Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Na plazy

 

Od kilku lat jeździmy na plaże naturystów. Zwykle w połowie czerwca lub pod koniec sierpnia. Różne, ale zawsze nad Bałtykiem. Nie lubimy, kiedy opalenizna kończy się na granicy z ubraniem. Nauczyło nas to swobodnego podejścia do nagości, ale też dało mi pewność siebie. Cóż, nie ukrywam, że kiedyś wstydziłam się swojego ciała. Człowiek zawsze ma jakieś niedoskonałości, których się wstydzi. Dosyć długo trwało, zanim nabyłam pewności. Głównie dzięki mojemu mężowi. Krystian umie pokazać, że go podniecam i często mi mówi, że jestem piękna. Nawet, jeśli wiem, że trochę naciąga rzeczywistość, to już się tym nie przejmuję. Po prostu jego zdanie liczy się dla mnie najbardziej.

Kiedy dzieci dorosły i przestały z nami jeździć, zaczęliśmy rozglądać się za urozmaiceniem pobytu na urlopie. Seks był super, ale chcieliśmy poznawać coś nowego. Wtedy Krystian przyznał, że podnieca go patrzenie jak patrzą na mnie inni faceci, jak ich podrywam. I że wyobraża sobie, że mogłaby pieprzyć się z którymś z nich. Na jednym z wyjazdów zaczęliśmy się rozglądać, a on mówił mi, który z singli na mnie patrzy, zwracał mi uwagę, który ma ciekawego kutasa. Jak dotąd patrzyłam raczej na umięśnione ramiona, silne i zgrabne nogi, mięśnie brzucha lub tyłki, a nie na kutasy. Sugestie męża zrobiły szybko swoje. Zaczęłam patrzeć, przyglądać się i hmmm…. podniecać.

Pewnego dnia wybraliśmy się na plażę, ale musieliśmy wrócić do kawiarenki, żeby „złapać” sieć i połączyć się z biurem. Poprosiliśmy o popilnowanie parawanu i koca faceta, który rozłożył się z ręcznikiem obok nas. Niebyt wysoki, starszy od nas i sam na plaży. W kawiarence Krystian spytał, czy zauważyłam jakiego grubego kutasa ma ten facet. Zastanawiał się, jak może wyglądać we wzwodzie. Ponieważ graliśmy wtedy w „pana i uległą”, mój mąż dał mi zadanie. Miałam flirtować z tym facetem i spojrzeć otwarcie na jego fiuta. O, jejku!

Wróciliśmy na plażę po godzinie z piwem, kupionym w ramach podziękowania. Piliśmy je i rozmawialiśmy. Facet przedstawił się jako Kazimierz – „Kazio”. Jakieś 50 km od miejsca naszego pobytu miał własne mieszkanie, w którym aktualnie przebywał sam. Na stałe mieszkał daleko i tam w danej chwili była jego żona, opiekująca się wnukami. Czułam na sobie rozbawione spojrzenie Krystiana. To była tylko zabawa, ale chciałam ją podjąć. Zaczęłam lekko flirtować z Kaziem. Żartowaliśmy, poszliśmy do wody, spacerowaliśmy, a potem położyliśmy się na kocu za parawanem. Leżałam na brzuchu, z głową opartą na rękach. Krystian zaczął mnie smarować olejkiem, ale „niechcący” zabrudził dłonie piaskiem i poszedł je opłukać. Odchodząc powiedział do Kazia, żeby dokończył mi rozsmarowywać olejek. Aż zaparło mi dech. Oddawał mnie temu facetowi?

Czułam obce dłonie sunące po moich plecach, po ramionach, po bokach, a potem … na pośladkach. Kiedy objął jedno udo, westchnęłam. Przejechał oburącz po mojej nodze od kolana w górę, aż jego palce musnęły wygoloną cipkę. Potem objął drugą nogę, ale tym razem, czując dłonie sunące w górę, lekko rozchyliłam nogi i wypięłam tyłek. Trochę nieświadomie, z podniecenia, a trochę zalotnie, w ramach flirtu. Sama nie wiem, co przeważyło. W każdy razie, poczułam jak jego palce śmielej dotykają szparki, a potem jeden przesunął się po cipce. Czułam, że robię się mokra. Odwróciłam się brzuchem do góry i poprosiłam, żeby mi posmarował piersi i brzuch. Polałam się oliwką i powiedziałam – „Proszę, rozetrzyj ją na mnie.”

I wtedy spojrzałam na jego kutasa. Nie mogłam nie spojrzeć. Stanął i drgał, jakby niecierpliwie oczekiwał na zanurzenie się w ciepłym gniazdku. Był dziwny – no, może dziwny jak dla mnie. Wyglądał jak gruby serdelek, częściowo ukryty w fioletowych fałdkach. Kazio przystąpił do wykonania mojej prośby z zapałem. Rozcierał mi oliwkę na piersiach, ugniatając je we wszystkie strony. Mam małe piersi, a on traktował je, jakby wymagały największego poświęcenia. Potem zsunął dłonie na brzuch, a potem schodził coraz niżej. To, w jaki sposób poświęcał uwagę każdemu centymetrowi mojego ciała, schlebiało mi i podniecało mnie. Ale nie wiedziałam, co robić dalej, bo było widać, że się mocno podniecił i mógł się zagalopować. Nie myślałam o seksie z mężczyzną innym niż mój mąż.

Wtedy wrócił Krystian. Leżeliśmy później, już uspokojeni, a ja udawałam, że nic się nie stało. Słyszałam, jak panowie wymieniają się numerami telefonów, umawiają na piwo, na spotkanie w mieście. Wstałam i poszłam w stronę wody. Byłam rozstrojona i zdezorientowana. Zawsze chciałam, żeby Krystian cieszył się z bycia ze mną i tylko ze mną. Nie chciałam jednak być egoistyczna. Jeśli chciał czegoś więcej, to może mogłam mu to dać. Z drugiej strony nie wiedziałam, czy będę potrafiła być z nim i jeszcze innym facetem, jako kochankiem.

Wieczorem rozmawialiśmy o tym we dwójkę z mężem. Powiedziałam mu o swoich obawach. Przyznałam, że się podnieciłam. Przekonał mnie do jednego, bo wiedziałam to wcześniej. Kochał mnie bezwarunkowo, a ja kochałam jego. Seks z kimś innym: mężczyzną czy kobietą, to zawsze będzie tylko seks. Nie będzie zdrady, jeśli oboje się na to zgodzimy i będziemy wiedzieli, co czujemy. Musiałam przyznać mu rację.

Następnego dnia Krystian zadzwonił do Kazia. Umówił nas na wieczór w jego mieszkaniu. Kiedy rozmawialiśmy o tym, powiedział, że chce zobaczyć jak kutas tamtego wchodzi do mojej cipki. Wiedział, że bez takiego polecenia nie zdecydowałabym się na to. Nawet jeśli wyobrażenie tego mnie podniecało.

Mąż już wcześniej ubierał mnie, udając, że robi to dla innego faceta. Że ubiera mnie na randkę. Teraz nie udawaliśmy, to się działo naprawdę. Kazał mi włożyć pończochy na pasku, krótką, ołówkową spódniczkę, bluzkę na ramiączkach zsuwających się z ramion. Bez bielizny. Na nogach szpilki. Umalowałam się nieco mocniej, niż w dzień. Kupiliśmy wino i pojechaliśmy. Już kiedy wchodziliśmy do klatki schodowej byłam strasznie roztrzęsiona. Z podniecenia i strachu dygotały mi nogi, waliło serce, a cipkę miałam całkiem przemoczoną. Wreszcie weszliśmy, przywitaliśmy się, obejrzeliśmy mieszkanie – dwupokojową kawalerkę, typową dla bloków – powiedzieliśmy jakiś komplement i usiedliśmy przy winie i przekąskach.

Stopniowo się rozluźniałam. Rozmowa była lekka, a wino robiło swoje. Panowie zagadywali mnie na zmianę. Krystian wychwalał mnie żartobliwie, więc co chwilę się śmiałam. Zrobiło mi się gorąco. Kazio włączył jakąś wolną muzykę i zaprosił mnie do tańca. Pozwoliłam się prowadzić. Kiwaliśmy się wolno, z każdą chwilą coraz mocniej przytuleni do siebie. Jego dłonie błądziły po moim ciele, poczynając sobie coraz śmielej. Nie broniłam się. Krystian oczekiwał, że poznam ciało innego mężczyzny, a ja byłam tym bardzo podniecona. Poczułam, jak jedna z rąk Kazia wsuwa się pod moją bluzkę. Dotykał coraz wyżej moich pleców. Druga ręka zsunęła się po spódniczce i wkrótce poczułam, jak podciąga mi ją lekko, aż do krawędzi pończoch. Przesunął palcami po gołej skórze ud i zamruczał z zadowoleniem. Czubkami palców dotknął moich pośladków. Nagle odwrócił mnie tyłem do siebie. Dłoń pod bluzką dotykała teraz mojej nagiej piersi. Ta pod spódnicą wjechała prosto między moje nogi. Usłyszałam jak gwałtownie wciągnął powietrze, kiedy dotknął gołej cipki. Ruszałam biodrami, wypinając tyłek w jego stronę. Na pośladkach poczułam ciekawe wybrzuszenie. Kutas w pełnej erekcji ułożył się wzdłuż rozporka i kusząco drażnił mnie przez spodnie. Spojrzałam na Krystiana. Patrzył na nas szeroko otwartymi oczami i kiwał głową na zachętę. Podobało mu się.

Uniosłam ręce nad głowę i ruszyłam mocniej biodrami. Ocierałam się o Kazia bardzo sugestywnie. Nie mógł się oprzeć, a zresztą – chyba na to właśnie liczył. Wypite wino szumiało mi w głowie, a podniecenie, widoczne w oczach męża szumiało mi w całkiem innej części ciała. Podniecałam się i robiłam się coraz bardziej zalotna. Kazio włożył mi pod bluzkę obie ręce i powoli zdjął mi ją przez głowę. Sutki natychmiast stanęły mi na baczność i przeszedł mnie rozkoszny dreszcz. Odchyliłam głowę i zamruczałam. Sięgnęłam do spodni Kazia i rozpięłam je, a potem sięgnęłam kutasa. Był gruby. Nie spodziewałam się tego. Na plaży wyglądał bardziej niepozornie. Nie przyglądałam mu się, tylko nadal kręciłam biodrami. Dotknęłam go pośladkiem i wtedy…

Cóż, albo ja przesadziłam z zalotnością, albo Kazio nie był tak doświadczony, jak sądziliśmy. Wytrysk był niespodziewany zarówno dla mnie jak i dla niego. Nie zapanował nad nim. Sperma poleciała na moją spódnicę, plecy, włosy i na niego. Nie śmiałam się. Patrzyłam jak oniemiała. Z szoku zrobiłam coś, czego nie zrobiłabym normalnie. Dotknęłam plamy spermy na jego twarzy i polizałam palce. Krystian wciągnął gwałtownie powietrze. Odwróciłam się do niego i zobaczyłam, że trzyma w garści kutasa i … spuszcza się na swoją rękę.

Podeszłam do niego, pocałowałam go, a potem poszłam się umyć. Zarówno Kazio jak i Krystian byli bardziej speszeni tym, co się stało, niż ja. Może działała na mnie ilość wypitego wina? Umyłam się i wróciłam do nich bez spódnicy. Musiałam sprać z niej plamy. Krystian też pił alkohol, więc musieliśmy zanocować. Kazio był tak zawstydzony, że już tego dnia nie chciał się bawić. Zresztą nam też przeszedł nastrój. Tyle tylko, że ja pozostałam niezaspokojona. Ale panów nie ruszało nawet to, że chodziłam przy nich tylko w pończochach na pasku.

Położyliśmy się z Krystianem spać w małym pokoiku na łóżku. Kazio spał w większym pokoju na rozkładanej kanapie narożnej. Po przespaniu kilku godzin obudziłam się strasznie podniecona. Krystian zwykle budzi się, kiedy zaczynam się wiercić. Tym razem też tak było. Spaliśmy nago, więc od razu przesunęłam ręką po jego brzuchu, wprost do kutasa. Kiedy zaczęłam go całować po szorstkiej brodzie, sapnął z podniecenia i natychmiast wszedł na mnie.

„Orientujesz się jak mocno mnie podnieciłaś?” – zapytał. Oczywiście, że zauważyłam. Trudno było nie zauważyć. Pytanie brzmiało, czy on zauważył, że ja nie zostałam zaspokojona. Sięgnęłam między nasze nogi i z zadowoleniem dotknęłam sterczącego kutasa. Wprowadziłam go do swojej głodnej cipki i zaczęłam się ruszać. Krystian był ostrożny. Nie wiedziałam dlaczego. Niestety, wkrótce się dowiedziałam. Już po kilku ruchach szarpnął się, wbił mocniej we mnie i spuścił. Kiedy sfrustrowana jęknęłam mu w szyję, szepnął – „Przepraszam, kochanie. Mówiłem.” Opanowałam się i powiedziałam – „Zaraz wrócę. Umyję się, a ty mi pomożesz.” Zgodził się chętnie. Lubił to robić. Palcami, ustami lub zabawkami doprowadzał mnie do orgazmu, który obserwował z zadowoleniem. Wstałam i po cichu, naga szłam do łazienki. Stanęłam w otwartych drzwiach do większego pokoju. Kazio leżał na wznak, a jego kutas sterczał jak maszt, podtrzymywany jego ręką. Onanizował się! Nie mogłam sobie odmówić wykorzystania sytuacji. Wślizgnęłam się do jego pokoju i do jego łóżka. Położyłam się wzdłuż niego i dotknęłam najpierw jego brzucha, a potem kutasa. Nie usłyszał mnie wcześniej. Był tak zaskoczony, że szarpnął się w bok. Z kutasa wystrzelił strumień spermy. Na moją twarz i włosy. Znowu!

Tym razem nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać. Szybko przestałam, kiedy poczułam dłonie Krystiana obejmujące mnie od tyłu. Całując mnie po szyi, a potem w usta, odwrócił mnie na wznak. Jego kutas znowu stał. Zdecydowanie wszedł między moje nogi kolanami, a potem położył się na mnie i wbił kutasa do mojej cipki. Wypchnęłam biodra w jego stronę. Z jękiem rozkoszy nadziałam się na atakującego mnie kutasa mokrą i otwartą pizdą. Byłam tak bardzo gotowa! Pieprzyliśmy się przez chwilę gwałtownie i namiętnie. Trzymałam jego plecy rękoma i nogami. Nie zwracałam uwagi na Kazia, który gdzieś niedaleko siedział i patrzył na nas. Nie obchodziło mnie to. Chciałam spełnienia.

„Ręce nad głowę.” – warknął Krystian ochrypłym z podniecenia głosem i jednocześnie zdjął moje nogi ze swoich bioder. Splotłam palce obu dłoni nad głową i postawiłam stopy na prześcieradle. Ruszałam biodrami, ale czekałam, co będzie dalej. Krystian wyszedł ze mnie gwałtownie i usiadł obok. Zajęczałam z rozczarowania i patrzyłam na niego. Nie zauważyłam, że Kazio wchodzi między moje nogi. Dopiero, kiedy zaczął wpychać we mnie kutasa, spojrzałam na niego. Wciągnęłam powietrze i spojrzałam ponownie na męża. Przyglądał się temu z uchylonymi ostami i trzymał swojego kutasa w garści.

To było dziwne uczucie. Kutas był gruby, ale miękki. Wypełniał mnie mocno, ale nie boleśnie. Czułam jego gładkość na wszystkich ściankach pizdy. Nie był bardzo długi, więc nie uderzał mnie zbyt głęboko. Zaczął mnie ruchać delikatnie i wolno. Byłam tak bardzo podniecona, głownie rozpalonym wzrokiem Krystiana, że zaczęłam się ruszać, wychodząc mu naprzeciwko. Pieprzył mnie przez chwilę tym rytmem, a potem zaczął przyspieszać. Już nie kontrolowałam swoich ruchów, ani podniecenia. Rozkosz wzbijała się na takie wyżyny, że orgazm ogarnął mnie w sposób, w jaki dotąd przeżywałam to tylko z mężem. Zaczęłam się miotać i krzyczeć. Złapałam rękoma jego plecy i drapałam go. Moja ekstaza spowodowała ponowny orgazm u obu panów. Krystian spuścił się w swoją rękę, a Kazio na mój brzuch. Leżeliśmy wszyscy razem i dyszeliśmy jak po biegu. A potem wstałam i poszłam się umyć. Nie wróciłam do tamtego łóżka. Poszłam spać tam, gdzie spałam wcześniej. Mąż szybko do mnie dołączył.

Rano  Krystian, leżąc obok mnie w łóżku, powiedział coś, co zmieniło moje późniejsze nastawienie do takiego seksu. – „Mała, nie rób tego dla mnie. Rób to dla siebie. Ja podniecam się twoim podnieceniem. Jak tobie będzie dobrze, to i mnie będzie dobrze.” O, tak. Wiedziałam, że mnie kocha. Też go kochałam, więc starałam się otworzyć na nowe doświadczenia. A potem wróciliśmy do pensjonatu.

Kiedy następnego dnia poszliśmy na plażę, Kazio już tam był. Rozmawialiśmy z nim swobodnie, ale widać było, że on się tak nie czuje. Zapytał, czy może dołączyć do nas za parawanem. Zgodziliśmy się. Stopniowo się rozluźnił. Po kilku żartach, po opalaniu się i kąpieli, przyszedł czas na wylegiwanie się na słońcu. Leżałam na wznak z chustką zakrywającą moje oczy przed słońcem. Czułam męskie ciała obok i podniecało mnie to. Westchnęłam bezwiednie i wtedy poczułam dłoń sunącą po moim brzuchu w stronę cipki. Rozchyliłam nogi. Palce wsunęły się w szparkę. Pieściły mi przez chwilę łechtaczkę. Cipka drżała mi i czułam, jak robi się coraz bardziej mokra. Dłoń odsunęła się tylko po to, żeby ująć moją rękę. Poczułam pod palcami kutasa we wzwodzie. Kazia, nie Krystiana. Zacisnęłam palce i wtedy druga ręka ujęła moją drugą dłoń i poprowadziła ją do drugiego sterczącego kutasa. Krystiana. Ojej!

Trzymałam w garściach dwa kutasy. Oczy miałam zakryte. Miedzy nogami czułam palce dwóch rąk. Zaczęłam przesuwać zaciśniętymi palcami po obydwóch kutasach. Jak bardzo się różniły! Czułam twardość kutasa męża i grubość kutasa Kazia. Uchyliłam usta i z trudem łapałam oddech. Pieścili mnie coraz bardziej intensywnie. Jeden wsunął palce do pizdy, a drugi mocno drażnił łechtaczkę. Starałam się wycisnąć z obydwóch kutasów spermę bez patrzenia na nie. W narastającym podnieceniu, miałam coraz mniej skoordynowane ruchy. W końcu ogarnął mnie orgazm. Starałam się być jak najbardziej cicho, ale to oznaczało, że nie mogłam ich dalej pobudzać. Nie potrzebowali tego. Po moim szczytowaniu, każdy sam dokończył moją ręczną robotę. Obaj zalali spermą mój brzuch. Nie odsłoniłam oczu. Leżałam tak, poddając się ich wycieraniu i odpoczywając po przeżytej rozkoszy.

Kiedy w reszcie zdjęłam chustkę z oczu, Krystian mnie pocałował i zapytał – „Jak było?”

Odpowiedziałam, patrząc na obu z uśmiechem – „Super, dziękuję.”

Do końca wyjazdu bawiliśmy się w ten sposób jeszcze kilka razy. Bez pieprzenia, ale z dużą przyjemnością, poznawaliśmy różne aspekty seksu. Nie spotkaliśmy się z Kaziem już nigdy po powrocie do domu. Wystarczyła nam ta przygoda.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





monia_be_be

 Jest opowiadanie chronologicznie wcześniejsze niż seria "Pomyłka", ale też nie do końca kompatybilny z tamtymi opowiadaniami. Scalam je w książkę, więc może kiedyś uda mi się przedstawić Wam losy Agi i Krystiana jako całość.


Komentarze

Helena5718/01/2021 Odpowiedz

Bardzo fajne doświadczenie wspaniałych przyjemności....aby dalej


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach