Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Rozpalanie cnotki cz.9

... kontynuacja ...

Ocknęłam, kiedy An wylizała mu już kutasa, który znowu sterczał. Szarpnięciem za smycz ściągnął mnie na podłogę. Poprowadził nas na kolanach do sypiali. Kazał nam zdjąć buty, wejść na łóżko i wypiąć się tyłkami w jego stronę. Znowu pieprzył nasze cipy na zmianę. Tym razem nie zajmował się drugą. Ta, którą rżnął, była traktowana jak dziwka, a druga czekała z wypiętą dupą. Szarpał za smycze, ciągnąc nasze głowy i dusząc nas. Potem odpiął smycze i trzymał nas za boki lub tyłki, wbijając boleśnie palce w pośladki i naciągając w ten sposób dupę na kutasa. Klepał nas po tyłkach i obijał kościstymi biodrami. Używał nas, bawił się, ruchał nieustannie. Jak pieprzona maszyna.

Po chwili położył mnie na wznak, a An na mnie. Jebał tak kolejno nasze dziury, zmieniając co kilka ruchów to, w którą wchodził. Włącznie z tyłkami. Kiedy mu się to znudziło, odwrócił mnie głową w stronę swojego krocza. Nadal leżałam na plecach, pod klęczącą An. Miałam przed oczyma jej łechtaczkę. Rżnął tak jej dupę, mnie kazał lizać swoje jądra i ssać łechtaczkę An, a An miała lizać moją pizdę. Lizałyśmy i ssałyśmy się wzajemnie, a ja lizałam jego. To też było ekscytujące. Cały czas byłam maksymalnie podniecona. Potem dostałyśmy rozkaz wkładania sobie wzajemnie palców do cipek. „Ruchaj ją ręką, suko” – usłyszałyśmy i, nie wiedząc do której z nas to jest, wykonałyśmy obie to polecenie. Okazało się, że mamy się pieprzyć wzajemnie całą ręką. Jak wsuwałyśmy sobie palce, zaczął krzyczeć, że za słabo, za mało. Wciskałyśmy więc dłonie wzajemnie do cip, jęcząc przy tym z bólu i przyjemności. Lizałam przy tym łechtaczkę An i wkrótce poczułam na pacach skurcze poprzedzające jej orgazm. Szczytowała jebana w dupę kutasem i ruchana w pizdę moją ręką. Do ust spadło mi kilka kropel jej soku. Spuściła się. Pobudzony jej orgazmem facet, też się spuścił do dupy. Podczas wyciągania kutasa, na mój język spadło parę kropel spermy. Ponownie dał mi kutasa do wylizania. Tym razem złapałam go łapczywie, bo chciałam go szybko poczuć w sobie.

An odpoczywała półprzytomna obok nas, kiedy położył się na mnie, otoczył swoje biodra moimi nogami i wbił mi kutasa do dupy. Nadal bolało, pomimo wcześniejszego ruchania. Wbijał się głęboko i walił mnie mocno. Czułam na gołej cipce jego brzuch. Złapał mnie pod kolanami i uniósł rozkraczone nogi wysoko, a sam się odchylił i pierdoląc, patrzył na moją twarz. Później oparł się jedną ręką obok mnie, a drugą zaczął ściskać i wykręcać moje cycki. Raz jeden, a potem drugi. Wyłam z bólu i rozkoszy. Wgryzał mi się w dekolt, ramiona i uszy. Tak dokładnie to nie wiem, co robił, bo poziom mojej rozkoszy wprowadził mnie w stan półświadomości. Jęczałam i krzyczałam z podniecenia, wiłam się pod nim i błagałam o więcej. Jebał mnie coraz mocniej, szybciej, głębiej. Odchylił się ponownie i przyciągnął chyba głowę An (lub kazał jej przyjść). Lizała moją łechtaczkę. Szarpnął mną skurcz, potem drugi i zawyłam w orgazmie. Siknęłam sokami na An, siebie, jego i łóżko. Straciłam przytomność. Kiedy się ocknęłam, nadal mnie pieprzył. An nie było w pobliżu. Kolejny orgazm ponownie spowodował mój wytrysk. Na szczęście jego też. Odpłynęłam.

Kiedy odzyskałam przytomność, An leżała na plecach. Rżnął ją w cipę, siedząc na niej okrakiem. Ręce trzymał jej nad głową za nadgarstki i wpijał się w jej usta. Nie wiem jak długo to trwało i co robili przed tym. Napinała mięśnie bioder, aby wychodzić przeciwko jego ruchom. Nabijała się na jego kutasa. Musiała być już bardzo podniecona, bo nie kontrolowała się. Jej ruchy były spazmatyczne, wiła się mimo skrępowania tą pozycją. Wkrótce zaczęła szczytować. Bardzo mocno. Aż podskakiwała razem z nim, siedzącym przecież ciężko na jej biodrach. Wyła w jego usta. Trwało to dobre kilka minut. Patrzyłam zafascynowana. A potem całkiem ucichła. Zemdlała. Ruchał ją jeszcze przez chwilę, nie przejmując się tym, a potem stęknął i zaczął się spuszczać do jej pizdy. Kiedy z niej zszedł, doczołgam się i sprawdziłam czy żyje. „Nic jej nie będzie, suko.” – usłyszałam. I poczułam jak dobiera się do mojej dupy.

Kurwa, czy ten facet się kiedyś zmęczy? To trwało już kilka godzin. A on ustawił mnie na czworaka, położył moje ręce wyciągnięte na prześcieradle tak, że obolałymi cyckami opierałam się o materac. Byłam bardzo mocno wypięta w jego stronę. Gryzł mi tyłek, wsadzał palce do cipy i do dupy. Ściskał mi cycki i ciągnął sutki. Jebał mi przez chwilę wolno cipę. I wreszcie wbił się w moją dupę. Rżnął mnie znowu szybko, mocno i głęboko. Szczypał mi łechtaczkę i ściskał mocno biodra. A ja, wbrew sobie i swojemu zmęczeniu, zaczęłam się podniecać coraz bardziej. Rozłożyłam nogi szerzej, wypięłam mocniej tyłek w jego stronę i zaczęłam się ruszać w rytm pierdolenia. Jęczałam i stękałam coraz intensywniej. „Niezła z ciebie kurwa. Będziesz moją suką.” – usłyszałam jeszcze i zaczęłam odpływać w ogarniającym mnie orgazmie. Niestety, zmęczenie poprzednimi orgazmami, spowodowało takie osłabienie moich mięśni, że nie utrzymałam się w pozycji klęczącej. Osunęłam się na brzuch. Nogi i ręce miałam rozrzucone. Nie wypadł ze mnie. Nadal mnie jebał w dupę. Ale nie wiem, co ze mną wyrabiał, bo całkowicie odleciałam.

Ocknęłam się, leżąc na wznak, z rozrzuconymi szeroko nogami, owinięta w podarte prześcieradło. An nie było. Faceta nie było. Seba mówił, najwyraźniej do telefonu – „Przyjedź, Krystian, do firmy i przywieź dla Agi jakieś ubranie. Może tylko sukienkę, tę co miała wczoraj. Sam zobaczysz.” Zasnęłam.

*****

Obudziłam się w naszej sypialni, w łóżku, ubrana tylko w bawełnianą sukienkę. Usłyszałam głos Seby – „Mówię ci, stary, to jakiś pierdolony cyborg. Rżnął je, kurwa, obie sam kilka godzin, spuszczając się z dziesięć razy i wyszedł, kurwa, jak gdyby nigdy nic. One padły ze zmęczenia, a skurwiel wyglądał, jakby miał iść na jebaną randkę.”

Chciałam uchylić oczy, powiedzieć coś, ale nie dałam rady.

Znowu zasnęłam.

*****

Obudziła mnie cisza. Było jasno i byłam na pewno sama w domu. Wstałam z trudem. Bolały mnie wszystkie mięśnie. Poszłam do łazienki. Dupa mnie piekła. Musiałam się załatwić. Kiedy siedziałam na sedesie, dotarło do mnie, że spuszczał mi się do dupy kilka razy. Jezu! Jak mnie bolał brzuch! Kiedy w końcu mi ulżyło, byłam mokra od potu, więc powlekłam się pod prysznic. Umyłam się, gładząc obolałe mięśnie i umyłam posklejane włosy. Od razu poczułam się lepiej. Owinęłam się ręcznikiem, drugim zawinęłam włosy i wróciłam do pokoju. Wzięłam do ręki balsam, stanęłam przed lustrem, zrzuciłam ręcznik i zamarłam.

Boże kochany! Całe moje ciało było jak poobijane. W dekolcie miałam dwie malinki. Trzecią na obojczyku. Na cyckach miałam siniaki w miejscach, gdzie zaciskał palce. Wiele kończyło się śladami po wbitych paznokciach. Tak samo było na biodrach, bokach i pośladkach. Na udach i wewnętrznej stronie ramienia widniały ślady zębów.

Sukinsyn jeden mnie naznaczył! A ja połowy z tego nie pamiętałam w ogóle, a resztę nie aż tak bolesną, żeby miały być z tego takie ślady. Aż jęknęłam, kiedy pomyślałam, co czuł Krystian, kiedy to zobaczył. Zawsze się bał sprawić mi ból. Obchodził się ze mną delikatnie. Teraz pewnie nie będzie mnie chciał dotknąć. Posmarowałam się balsamem, a z apteczki, którą zawsze woziliśmy ze sobą wyciągnęłam maść na uderzenia. Powinna zmniejszyć siniaki, ale i tak będą widoczne przez kilka dni. Znalazłam w szafie sukienkę, która miała mniejszy dekolt i krótkie rękawy. To, czego nie zakryła, pomalowałam korektorem. Od biedy, mogło być. Może Marta nie będzie zadawała pytań. Nie byłam gotowa wyjaśniać jej, co się stało. Chciało mi się pić, ale nie miałam siły zejść nad dół. Miałam resztkę wody w butelce. Połknęłam tabletki przeciwbólowe. Położyłam się na chwilę.

*****

Obudziłam się z przestrachem, zdziwiona, że znowu zasnęłam. Usłyszałam głosy rozmowy, dochodzące z dołu, chyba z kuchni. Przejrzałam się w lustrze, żeby sprawdzić, czy nie zszedł korektor i poprawiłam włosy. Zeszłam do nich. Kiedy weszłam, powiedziałam wesoło – „Cześć wszystkim.”

Marta powitała mnie uśmiechem, pytaniem o samopoczucie i pocałunkiem w policzek, ale panowie patrzyli na mnie z rezerwą. Powiedzieli Marcie, że ostro popiliśmy i chorowałam w mieszkaniu Seby (tego dowiedziałam się później). Podeszłam do Krystiana i oparłam się o niego – „Dzień dobry, kochanie.” – powiedziałam dając mu buziaka w brodę. Objął mnie automatycznie i rozluźnił ramiona, jakby sobie przypominając. No, tak. Już wiedziałam, że mnie obejrzał. Wzięłam od Marty kubek z kawą i usiadłam przy stole. Rozmawialiśmy, a Marta kończyła przygotowania do obiadu. Kombinowałam jak porozmawiać z mężem.

Po obiedzie poprosiłam Krystiana o to, żeby poszedł ze mną do sypialni. Kiedy tam dotarliśmy podeszłam blisko i oparłam się dłońmi o jego pierś.

„Jak twoja noc?” – zapytałam.

„Całkiem, całkiem.” – odpowiedział – „Wiem, o czym nie chcesz rozmawiać.”

„Kochanie” – powiedziałam – „nie pamiętam wszystkiego, co się stało, ale było fajnie. Chcę o tym z tobą rozmawiać, ale na razie nie mogę ci powiedzieć wszystkiego?”

„Widzisz” – powiedział z rezerwą w głosie – „Seba miał tam ukryte kamery. Widziałem fragmenty filmu.” Wciągnęłam z zaskoczenia powietrze, ale też poczułam, że mi ulżyło. Nie musiałam wysilać pamięci, a wiedziałam, że Krystian będzie chciał znać szczegóły.

„Moglibyśmy obejrzeć go razem” – powiedziałam i oblizałam wargi. Podnieciła mnie taka perspektywa. Mąż zna mnie na tyle, że pokręcił głowa – „Dopiero, jak będę wiedział, że już z tobą dobrze.” No tak, wiedziałam, że będzie czekał, aż mi zejdą siniaki. Nie chciałam tyle czekać.

„Dobrze się czuję, ale jak nie chcesz, to poproszę Sebę. Pokaże mi i pomoże rozładować podniecenie.”

„O, nie. Nie zrobi tego, jeśli z nim pogadam” – zagroził Krystian. Jednak nie był tego pewien. Seba mógł się tak podniecić możliwością zerżnięcia mnie podczas oglądania tego pornola (a byłam pewna, że tak to wyglądało), że łatwo bym go przekonała.

Namówiłam go w końcu na seans filmowy. Postawił tylko warunek, żeby poczekać do jutra rano i obejrzeć to w mieszkaniu Seby. Na to mogłam się zgodzić, tym bardziej, że nie czułam się do końca pewna swoich sił. Wypytałam go za to o jego noc z Martą. Opowiedział mi tylko trochę, bo wiedział, że się podniecę. Tak się stało, nawet z tą jego ostrożnością. Ale nie rzuciłam się na niego. Nie zdejmując sukienki, usiadłam na jego kolanach okrakiem i jeździłam zakrytą majtkami cipką po kutasie ukrytym w spodniach. Nie wytrzymał i wydobył go, a potem odsunął mi majtki i włożył go do środka. Och, jak ja za nim tęskniłam. Sunęłam po nim delikatnie, wzmagając nasze podniecenie. Opowiadał mi coraz więcej szczegółów i budowaliśmy napięcie, które w końcu wybuchło orgazmem u obojga. Zanim to się stało, całowaliśmy się głęboko wsuwając języki sobie do ust, szeptaliśmy sobie o naszej miłości i tęsknocie, gładziliśmy się po ramionach i plecach. W chwili szczytowania przytuliliśmy się głowami do swoich ramion, a Krystian objął mnie mocno, zapominając o moich siniakach. Nie narzekałam. Chłonęłam jego miłość. Przytulałam go wszystkim, czym się dało, najgłębiej i najmocniej, jak mogłam. Byliśmy razem. Siedzieliśmy potem na łóżku i długo opowiadaliśmy sobie poprzedni dzień, a właściwie noc. Jeszcze nie analizowaliśmy tego, co czuliśmy. Nie robiliśmy planów na przyszłość. Moje marzenie, żeby zobaczyć, jak jego kutas wchodzi w Martę, musiało poczekać. Nie mogłam się przy niej rozebrać. Musieliśmy nasze spotkanie we czwórkę odłożyć na następne tygodnie.

Następnego dnia wstałam, zasłaniając od razu ciało szlafrokiem. Ból mięśni i dupy zahamował moje zapędy, co do oglądania filmu z naszych „wyczynów”. Musiałam to jeszcze przemyśleć. Krystian z Sebą chyba się dogadali za moimi plecami, bo ze zdziwieniem usłyszałam, że Seby nie ma dzisiaj w firmie i mamy z Krystianem wybrać się na wycieczkę. Ja chyba ich też zaskoczyłam, kiedy nie protestowałam i się zgodziłam. Wzięłam tylko dwie tabletki przeciwbólowe i przygotowałam się na wędrówkę po górach.

Podczas wycieczki przedyskutowaliśmy wszystko z Krystianem. Już wcześniej miałam obawy, co do jego odczuć, jak tamten facet mnie traktował, a teraz dostałam potwierdzenie. Przy fragmentach filmu już cierpiał katusze, sądząc, że to było dla mnie bolesne i nieprzyjemne przeżycie. Postanowiliśmy wziąć film od Seby na pendrive i cały obejrzeć w domu. Żebym miała czas wytłumaczyć mu, co było przyjemne i czego nie pamiętam. Mieliśmy też dać Sebie i Marcie czas na rozmowę. Nie było naszym zadaniem, uświadamianie im, że pieprzyli się z nami wzajemnie.

Po powrocie do nich zaczęliśmy się pakować. Drugiego dnia wyjechaliśmy.


*****

Ponad tydzień później …




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





monia_be_be

Komentarze

Waluś11/01/2021 Odpowiedz

Super. Z niecirpliwością czekamy na ciąg dalszy losów bohaterów opowiadania.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach