Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wojaze Moni: Pan Listonosz - Goraca Kawa

Czułam to! Mierzył moje pośladki swoim zabójczym wzrokiem, mimo to nie chciałam się odwracać by go nie spłoszyć. W zamian, postanowiłam wypiąć jeszcze bardziej swoje już i tak odważnie wyeksponowane wdzięki. A żeby zadziałać ja jego wyobraźnię jeszcze bardziej, ostentacyjnie poprawiłam skąpe czarne stringi.

Cały czas miałam to wrażenie że zaraz złapie mnie od tyłu i prymitywnie weźmie tu i teraz w kuchni - mylnie jak się jednak okazało. Musiałam zachować zimną krew, w końcu to ja tu rozdawałam karty w tym "pojedynku"

Nagle zapiszczał ekspres do kawy, była już gotowa. Wyprostowałam się i odwróciłam głową do kuriera. Ten jakby zamyślony szybko się obudził z transu i spojrzał na mnie pytająco. Czyli na pewno się gapił! - pomyślałam sama do siebie, będąc mimo to zadowolona z siebie w głębi ducha.

-Kawa gotowa, już zalewam. Napijemy się tu czy w salonie? - spytałam, lekko trzepocząc sztucznymi rzęsami.

-Może być salon. - odpowiedział pewnie przystojny kurier.

Złapałam za obydwie filiżanki z kawą, po czym rzeczona kawa oraz my sami znaleźliśmy się w przestronnym salonie mojego domu. Usiedliśmy na szarej, aczkolwiek wygodnej oraz dobrze wykonanej sofie.

-A więc, na zdrowie! - powiedziałam próbując owej kawy z porcelanowej filiżanki. - Ahh, przepyszna! - dodałam.

-Mmmhm, cudowna kawa pani wyszła, pani Moniko. - odpowiedział szarmancko kurier. 

-Może przejdźmy na ty? Monika jestem. – powiedziałam ze słodyczą w głosie ale także i z gracją iście szlachecką. 

-W porządku, jestem January - przedstawił się mężczyzna podając mi rękę. 

Jego dłoń była w dotyku bardzo delikatna, aczkolwiek dało się wyczuć z niej siłę oraz męskość jej właściciela. 

-A więc, January, chyba trochę ciężko w tej pracy macie, co? - spytałam, jednocześnie kładąc swoją zgrabną oraz smukłą nogę na drugiej nodze. Nie umknęło to jednak uwadze mojego gościa który mierzył mnie łapczywie swoim przenikliwym wzrokiem. 

-Szczerze mówiąc to tak, trochę tego jest. Ale staram się nie narzekać i iść do przodu. - Powiedział optymistycznie January. 

-Hah! Grunt to mieć optymizm, co? - powiedziałam wesoło. 

Tak zleciało nam jeszcze parę minut rozmowy gdy nagle January spytał:

-A jak paczka? Bielizna pasuje? - spytał spoglądając na mnie dokładnie, jakby rozbierał mnie wzrokiem. 

-Hmm, cóż - wstałam chcąc zaprezentować się lepiej - jest bardzo fajna, dopasowana, wygodna, no i oczywiście zmysłowa - powiedziałam stojąc przed Januarym. 

-No, tego nie można jej odmówić, jak i oczywiście samej właścicielce też - powiedział komplementując mnie mężczyzna. - Kim jest ten szczęściarz  - spytał January 

-To? To nie, dla nikogo takiego, dla mnie samej, jestem singielką - skłamałam by nie odstraszyć potencjalnego kochanka. 

-Ah, rozumiem. - odpowiedział twierdząco mężczyzna 

-A tobie? Jak ci się podoba? - spytałam z uwodzicielskim tonem Januarego. 

Ten, delikatnie zaskoczony powiedział - Cóż mogę powiedzieć, ładnej we wszystkim ładnej! - powiedział luźno January. 

Widziałam po Januarym że jego dłonie, nie naturalnie zakrywają krok jego spodni roboczych. Dla mnie było już jasne że January próbował ukryć erekcję. Nic dziwnego zważając na okoliczności, prawda?

Mimo to, widziałam po wyraźnym zarysie jego spodni że coś dużego się tam kotłuje. A to oznaczało że jeżeli teraz wszystko pójdzie dobrze, to zafunduje sobie dość miłe południe. 

-A gdybyś miał mnie jakoś opisać, to jakbyś mnie opisał? - Spytałam enigmatycznie, pozując przed nim dość prowokacyjnie, między innymi dość śmiałym prezentowaniu swojego tyłka przed nim.

-Hmm, pomyślmy. - January zmarszczył brwi i powoli podniósł się z sofy zmierzając w moim kierunku. - Myślę że na pewno dosyć śmiała jesteś, spontaniczna, ale przede wszystkim, zajebiście seksowna - powiedział bez skrępowania stojąc tuż przede mną.

Po chwili, nie mogłam już znieść tęgo napięcia, tego jak bez skrępowania, z łatwością przychodziło mu komplementowanie mnie. Nagle w końcu postawiłam wszystko na jedną kartę - POCAŁOWAŁAM GO!

Przez jego wzrost musiałam unieść się na palcach by tego dokonać. Po chwili milczenia z obu stron, January odwzajemnił pocałunek. Był sto razy bardziej namiętny od mojego! Myślałam że się przy nim rozpuszczę jak kostka lodu na pełnym słońcu.

Po chwili January przemówił:

-To czyli już skończyłaś swoją zabawę w podchody? - spytał z sarkastycznym uśmieszkiem.

On wiedział!? Byłam zszokowana! Z jednej strony cały mój plan został przejrzany, a z drugiej strony to chyba mogłam się spodziewać że na etapie ubrania się w bieliznę zacznie coś podejrzewać! Chęć prawdziwego orgazmu przysłoniła mi oczy! Ale cóż, wyglądało na to że od tego momentu mogłam jedynie grać według jego zasad...

-Ehh, okej, tu mnie masz. Ale hej, nie ja jedyna pewnie w takiej sytuacji nie nie miałabym ochoty na takie ciacho, prawda? - próbowałam tłumaczyć się jakkolwiek

-Okej, Monia, to nie ważne, tłumaczyć się możesz później, ale teraz co ty na to by z tego całego zamieszania zrobić jakiś użytek? W końcu sama powiedziałaś że przyda mi się "odpoczynek" prawda? - rzekł przekonująco January.

Po krótkiej analizie słów Januarego, wiedziałam że już udało mi się uzyskać to do czego dążyłam, w ten czy inny sposób, ale się udało. Wystarczyło to teraz zasygnalizować mojemu niedoszłemu jeszcze kochankowi że "Tak! Chce zrobić z tej sytuacji użytek!"

Objęłam więc Januarego po czym zbliżyłam się do jego ust swoimi tak blisko jak to było możliwe, i pocałowałam go. Zresztą na odwzajemnienie tego nie musiałam czekać. January szybko przeszedł do dalszych planów wobec mnie. Do naszego pocałunku dołożył swój język, lada moment mój także brał udział w tym namiętnym pocałunku. 

Czułam jego dłonie jak z moich pleców, poprzez talię oraz biodra, wylądowały na moich jędrnych pośladkach. Czułam jak łapczywie je masuje, ugniata i ściska!

Już wtedy czułam się jak w niebie. Wtem January powiedział:

-To może przeniesiemy się z tym wszystkim do sypialni? - spytał, mimo to brzmiał jakby był pewny odpowiedzi.

Oczywiście miał rację, nie minęła chwila a złapałam go za rękę i zaczęłam prowadzić do sypialni. W czasie drogi tam, zdążył dać mi dwa klapsy by bardziej "pobudzić" mnie do działania. I tak się stało, w chwilę wylądowaliśmy u góry w sypialni. January pchnął mnie na łóżko. Wylądowałam na plecach.

Z poziomu łóżka obserwowałam jak do niedawna kurier a teraz kochanek zdejmuje swoje ubrania robocze. Zostawił tylko na sobie granatowe bokserki na których wyraźnie malowała się solidna erekcja jego penisa. 

Nim się obejrzałam, January leżał już nad mną, jego muskularna postura zdominowała mnie całkowicie. 

Nie minęła chwila a znów się całowaliśmy namiętnie z języczkiem. Tylko że teraz byliśmy razem, półnadzy na łóżku moim i i mojego narzeczonego. Choć wydaje się to oczywiste, nie zamierzaliśmy zaprzestać na tylko i wyłącznie namiętnym całowaniu przy użyciu naszych języków...

 

CDN... 

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Monica25

Hej! Mam nadzieję że się spodobało! Zależy mi na waszej opinii by moje prace mogły być coraz to lepsze więc proszę o komentarz! ❤️

 

Buziaki!

Monika 


Komentarze

Dnerfapap26/05/2021 Odpowiedz

Czekam na dalszy rozwój sytuacji 🙂

Tomek27/05/2021 Odpowiedz

Monica25,

Z przyjemnoscia przeczytalem Twoje opowiadanie. Lubie jego narracje, ton i stylistyke. Dziekuje Ci bardzo. Pozdrawiam Cie serdecznie, Tomek

Anonim27/05/2021 Odpowiedz

Mało akcji


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach