Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Renata

#Futro #Fetysz

           Chciałbym opowiedzieć o tym jak przestałem być prawiczkiem. A stało się to dość nieoczekiwanie, z osobą w ogóle nie braną pod uwagę, w sytuacji jakiej nie oczekiwałem. I przy okazji zostałem fetyszystą. Ale zacznijmy od początku.

Wszystkiemu winna jest Inga. A może powinien jej podziękować? Chodzi o to, że miałem 17 lat i Inga była moją dziewczyną. Jak już wspomniałem, nie zaznałem jeszcze smaków kobiety, tych konkretniejszych, bo dziewczyna regularnie w trakcie naszych spotkań robiła mi dobrze rączką. A że byłem napalony to nawet i trzy razy podczas jednego spotkania.

To było super. Inga była wysoką szatynką z bardzo długimi włosami, prawie do pasa. Taki typ koszykarki, choć minusem był kompletny brak piersi. Raczej przypominały pączki niż ponętne wypukłości. Ale to nie było dla mnie ważne, bo gdy zostawaliśmy sami w domu, ona od razu ściągała bluzkę i siadała obok mnie. Ja już miałem opuszczone spodnie i slipy do kolan, a sama myśl co się zaraz stanie powodowała, że mój penis był twardy jak stal. Ona brała go między swoje długie palce i powoli, naprawdę powoli, masowała. To dopiero była przyjemność jak naciągała skórkę, odsłaniając główkę, a potem ją chowała z powrotem. Powolna masturbacja powodowała, że mogła to robić bardzo długo i tylko od niej zależało kiedy skończę. Gdy już się litowała, to nagle przyśpieszała, a ja po chwili tryskałem wielką, białą strugą na jej ręce i moje nogi.

Z czasem zabawa stawała się coraz bardziej urozmaicona. Inga siadała mi na kolanach i wytrysk trafiał na jej brzuch i piersiątka lub klękała, pozwalając bym obryzgał jej twarz. Pilnowała tylko bym nie skleił jej włosów, toteż kończyłem na jej ustach, policzkach czy oczach.

Na trzy miesiące przed moją osiemnastką po raz pierwszy wzięła go do ust. Była to taka odmiana, to ciepłe i wilgotne miejsce tak przypominało upragnioną szparkę, że doszedłem w kilka sekund, ale ona wyjęła go tuż przed finałem. Przez kilka spotkań droczyła się ze mną, za każdym razem kończyłem na jej małych piersiach, aż wreszcie pewnego jesiennego dnia wybuchłem w jej ustach. I połknęła ładunek, bo akurat wróciła jej matka z zakupów i musiała się śpieszyć. Ale miałem orgazm. A Inga obiecała, że odda mi się dzień po urodzinowej imprezie.

No to byłem już na ostatniej prostej, by zaznać kobiety, ale nie udało się. Miesiąc przed moimi urodzinami potężnie się pokłóciliśmy, mówiąc prawdę o jakieś głupstwo. I zerwaliśmy. Tak po prostu. Byłem rozczarowany i wściekły. Ale co miałem robić? Przepadło ciupcianie, a o nowej pannie w tak krótkim czasie w moim łóżku nie mogłem marzyć.

W takim nastroju urządziłem swą imprezę. Było całkiem fajnie, choć rodzice przypilnowali byśmy się nie popili. Był szampan, po piwie dla pełnoletnich, sporo muzyki, grania na konsoli i ogólnego dobrego klimatu. Gorąca Inga byłaby dopełnieniem. Po imprezie, gdy już rodzice zasnęli, włączyłem sobie na komputerze film pornograficzny i patrząc na śliczną mulatkę, spuściłem się do przygotowanego woreczka. A potem poprawiłem, gapiąc się na biusciastą blondynkę.

I gdy już minęła gorączka urodzin wróciłem do normalnego życia. A wtedy do rąk wpadła mi lokalna gazeta. Od niechcenia ją przeglądałem, aż trafiłem na ogłoszenia drobne i dział "Inne". A tam nie sprzedawali szaf, nie oferowali darmowych kotów do oddania, tam ogłaszały się prostytutki.

Z rosnącym zainteresowaniem zacząłem czytać: studentka Ania – odpada, szalone osiemnastki – odpadają, młodziutka Lolita – odpada. Kurczę, po aferze z Ingą nie mogłem sobie wyobrazić z jakąś młodą laską. Wolałem dorosłą kobietę z dużym biustem. I nagle zobaczyłem. "Dojrzała Renata spełni twoje fantazję" i obok numer.


Podjąłem decyzję i zadzwoniłem pod numer z gazety. Odpowiedział mi ciepły, kobiecy głos. Jąkając się zapytałem czy to Renata z ogłoszenia. Odpowiedziała, że tak i zapytała czy ma się opisać. Nic nie mówiłem, więc zaczęła mówić:

- Mam 45 lat. Mam rude, kręcone włosy do ramion i jestem posiadaczką największych naturalnych piersi jakie możesz sobie wyobrazić. Jeśli chcesz mogę potrzymać twego ptaszka między nimi aż do samego końca. Bez gumy. Chcesz spryskać mi cycuszki?

Od razu się zgodziłem i umówiliśmy się za godzinkę, u niej. Pognałem na autobus i o umówionym czasie, na lekko drżących nogach, dzwoniłem do niewyróżniających się drzwi w kamienicy. Otworzyła je naprawdę piękna, lekko puszysta kobieta, ubrana tylko w wiśniowy, satynowy szlafrok. Wypukłości z przodu zdradzały, że nie kłamała przez telefon.

Zainkasowała należność i rozwiązała pasek. Najpierw ujrzałem jej piersi, pełne i całkowicie naturalne. Unosiły się i opadały w rytm jej oddechu, ściśle przylegając do siebie. Każda kończyła się dużą, brązową, lekko stojącą brodawką. Renata przesadziła mówiąc, że nigdy nie widziałem większych, w Internecie to dopiero były giganty. Ale sieć siecią, tutaj metr ode mnie kołysały się piękne, ciężkie piersi proszące o pieszczotę i do tego mogłem z nimi zrobić praktycznie wszystko na co miałem ochotę. Nie wiem jaki to był rozmiar, szóstki, może siódemki. Z trudnością oderwałem wzrok od tych cudów i spojrzałem niżej. Nie goliła całkowicie cipki, nad jej szparką widniał ciemny trójkącik, naprowadzający na miejsce ostatecznej rozkoszy. Na nogach miała czarne, koronkowe pończochy. Wszystko to zarejestrowałem w kilka sekund, a wzrok automatycznie wrócił do jej największych atutów. Patrzyłem na nie i nie ruszałem się, a musiałem wyglądać na prawdziwego barana. Jakby z oddali dotarły do mnie jej słowa:

- Nie bój się, dotknij ich. - zrobiłem jak powiedziała. Były miękkie i takie ciepłe, a mój penis prawie rozsadził mi rozporek. - Zdejmij kurtkę i chodź do pokoju. Wolisz najpierw spuścić się do buzi czy między moimi piersiątkami?

- Między piersiami. - odparłem pewnie i zdjąłem kurtkę.

        Wieszając ją na haczyku zobaczyłem, że wiszą tam krótkie, niebieskie lisy. Pogłaskałem je, były bardzo miłe w dotyku i pasowały do ciała właścicielki. Nagle zapragnąłem by Renata miała je na sobie, nie tylko jak wychodzi na zakupy, ale teraz, gdy zamierza kochać się ze mną.

- Czy nie będzie problemu, jak ubierze pani to futro?

- Lisy? Żaden. - minęła mnie i zdjęła je z haczyka. - No chodź, nie pozwól mi czekać...

Już po chwili szlafrok zastąpiło puszyste futro. Głośno jęknąłem, widząc jak spod kołnierza wygląda ogromny biust. Penis gwałtownie się szarpnął, informując że niezbyt długo wytrzyma takie widoki.

         Na szczęście Renata odwróciła się. Zalotnie kręcąc pupką, która częściowo była zasłonięta przez lisy, zabrała mnie do sypialni, gdzie posadziła na łóżku, zdjęła spodnie i zaczęła lizać ptaszka. Jeszcze nigdy, nawet w ustach Ingi, nie stał mi jak wtedy. Cały był już wilgotny od mego śluzu, więc nie użyła oliwki, tylko wykorzystała naturę do uproszczenia sprawy. Lekko się podniosła, popatrzyła mi głęboko w oczy, i nie odrywając spojrzenia, dłońmi ścisnęła piersi, delikatnie otulając nimi stojącego penisa. Po chwili zniknął między jej wielkimi, gorącymi kulami, które ścisnęła mocniej. Nie spodziewałem się gwałtownej reakcji mojego organizmu, od razu doszedłem, chlustając potężnym strumieniem na jej szyję i obficie ochlapując futro i piersi. A ona nie zaprzestała zabawy, po prostu ją kontynuowała jak gdyby nic się nie stało, rytmicznie podnosząc się i opadając. Masaż był naprawde intensywny, a do tego zacząłem głaskać otulające ją lisy. Penis w ogóle nie opadł, a nawet stał się jeszcze sztywniejszy.

- Jesteś pierwszym klientem, którego kręcą futra. - rzekła, patrząc mi głęboko w oczy. - Ale podoba mi się to. A teraz chodź do buzi.

           Wyjęła ptaszka spomiędzy swych ubrudzonych spermą cudów i włożyła do ust. Do zabawy dołączyła ręce i tak przyspieszyła, że aż mi zaparło dech. Kurczowo zacisnąłem ręce na miękkich lisach, zamknąłem oczy i odpłynąłem.

Tuż przed finałem wyjęła go z buzi i cały ładunek znów trafił na jej wielkie balony, znów obryzgując piękny kołnierz. Trysnąłem drugi raz w ciągu pięciu minut, ale penis wcale mi nie opadł. Renata uśmiechnęła się, lekko mnie masturbując.

- I jak ci się podoba? Może zrobimy teraz coś innego? Mam cię podjeżdżać? Obiecuję, że nie zdejmę futra ani na chwilę…

Wstała i pokazała mi jak mam się położyć. Ona tymczasem wytarła z piersi moje nasienie i wyjęła prezerwatywę. Sprawnie mi ją nałożyła, a potem usiadła na udach. Wzięła członek w dłoń i nakierowała na szparkę, a potem powoli wsunęła go w siebie. Była gorąca i mokra, nadziewała się na mnie coraz głębiej, aż wreszcie nasze ciała dotknęły się. Wtedy powoli zaczęła mnie ujeżdżać, tak jak obiecała.

Wyprostowała się tak bym miał ją w całej okazałości i ruszyła w galop. Biust w rozchylonych lisach, zaczął podskakiwać w rytm ruchów właścicielki, a mój penis znikał w jej wnętrzu. Dołączyłem do zabawy, by moje pchnięcia były jeszcze głębsze. Ręce same nakierowały się na jej piersi, zaciskając się na nich. To dopiero była jazda, Inga mogła się schować ze swoją deską, ta kobieta miała to o czym marzą mężczyźni w samotne noce. Zmieniła nagle pozycje i pochyliła się nade mną. Biust zafalował mi przed oczami, a jeden sutek znalazł się tuż przed moimi ustami, toteż zacząłem go ssać jak dziecko. To było dla mnie za dużo, poczułem po raz kolejny ciężkość w podbrzuszu i trzeci raz się spuściłem.

Renata nie zeszła ze mnie, tak jak oczekiwałem, w dalszym ciągu siedziała mi na udach, wiążąc ptaszka w środku. Dopiero gdy zaczął maleć to musiała go wyjąć. Zdjęła wypełnioną gumkę i chusteczką wyczyściła mego zawodnika do czysta.

Na koniec dała mi matczynego buziaka, ale ja wciąż miałem czas. Ech, młodziki zawsze szybko i bezboleśnie tryskają. Dlatego też pozostały czas poświęciłem na dziecinną zabawę. Czym się bawiłem? Oczywiście piersiami Renaty. Głaskałem, dotykałem, całowałem, próbowałem złapać w obie ręcę, ale wciąż mi się wymykały. Poprosiłem by układała się w różnych pozycjach, a ja oglądałem jej ciało jak koneser, choć oczywiście najwięcej czasu poświęcałem biustowi. I lisom. Renata pięknie w nich wyglądała, a piersi nieśmiało wychylające się spod nich doprowadzały mnie do wrzenia. Znalazłem bardzo miłą pozycję: odwróciła się do mnie plecami, a ja przytuliłem do futra, jedną ręką masując pierś. Nawet nie wiedząc kiedy mój ptaszek znów się usztywnił. Czując go na swojej pupie, Renata sięgnęła ręką i zbadała twardość:

- Chcesz jeszcze raz spuścić się na moje cycuszki?

Czy ja mogłem jej odmówić? Znów wpakowała go między swoje balony, ale tym razem użyła troszkę oliwki. Pracowała wytrwale i spokojnie, a ja nie mogłem napatrzeć się na jej skarby. Ręce, tak samo jak wcześniej, położyłem na okryte futrem ramiona, nie ściągnęła go ani na chwilę naszego spotkania. Bez przerwy patrzyła mi w oczy i pracowała nad moją przyjemnością. Główka penisa co chwilę pokazywała się w jej zaciśniętym rowku i chowała, a śluz obficie go nawilżał. Tym razem potrzebowała o wiele więcej wysiłku, ale opłaciło się. Skropiłem jej biust całkiem dużym ładunkiem, nawet nie wiedziałem, że miałem jeszcze tego tyle w sobie.

Gdy skończyliśmy zabawę, wciąż ubrana w rozpięte lisy i pończochy, zaprosiła mnie na ciasto, własnej roboty. Było pyszne, a Renata zjadła chyba dwa razy więcej niż ja. Na moje zdziwione spojrzenia odrzekła:

- Cóż, muszę dbać o swoje skarby. Jak jem mało to od razu mi więdną. Więc się nie ograniczam. Zresztą ciągle mi piersiątka rosną, co kompletnie wyklucza jakąś dietę.

Jeszcze raz dała mi buziaka gdy wychodziłem i po raz ostatni pozwoliła wtulić się w swoje cuda i pogłaskać futro. Po chwili zamknęły się za mną drzwi raju, a ja już zapragnąłem stać przed nimi i dzwonić. Heh, czas zacząć zbierać kasę na coś porządniejszego niż gry komputerowe czy słodycze.


Pojawiłem się u niej już za tydzień. Tak samo jak wcześniej ona klęczała przede mną w niebieskich lisach, a ja tryskałem na jej piękne piersi i w usta, a tak to mi się spodobało, że nawet jej nie przeleciałem. Wróciłem po kolejnych dwóch tygodniach i tak zostałem jej stałym klientem.

Renata dawała mi zniżkę, gdy korzystałem tylko z jej biustu. A czasami to ona prosiła mnie bym się z nią kochał. To znaczy by mogła mnie dosiąść.

Po roku odmówiła zapłaty. Przychodziłem do niej raz w tygodniu i kochaliśmy się tak jak chcieliśmy. Wtedy właśnie, w rocznicę naszego pierwszego razu, rzekła, że od tej chwili nie będzie brała ode mnie ani złotówki. I to nie było wszystko. Gdy mnie dosiadała to nie założyła mi prezerwatywy. Wytrysk w jej mokrą szparkę był całkowicie inny niż w gumkę. Połączył nas głębszym uczuciem. Wtedy zacząłem zbierać pieniądze i kilka miesięcy później, z nieprzyjętych przez nią pieniędzy,  kupiłem jej jako prezent porządne futro, długie, rude lisy z pięknym kołnierzem, używane, ale o wiele lepsze niż te które miała do tej pory. Co nie znaczyło, że nie nosiła ich w łóżku. Nie zliczę ile razy dosiadała mnie w nich, ani tym bardziej ile razy chlustałem na jej piersi, gdy trzymałem ją za ramiona okryte rudymi lisami, a ona klęczała przede mną, pracując nad moją przyjemnością swoimi idealnymi piersiami…

           Pół roku później sprezentowałem jej złote lisy i tak co pół roku kolejne futro trafiało do jej kolekcji.

Teraz mam pracę i dziewczynę. Renata przestała być prostytutką, dorabia jako kasjerka i sprzątaczka. Ale raz na tydzień przybywam do niej. Ona już czeka, ma ubrane tylko pończochy i lisy. Najpierw bierze między swe jeszcze większe piersi mego penisa, potem go ssie, a na końcu ujeżdża tak samo jak za pierwszym razem.

           Dziewczyna nic o tym nie wie, choć zdradziłem jej moje zainteresowanie futrami. Na początku była zdziwiona, że można je nosić nie tylko na dworze, lecz i w łóżku, ale zaakceptowała mój fetysz. Pięknie wygląda w norkach, jednak na gwiazdkę kupiłem jej pierwsze lisy, długie, srebrne, z kapturem i wielkim kołnierzem. Była bardzo zadowolona, z przyjemnością chodziła ze mną do kuśnierza na przymiarki, a po Wigilii ubrała je w sypialni, a ja dokonywałem cudów sprawności.

Jednak nie wiedziała, że kuśnierz wykonał bliźniaczy model, tylko większy o kilka rozmiarów. I parę dni potem to Renata miała je na sobie, gdy mój penis znikał pomiędzy jej pełnymi piersiami i wypluwał kaskady białego płynu na jej cuda natury.







Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Martin Kigalison

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach