Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Zdecydowana Sylwia

Był ciepły wiosenny dzień, Sylwia właśnie kończyła się szykować do pracy jeszcze ostatnie spojrzenie na siebie w lustrze i uznała, że jest gotowa do wyjścia.

Może kilka słów o Sylwii, była ona 50-letnią kobietą, ale mimo wieku wyglądała bardzo seksownie i zmysłowo a ząb czasu dodawał jej jeszcze więcej atrakcyjności, niewysoka o raczej skromnym biuście, lecz o bardzo zmysłowych nogach oraz jędrnym tyłeczku, jej piękne rude włosy sięgały lekko poniżej barków.

W pracy zajmowała się sprawami dotyczącymi BHP, dziś miała właśnie odbyć szkolenie nowo przyjętego pracownika, udała się do swojego gabinetu, który dzieliła razem z Kasią, która jest jej asystentka.

- Cześć Kasiu, przyszykowałaś może materiały tak, jak wczoraj prosiłam ?

- Dzień dobry, oczywiście Pani Sylwio są u pani na biurku, wybiera się pani już na szkolenie ?

- Właśnie tam zmierzam, zabiorę tylko materiały i chętnie bym się napiła kawy czy może byłabyś tak miła ?

- Ależ oczywiście tak jak zwykle ?

- Poproszę.

Sylwia usiadła przed biurkiem, włączyła komputer w celu sprawdzenia e-maili. Dźwięk jej dzwonka zmienił jej plany.

- Sylwia Janowniak słucham ?

- Witam pana ależ oczywiście, zaraz poproszę asystentkę, aby pana zaprowadziła do sali, w której odbędzie się szkolenie. A ja dotrę tam za chwilę do zobaczenia.

Sylwia odłożyła telefon i zaczyna sprawdzać materiały, w tym momencie wchodzi Kasia z kawą.

- Proszę Pani Sylwio kawa dla pani, chyba właśnie nowy pracownik przyszedł.

- Wiem Kasiu, właśnie przed chwilą dzwonił, z głosu widać, że zestresowany chłopak. Czy byłabyś tak miła i zaprowadziła go do sali? Wezmę kilka łyków kawy, przejrzę czy wszystko się zgadza i zaraz tam dotrę.

- Dobrze już idę.

Drzwi się zamknęły a Kasia znikła za nimi.

- Cześć Ty jesteś tym nowym pracownikiem ?

- Cześć, tak.

- Chodź za mną.

Piotrek nie mógł się oprzeć spojrzenia na dość spory tyłek Kasi, a ona tak jakby czuła jego spojrzenie, bo zaczęła troszkę mocniej nim kręcić. Otworzyła drzwi i ręką zaprosiła go do środka.

- To z Panią mam mieć szkolenie ?

- Jaką panią ?! Kasia jestem i nie Pani Sylwia zaraz tutaj przyjdzie, tylko jeszcze kompletuje materiały, usiądź sobie na krześle, chcesz czegoś do picia ? Kawy herbaty wody ?

- Nie podziękuje, Piotrek miło mi poznać.

- Wzajemnie. Usiądź sobie, Pani Sylwia lada moment powinna się zjawić.

Piotrkowi przez głowę przechodzi mnóstwo myśli, zdecydowanie Kasia zapadła mu w pamięć, przez co jego spodnie stawały się znacznie ciaśniejsze. Nie minęło pięć minut, drzwi znowu się otworzyły, tym razem stanęła w nich Sylwia.

- Witam, Sylwia Janowniak a pan to Piotrek jak mniemam ?

- Witam, tak.

Stanął, całkowicie zapomniał o namiocie w jego spodniach. Sylwii to nie umknęło.

- Proszę siadać, czy pracował Pan już w tym zawodzie ?

- Nie, to moja pierwsza praca.

- Więc zróbmy tak. Tutaj są materiały. Proszę się z nimi zapoznać, daję Panu godzinkę na zapoznanie się z materiałami a jak wrócę to pogadamy sobie i tak odbędzie się to szkolenie.

Sylwia zmierzała w kierunku drzwi, a Piotrek spojrzał na jej zgrabne nóżki oraz jak na swój wiek ponętny tyłek od dawna go fascynowały atrakcyjne, oraz dojrzałe kobiety a Sylwia zdecydowanie do nich należała. Bardzo chciał wiedzieć, jak wygląda bez zbędnych ubrań. Sylwia czuła to spojrzenie.

- To widzimy się za godzinkę, proszę się nie stresować. Nie gryzę. Czy chce coś pan do picia ?

- Nie dziękuję, Kasia już pytała.

- To dobrze.

Drzwi się zamknęły, Piotrka aż bolało od ucisku w spodniach z tych nerwów. Zapomniał zapytać, gdzie jest toaleta.

Wyszedł nieśmiały z sali i jeszcze raz mógł zobaczyć Sylwię. Rozmawiała przez telefon, delikatnie opierając się o ścianę, Powoli podchodził do niej, ale ona zaczynała właśnie odchodzić. Boże jakie ona ma wspaniałe nogi i te rajstopy pomyślał i zaczął powoli przyśpieszać.

- Przepraszam.

Sylwia się obróciła i dalej rozmawiając przez telefon, na chwilę go odstawiła od ucha.

- Tak Piotrek ?

- Przepraszam, gdzie znajdę toaletę ?

- Hehe, korytarzem prosto i pierwsze drzwi na lewo, przepraszam Cię, ale mam ważny telefon.

- Dziękuje.

Piotrek jeszcze chwilę spoglądał na nią, ale chwilę później już mu znikła z widoku i czym prędzej udał się do toalety.

Usiadł i próbował się załatwić, lecz nie to go tu sprowadzało, chciał po prostu się dotknąć. Bo od takich widoków można oszaleć, a jemu niewiele brakowało. Gdy już zaczął się masturbować, główne drzwi od toalety się otworzyły i o dziwo było słychać damski głos, chwila czy ja jestem w damskiej toalecie ? Pomyślał, gdy drzwi od sąsiedniej kabiny się zamknęły, on czym prędzej próbował wyjść. Gdy już wychodził, drzwi się otworzyły a w nich Kasia.

- Piotrek co Ty tu robisz ?

- Przepraszam, musiałem pomylić.

Był cały czerwony ze wstydu.

- Spokojnie Piotrek męska toaleta jest po lewej stronie hehe.

Wrócił do sali, aby przeglądać materiały. Czas powoli mijał a Piotrek wertował strona po stronie. Drzwi się otworzyły a w nich stała Sylwia, spokojnie wchodziła do środka i usiadła naprzeciw niego.

- Gotowy ?

- Chyba tak.

- Co Ty taki niepewny ? Stresujesz się, boisz się mnie, aż tak źle wyglądam ?

- Nie nie nie wyglądam pani cudownie.

Sam nie wierzy w to, co przed chwilą powiedział.

- Dziękuje Piotrek to miłe.

Piotrek milczy, nerwowo bawi się długopisem. Który upada na ziemie, Piotrek schyla się z zamiarem podniesienia go. To, co widzi, powoduję ponowny wzwód u niego, Sylwia tylko domyśla się i umyślnie dodaje bodźców, tak że Piotrek, prostując się uderza głową o rant stołu.

- Nic się nie stało Panie Piotrze ?

- Nic mi nie jest, za szybko tylko głowę podniosłem.

- Dobrze Panie Piotrze może na dziś wystarczy panu stresu, na dziś zakończymy szkolenie. Pójdę tylko po papiery do podpisania, za chwilkę wracam.

Mówiąc to, Sylwia podnosi się a Piotrek razem z nią, i odprowadza ją wzrokiem. Nie mija kilka chwil, Sylwia wraca z papierami staję obok Piotra i zaznacza w papierach miejsca podpisów.

- Dobrze Panie Piotrze proszę podpisać w miejscach zaznaczonych.

Mówiąc to, podaję długopis tak, aby ten wypadł z ręki. Piotrek znowu się schyla, lecz teraz oprócz podziwiania nóg Sylwii z bliska mógł poczuć ich zapach, a to uwielbia. Sylwia popycha Piotra nogą tak, aby upadł i kładzie na nim swoją nogę.

- Słuchaj gnojku, dobrze widzę jak na mnie patrzysz, wiem co myślisz. Lecz zrozum, Twoje potrzeby wcale mnie nie interesują.

Mówiąc to, zbliża swoją nogę na gardło Piotrka, widzi lęk w jego oczach. Uwielbiała doprowadzać mężczyzn do tego stanu.

- Teraz, jeżeli chcesz mieć pracę, będziesz grzecznym pieskiem. Rozumiemy się ?

Wzrok chłopca był naprawdę przerażony zaistniałą sytuacją, nie wiedział jak odpowiedzieć. Jedynie mrugnął na znak potwierdzenia.

- To teraz wyczyść języczkiem Pani buty, mają być czyste i suche.

Mówiąc to, przybliżyła stopę do ust Piotrka.

- Liż.

Piotrek przerażony powoli wykonuję polecenie i muska językiem podeszwy butów oraz przód.

- Uklęknij na jedno kolano i rób to, jak należy Psie.

Piotrek wykonuje polecenie, przerażenie powoli zanika. A zaczyna coraz bardziej podniecać go ta sytuacja, liże buty z coraz większą starannością, tak jakby chciał kolor cały zlizać.

- Grzeczny Piesek w nagrodę możesz pomasować mi stopę.

Piotrek tylko na to czekał, już zdejmuje jej buta i czuje bardziej intensywny zapach. Który jeszcze bardziej go podnieca lekki wzwód zamienił się w porządną erekcje. Sylwia zauważyła to i kopnęła w twarz Piotrka.

- Nie tak szybko Psie najpierw masz zadowolić Panią.

Mówiąc to, bosa stopą trafiła na jego twarz. Sylwia stopniowo zwiększała nacisk.

- Otwórz usta.

Piotrek otwiera usta, Sylwia wkłada w nie stopę na początku tylko dwa paluszki. By chwilę później wkładała tak głęboko, że chłopak nie miał możliwości oddychania ustami, czuła na stopie wydychane powietrze nosem uwielbiała tak męczyć swoją ofiarę.

- W nagrodę możesz zdjąć mi pończochę i wylizać mi stópkę, znasz procedury Psie ?

Piotrek szybko klęka na kolano i czeka na stópkę Pani.

- Szybko się uczysz, może będzie z Ciebie wytresowany psiak.

Kładzie stópkę na kolanie Piotrka. On niewiele myśląc, podnosi ją delikatnie i od razu zbliża do nich usta i ssie paluszek po paluszku.

- Teraz druga nóżka

Piotrek odkłada i podnosi drugą stópkę Sylwii, zdejmując powoli buty oraz pończochę czując ten zapach, oraz smak chciałby ta chwila trwała wiecznie, Znowu poczuł kopniecie w twarz, lecz gdy teraz leżał Pani stała nad jego głową, podciągnęła spódniczkę i bez ogródek usiadła na jego głowie.

- Spróbuj mnie polizać a możesz zapomnieć o pracy w nagrodę możesz tylko powąchać.

Piotrek rozumiał i tylko i wyłącznie wąchał, a to co czuł było tak cudowne, nie wiele mu brakował do spełnienia i tym większy zawód, gdy Sylwia się podnosiła.

- Grzeczny Piesek mam Twój numer odezwę się na następną tresurę.

Oboje nie wiedzieli, że przez cały ten czas byli podglądani.

CDN...

PS. Pierwsze opowiadanie liczę na szczere komentarze.





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Marek Reck

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach