała dłonią moich pleców i pośladka.

Marta przestała mnie całować a zaczęła całować usta Ilony, pieścić jej biust, a cipka była tylko dla mnie mój paluszek poruszał się w niej językiem lizałam łechtaczkę i ssałam ją. Po chwili do akcji wszedł mój drugi paluszek. Biodra Ilony zaczęły falować, góra, dół, góra, dół. Coraz głośniej pojękiwała. Marta całując ją i pieszcząc jej górne partie, klęczała w ten sposób że pomiędzy swoimi nogami miała nogę Ilony, wykorzystała to pocierając cipką o udo i kolano kiedy zerkałam widziałam na nodze Ilony wilgoć – to był śluz Marty. Ilona pojękiwała coraz głośniej i głośniej aż do kulminacji, kiedy to biodra zwolniły, zaczęły się uspokajać jęki cichły. Wysunęłam z niej swoje polce, jeszcze chwilę ustami pieściłam jej cipkę i okolice. Później zaczęłyśmy się delikatnie całować we trzy. Po tych zabawach przyszła pora na lampkę wina i odpoczynek.

- Obie jesteście niesamowite. Wlałyście we mnie tyle rozkoszy ile jeszcze nikt we mnie był w stanie wlać – skomentowała to Ilona.

- Bo nasz striptizer całą swoją rozkosz wylał na twoje cycki – ja dodałam.

Zaczęłyśmy się śmiać.

- Szkoda że wychodzisz z mąż – powiedziała Ilona do Marty.

- Jako to? - zapytała się Marta.

- Bo Ewa mam męża ale nie jest to przeszkodą żeby mogła kochać się z nami a twój to raczej nie pozwoli na to. - powiedziała Ilona.

- A może po moim ślubie będzie nas czworo – odpowiedziała Marta.

- To ja przyprowadzę jeszcze swojego i będzie na pięcioro – ja dodałam.

Znów zaczęłyśmy się głośno śmiać.

- Jesteście kochane i takie śliczne – pochwaliła nas Ilona.

- Ty też nie masz sobie nic do zarzucenia, jesteś młoda i bardzo atrakcyjna, twoje nogi i pupa to nie wątpliwie bardzo duży atut – powiedziałam.

- Kocham was obie – powiedziała Ilona.

- My ciebie też – razem z Martą udało nam się to powiedzieć w tym samym czasie.

Zabrałam od dziewczyn kieliszki i zaniosłam do drugiego pokoju tam gdzie stała cała zastawa. Kiedy wróciłam Ilona powiedziała:

- Chodź do mnie słodki golasku.

Uśmiechnęłam się, klęknęłam na łóżku obok niej i zaczęłam ssać jej brodawki lizać piersi i w końcu całować się z nią. Marta zajęła się moimi pośladkami, całowała jej pieściła dłońmi, przez chwilę poczułam jej paluszek na cipce i jak próbuje wcisnąć go do mnie.

- Chciała bym spróbować 69 z kobietą. Nie masz nic przeciwko? - zapytała Ilonka.

- Bardzo chętnie – odpowiedziałam jej.

Zawisłam nad nią, przysunęłam swoją cipkę do jej ust a sama zabrałam się za pieszczenie jej. Po kilkunastu może kilkudziesięciu sekundach Ilona powiedziała do mnie:

- Daj mi chwilę odpocząć, zajmijcie się sobą z Martą a ja chętnie poliżę ciebie.

Z Martą zaczęłyśmy się całować. Zaczęłam się coraz bardziej podniecać, chciałam coraz więcej i więcej. Oderwałam usta od Marty spojrzałam w dół, siedziałam na twarzy Ilony czułam jak operuje swoim językiem a jej palec wprawiony w szybki ruch pieści moją łechtaczkę. Jęknęłam z rozkoszy, raz, za sekundę drugi, później trzeci i czwarty. Marta w tym czasie klęknęła okrakiem nad Iloną. Znów zaczęłam pieścić się z Martą, mega pocałunki uciskanie piersi. Czułam że odpływam, nie byłam po chwili w stanie pieścić Marty, rozumiała to obie dziewczyny zajmowały się mną Ilonka lizała mi cipkę a Marta całowała i pieściła resztę ciała. Odpłynęłam. Po chwili opadłam w ramiona Marty, tuliła mnie do siebie, kontrolowałam tylko żeby nie usiąść całym ciężarem na buzi Ilonce.

Marta krzyknęła:

- Moja kolej bo oszaleję.

I położyła się rozkładając szeroko uda. Położyłyśmy się obok niej najpierw całowała się Iloną później ze mną. Jej cipka pomiędzy rozchylonymi udami jak by mówiła: „zapraszam do siebie, daj mi najczulszą pieszczotę, doprowadź mnie do wrzenia”. I ja się na to skusiłam, położyłam dłoń na cipce i pieściłam ją, Ilona szybko się przyłączyła, było nas dwie. Lizałam jej piersi ale spoglądałam na Ilonę widziałam jak obserwuje to wszystko, widziałam radość i uwodzicielstwo w jej oczach.

- Bierzcie mnie obie na pieska – powiedziała Marta i przyjęła pozycję do pieska.

Ilona natychmiast zabrała się cipkę, kilka ruchów zrobiła w okolicy otworka i wsunęłam do środka dwa swoje polce, energicznie nimi ruszała, co sprawiło że Marta szybko zaczęła pojękiwać. Ja natomiast lizałam i głaskałam chwilę jej pośladki. Ustawiłam się tak że klęknęłam obok Marty moja pupa była koło jej głowy a jej pupa przed moją. Jedną ręką pocierałam o łechtaczkę a drugą pieściłam odbyt. Przy okazji podziwiałam piękną skórę Marty, była delikatna, równo opalona, i błyszcząca, podniecało mnie to. Takie pieszczoty są bardzo podniecające więc Marta szybko zaczęła szczytować. Wykonywała ruchy pupą do przodu i do tyłu jak by kochała się z mężczyzną, jak by wbijała w siebie jego penisa. Po orgazmie usiadła zaczęłyśmy się z Iloną we dwie śmiać. Całowałyśmy się we trzy naraz nasze języki mieszały się ze sobą. Jeszcze chwilę pieściłyśmy ciało Marto w końcu to jej wieczór panieński.


Cz. III.


Poszłyśmy do pokoju gdzie było jedzenie. Siadłyśmy nago na kanapie, Marta w pończochach.

- Słusznie Ilona zauważyłaś że Marta ma mega biust i piękne ciało – zaczęłam rozmowę.

- Gadałyście o mnie? Kiedy? - zapytała zaskoczona Marta.

- Nie sposób o tobie nie rozmawiać – powiedziałam.

- Za moimi plecami? - zapytała Marta.

- Więcej nie będziemy, od dziś będziemy rozmawiały wprost w twojej obecności – zaśmiała się Ilona.

- Ile miałaś dziewczyn – zapytała Marta Ilony.

- Do tej pory tylko dwie, was dwie – odpowiedziała Ilona, zaśmiałyśmy się.

- A robisz to jak by to była dla ciebie nie pierwszyzna – powiedziała Marta.

- Oglądam dużo programów dokumentalnych o pieszczotach kobiet.

- W TV są takie filmy? - zapytałam.

- Nie w internecie – wymieniła Ilona kilka stron z filmami porno i znów się zaśmiałyśmy głośno. - Wy dwie też kochacie się jak szalone. Nie sądziłam że z kobietą może być tak przyjemnie – dodała Ilona.

- Więc będziesz teraz szukała partnerki? - zapytałam.

- Może kto wie. - odpowiedziała tajemniczo Ilona.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Ewa Seles

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach