Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Klara z Galerii cz.3

Prawie cała noc przebiegła nam podobnie, choć panowie zaczynali opadać z sił; tyle orgazmów, wytrysków i wypity alkohol osłabiły ich trochę, a i mnie pobolewała pipka i pupa, przerwa była bardzo wskazana.

Usnęłam między dwoma mężczyznami, trzymając w dłoniach ich opadłe kutasy... Obudziłam się nad ranem, w już dość jasnym świetle przyglądałam się obu mężczyznom. Podobali mi się, choć fizycznie różnili się jednak. Gdybym miała wybierać, nie wiem, którego bym wolała... Cezary miał ranny wzwód, jego kogut sterczał jak dzida, zachęcał do tego, by się nim zająć, co zaraz zrobiłam. Pomalutku podniosłam się z pościeli, zeszłam z łóżka, posmarowałam żelem dupcię i cipkę, przedtem sprawdziłam palcami, czy już odpoczęły. Stanęłam okrakiem nad Cezarym, przysiadłam, pomagając sobie dłonią wprowadziłam twardego penisa w pipkę i nabiłam się na niego. Mężczyzna otworzył oczy, chciał coś powiedzieć, ale tylko uśmiechnął się i pokiwał głową. Jechałam na nim, jak na koniu, moje biodra wirowały na nim, poruszałam nimi rytmicznie w przód i w tył, kołysałam się na boki. Podniecenie ciągle narastało, było mi wspaniale! Pochyliłam się, objęłam go za szyję, mocno wtuliłam w silne ramiona, cały czas ruszając dupką, czułam, że jeszcze trochę i znowu odlecę. Czarek też posapywał i pojękiwał z rozkoszy, kiedy poczułam w pupie wsuwające się chyba palce. Odwróciłam głowę; to Jeremi obudzony naszym seksem wsunął dłoń między moje podskakujące pośladki i zaczął drażnić dziurkę pupy. Pokiwał głową, uśmiechnął się i ukucnął za mymi plecami. Dobrze, że profilaktycznie posmarowałam żelem obie szparki, bo kutas Jeremiego wdarł się w wypiętą pupę. Tego było już za wiele, taka ilość bodźców była ponad moje siły. Poczułam, że drżę cała, poczułam dłoń zakrywającą mi usta, żeby stłumić mój wrzask, poczułam... że już nic nie czuję, bo odleciałam!

Znowu kilkanaście sekund trwało, nim wróciłam do pełnej świadomości, ale w tym czasie moi kochankowie, znając już reakcję na orgazm nie przestawali, ruchali mnie tak długo, aż każdy spuścił się w penetrowaną przez siebie szparkę. Zmęczona przeżyciami usnęłam chwilkę po tym, jak już oni sami ułożyli się do spania. Tym razem obudziłam się po moich mężczyznach, na stoliku stała kawa i śniadanie.

- No, mała, posil się, bo zaraz będzie druga runda – Jeremi pomógł mi pościelić łóżko – Cezary nie może się doczekać!

Wtedy mnie olśniło!

- Wpadłam na genialny pomysł, jestem pewna, że spodoba się wam obu

- O, zaciekawiasz mnie. Co to za pomysł – na dzień dobry Czarek cmoknął mnie w obie piersi – Tylko żeby nie przyszło ci do głowy ubierać się.

- Nie, coś ty. Pomyślałam, że może ściągnę tutaj swoją koleżankę... - przerwałam, obserwując ich miny.

- Mów dalej, brzmi interesująco – Jeremi usiadł obok, położył dłoń na mym kolanie – jaka ona jest?

- Super! Szczuplutka, śliczna blondi. Zadzwonię do niej, może jest wolna.

Po chwili rozmawiałam z Nelą.

- Hej, laska, co teraz robisz?

- Musisz mnie wkurwiać? - słyszałam wściekłość w jej głosie.

- Co się stało, mam dla ciebie...

- A to się stało, - przerwała mi - że ten dupek schlał się jak świnia i nawet raz mnie nie przeleciał. Spotkał się wcześniej z kumplami i ostro dali w palnik, ledwo przywlókł się do stancji.

- No to mam ciekawą propozycję.

- Jaką? - wyraźnie zainteresowała się mymi słowami.

- Hmmm... Powiedzmy biznesowo – seksualną.

- A coś więcej?

- Pamiętasz mój komplecik?

- No pewnie, zajebisty jest!

- Możesz mieć taki sam.

- Za co?

- Też pytanie. Za swą dupę! - wypaliłam.

- Klarysa, mów jaśniej.

- W skrócie. Jest dwóch panów, ja sama, chętnie poznają moją przyjaciółkę, żeby zabawić się we czworo. Pomyślałam o tobie.

- W zasadzie... Przecież ciągle jestem u ciebie! To gdzie przyjechać?

- Nie kombinuj z tramwajem, ani autobusem. Bierz taryfę, jak będziesz... – podałam adres – to odezwij się, ktoś wyjdzie i zapłaci. Nie musisz zakładać niczego specjalnego, bo i tak będziesz cały czas na golasa.

- Nie mam nic, jestem tak, jak jestem. OK, będę w ciągu pół godziny.

Nie minęło nawet dwadzieścia minut, a Nela stała przed gołymi mężczyznami i wielkimi oczami przyglądała się ich przyrodzeniu.

- O kurwa, Klarysa, gdzie ty mnie ściągnęłaś – wyszeptała z zachwytem – dawno nie widziałam takich dorodnych... penisów.

- No to masz okazję. A jak dobrze pójdzie, to poza penisami zobaczysz też trochę grosza. Chyba nie muszę ci mówić, za co, prawda?

- Mhm – więcej nie dosłyszałam, bo już opadła na kolana i miała w buzi kutasa Cezarego, wchłaniała go w siebie

Ale ona miała ssanie! Ja nie mogłam wziąć więcej, niż tak trzy czwarte, ona brała całego! Jeremi patrzył z podziwem na poczynania mej koleżanki, sam przysunął się bliżej niej, ujął jej dłoń i położył na swym rumaku. Nela ssała jednego, brandzlowała dłonią drugiego, a ja siedziałam na wyrze, jak ta głupia! Co oni sobie myślą? Świerzy towar się pojawił, to ja w odstawkę? O, co to, to nie, niedoczekanie.

Złapałam laskę za te jej blond kudły, niemal podniosłam ją na nogi. Wrzasnęła, a panowie zdziwieni patrzyli na mnie z głupimi minami.

- Przedstawiam wam Nelę, moją przyjaciółkę, Nelo, to Jeremi i Cezary.

- Miło mi panów poznać – oderwała się od penisa, ale tylko na chwilkę.

- Co jest, Nela? A podstawowe zasady higieny? Jazda pod prysznic! - popchnęłam ją w stronę uchylonych drzwi.

- Dobrze, dobrze. Czy któryś z panów mi pomorze?

- Pokażę ci, gdzie są ręczniki – Cezary prowadził dziewczynę do łazienki.

- Śliczna ta twoja koleżanka, naprawdę ładna dziewczyna – Jeremi patrzył za wychodzącą parą.

- No tak, to ja już przestałam się tobie podobać, tak? - złapałam ręką za opadającego kutasa, zaczęłam go delikatnie masować, patrzyłam mężczyźnie w oczy.

- Zwariowałaś? Podobasz mi się, a ją widzę pierwszy raz i też jest ładna – ujął moją twarz w dłonie i pocałował w usta – po za tym dajesz mi naprawdę wiele rozkoszy... Jeremi przerwał, z łazienki dobiegły nas jakieś głośne jęki i postękiwania, po chwili usłyszeliśmy stłumiony krzyk. Popatrzyliśmy na siebie.

- No tak, Cezary nie próżnuje. Pochyl się proszę, chciałbym zobaczyć, czy coś zmieniło się w tej słodkiej dupce – klepnął mnie lekko w pośladek.

- Momencik, tylko posmaruję się żelem.

- Nie, ja to zrobię...

Nie zdążył jednak niczego zrobić, bo drzwi od łazienki otworzyły się i stanęli w nich Cezary z Nelą, całowali się namiętnie. To znaczy on stanął, bo moja psiapsiółka rękoma obejmowała mocny kark faceta, udami oplotła jego biodra, a sama nabijała się całą mocą na tkwiącego w jej cipce kutasa. Popchnęłam Jeremiego w ich stronę.

- Zerżnijcie ją, tak jak mnie, niech czuje was w obu szparkach.

- Co? Chcesz, żeby mnie wydymali w pupę? - oderwała się od mężczyzny

- Tak, a co w tym złego? - udałam pierwszą naiwną.

- Klarysa, tobie chyba odjebało coś w główce od tego seksu! Jeszcze nigdy nie dawałam w dupę, tym bardziej widząc takie wielkie pały!

- A chwaliłaś się, że już niejeden cię tak zerżnął – roześmiałam się

- Tak, chwaliłam się tylko – spuściła głowę – przecież wszystkie dziewczyny z Galerii dają, więc mówiłam, że ja też...

- Nie przejmuj się, nadrobimy straty, panowie pomogą, prawda?

Obaj zapewnili, że tak, oczywiście, że są gotowi i takie tam. Złapałam Nelę za rękę, pociągnęłam w stronę łóżka, popchnęłam ją na nie, ale tak, że leżała na brzuchu. Siadłam obok, poklepałam zajebiste pośladki.

- Który z panów ma ochotę rozdziewiczyć tę piękną, zgrabną i dziewiczą pupę? No, śmiało, kto da więcej?

- Co ty.. - patrzyła na mnie wystraszonym wzrokiem.

- Zamknij się, licytuję twoje dupsko. Pamiętaj, połowa dla mnie!

- Jeszcze nikt tam nie był? Na pewno? - Cezary chciał mieć pewność.

- Nie, słowo...

- No to pięćset!

- A ja sto więcej! - przebił go Jeremi.

- Osiemset, ostatnie słowo!

- Dupa sprzedana za osiem stówek! Przybite! - i walnęłam dłonią plaskacza w ten tyłeczek.

Co tu dużo mówić, dziewczyna zawsze mi się podobała, chętnie bym się przekonała, jak to jest kochać się z taką laseczką, jak Nela... Czaruś uklęknął za przyjaciółką, głaskał pupę Neli, próbował wsunąć w nią palec, ale syczała i zaciskała pośladki. Sięgnęłam po żel, podałam, Jeremi usiadł obok mnie i oboje kibicowaliśmy tej, w sumie bardzo atrakcyjnej, parze.

- Nela, nie zaciskaj pupy, to strach przed czymś nieznanym, ale zobaczysz, jakie to fajne. Ja do wczoraj reż jeszcze nigdy, a dzisiaj...

- Na pewno nie boli?

- Może troszeczkę na początku, ale tylko troszeczkę, później jest już tylko przyjemnie. Daj się przekonać – pogłaskałam śliczną buzię.

- Cezary, bądź delikatny, to moja przyjaciółka. A ty laska, nie bój się, popatrz, jakie to proste!

Przez cały czas trwania tej rozmowy masowałam pałę Jeremiego, która osiągnęła już swoje „bojowe” rozmiary. Nachyliłam się, namoczyłam ją swoją śliną, znowu posmarowałam pupę żelem i odwróciłam się tyłem do mężczyzny.

- Pokażemy Neli?

Nie potrzebował zachęty. Załadował sterczącego kutasa w moją dupcię i zaczął powolnymi ruchami pompować. Obie leżałyśmy obok siebie z wypiętymi tyłeczkami, za nami klęczeli panowie; jeden już ruchał, drugi się sposobił. Złapałam dziewczynę za rękę i uścisnęłam, uśmiechając się pogodnie. Widziałam w jej oczach obawę, ale też ciekawość. W końcu ta druga zwyciężyła i nastolatka rzuciła biodrami do tyłu, sama nabiła się na twardą pytę. Krzyknęła, mocno zacisnęła dłoń na mojej, schowała twarz w poduszkę, ale po chwili podniosła głowę, popatrzyła do tyłu.

- Wszedł cały? - nie dowierzała, cały czas pracując pupcią.

- Jak widzisz. Fajnie, co?

Mężczyźni ruchali nasze dupki bez pośpiechu, niekiedy rozlegał się odgłos klapsów na podskakujące pośladki, obie sapałyśmy i stękałyśmy; patrzyłyśmy sobie z uśmiechem w oczy. Nela nagle zesztywniała, zacisnęła palce na prześcieradle

- Kurwa, pierdol mnie tak, mocniej... Ja pierdolę, ale to zajebiste, tak... tak.... mocniej, ruchaj mnie mocniej, chcę czuć twego chuja w gardle, tak... tak... Szybciej, zaraz dojdę, szybciej, słyszysz, zaraz doooooooo.....

Jej głos zniknął pod poduszką, chwilę później to ja miałam znowu zajebisty odlot, nawet nie wiem, kiedy spuszczali się pierdolący nas faceci. Leżałyśmy obok siebie na brzuchu, głaskałam znowu tę śliczną buzię aniołka, kiedy zadzwonił czyjś telefon.

- To mój – Cezary wstał, odebrał.

- Słucham... Tak, to ja. Tak... tak... Dobrze, będę za pół godziny – rozłączył się. - Kurwa mać! - zaklął siarczyście – znowu mój braciszek nawywijał, muszę was opuścić. Jeremi, czuj się gospodarzem, gdybyście wyszli przed moim powrotem, to tylko zamknijcie drzwi, a klucz zostawcie w zamku.

- Acha! - sięgnął do spodni, wyjął zwitek banknotów, podał kilka Neli.

- Wylicytowałem twoją dupkę, oto forsa. A to dla ciebie, z podziękowaniem.

Z zadowoleniem zobaczyłam, że mój rulonik był grubszy; co się jednak dziwić, rżnął mnie przez prawie całą noc! Drzwi za Cezarym zamknęły się, położyliśmy się w trójkę, Jeremi między nami. Troszeczkę się krępowałam obecnością kumpelki, ale tylko troszeczkę. Mężczyzna położył dłonie na naszych biustach, zaczął je lekko ugniatać. To był dla nas jakiś sygnał, zmieniłyśmy pozycję i zajęłyśmy się powstającym kogutem. Lizałyśmy twardą pałę, ssałyśmy na zmianę, drażniłyśmy wielkie jądra. Były momenty, kiedy nasze języczki obsługujące tego wielkiego kutasa spotykały się, patrzyłyśmy wtedy na siebie z jakimś dziwnym odczuciem... Nasze wspólne działania przyniosły dość szybko spodziewany efekt, bo po kilku minutach Jeremi trysnął nam na twarze i piersi. W jakimś odruchu zbliżyłam się do Neli i zaczęłam zlizywać z niej ciepłą, gęstą spermę. Mężczyzna patrzył na nas zaskoczony, ale i rozbawiony.

- Dobrze, panienki, zajmijcie się chwilkę sobą, bo i tak muszę trochę odsapnąć – z uśmiechem poklepał nas po tyłeczkach.

Nela nie została mi dłużna, wylizała mnie z nasienia, po chwili nasze usta spotkały się w ognistym pocałunku. Pierwszy raz całowałam się z kobietą, w ogóle pierwszy raz miałam okazję pieścić i być pieszczona przez kobietę. Sięgnęłam dłonią do cipki Neli, poczułam pod palcami paseczek mięciutkich włosków, tak jasnych, że wcześniej ich nie zauważyłam. Mój palec wśliznął się w mokrą szparkę, pobudzałam drugim łechtaczkę. Chwilę później leżałyśmy i pieściłyśmy się wzajemnie w pięknej pozycji 69. Lizałam słodką pipeczkę, wkładałam w nią języczek, spijałam wypływające soczki. To samo czułam na swojej pisi, przyjaciółka bardzo dobrze wiedziała, jak sprawić najwięcej przyjemności drugiej kobiecie. Palcowałyśmy sobie nasze szparki, to samo z dupkami. Ale ona ma śliczną i zgrabną tę dupcię, naprawdę nie dziwię się facetom, że oglądają się za nią. Podniosłam się i odwróciłam, znowu nasze języczki plątały się w obłędnym tańcu. Przyssałam się do niezbyt dużego, ale bardzo kształtnego i jędrnego biustu, lizałam rowek między piersiami, szarpałam ustami sterczące sutki, ugniatałam te fantastyczne cycorki dłońmi. Siadłyśmy naprzeciw siebie, zbliżyłyśmy się tak, że nasze pipki dotykały się. Nagle, obie jak na komendę zaczęłyśmy ruszać biodrami, ocierając się o siebie. Nie mam pojęcia, skąd, ale wpadło mi do głowy, że takie coś nazywa się... trybadyzm! Co za głupie określenie, aż roześmiałam się w duchu.

Nasze ruchy stały się coraz szybsze, czułam nadchodzący znowu orgazm, ale jakże inny od tych przeżywanych do tej pory... Chciałam, żeby ta śliczna dziewczyna pobudzała mnie jak najdłużej; to, co robiłyśmy podobało mi się niesamowicie, dawało mi masę rozkoszy. W końcu ogarnęła mnie kolejna fala ciepła i znowu odpłynęłam. Otworzyłam oczy, bo usłyszałam pojękiwanie. Okazało się, że Jeremi wykorzystał moment „nieuwagi” Neli i wziąwszy ją na ręce, usiadł z nią na krześle, posadził sobie na kolanach, załadował kutasa w dupkę i pomału ruchał dziewczynę.

Klęknęłam przed nim, podziwiając, jak wielki kutas niknie między szczupłymi pośladkami, żeby po chwili ukazać się w całej okazałości. Zbliżyłam twarz do ruchanej dupeczki, całowałam ją, lizałam ukazującą się co chwila pałę, ssałam zwisające jądra. Mężczyzna odwrócił dziewczynę tyłem do siebie, ale cały czas penetrował pupę. Teraz miałam do dyspozycji pipkę Neli, zajęłam się jej łechtaczką i wargami, ssałam je, drażniłam językiem, choć raz po raz uciekały mi z ust. Nela jęczała i stękała, położyła mi ręce na głowie i dociskała mą twarz do pipki. Nie trwało to długo, kiedy usłyszałam cichy krzyk stłumiony dłonią Jeremiego, Nela wpadła w dygot, trzęsła się i drżała, po chwili niemal zsunęła się z kolan kochanka, który w porę ją uchwycił i położył na łóżku.

- Musisz zastąpić koleżankę, jeszcze nie skończyłem – facet wskazał na kutasa – możesz zrobić to buzią, masz takie zmysłowe usta. - wstał, przyciągnął mnie do siebie.

- Postaraj się wziąć go jak najgłębiej, może uda ci się tak, jak jej – popatrzył na leżącą ciągle Nelę.

- Postaram się, ale nie wiem, czy jej dorównam – już klęczałam między jego udami i pochylona nasuwałam się na kutasa.

Przymknęłam oczy, nie śpieszyłam się, naprawdę chciałam wziąć go całego. Po kilku próbach, kiedy wchodził głębiej i głębiej, poczułam na ustach podbrzusze Jeremiego, jeszcze bardziej przesunęłam głowę do przodu, ale zakrztusiłam się.

- Brawo mała, udało ci się – usłyszałam jego głos – a teraz wydymam cię w usta, nie musisz brać całego, rozumiesz?

- Glu... glu... glu... glu... - tyle mogłam wydobyć z siebie, kiedy twardy kołek jebał mnie w buzię.

Trzymałam się bioder mężczyzny, żeby nie polecieć do tyłu, poczułam jakiś ruch między swymi udami. Zerknęłam w dół, zobaczyłem, jak wsuwa się pode mnie głowa Neli; sekundę później czułam jej języczek na pipce i w niej. Później, już w szkole przyznała się, że zawsze chciał zrobić to ze mną, chciała poznać, jak to jest kochać się z kobietą, a ja według niej najbardziej się do tego nadawałam, bo, jak mówiła, byłam w jej typie.

Teraz pieściliśmy się i doprowadzaliśmy do kolejnych orgazmów. Jeremi chyba łykał jakieś piguły, bo jebał nas do późnego popołudnia, a kutas ciągle sterczał, jakby dopiero zaczynał zabawę. Ruchał leżącą Nelę, a ja siedziałam na jej twarzy; zaczynałam kochać ten jej zwinny języczek, umiejętnie penetrujący moją pipkę i pupę. Obejmowaliśmy się z Jeremim i całowaliśmy jak małolaty, on nie wychodził z gorącej cipki, ja ciągle czułam zwinny język. Po chwili była zmiana, to ja leżałam, a Nela podstawiała swą pipkę do mej dyspozycji. Kiedy facet zmęczył się, zajmowałyśmy się sobą, praktycznie cały czas byłam w stanie najwyższego podniecenia, nie mam pojęcia, ile orgazmów przeżyłam.

Jeremi leżał na łóżku, kutas dumnie sterczał, Nela drzemała chyba, bo nie ruszała się, a oczy miała zamknięte. Patrzyłam na tę pałę i miałam mieszane uczucia. Chciał bym znowu poczuć go w sobie, ale obie szparki najnormalniej mnie bolały, sprawdziłam sama. Kiedy wsunęłam tu, czy tam palec, czułam ból, jakby obie dziurki były suche, doszłam do wniosku, że za dużo było tego seksu i jestem poobcierana. Ale mam przecież jeszcze usta. Podkradałam się do mego kochanka, jak kocica, kiedy usłyszałam jego słaby głos.

- Dotknij go chociaż, to chyba cię uduszę...

- Co się stało – wystraszyłam się trochę.

- Ty pytasz, co się stało? Po takiej dobie? Czy ty masz pizdę ze stali, a dupę z betonu? Jestem obtarty, obolały, zmęczony do granic! Kobieto, jak ty to wytrzymujesz?

- Widziałeś, że chciałam ci tylko obciągnąć, bo pipka i dupcia są już nieczynne na dłuższy czas.

- Tylko obciągnąć... Dobre sobie. Koniec zabawy na dzisiaj!

- Konieeeec? - Nela była wyraźnie zawiedziona, słyszała naszą rozmowę.

- Koniec, zaraz się rozliczymy i do domu!

- Pewnie będziesz jeszcze musiał bzyknąć dzisiaj swą domową Klarę, co? - roześmiałam się widząc jego minę.

- Na szczęście wyjechała, wraca we wtorek, to jakoś dojdę do siebie. A ty na tydzień zapomnij o mnie, nie dzwoń, nie odzywaj się, mam na kilka dni dosyć małolat, seksu, bab w ogóle.

Rzeczywiście, ten pełen seksu i uniesień pobyt w pensjonacie Czarka dobiegł końca. Jeremi okazał się hojnym sponsorem, w życiu nie przypuszczałam, że da mi tyle kasy! Łącznie z tym, co zostawił Cezary było więcej, niż średnia krajowa! To ile oni, kurwa, zarabiają? Ale to nie był mój problem. Teraz ciekawostka. Otóż moja psiapsiółka tak się spodobała Cezaremu, że sponsorował ją potem jeszcze dwa lata! Razem jeździli na wczasy latem, na narty zimą, bywali na imprezach. Jej starzy nie interesowali się zbytnio swą córką (mieli w sumie 7 dzieci!), wystarczyło, że dobrze się uczyła, a co robiła poza szkołą, to już jej sprawa. To był między innymi powód, dla którego zaczęła pokazywać się w Galerii. Przebywała tam do poznania Czarka, potem była tylko dla niego, nie pozwalał robić tam nawet zakupów, jeździli na drugi koniec miasta...

Dowlokłam się do domu, weszłam pod prysznic i padłam na łóżko. Matka patrzyła na mnie dziwnie, ale nie mówiła nic, co mnie zaskoczyło.

- Co jest, mamo?

- Nic, jakoś dziwnie wyglądasz, taka...wymęczona jakby.

- Grałyśmy z Nelą do trzeciej w nocy, potem rano jej brat darł się, nie można było pospać.

- Nie piłaś nic?

- Mamo! Pewnie, że nic, no, wypiłyśmy po piwie wieczorem. Żadnych prochów też nie brałam, jestem po prostu zmęczona.

- Odpoczywaj, córuchna, odpoczywaj, jutro rano do szkoły. Lekcje masz odrobione?

- Przecież wiesz, że zawsze odrabiam po przyjściu do domu; pewnie, że mam. Poczytam sobie trochę i chyba położę się...

W szkole wpadłam na Nelę i Jolkę.

- Cześć laski, jak leci?

- Cześć, jak się czujesz? - Nela wyglądała na zmęczoną.

- Zupełnie dobrze, a ty?

- Jak wypluta, nie mogę się pozbierać.

- Ej, dupeczki, co wyście wczoraj robiły? - Jola patrzyła na nas podejrzliwie.

- Nic, grałyśmy u mnie do późnej nocy – taką wersję ustaliłyśmy – potem brat nie dał nam pospać. Ona mogła wrócić do domu, a ja musiałam słuchać jego wrzasków...

- Ty, czego ściemniasz? Byłam przed południem u ciebie, matka powiedziała, że jesteś u Klarysy, dzwoniłam do obu, żadna nie odbierała. Na Galerii też was nie było.

- Daj spokój, nie wnikaj... - nie miałam zamiaru tłumaczyć się.

- No ładnie, o koleżance nie pamiętacie.

Poszłyśmy do klasy. Zajęłam miejsce w ławce, Nela obok mnie, Jola w ławce za nami. Nelka oparła głowę na moim ramieniu i przymknęła oczy.

- Matko, jaka jestem zajechana – wyszeptała.

- O, co my tu mamy, jesteście lesbami? - to był nasz klasowy cwaniak, który lubił chwalić się swymi podbojami miłosnymi – a cały czas sądziłem, że ja tobie, Klara, wystarczę?

Popatrzyłam z uśmiechem na tego bezczelnego typa i wypaliłam.

- Myślałam o tobie, ale masz tak małego, że już wolę z Nelką; ona co prawda nie ma kutasa, ale ma słodką pisię!

- Ty też, kochana – niespodziewanie kumpelka objęła mnie i przycisnęła twarz do mojej, wpychając w usta języczek.

Całowałyśmy się kilka sekund na oczach całej klasy. Koledzy wyli i gwizdali, dziewczyny piszczały i biły brawo. A cwaniaczek? Uciekł z sali, w tym dniu nie było go w szkole...




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Jan Sadurek

Komentarze

Byqu14/09/2021 Odpowiedz

Niesamowite oczekuje kontynuacji


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach