Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Zrobilam loda na dyskotece

 Jesteśmy na dyskotece, takiej zwykłej, nie związanej ze swingiem. Kompletnie się nie znamy, widzimy się pierwszy raz. Dostrzegasz mnie w tłumie bujających się do muzyki ludzi, jestem dokładnie na środku parkietu. Nie możesz oderwać ode mnie wzroku, odcinasz swoje myśli od swojego kolegi, który pyta się Ciebie 'co chcesz do picia', Twój wzrok "utknął" na moich biodrach. Dostrzegasz jak bardzo obcisłe mam spodnie, skórzany materiał idealnie leży na moich wyćwiczonych na siłowni pośladkach. Zmysłowo kręcę nimi w towarzystwie dwóch dziewczyn. Podnosisz pomału wzrok i dostrzegasz, że moje plecy i ramiona skrywa tylko cieniutka siateczka, transparentny, czarny materiał, który najprawdopodobniej zdradza więcej tajemnic nagości mojego ciała, i wyobrażasz sobie, że ten materiał pozwala podglądnąć jak wygląda mój biust. Czekasz, aż zwrócę się w Twoją stronę. Twoja wyobraźnia zaczyna intensywnie przetwarzać obrazy, a ja ocierając się ręką o brzuch, nieświadoma, że jestem przez Ciebie obserwowana, zwracam się ku Tobie prezentując to, co wcześniej było tylko pragnieniem. Widzisz zarys moich dużych, jędrnych piersi, z odznaczającymi się sterczącymi sutkami. Moje piersi skrywa tylko czarne body, w bardzo tajemniczy i zmysłowy sposób ten cienki materiał stanowi jedyną osłonę nagiej skóry. Jesteś oszołomiony widząc jak w tańcu zaczyna się o mnie ocierać dziewczyna, która. Jesteś pewny, że to moja koleżanka, bo przecież przyjaciółki tak się bawią. Nie wiesz jeszcze, że jest to całkiem obca dziewczyna, która czuje się zaproszona moim tańcem i sposobem jakim sama siebie dotykam bujając biodrami, by się do mnie zbliżyć. Moje biodra ocierają się o Jej uda i brzuch, nasz taniec przyciąga co raz większą widownie, zwłaszcza męską część. To nas nakręca i zatracamy się w zmysłowości naszych ruchów. Dociera do Ciebie, że jesteś co raz bliżej mnie, nieświadomie przychodząc na parkiet.

 Nasz wzrok się spotyka wywołując u mnie elektryzujący dreszcz. Wypuszczam powietrze, które wstrzymywałam dłuższą chwilę. Jestem oszołomiona tym, jak Twój wzrok mną zawładną. Ja nie tracę kontroli nad sobą w taki sposób. Jesteś już bardzo blisko, nie zauważam Twoich ruchów, więc ta malejąca odległość między Nami dodatkowo mnie zaskakuje, przyprawiając o kolejne dreszcze. Nasze oczy nawet na chwile się nie oderwały od siebie. Twoje wyraźne pożądanie działa na mnie jak magnes, czuję się sparaliżowana, ale resztkami kobiecego instynktu oblizuje swoje usta, powoli i zmysłowo, i widzę jak ten gest przyprawia Cię o westchnienie. Jestem kokietką, wiem jak zaczarować sobą mężczyznę. Jestem pewna, że jesteś już omotany moim urokiem. Zbliżasz się do mnie w bardzo wolnym krokiem, więc to ja pokonuję dystans, który nas dzieli, kilkoma pewnymi krokami. Czas pokazać pazurki Kotki Łowcy.

 Swoimi na wprost siebie, stykając się prawie każdą częścią ciała, nasze oddechy łączą się. Tkwimy w bezruchu, czekając na wzajemny ruch. Ja się bawię tą chwilą, chcę przedłużyć to buzujące podniecenie. Obydwoje chcemy tylko się na siebie rzucić, zatopić usta w namiętnym, dzikim pocałunku. Ale jeszcze nie teraz. Wszystko wokół nas przestaje dla nas istnieć, jakbyśmy zostali sami na parkiecie. Nie dociera do nas jak wielkie wzbudzamy zainteresowanie. Czuję Twoje ciepło, żar i w duchu cieszę się na myśl, że to z mojego powodu tak płoniesz. Potęguje to moje podniecenie. Uwielbiam wiedzieć jak bardzo działam na mężczyzn. Moje biodra znowu zaczynają się kołysać. W duchu cieszę się, że nie mam na sobie bielizny (jeszcze nie wiesz, że pod spodniami nie mam majtek), i że tak bardzo postarałam się podczas makijażu. Czułam się pewnie i kobieco. Wiem, że ta moja zadziorność dodaje mi tylko uroku.

 Moje rozkosze podbijał świadomość, że jestem, a właściwie jesteśmy obserwowani przez mojego Męża, i tylko ja i on wiedzieliśmy o tym, że jestem tutaj by uwieźć mężczyznę, który wpadnie mi w oko. Spełniałam właśnie naszą fantazje, która od jakiegoś czasu towarzyszyła naszym łóżkowym rozkoszą. Odwracam się zmysłowo plecami do Ciebie, w nadziei, że Twoje biodra przycisną się do mojego tyłeczka. Kręcę nim najbardziej zmysłowo jak umiem, staram się zrobić widowisko przed Tobą, dbam o każdy ruch i gest, i tylko ja wiem, że w tym samym czasie uwodzę swojego Męża. Przeczesuje palcami włosy, dotykam swojego ramienia i oczekuje Twojego ruchu. Twoja wyraźna twardość mnie zaskakuje, wzdycham, gdy Twój penis układa się między moimi pośladkami. Nie spodziewałam się aż takiej bliskości już w pierwszym kontakcie. Rękę kładziesz na moją kość biodrową. Twój dotyk jest stanowczy, blokujesz mi szanse odsunięcia się od siebie, i zaczynasz bujać się razem ze mną, przejmując prowadzenie naszych ciał w rytm muzyki. Nowy utwór przyjemnie zwalnia tempo, a Twoje usta toną w moich długich, włosach. Czuję, że bierzesz głęboki oddech. Pragniesz poznać mój zapach, nie umyka Ci moje drżenie i westchnienie. Wciąż myślę o tym, że obserwuje nas mój Mąż, chcę mu dać niezłe widowisko, wiem jak bardzo musi być podniecony. Wypinam swoje biodra w Twoją stronę ocierając się o wybrzuszenie w Twoim kroczu. To mnie zachęca, wręcz prowokuje by być odważniejszą, by pozbyć się skrępowania. Kładę swoją rękę na Twojej i pomału przesuwam ją po swoim brzuchu. Cieniutki materiał nie stanowi praktycznie żadnej bariery, dzięki temu czujesz pod palcami gładką skórę, po której szaleją dreszcze wywołane Twoim dotykiem. Wiem, że chcesz mnie zerżnąć choćby na parkiecie. A ja sama o niczym innym nie myślę.  W duchu błagasz los, byśmy gdzieś poszli, i kiedy zaczynam iść przed siebie, Ty nie przejmujesz prowadzenia, tylko czekasz i pozwalasz się prowadzić. Każdy, kto zwrócił na nas uwagę, dostrzega ogromne wybrzuszenie w twoich spodniach. Wpadamy do łazienki ledwo łapiąc oddech. W pierwszej kolejności kierujemy się ku damskiej części, ale tam oczywiście wszystkie kabiny zajęte. W męskiej jest jedna wolna, i właściwie przed nosem wpychamy się chłopakowi, który jest tak zdziwiony, że nic nie mówi. Dopadasz do mnie, łapczywie przywierasz do moich ust. Po chwili dopiero przekręcasz zamek, gdy już chyba trzecia osoba otwiera naszą kabinę. Wydaje mi się, że jednym z mężczyzn był mój Mąż, który chciał mi dać znać o swojej obecność. Tak dokładnie wyglądała nasza fantazja. Wzdycham i jęczę głośniej niż powinnam, by dostarczyć jak najwięcej wrażeń Mężowi nasłuchującemu moich poczynań. Odpycham Cię od siebie, to ja tutaj rządzę, to ja uwiodłam Ciebie. Rozpinam Ci spodnie, z których wyskakuje nabrzmiały penis, i od razu padam na kolana. Zaczynam ssać Twój czubek, ściągając dłonią z główki napletek, a językiem przeciągając po dziurce. Wyraźnie spływa z niej nektar podniecenia. Twój smak i zapach nie jest intensywny, ale jednak wyraźny. Wdychasz z rozkoszy, na którą tak długo czekałeś. Droczę się z Tobą, doprowadzam do szału i granic wytrzymałości, nie biorę Cię jeszcze całego do ust. Próbujesz mi go wepchnąć, ale ja dzięki swojej dłoni zaciśniętej u nasady Twojego penisa nie dopuszczam do tego. Czuję, że kipisz z rozkoszy, że zbliżasz się do bram spełnienia. Patrzę na Twoją twarz, głowę masz odchyloną, usta rozchylone.

 Jesteś w innym świecie, pochłonięty rozkoszą. Gwałtownie i niespodziewanie przechodzę do prawdziwego, dzikiego seksu oralnego. Jesteś tym bardzo zaskoczony. Spoglądasz na mnie półprzytomnie, gdy ja trzymając Twoje jądra w dłoni, pochłaniam całą Twoją pałę w swoich ustach. Wypełniasz mnie i zaczynasz penetrować moje gardło. Odchylam głowę, bym mogła wziąć Cię głębiej, jednocześnie pieszcząc Cię językiem. Jesteś wyraźnie zaskoczony moim doświadczeniem i techniką. Obiema dłońmi chwytasz mnie mocno za włosy, zaczynasz mnie pieprzyć w usta. Krztuszę się, moje oczy zachodzą łzami, ale ku Twojemu zdziwieniu nie cofam głowy, wręcz przeciwnie, sama mocno Cię przytrzymuje. Po mojej brodzie spływa ślina i Twoje soki. Brak mi tchu, więc wypuszczam Cię, ale wraz z wdechem znowu biorę Cię najgłębiej jak mogę. Wykonujesz kilka szybkich, płytkich pchnięć, wywołując u mnie odruch wymiotny, ale nie odpuszczasz. Zaczynasz intensywnie pulsować, wzdychasz głośno, charczysz, a ja wiem, że mój mąż na pewno to słyszy i dokładnie wie, co z Tobą wyprawiam. Zastanawiam się, czy udało mu się skryć w kabinie obok, by równocześnie z Nami pieścić swojego penisa. Jeszcze kilka takich mocnych ruchów i zaczynasz szczytować. Pierwsze porcje spermy zalewają moje włosy, resztę kieruje na dłonie, które później ochoczo wylizuje. Masz nieobecny wzrok, nie możesz wrócić ze świata rozkoszy. Wciąż przeżywasz orgazm, Twoim ciałem targają dreszcze, a ja już marże tylko by być z Mężem, by czym prędzej wrócić z Nim do domu. Wiem, że czekają nas godziny ostrego pieprzenia, oparte na przeżyciach z klubowej toalety. Otwieram drzwi, ale chwytasz mnie za rękę, i pytasz ‚teraz moja kolej, by dać rozkosz Tobie’. Wzdycham, bo nie spodziewałam się chęci odwdzięczenia. Gonitwa myśli, eksplodujące wręcz podniecenie, i pomysł wywołany chwilą, by wykorzystać Cię do spełnienia Naszej Małżeńskiej kolejnej fantazji. Marzymy o trójkącie MMK, najlepiej, z mężczyzną biseksualnym. Podniecenie kabiny, tuż, za którymi widzę mojego Męża, a nasz wzrok spotyka się, już nie potrzebuję słów, by wiedzieć, że myśli dokładnie o tym samym. Wierzę, że łączy nas nadprzyrodzona komunikacja. Wykorzystuję Twoje oszołomienie, i ciągnąć Cię za dłoń, podążam za swoim Mężem w kierunku wyjścia. Nadal brak mi tchu. Pomimo nierozumienia sytuacji, idziesz za Nami, czekając na jakiekolwiek wytłumaczenie, które dostaniesz zaraz po wyjściu na zewnątrz klubu. Uderza nas rześkość nocy. Tak naprawdę Nasza noc się zaczyna, ale Ty dopiero się o tym masz dowiedzieć….

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





PetitDelice

Komentarze

domino24/02/2021 Odpowiedz

Świetne opowiadanie. Juz dawno nic tak dobrego nie czytałem. Gratulacje


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach