Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Rodzinne perypetie cz. 1

"I oto nadeszły wakacje" – pomyślałem, wychodząc ze szkoły. W ręku trzymałem świadectwo ukończenia drugiej klasy gimnazjum. Łatwo nie było, ale pod koniec udało mi się podciągnąć parę ocen. Wraz ze mną z budynku wylewał się tłum uczniów, którzy cieszyli się na myśl o upragnionych dwóch miesiącach odpoczynku.

Stanąłem na środku głównego placu przed szkołą i rozejrzałem się. Uczniowie wokół mnie ustawiali się w małych grupkach i wesoło rozmawiali. Zapewne dzielili się z innymi swoimi planami na wakacje. Westchnąłem. Ja, jak co roku, miałem pierwszego dnia wakacji jechać razem z siostrą i matką w Bieszczady, do cioci Wiesi. Ciocia była starszą kobietą po 50-ce i mieszkała na totalnym zadupiu, z dala od wszelkiej cywilizacji. Dla przeciętnego 15-latka, takiego jak ja, takie wakacje były istnym koszmarem.

Wszyscy moi koledzy jechali zapewne gdzieś za granicę, do ciepłych krajów, a mnie znowu miało czekać zdobywanie tych samych szczytów, wędrowanie tymi samymi szlakami i przesiadywanie ze starą ciotką na totalnym odludziu. W okolicy, gdzie mieszkała ciocia Wiesia, jakby zatrzymał się czas. Nie można tam nawet było skorzystać z telefonu, o internecie nie wspominając. Każde lato marnowałem na takim zadupiu. Jednak nasza matka bardzo lubiła jeździć do swojej starszej siostry i nie było nawet dyskusji o tym, żeby wakacje spędzić gdzieś indziej.

Rozglądałem się wokoło, usiłując wypatrzyć moją starszą siostrę, Laurę. Po dłuższej chwili, w towarzystwie przyjaciółek, ujrzałem JĄ. Moi piękną, olśniewającą siostrę. Wychodziła właśnie ze szkoły w towarzystwie swoich koleżanek. Mimo, że miała tylko 16 lat, była piekielnie seksowna i ewidentnie nie starała się tego ukrywać. Często zakładała obcisłe sweterki czy obcisłe dżinsy, tak genialnie podkreślające walory jej ponętnego ciałka. Dzięki temu, że trenowała siatkówkę, miała perfekcyjną figurę. I do tego długie, ciemne blond włosy, zielone oczy i wąskie usta...

Na zakończenie roku szkolnego założyła plisowaną, czerwoną sukienkę, która nie zakrywała jednak zbyt dużo, sięgała bowiem do połowy uda i odsłaniała jej boskie nogi. Założyła też wysokie obcaski mimo, że nie była niska jak na dziewczynę, mierzyła 1,70 metra i była niewiele niższa ode mnie. Jednym słowem moja starsza siostrzyczka została bardzo hojnie obdarzona przez naturę.

Laura w tym momencie skończyła żegnać się z przyjaciółkami i zmierzała właśnie w moją stronę z bananem na twarzy.

– Hej braciak – rzuciła na powitanie. Mruknąłem coś niewyraźnie w odpowiedzi. Zawsze czułem się nieco speszony w obecności starszej siostry. Ona była popularna i lubiana, a ja, w przeciwieństwie do niej, raczej trzymałem się na uboczu. Zawsze trochę zazdrościłem Laurze swobody, z jaką nawiązywała nowe kontakty. Mi przy praktycznie każdej rozmowie zaczynał plątać się język. Ale najgorzej było z dziewczynami. Wtedy dosłownie odbierało mi mowę.

Postanowiłem ściągnąć tę wesołą minę z jej twarzyczki, więc spytałem:

– I jak, gotowa na wyjazd?

Laurze momentalnie zrzedła mina.

– Nawet mi nie przypominaj – odpowiedziała w końcu – Jak sobie pomyślę, że kolejne lato spędzimy u naszej zramolałej ciotki... Z dala od wszelkiej cywilizacji, nie można do nikogo choćby zadzwonić.

– Nawet do Tomka? – spytałem, nie mogąc się powstrzymać. Laura zaczerwieniła się.

– Oj, daj spokój, przecież wiesz, że nie o niego mi chodziło... – bąknęła.

– Przecież widziałem, jakie robisz do niego maślane oczy.

– A ty nadal bujasz się w Patrycji?

Trafiła w sedno. Rzeczywiście miałem słabość do Patrycji, mojej rówieśniczki. Głównie dlatego, że nosiła tak krótkie spódniczki, że czasem widać było jej majteczki. Ja oczywiście byłem zbyt nieśmiały, żeby do niej zagadać, więc zostawałem tylko ze stale rosnącym problemem w spodniach.

Nasze sprzeczki często tak wyglądały. Od dzieciństwa lubiliśmy kłócić się o byle jaki drobiazg, doprowadzając naszą matkę do szewskiej pasji. Ponieważ Laura jest ode mnie o rok starsza, to ona zawsze zgrywała tę mądrzejszą. Tak naprawdę były to jednak jedynie krotochwilne utarczki i, co mogę śmiało powiedzieć, przez wszystkie lata dzieciństwa stała się moim najlepszym przyjacielem. Dlatego doskonale rozumiałem moją siostrę. Właśnie ukończyła gimnazjum, i to ze znakomitymi ocenami. Na pewno chciałaby świętować to inaczej, niż spędzając dwa miesiące u zgrzybiałej ciotki.

Kiedy tak staliśmy, mój spojrzenie mimowolnie zjechało na dekolt jej sukienki, który odsłaniał sporą część jej piersi, i jakoś nie mogłem oderwać od niego wzroku. Laura po chwili to zauważyła i oblała się jeszcze większym rumieńcem. Oboje spuściliśmy wzrok, zakłopotani. Z tej niezręcznej sytuacji wyciągnął nas głos naszej matki.

– Wsiadać do samochodu!

Szybko ruszyliśmy w stronę niebieskiego forda naszej mamy, która ewidentnie była w tym momencie podenerwowana, głównie dlatego, że stanęła w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Nasza matka, Iwona, była pulchną kobietą w wieku 45 lat, z farbowanymi na czerwono włosami i, co muszę przyznać, była naprawdę niezłą babką jak na swój wiek. To, co ją wyróżniało, to z pewnością wielkie jak arbuzy cycki.

– Laura, czemu ubrałaś się jak dziwka?! – spytała moją siostrę, która pierwsza podeszła do tylnych drzwi samochodu.

– Mamo! – zaoponowała Laura. Iwona przeniosła spojrzenie na mnie, a w szczególności na ewidentne wybrzuszenie w moich spodniach.

– I popatrz, to jakiego stanu doprowadziłaś swojego brata – rzekła z niegrzecznym uśmieszkiem. Laura z wahaniem zerknęła na moje krocze i spłonęła takim rumieńcem, że jej twarz przybrała intensywniejszą barwę niż sukienka. Rozejrzała się nerwowo dookoła siebie, napotykając zaciekawione spojrzenia swoich koleżanek. Pospiesznie wsiadła do samochodu, a ja za nią, czerwony jak burak.

Do naszego domu dojechaliśmy w niecałe pół godziny. Mieszkaliśmy w samym centrum Olsztyna, w starej, komunalnej, 3-piętrowej kamienicy. Niewiele było dostępnej przestrzeni, ale dla naszej trójki jakoś starczało. Ja wspólnie z siostrą dzieliłem jeden pokój, niezbyt duży, ale przytulny. Nasze łóżka stały po przeciwnych stronach pokoju, przez co praktycznie każdego ranka miałem doskonały widok na moją siostrzyczkę, kiedy wstawała. Od czasu do czasu zdarzało się, że Laura przebierała się tuż obok mnie myśląc, że śpię. Ja w rzeczywistości mrużyłem wtedy oczy i mogłem sobie bezkarnie oglądać jej apetyczne ciałko. Oczywiście mój kutas momentalnie budził się wtedy do życia i musiałem bardzo się powstrzymywać, żeby sobie nie zwalić konia przy mojej siostrze. Ostatecznie, gdy tylko wychodziła z pokoju, szybko udawałem się do łazienki i tam dokonywałem samogwałtu.

Masturbowałem od prawie dwóch lat i to właśnie moja słodka siostrzyczka rozbudziła we mnie seksualność. Pewnego razu, kiedy rano zsuwała spodenki od piżamki seksownie kręcąc dupką, dostałem pierwszej w życiu erekcji. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, czym było to spowodowane. Dopiero z czasem nauczyłem kilkoma sprawnymi ruchami dłoni doprowadzać się na szczyt rozkoszy. Usiłowałem wtedy wyobrażać sobie, że posuwam napalone koleżanki z klasy i spuszczam się do ich ciasnych cipek, ale często mimowolnie zaczynałem myśleć o mojej siostrzyczce. Z początku targały mną wyrzuty sumienia, ale w końcu wyzbyłem się ich. Uznałem, że nic nie mogę poradzić na to, że Laura tak na mnie działa. Przez to często musiałem uważać, żeby tylko Laura nie przyłapała mnie ze sztywną fujarą w gaciach, kiedy ona paradowała po domu strasznie skąpo ubrana.

Reszta tego dnia strasznie mi się dłużyła. Nie mogłem się wyluzować, zważywszy na fakt, że niedługo miałem jechać tam, gdzie psy dupami szczekają. Około 19-ej jedliśmy wspólnie kolację, kiedy telefon mamy zaczął wibrować. Mama chwyciła go i kiedy tylko przeczytała kontakt na wyświetlaczu, zrobiła oczy wielkie ze zdziwienia. Spojrzała na nas przepraszająco i wyszła do łazienki. Jedliśmy dalej w milczeniu, za to z łazienki dobiegały nas ożywione głosy rozmowy. Iwona wyszła po jakichś 45 minutach, cała czerwona na twarzy. Spojrzała na nas po kolei.

– Dzieci, musimy porozmawiać – powiedziała w końcu. Wstałem więc od stołu i usiadłem obok siostry na kanapie, podczas gdy matka zajęła fotel. Widać było, że jest strasznie spięta. Pochyliła się powoli w naszą stronę.

– Wiecie, że wyjazdy do cioci Wiesi to nasza tradycja. Dlatego w tym roku też tam pojadę.

– Zaraz – przerwała jej Laura – jak to tylko ty pojedziesz?

Nasza matka westchnęła.

– Właśnie dzwoniła do mnie wasza ciocia Amelia. Pewnie słabo ją kojarzycie.

Prawda była taka, że prawie jej nie znaliśmy. Była młodszą siostrą Iwony, jednak od wielu lat nie miały ze sobą kontaktu.

– W jakiej sprawie do ciebie dzwoniła? – spytałem w końcu.

– Złożyła mi, a właściwie wam, nieoczekiwaną propozycję. Zaprasza was do siebie na trzy tygodnie.

Spojrzeliśmy na siebie z siostrą. Ona, tak samo jak ja, wywaliła gały na wierzch ze zdziwienia.

– Naprawdę? – spytała w końcu naszej mamy. – Naprawdę możemy jechać?

Iwona ponownie westchnęła.

– Wolałabym, żebyście jechali ze mną do cioci Wiesi. Bardzo by się ucieszyła na wasz widok. Jednak ze względu na to, że Laura ze znakomitymi ocenami ukończyła gimnazjum, jestem gotowa ją puścić. Oczywiście zaproszenie tyczy się też ciebie, Wojtku.

Zerknąłem na starsza siostrę i zobaczyłem jej szeroki uśmiech.

– Nie pozwolę mojej siostrze jechać samej – powiedziałem z uśmiechem.

Mama wciąż patrzyła jednak z powagą.

– Musicie o czymś wiedzieć dzieci – zaczęła. – Nigdy nie opowiedziałam wam, dlaczego moje relacje z młodszą siostrą nie są najlepsze.

Spojrzeliśmy się na siebie z siostrą, zaskoczeni jej ponurym tonem głosu.

– Moja siostra od najmłodszych lat uwielbiała łamała zasady i zrywać z tradycją. Była w tym moim zupełnym przeciwieństwem. Z czasem nabrała dziwnych nawyków, a jej niektóre zachowania i skłonności stały się naprawdę niepokojące – w tym momencie zadzwonił telefon. Mama szybko wstała i odebrała. Po chwili skończyła rozmawiać.

– Mam nagłe wezwanie do pracy – rzuciła, zakładając płaszcz. – Spakujcie się dzisiaj, jutro rano zawiozę was na dworzec.

Po tych słowach wyszła z domu.

Byliśmy z Laurą zbyt zszokowani tą niespodziewaną okazją, żeby o tym rozmawiać. Wiedziałem jednak, że cieszy się z wyjazdu nie mniej niż ja. Ciągle jednak zastanawiały mnie słowa naszej mamy. Dlaczego opowiadała o cioci jak o psychopatce?

W dwie godziny spakowałem się na wyjazd. Mojej siostrze zajęło to oczywiście więcej czasu (boże, przecież ja nie mam co na siebie włożyć!). Ja w tym czasie wziął szybki prysznic. Laura poszła do łazienki tuż po mnie. Do spania założyła tę swoją piżamkę, czyli krótkie spodenki i koszulkę z myszką Miki. Miałem wrażenie, że na czas snu zapominała o walorach swojego ciałka, ponieważ przez materiał koszulki przebijały się sutki dojrzewających piersi. A kiedy krzyżowała nogi na łóżku, na spodenkach odrysowywała jej się cipka. Myślałem, że ten widok rozsadzi mi prącie. Musiałem bardzo uważać, żeby Laura nie zauważyła mojego sterczącego fiuta, więc czym prędzej wlazłem do łóżka. Chwilę później to samo uczyniła moja siostra.

Około 1-ej w nocy zbudziły mnie odgłosy kroków. Podniosłem się i zobaczyłem Iwonę przemykającą obok naszego pokoju. Starała się nie robić hałasu, ale skrzypiąca podłoga skutecznie jej to uniemożliwiała. Mimo tego po chwili znowu odpłynąłem w objęcia Morfeusza.

Po jakimś czasie ponownie się znudziłem. Spojrzałem na zegarek – była 1.30, czyli spałem jakieś pół godziny. Z początku nie wiedziałem, co wyrwało mnie ze snu. Zawsze miałem wyjątkowo płytki sen, ale przecież człowiek nie budzi się sam z siebie, bez żadnego powodu. Po chwili usłyszałem cichy głos, coś na rodzaj pojękiwania. Wyskoczyłem z łóżka i zdziwiony spostrzegłem, że łóżko Laury jest puste. Cicho wyszedłem z pokoju i podążyłem za źródłem dźwięku, który ewidentnie dochodził z salonu.

Ostrożnie zakradłem się tam. To, co zobaczyłem, było tak nierealne, że ledwo powstrzymałem się od krzyku. Moja siostra klęczała na czworakach przed laptopem, na którym wyświetlało się zdjęcie Tomka – obiektu westchnień Laury. Zszokowany patrzyłem na Laurę, która była całkowicie naga; jej piżamka leżała odrzucona w kąt. Ona za to trzymała zanurzony w swojej cipce wibrator, który dostarczał jej swoimi drganiami nieziemskiej rozkoszy. Laurze trudno było stłumić jęki, które samoczynnie wypływały z jej ust. Co jakiś czas przewijała kolejne zdjęcia na laptopie i poruszała wibratorem w pochwie. Była tak pochłonięta tą czynnością, że najwyraźniej nie usłyszała moich kroków. Zaczekała zapewne tylko na to, aż nasza mama wróci do domu, i sama przyszła tu, by popełnić akt samogwałtu swoim wibratorem.

Moje zdziwienie było tym większe, że nigdy nie przyłapałem mojej siostry na masturbacji. Chociaż podejrzewałem, że nie jest już dziewicą, to pomyślałem o tych wszystkich razach, kiedy marzyłem o tym, żeby to że mną straciła cnotę. A ona tymczasem czasem zabawiała się sama ze sobą swoim wibratorem! Bardzo kusiło mnie, żeby do niej dołączyć, żeby namówić ją na wspólne igraszki. Ale niestety za bardzo się bałem.

Po chwili zorientowałem się, że machinalnie wyciągnąłem że spodenek penisa, który sterczał dumnie na baczność, i zacząłem go pocierać. Nie mogąc się powstrzymać, zaszedłem Laurę od tyłu, której uwaga była totalnie zaabsorbowana zdjęciami na laptopie. Stanąłem tuż za nią. Miałem stąd doskonały widok na jej odbyt i cipkę, w której co chwilę zatapiał się wibrator. Zacząłem ostro walić sobie konia. Starałem się nie dyszeć z podniecenia, ale jęki mojej siostry i tak wszystko zagłuszały.

Przyjrzałem się dokładniej zdjęciom na ekranie – z początku były to zwykłe fotografie Tomka ze szkoły, ale z czasem zaczęły się przewijać jego zdjęcia w samej bieliźnie. Wreszcie, ku mojemu niedowierzaniu, na ekranie pojawił się nagi Tomek ze sterczącym fiutem. Nawet nie chciałem wnikać, jak Laurze udało się zdobyć te fotki. Kolejne zdjęcia były coraz odważniejsze, a jęki mojej siostry przybierały na sile. Mi także zaczynało już buzować w jądrach. I wtedy, kiedy Laura przewinęła kolejne zdjęcie, na ekranie pojawiła się ikona filmiku. Dziewczyna odtworzyła go, a ja mało nie dostałem zawału z wrażenia.

Nagranie przedstawiało mnie, siedzącego przy biurku i marszczącego freda. Najgorsze było to, że po chwili zacząłem pojękiwać:

– Och Laura, moja siostrzyczko... – i tym podobne teksty. Doskonale pamiętałem ten moment, filmik musiał pochodzić sprzed dwu tygodni. Wreszcie ja na nagraniu wycharczałem:

– O tak, spuszczę się w twojej ciasnej cipce!

W tym momencie Laura doszła i zaczęła drżeć na całym ciele. Wibrator wysunął się z jej pochwy, z której zaczęły obficie wypływać jej soki. Ja też wiedziałem, że już dłużej nie wytrzymam. Nie myśląc nad tym, co robię, klęknąłem za Laurą i wsunąłem penisa między jej pośladki. Złapałem ją za biodra i zacząłem pocierać moją pałę o jej rowek. Przerażona Laura próbowała się odwrócić, ale ja jej to uniemożliwiałem. W końcu i na mnie spłynęło spełnienie. Poczułem spermę przepływającą z jąder do penisa i po chwili wystrzeliłem, tryskając strugą nasienia, które rozbryzgało się na plecach i włosach Laury.

W końcu orgazm minął, a ja osunąłem się na podłogę, ciężko dysząc. Laura obróciła się w moją stronę, zawstydzona. Spojrzała na mnie tymi olśniewającymi, zielonymi oczami. Uśmiechnąłem się nieśmiało. Obawiałem się, że będzie na mnie zła na to, że nakryłem ją na masturbacji i wystrzeliłem na nią. Z drugiej strony, ona doszła, oglądając mnie walącego sobie konia. Na jej twarzy dostrzegłem uśmiech, który z każdą sekundą stawał się coraz szerszy. Wreszcie przysunęła się tak, że nasze twarze dzieliło paręnaście centymetrów.

– Kocham cię braciszku – wyszeptała mi do ucha. Po tych słowach wplotła dłonie w moje blond włosy i wpiła się wargami w moje usta. Całowała mnie odważnie, ewidentnie nie była zielona w tym temacie. Starałem się odwzajemnić pocałunek, ale to moja siostrzyczka była nauczycielem, a ja pokornym uczniem.

Chociaż nie miałbym nic przeciwko, gdyby ta chwila trwała wieczność, to niestety była nadspodziewanie krótka. Po minucie Laura oderwała ode mnie wargi. Spuściła wzrok, jakby miała poczucie winy. Zamknęła laptopa dokładnie w momencie, gdy na ekranie dochodziłem. Szybko wstała i bez słowa poszła do pokoju.

Chciałem coś powiedzieć, podziękować za swój pierwszy pocałunek w życiu, ale byłem w zbyt dużym szoku. Chwyciłem jej spodenki, których nawet nie zabrała, podobnie jak koszulki. Powąchałem je w kroku. W tamtym momencie pachniały cudownie. Wziąłem jej piżamkę jak pamiątkę tego niezwykłego wieczoru.

Po cichu przemknąłem przez korytarz do mojego pokoju. Laura leżała już w łóżku, odwrócona w stronę ściany. Nie miałem pewności, czy śpi, ale z pewnością żadne z nas nie było w tej chwili chętne do rozmów. Jej piżamkę schowałem do swojej szuflady i sam wszedłem do łóżka. Dzisiejsza noc była tak surrealistyczna, że nadchodzący wyjazd do cioci wydawał się jedynie odległą wizją przyszłości. Przeżyłem orgazm z własną siostrą, która rozbudziła we mnie seksualność. Czułem się dziwnie z tym, że Laura masturbowała się, myśląc o mnie. Było to w pewien sposób jeszcze bardziej podniecające. I choć nie chciałem tego przyznać przed sobą, przestałem postrzegać Laurę wyłącznie pod kątem seksualnym.

Zakochałem się we własnej siostrze.





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Biały Kruczek

Ciąg dalszy nastąpi...


Komentarze

Bleblok29/05/2021 Odpowiedz

Czekam z niecierpliwością na kolejną część!

Zróbcie kontynuacje! :) SUPER OPOWIADANIE!!!


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach