Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Nastolatek na wycieczce rowerowej

Jestem Karol mam 16 lat. Opowiem historie, która przytrafiła mi się w ostatnie wakacje. Był to zwykły, ciepły oraz słoneczny dzień. Postanowiłem pojechać na krótką wycieczkę rowerową do lasu. Wziąłem telefon, słuchawki, wyjąłem rower z garażu i pojechałem. Po jakimś czasie zatrzymałem się postawiłem rower i stwierdziłem, że to idealny moment by zwalić sobie konia. Robię to często i stwierdziłem, że w lesie będzie ciekawie. No i tak stojąc odpaliłem porno i zacząłem robić sobie dobrze. Po jakichś 5 minutach zauważyłem, że z jednej strony drogi ktoś szedł. Był już całkiem blisko jak się zorientowałem. Wystraszony szybko przestałem się masturbować i trochę się ogarnąłem. Z przerażeniem zastanawiałem się, czy zauważył, co robiłem. Zacząłem udawać, że robię coś na telefonie. Na moje nieszczęście zaczął do mnie podchodzić. Przyjrzałem się mu i stwierdziłem, że jest to mężczyzna około 30 lat. Podszedł i powiedział:


-cześć.

-dzień dobry. - odpowiedziałem.

-jak tam mija dzień?

-Dobrze, dziękuję.

Zastanawiałem się, czemu do mnie podszedł i zaczął rozmowę? Nawet, jeśli mnie widział to po co ze mną rozmawia? Spytałem:

-potrzebuje pan czegoś?

-nie, zagadałem, bo zauważyłem jak robiłeś sobie dobrze.

 
A więc jednak widział-pomyślałem sobie. Wystraszyłem się. Co teraz? I czemu mi to mówi? Muszę szybko zakończyć tą rozmowę i pojechać stąd. mówię do niego:


- a o to chodzi. Najmocniej pana przepraszam, nie zauważyłem, że pan tu jest.-wyjaśniłem załamanym głosem- ja będę już jechał. Do widzenia-powiedziałem i zacząłem się szykować.
 
-nie tak szybko-to zdanie zmroziło mi krew w żyłach- pokazałeś mi już jak się bawisz i mnie podnieciłeś, a teraz chcesz mnie zostawić samego.

-przepraszam, ale naprawdę się śpieszę.


Mówiąc to chciałem wsiąść na rower i odjechać jak najszybciej, ale on mnie złapał bardzo mocno i powiedział:

-nigdzie nie pójdziesz. Zanim podszedłem do ciebie zrobiłem ci kilka zdjęć, jeśli uciekniesz lub zrobisz coś głupiego wstawię któreś zdjęcie do Internetu, a to by nie było najlepsze dla ciebie.

Jaki ja jestem głupi-pomyślałem sobie-przecież to jest oczywiste, że ktoś mógł mnie przyłapać. No i teraz mam za swoje, ale jeszcze spróbuję go przekonać może pozwoli mi pójść:

-proszę, ja naprawdę nie chce. Proszę, mogę sobie pójść?

-oj nie. Mam już inny plany związku z zaistniałą sytuacja. Najpierw ustalmy jedną zasade, jesteś mi absolutnie posłuszny, rozumiemy się?

-tak-powiedziałem z trudem, bo strach odjął mi mowę.

Poczułem ból na policzku  To on wymierzył mi liścia w policzek.

-masz mówić do mnie per pan.

-tak panie.

-szybko się uczysz. Będzie z ciebie dobra suczka. Daj swój telefon na początek.

Podałem swój telefon nie wiedząc, po co mu on. Wziął go i coś zaczął na nim robić przez około 3 min, po czym wyjął swój telefon i na nim też coś robił przez 4-5 minut, po czym schował oba telefony. Wystraszyłem się, że mi nie odda mojego telefonu. Spojrzał się na mnie i chyba zrozumiał, o czym myślę, bo powiedział:

-spokojnie dostaniesz go z powrotem jak skończymy.

Z jednej strony ucieszyłem się, że stwierdził, iż skończymy, a to oznacza, że w końcu mnie wypuści, ale z drugiej strony, co będziemy mieli kończyć?

-skończymy? Co skończymy? - powiedziałem i tknięty przeczuciem dodałem-panie?

- zobaczysz, ale sądząc po tobie spodoba ci się. A teraz weź swój rower i pójdziemy trochę w głąb lasu, bo nie będziemy przecież stać na drodze, gdzie mogą pojawić się ludzie. I pamiętaj co się stanie jeśli spróbujesz uciec.

-tak panie.

Z każdą minutą byłem coraz bardziej przerażony. Idziemy w głąb lasu, a w dodatku on coś planuje. Teraz dopiero zacząłem się zastanawiać, co pomyślą rodzice, gdy wrócę później niż powinienem. Stwierdziłem, że powiem to temu mężczyźnie chodź nie sądzę by to coś dało.

-moi rodzice będą się martwić, jeśli wrócę później niż planowałem.

-już napisałem w twoim imieniu do twojej mamy, że spotkałeś kolegę i będziesz trochę później.

Tak jak myślałem, nic to nie zmieniło. Nie szliśmy długo, gdy kazał mi się zatrzymać i postawić rower. Nie było stąd widać drogi. On odstawił plecak, który cały czas miał ze sobą, a do niego włożył telefony. Ja stałem nie wiedząc, co się wydarzy w najbliższej przyszłości.

-stań w rozkroku.

Wykonałem jego polecenie. Stanął przede mną i wymierzył mi mocne kopnięcie w krocze. Ugięły się pode mną nogi i upadłem.

-jesteś prawiczkiem?-spytał mnie.

-tak panie.

-teraz całuj moje buty.

-ale...-nie zdążyłem nic powiedzieć, bo dostałem mocnego liścia w policzek.

-żadnych "ale". Zrozumiano?

-tak panie-poszedłem i pocałowałem jego buty 3 razy po czym dostałem pytanie.

-widziałeś kiedyś innego kutasa?

-nie- odepchnął mnie nogą.

-co powiedziałeś?

-nie panie.-zrozumiałem co zrobiłem źle.

-tak lepiej, dobra daje ci minutę na ogarnięcie emocji itp.

Starałem się uspokoić, ale było to ciężkie biorąc pod uwagę w jakiej sytuacji się znalazłem. Zacząłem się rozglądać. Po chwili stwierdziłem, że jedyne co mnie tu trzyma to te zdjęcia, a telefon znajduje się w plecaku, który na moje szczęście znajdował się teraz bliżej mnie. Postanowiłem, że postaram się dostać do plecaka wyciągnąć telefon i usunąć wszystkie zdjęcia. Wtedy będę mógł uciec. A więc zmieniłem powoli pozycję tak by nie wyglądało to podejrzanie i po chwili wstałem podbiegłem do plecaka, wziąłem jego telefon i usunąłem wszystkie zdjęcia, na których byłem.  On wyglądał na spokojnego co mnie zdziwiło i równie spokojnie powiedział:

-nic ci to nie da. Wysłałem te zdjęcia na swojego maila i mam je też na komputerze. Odpuszczę ci to, ale spróbuj uciec, a zaraz po powrocie do domu roześle te zdjęcia po Internecie.

Sprawdziłem czy tak faktycznie było. Niestety mówił prawdę. Jak mogłem o tym nie pomyśleć.

-odłóż mój telefon do plecaka

-dobrze panie.

-dobra jak już nie zamierzasz robić nic wbrew mojej woli to rozbierz się do naga.-Zatkało mnie. Nie wiedziałem, co o tym myśleć, ale musiałem to zrobić. Nie bałem się, że będzie mi zimno w końcu było lato, ale trochę się wstydziłem-no, nie ociągaj się.-powiedział zniecierpliwiony.

Zacząłem od koszulki, później zdjąłem buty, spodnie i na koniec majtki, przy czym ukazał się mój penis.

-ulala no nieźle.-pochwalił mnie-wiesz co, sikać mi się chce.

Pomyślałem, że po prostu odejdzie niedaleko i się wysika, ale on miał nieco inny pomysł.

-ale po co będę tak po prostu sikał, w końcu mam nagą suczkę, której na pewno przyda się ciepły, złoty prysznic. Połóż się na ziemi, otwórz usta i połykaj wszystko co do nich wleci. Pamiętaj czym skończy się nieposłuszeństwo.

-dobrze panie.

Byłem zestresowany, nie chciałem, by ten mężczyzna się na mnie zsikał i nie chciałem części jego moczu połykać. Pomimo to położyłem się i otworzyłem usta. Po chwili zaczął sikać, jego mocz był ciepły. Zaczął na brzuchu potem przeszedł wyżej pierwsze krople wpadły mi do buzi następnie o wiele więcej moczu zalało mi usta. Poczułem słono-gorzki smak. Nie było to smaczne, a żeby przełknąć musiałem powstrzymać odruch wymiotny, ale udało mi się i wypiłem wszystko, co wleciało mi do buzi. Przestał sikać i powiedział:

- nieźle sobie poradziłeś. Masz tu ręcznik ,otrzyj się trochę.- wyjął z plecaka ręcznik i mi podał-A teraz podziękuj swojemu panu, że ci zorganizował taki prysznic i powiedz czy ci smakowało.

-tak smakowało mi, dziękuję panie.-skłamałem, ale mu to nie przeszkadzało pomimo, że chyba wiedział, że kłamie.

-dobra, już się ogarnąłeś?

-tak panie.

-to dobrze. No, więc przejdźmy teraz do czegoś innego. Skoro jesteś moją suczką to musisz poznać mojego małego przyjaciela.-to mówiąc pokazał mi swoją pałę, wcześniej jej nie zobaczyłem, bo gdy na mnie sikał miałem zamknięte oczy. Jego penis był bardzo dość duży.-podoba ci się?

-tak, panie.

-no to skoro ci się tak podoba to mam nadzieję, że dobrze się nim zajmiesz. Zrób mi loda. Kto wie, może ci posmakuje. Tylko się postaraj.

Nie wiedziałem, co robić. Wiedziałem, że muszę zrobić, co każe, ale nie chciałem tego robić. Pomimo to wziąłem jego penisa w rękę i zacząłem mu robić dobrze ręką. Po 2 minutach wiedziałem, że jeśli nie wezmę go zaraz do buzi to on się zdenerwuje, więc wziąłem go do ust. Najpierw główkę, którą w środku pieściłem też językiem, potem wziąłem jego penisa głębiej. Czasami brał moją głowę i nabijał mnie na jego kutasa najbardziej jak mógł, a ja wtedy się krztusiłem. Miałem go wtedy naprawdę głęboko. W tym czasie powiedział:

-będziesz musiał połknąć całą spermę, rozumiemy się?

-tak panie.-nie byłem z tego zadowolony, ale przynajmniej się cieszyłem, że mogłem spokojnie odetchnąć, gdy odpowiadałem, choć nie trwało to długo, ponieważ już po chwili wziął moją głowę i po raz kolejny nadział mnie na swojego fiuta. Obciągałem mu jeszcze jakiś czas i wtedy wepchnął mi w gardło swojego przyjaciele tak głęboko jak jeszcze nigdy dotąd. Poczułem jak sperma zalewa mi gardło. Część poleciała prosto do żołądka, a część została w buzi. Tą drugą część oczywiście połknąłem. Sperma była smaczniejsza od moczu choć też musiałem się zmusić, żeby ją połknąć.

-no powiem szczerze, że nieźle się spisałeś. Odpocznij sobie, bo odwaliłeś kawał dobrej roboty.- pochwalił mnie

-dziękuję panie .-odpowiedziałem siadając na ziemi.

-smakował ci mój kutas?-zapytał po chwili

-tak panie, był bardzo smaczny.-powiedziałem, bo już wczułem się w rolę.

 

-a sperma, która zalała ci buzie?

-była wyśmienita.-odpowiedziałem już bez panie, ale mu to nie przeszkodziło. Chyba stał się trochę milszy po tym jak sprawiłem mu taką przyjemność. On zajął się robieniem czegoś na telefonie, a ja siedziałem analizując ostatnie zdarzenia.

Po jakimś czasie powiedział:

-no dobra ostatnie zadanie i będziesz mógł iść. Chociaż będzie to dotychczas najtrudniejsze zadanie.- mówiąc to wyjął z plecaka sznurek. Był on dość gruby i wytrzymały-jak dobrze, że akurat mam go ze sobą. Zwiąże cię, ale to tylko dla zabawy, bo wiem, że i tak nie uciekniesz.

-dobrze, panie.-odpowiedziałem zastanawiając się, co on wymyślił.

Najpierw związał mi ręce i przywiązał do drzewa, a potem związał nogi i połączył ze wcześniej zawiązaną częścią sznurka. Takim sposobem unieruchomił mnie prawie całkowicie. Podszedł do mnie od tyłu i rozchylił moje pośladki.

- bardzo fajna dziurka.- powiedział, po czym napluł na nią i rozsmarował ślinę palcem.-Masz potencjał.

Gdy skończył rozsmarowywać włożył mi tam palca. Nie było to bolesne, ale dziwnie się czułem z tym, że ktoś mi penetruje odbyt. Pokręcił trochę palcem i powiedział:

-całkiem dużo tam miejsca.-w końcu wyjął go.-ale nie przedłużając, bo widzę, że jesteś całkiem gotowy, to może przejdziemy do czegoś większego?

-proszę nie rób tego - powiedziałem choć nie sądziłem, że zmieni zdanie.

-chcesz żebym ci czymś zatkał buzie? Jak nie to się nie sprzeciwiaj i daj mi się rozkoszować tą chwilą. No i sam możesz się rozkoszować.

Po tych słowach byłem już cicho, a on wziął swoją pałę w rękę i przystawił ją do mojej dziewiczej dziurki. Bałem się, bo miał naprawdę dużego. Zaczął napierać na mój odbyt, ale musiał użyć sporo siły, bo mój zwieracz stawiał opór. Gdy jego główka penisa się przedarła poczułem ból i przyjemność w jednym momencie, co mnie zdziwiło. Wtedy też cicho jęknąłem. Nagle poczułem, że jego penis zagłębia się dalej. Znów poczułem pomieszanie bólu i przyjemności. W końcu poczułem, że pała przestała wchodzić głębiej. Okazało się, że już weszła cała. Byłem w szoku ze tyle centymetrów znajduje się w moim tyłku. Czułem penisa aż w brzuchu, mogę się założyć, że jakbym przyłożył rękę do brzucha to poczułbym go. On też był pod wrażeniem, bo powiedział:

- niespodziewałem się, że wejdzie cały. Trzeba przyznać, że jesteś pojemny. Jak ssiesz to też wchodzi ci bardzo głęboko. Jestem pod wrażeniem. Nadajesz się do tego. Cieszę się, że to ciebie przyłapałem.

Po wypowiedzeniu się zaczął mnie po prostu ruchać w dupę. Raz szybciej, raz wolniej. Czasami dociskał go jak najmocniej mógł. Trwało to z 5 min. Po tym czasie wyjął ze mnie swojego fiuta i przyglądał się na reakcję mojego zwieracza. Myślałem, że już skończył i zaraz da mi sobie pójść, ale on miał inny plan. Podszedł do mnie od przodu i powiedział:

-masz naprawdę świetną dupę. W każdym bądź razie masz mi teraz possać.

-ale on był przed chwilą w moim tyłku.

-wiesz co uważam o jakichkolwiek "ale".

Czyli nie było wyjścia. Musiałem possać mu pałę, która była we mnie. Przystawił mi do ust swojego penisa, a ja otworzyłem je, po czym on wepchnął mi całego bez chwili zawahania. Ssałem mu przez 2-3 min, po czym wrócił do obrabiania mojego tyłka. Tym razem jak wchodził nie wywołał dużego bólu. Znowu zwyczajnie mnie ruchał.

-spuszczę ci się w dupie.-po 5-10 min poczułem, że jego penis pulsuje i wystrzeliwuje fala po fali ogromne ilości gorącej spermy. Było jej naprawdę bardzo dużo. W końcu przestał i wyjął go z mojego odbytu.

Po chwili  mnie rozwiązywał i podał mi ubrania. Ja ubrałem się i podszedłem do roweru.

-dobra robota. Świetnie robisz loda i masz super dupę. No i połykasz co ci się wleje do buzi a to dobrze, suczko. No dobra no to chyba musimy się pożegnać. Chociaż ucałuj jeszcze mojego małego przyjaciela na koniec. A i weź sobie swój telefon.-podszedłem schyliłem się, pocałowałem, wziąłem telefon i wsiadłem na rower.- no to cześć.

Do widzenia - odpowiedziałem i odjechałem.

Poczułem, że boli mnie tyłek no ale nic dziwnego biorąc pod uwagę, że ten mężczyzna tak mnie wyruchał. Cieszyłem się, że to wszystko się skończyło. Z drugiej strony wydawało mi się, że całkiem mi się to podobało. Trochę mnie to niepokoiło w końcu wydawało mi się, że podobało mi się jak jakiś facet mnie zgwałcił. Ale z drugiej strony, aż tak mnie to nie dziwiło w końcu seks jest przyjemny. Gdy dojechałem do domu mamy nie było. Był tylko mój brat który i tak siedział w pokoju. Poszedłem się umyć. Później jeszcze coś robiłem, ale o tym już nie będę mówił. Tak minął mi ten dzień.

Dwa dni po wydarzeniach opisanych wcześniej dostałem pewną wiadomość. To był ten sam mężczyzna, który mnie zgwałcił dwa dni wcześniej.

 







Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Franek Nowak

Zachęcam do oceniania tego opowiadania. Chętnie poczytam opinie co się podobało, a co można by poprawić. Nie wiem czy zrobię kontynuację, ale jeśli ktoś by chciał to rozważę napisanie dalszej części historii.


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach