Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Zakon siostr sadystianek, czesc 1.

Kiedy kilka lat temu przyszedł do mnie mój dobry kumpel i powiedział, że zamierza kupić niewielki żadnej na północy Węgier powiedziałem mu najpierw, że chyba zwariował. Potem jednak Adam rozwinął przede mną szczegóły swojego biznesu - chciał założyć zakon. To również nie wydawało mi się początkowo dobrym pomysłem, jednak kolejne szczegóły i reguła zakonu, a przede wszystkim fakt, że miał on za zadanie wychowanie niegrzecznych, nieposłusznych suk i psów od razu otwarło mi oczy. Z radością uszczupliłem moje konto i dobrych kilkadziesiąt tysięcy złotych, a Adam pojechał szukać dalej. Na odchodne obiecał mi jedno - za tak hojny wkład finansowy, mogę przyjeżdżać do niego kiedy tylko chcę i w jakim tylko chcę celu - czy to na orgię, czy na zwykłe, niezobowiązujące znęcanie się nad sukami lub psami. Adam dokładnie wiedział, że moje nazwisko otworzy portfele innych pań i panów w okolicy Krakowa, co stało się dokładnie jak założył. Moim profilem miało być jeszcze to, że nigdy nie zapłacę "abonamentu" za udział w zgromadzeniu sióstr sadystianek. Adam obiecał informować mnie o każdym większym wydarzeniu na zamku, w środowy wieczór dostałem zdawkowego SMSa: orgia przy zamkowej studni od soboty, od 16.00

Była późna jesień. Chlapa, błoto i deszcz niemal od tygodnia nie zachęcała do jazdy 400 km, na szczęście mój kierowca nie interesował się pogodą, tylko trasą. Wyjechaliśmy w piątek w godzinach popołudniowych, żeby dotrzeć późnym wieczorem do zamku, wziąłem walizkę i garnitur. U wrót zamku przywitał mnie Adam ubrany w czarny habit. Rzucił jedynie:
-nie musisz nic zabierać, dobry człowieku. Odziejemy Cię, napoimy i nakarmimy.
-Adam? Zapytałem niepewnie
-Adam. Ale tutaj jestem znany jako siostra Teodora, a Ty na czas weekendu będziesz siostrą Teresą.
Trochę mnie zaskoczył taki obrót sprawy, jednak nie zamierzałem protestować. Odłożyłem walizkę i garnitur, kierowcę odesłałem do hotelu w mieście niedaleko, miał na mnie poczekać do niedzieli.
Adam zabrał mnie za furtę, wpuścił do zamkowej szatni. Tutaj trochę się rozluźnił.
-stary, kopę lat! Co słychać?
-kopę albo i dwie! Wszystko dobrze. O co tu chodzi? Co to za szopka?
-no... Jesteśmy w zakonie, nie? Tutaj są tylko siostry, nieważne że połowa z nich ma chuja jak łokieć. Model biznesowy Ci tłumaczyłem: bogaci goście albo kobietki płacą abonament za możliwość oddania tutaj swoich suk lub psów na wychowanie. W zasadzie mamy dwie grupy sióstr przyjętych na szkolenie: nieposłuszne i mało odporne na ból. Obydwie trenujemy, mamy tutaj sporo dodatkowych ludzi, też siostry. Każda "klasa" ma swój kolor habitu. Ja mam czarny i Ty też taki dostaniesz, Tobie wolno wszystko, możesz bić i ruchać wszystko co tu chodzi w każdej chwili. Najniżej w hierarchii są suki i psy - jeśli są u nas do 7 dni to chodzą nago, potem dostają jasno niebieski habit, dalej kolejno są bordowe, szare, granatowe i czarne. Powiem Ci krótko: to jest korpo, tylko tutaj ruchamy kurwy dosłownie.
Co raz bardziej mi się to podobało. Adam nie zwlekając po wprowadzeniu rzucił:
-rozbierz się, zaraz przyjdzie tu jedna taka cycatka Cię ubrać i zabierze Cię na kolację.
Wyszedł. Nieśpiesznie zacząłem się rozbierać z garnituru, stałem w samych spodniach, gdy do pomieszczenia weszła dziewczyna o niesamowitej urodzie, młoda, widać było że długie włosy skrywa jej zakonny czepek. Faktycznie, miała spore cycki. Weszła i uklęknęła jakby oddając mi hołd w drzwiach. Gestem kazałem jej wejść dalej.
-siostro, mam dla siostry habit i buty.
Mówiąc to położyła na stoliku obok ubrania. Podeszła do mnie i zaczęła rozpinać pasek moich spodni. Czułem jak mój kutas powoli się napina. Ostrożnie zdjęła pasek, następnie rozpięła spodnie, ściągała je w dół razem z bokserkami, gdy mój pewnie dosłownie uderzył ją w brodę.
-powinnam?
-powinnaś.
Niewiele myśląc otworzyła usta, ja złapałem ją za czapek i docisnąłem tak, że poczułem podbródek na jajach. Chwilę przytrzymałem, po czym wyjąłem mojego od śliny kutasa.
-wyczyść go.
Siostra uklęknęła przede mną, delikatnie odciągnęła napletek. Po pokoju rozniósł się zapach niezbyt świeżego chuja. Nie było się co dziwić, dobrych kilka godzin spędziłem w aucie. Nie zwracała na to uwagi, wylizała pałę do czysta
-rozbierz się.
Siostra wstała, wprawnym ruchem ściągnęła piszesz głowę habit. Moim oczom ukazało się chyba najdoskonalsze ciało jakie widziałem do tej pory, jednocześnie ku mojemu zaskoczeniu jej cycki nie były otulone stanikiem, a sterczały sztywno mimo to. Sprawiały wrażenie sztucznych, jednak w tamtym momencie miałem to w dupie. A właśnie, mówiąc o dupie... Poza cyckami odznaczały się jej szerokie biodra, płaski brzuch, proporcjonalne uda, była dokładnie wydepilowana, poniżej głowy nie miała ani jednego włoska. Odwiedziłem ją o brutalnie rzuciłem na stół. Gdy tylko zacząłem grzebać między jej pośladkami sama mi pomogła i je rozchyliła eksponując swój piękny, wyruchany odbyt. Splunąłem na niego, a ten jak na żądanie się rozluźnił. Bez ceregieli wszedłem po same jaja, miałem jeden cel: orgazm jeszcze przed kolacją.
-zaciśnij dupę, chcę żebyś była ciaśniejsza!
Siostra wykonała moje polecenie i zaczęła dodatkowo zaciskać i rozluźniać zwieracze odbytu co tylko potęgowało moje podniecenie. Przestałem ją ruchać chwilę przed wytryskiem, wyszedłem i poszedłem do jej ust. Dokładnie wiedziała o co chodzi, jej usta przybrały kształt wielkiej litery O. Kilka ruchów wystarczyło, żeby zapełnić je nasieniem.
-to jest święte nasienie siostro, proszę nic nie zmarnować.
Usłyszałem tylko głośny dźwięk przełykania po czym ponownie otworzyła buzię pokazując mi, że wszystko trafiło gdzie powinno.
-dobra, co mam ubrać i idziemy, tak?
-tak, siostro.
Ślicznotka będąc nadal nago pomogła mi się ubrać cały czas niby przypadkowo ociekając się o moje ciało, na koniec ponownie upadła na kolana i założyła mi buty.
-czy mogę się ubrać?
-nie. Stan prosto, wypnij cycki do przodu!
Moje słowa stały się ciałem w pół sekundy. Kilkuletnie mocno uderzyłem dłonią w raz jedną, raz drugą pierś tak, że nabrały lekko czerwonego koloru, po tym wsadziłem palec w cipkę. Była gorąca i ociekała sokami. Zacząłem powoli stymulować jej łechtaczkę i wchodzić co raz głębiej w cipkę
-lubisz to?
-tak... - jęknęła
-tak co?
-tak, siostro. Od dawna nie pozwolono mi na orgazm, siostro
-to mnie już nie interesuje.
Wyszedłem z niej nagle zostawiając ją rozpaloną jak piec
-ubierz się i zabierz mnie na kolację. Jestem głodny. Głodna.





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Marek M.

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach