Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Pani Beata i Michal - Konsekwencje

Opadł na nią zdyszany, mokry i wykończony. Wciąż czuła jak jego penis drga śmiesznie w jej rozgrzanym wnętrzu. Michał przed chwilą znów w niej skończył. Który to już raz, pomyślała. Robimy to już od trzech miesięcy bez żadnego zabezpieczenia. W tamtym nie dostałam okresu. A co jeśli...?

Chłopak wsparł się na rękach i wyszedł z niej. Przed chwilą robili to na misjonarza. Kiedy jego wymęczony penis opuścił jej pochwę, z wnętrza pociekła biała, gęsta maź. Kilka dużych kropel skapało na szary materiał wersalki. Pani Beata podniosła głowę i spojrzała na swoją cipkę. Potem wsadziła paluszek do środka. Cała pochwa kleiła się od jego spermy.

– O czy myślisz? – zapytał ją Michał i pocałował w usta.

Beata patrzyła na niego przez chwilę.

– Wiesz, że jestem od ciebie starsza o dwadzieścia lat? – zapytała, ale nie czekała na odpowiedź. – To strasznie dużo.

– Nie dwadzieścia, tylko osiemnaście.

– To dużo.

– O co chodzi?

Spojrzał na nią wymownie. W jego oczach była beztroska.

– Późni mi się okres... – wyznała niepewnie kobieta. – Co jeśli zajdę w ciążę?

– Niby jak? – zapytał naiwnie chłopak.

– Nie udawaj głupka. Od trzech miesięcy kochamy się i ani razu nie używaliśmy prezerwatyw. Pozwalam ci na wszystko. Kończysz we mnie, kiedy masz ochotę. A ja głupia pozwalam ci na to... Przecież ja jeszcze miesiączkuję.

Michał oglądał jej piękną, seksowną twarz i nie mógł uwierzyć w to co mówiła. Pewnie, że mogli zrobić sobie dziecko, wciąż była płodna, ale przecież... Jej ciąża to była abstrakcja, coś niemożliwego. Jak on mógł ją zapłodnić? Była przecież matką Kasi...

– Myślisz, że jesteś w ciąży? – zapytał całkiem poważnie.

– Możliwe – przyznała. – Musiałabym zrobić test.

Chłopak przełknął ślinę. Zaczął się nagle bać. Dobrze mi się ją rucha, pomyślał. Ale, że ja, ona i dziecko?!

– I co wtedy? – spytał.

– A co myślisz?

– Chyba nikomu byśmy o tym nie powiedzieli... Znaczy o tym, że ja jestem ojcem...

– Oczywiście, że nie. Po prostu wpadka na stare lata z Januszem.

Kiedy to powiedziała odetchnął z ulga. Bycie biologicznym ojcem, nad którym nie ciążą żadne obowiązki, nie jawiło się tak źle. On robił w tym trójkącie tylko za dawce nasienia. Nawet mu się to spodobało. On jurny ogier, który zrobił jej bachora, a Pan Janusz jako rogacz. Dziecko jego i Beaty. Wiedziałby tylko on, Beata i...

– A co by Kasia na to powiedziała? – wyrzucił, kiedy przypomniał sobie o tym, że jego dziewczyna wie o nich.

– Musiałaby uwierzyć, że to Janusza – odpowiedziała powoli kobieta.

– Po tym co o nas wie? Po tym co z nami robiła?

– Przekonałabym ją. Jakoś bym musiała.

Chłopak siedział teraz już znacznie spokojniejszy. Oparł się na kanapie i wyciągnął. Byli sami w domu. Mieli jeszcze dla siebie dobre dwie godziny. Musiał to wykorzystać na maksa.

– Masz ochotę się nim jeszcze zająć? – zapytał niewinnie.

Beata spojrzała na niego. To było bezczelne, ale wciąż trzymał ją w swoim uroku. Nie potrafiła mu odmówić niczego. A świadomość tego, że może mieć z nim dziecko, tylko bardziej ją jeszcze do niego zbliżyła.

– Zrobię to – oznajmiła i przechylając się do przodu, pocałowała główkę jego penisa. Ta zareagowała od razu. Jego prącie zaczęło błyskawicznie rosnąć.

– A mogę skończyć na twoich piersiach? – spytał z tym żarem w oczach, kiedy pozwalała mu na coś czego bardzo pragnął.

– Możesz – odparła z uśmiechem.

Zrobiła mu więc dobrze ustami, a kiedy zbliżał się do finału, osunęła się na kolana i pozwoliła trysnąć na swoje piersi. Po chwili gęsta sperma ozdobiła bujne piersi, brodawki i sutki. Kiedy się spuszczał patrzyła na jego twarz, w jego oczy. Wiedziała, że sprawia mu ogromną przyjemność. Ją też to satysfakcjonowało. Jest przecież moim samcem, pomyślała. Jest ojcem mojego dziecka...

I kiedy wyszedł, pojechała do apteki i kupiła test ciążowy. Długo wahała się czy ma go robić. Musiała jednak. Poszła do łazienki i usiadła na klozetowej muszli. No nic, pomyślała. Raz kozie śmierć. Nasiusiała tam gdzie było trzeba. Potem czekała. Minuta. Szybko jej przypuszczenia okazały się słuszne. Test był pozytywny.

Od razu do niej to napłynęło. Myśli, marzenia, fantazje. Ona i Michał.

Ich gorące zbliżenia zaowocowały tym, że zaszła w ciąże. To było do przewidzenia, pomyślała. To było nieuniknione. Jej wciąż płodne łono było przecież zalewane od kilku tygodni młodym nasieniem Michała. Gdyby był to Janusz pewnie nic by z tego nie wyszło – słabe plemniki nie dotarłyby do jajeczka. Ale to był Michał. Młody, płodny i jurny ogier. Jego nasienie było stworzone do tego by zapładniać. Biologia musiała zrobić swoje i zrobiła. Samiec dosiadł samicy i pokrył ją, tak jak w naturze.

Znów będę matką, rozbrzmiało w jej głowie. Znów będę miała dziecko...




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Marcel

Krótki przerywnik między trójkątem z Kasią. Co o tym sądzicie? To musiało się w końcu stać... Mam nadzieję, że działa na niektóre zmysły.


Komentarze

soul30316/04/2021 Odpowiedz

liczę że będzie wiecej części tej super historii.

Tomek16/04/2021 Odpowiedz

Zajebiste, czekam na historię z trójkątem ;)

niewazne19/04/2021 Odpowiedz

Hmm...wolałbym trójkąt z kasią bo ciekawie się zapowiada, z ciążą takie zasianie niepewności ale byś musiał przyspieszyć czas akcji

xxxx1/12/2023 Odpowiedz

może ciąża u Kasi mama i córka razem w ciąży z tym samym facetem


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach