Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Przyjemny wyjazd

To były długie męczące miesiące. Nowe stanowisko, nowe wyzwania stawiane przez szefostwo wymusiło pełne poświecenie. Całkowicie zostałem wypruty z energii. Można to porównać do dementora który wysysa szczęście, życie ze swojej ofiary. Umysł był zajęty nowym wyzwaniem, zmianą priorytetów, nie liczyło się nic i nikt poza praca. Gdzieś tam w środku jednak pewna myśl, tęsknota tliła się nie pozwalała zaznać spokoju. Po kilku miesiącach nastał czas na wypoczynek, pomysł był jeden. Wyjazd w inne miejsce złapanie oddechu, zresetować umysł i ciało. Puki ciało i umysł było zajęte intensywną pracą to co najbardziej brakowało było schowane gdzieś głęboko w ciemnej celi bez światła, czekało na odpowiednią chwilę. Gdy zbliżał się urlop pragnienie to ponownie wychyliło głowę poza ciemną celę.

Gdy nastał upragniony urlop pragnienia ciała i ducha wyszły na światło dzienne i z pełną siłą oznajmiły światu teraz pora na nas. Zarezerwowałem miejscówkę i ruszyłem w drogę. Wewnętrznie miałem mieszane uczucia. Podejrzewałem jak może się potoczyć dalszy ciąg zdarzeń. Kilka nieprzyjemny słów, wyrzutów, pretensji. Po drugiej stronie stała chęć spróbowania, może warto. Wielka fizyczna tęsknota za zapachem, dotykiem ciepłej skóry. Tęsknota za gorącymi ustami które tak wspaniale całują i pieszczą ciało. Tęsknota za gorącym spojrzeniem które mówi chcę Cię, mam na Ciebie ochotę, chce się z Tobą pieprzyć, chce żebyś mnie pieścił, ostro namiętnie.

Jestem już na miejscu, rozpakowałem się wziąłem prysznic, poszedłem się przejść. Wiem gdzie mieszkasz, nie raz mnie zapraszałaś, ja zawsze nie miałem, czasu, zawsze coś było ważnego do zrobienia. Jestem już blisko zdenerwowany i podniecony zarazem. Widzę Cię na twojej twarzy nie widzę uśmiechy, nie tym razem. W oczach za to widzę złość by nie powiedzieć wściekłość, pomimo tego podchodzę z szelmowskim uśmiechem.

Cześć miło Cię widzieć

Chyba sobie żartujesz, co tutaj robisz ?

Przyszedłem się przywitać.

A tak jasne od kilku miesięcy zero kontaktu a teraz przyszedłeś się przywitać?

Tak dokładnie tak. Stęskniłaś się.

Dupek.

Hmm gorzej mnie nazywano

Cięgle się uśmiecham, obserwuje jak wyglądasz. Masz na sobie jeansy które opinają Twoje zgrabne nogi. Na górze masz bluzkę z dużym dekoltem która dokładnie opina Twoje ciało, do tego zwiewną koszulę w kratę.

Na co Ty liczysz co ?

Na co? Że mimo wszystko zaprosisz mnie na herbatkę.

Straszny dupek z Ciebie

Odwracasz się na piecie i idziesz przed siebie.

Idziesz czy będziesz tak stał jak kołek ?

Idę za Tobą nie odzywamy się do siebie po prostu idziemy. Obserwuje jak kręcisz swoją zgrabną pupcią. Zastanawiam się czy robisz to specjalnie. Jesteśmy już u Ciebie, siedzę wygodnie na krześle Ty w tym czasie robisz herbatę. Nie odzywasz się, podajesz mi ją i patrzysz badawczo na mnie. Twoje spojrzenie mówi że najchętniej to byś mnie udusiła albo wbiła we mnie swoje pazury. Co akurat bardzo by mi nie przeszkadzało. Po chwili milczenia zaczynasz prawić mi morały i wyrzuty. Jako to ja jestem toporny w kontaktach, że po fajnych rozmowach potrafię zamilknąć na tydzień dwa, po czym jak gdyby nigdy nic napisać cześć. Że jestem zatknięty w sobie, trzymam ludzi na dystans, nie potrafię się otworzyć. Wszystko to co mówisz nie robi na mnie wrażenia ponieważ jest to prawda, dokładnie taki jestem. Przestaję Cię słuchać podchodzę do Ciebie, stoisz tyłem do mnie. Dotykam Twojego ramienia, przez koszule czuje ze masz dreszcze. Wyczuwam Twój przyjemny zapach. Nie odwracasz się milkniesz. Podchodzę bliżej, teraz jak jesteś tak blisko wiem jak bardzo tęskniłem za Tobą. Twój zapach, dotyk Twojego ciała nawet przez ubranie powoduj ze wspomnienia wracają. Przyciągam Cię do siebie, Twoja pupa opiera się o moje biodra, na pewno nawet przez spodnie wyczuwasz że jestem pobudzony. Ręka wędruje na Twoją szyję, delikatnie Cię smyram.

 

Nawet nie próbuj, nie tym razem, nie ulegnę.

 

Ignoruję To co mówisz, odchylam Twoją głowę w swoją stronę patrzę Ci w oczy, próbujesz coś powiedzieć ale to jest ten moment gdy cię całuje. Twoje wargi są bardzo delikatne, słodko smakują, muskamy się języczkami. Urywasz szybko pocałunek. Próbujesz odejść ale ja na to nie pozwalam. Mocno Cię przytrzymuje, starasz się odejść ale ja ponownie Cię całuję, ten trwa już zdecydowanie dłużej. Odwzajemniasz go, nasze języki walczą ze sobą. Jest to walka namiętności, rozkoszy, cielesnych wspomnień. Nie potrafię się powstrzymać i moja ręka wędruję wzdłuż krawędzi bluzki. Przejeżdżam wzdłuż dekoltu, dłoń znika pod bluzka, smyram Twoją pierś. Palce wędrują wzdłuż zakończenia stanika by po chwili wedrzeć się pod niego. Mocno łapię cię za nią ,jak ja bardzo tęskniłem za tym jędrnym cudem. Palcami przejechałem po sutku który momentalnie zrobił się twardy. Nasze usta się odrywają od siebie, a z Twoich wydobywa się cichy jęk.

Wtedy mnie odpychasz od siebie, wiem że to nie koniec. Łapiesz mnie po chwili za brodę i przyciągasz mnie do siebie. Wbijasz pazurki w moje plecy, ponownie zaczynamy się całować. Moja ręka wędruje wzdłuż Twojego uda, jestem coraz wyżej kieruję się w stronę łona. Jedną ręką rozpinam Ci spodnie i nieco je zsuwam. Ciągle się całujemy a moja ręka wędruje po Twoim brzuchu, delikatnie go masuje, niekiedy go drapię. Wędruję wyżej i od spodu dostaje się do Twoich piersi, ponownie je łapie, bawiąc się nimi, mocno ściskając, drażniąc sutek. Przestajesz mnie całować, uśmiechasz się do mnie, przegryzasz wargę. Delektujesz się tym jak się bawię Twoim biustem. Wracamy do całowania, moja ręka schodzi niżej jestem już przy Twoich majtkach. Pod dłonią czuje delikatną koronkę, schodzę niżej centymetr po centymetrze przez koronkę wyczuwam jak bardzo jesteś podniecona, materiał nasiąkł Twoimi soczkami, domyślam się tylko jak bardzo mokra jesteś w środku. Przyciskam dłoń do Twojej mokrej muszelki przez materiał majteczek. Z Twoich ust wydobywa się długi jęk zmieszany z słodkim mruczeniem, oznajmiający że chcesz więcej.

Przejmujesz inicjatywę, odpychasz mnie, zdzierasz ze mnie koszulkę, rzucasz gdzieś na bok. Zaczynasz drapać mnie po torsie, bawisz się nim. Łapiesz za krawędź spodni, twoja dłoń ląduje na moim kroczu. Łapiesz za mojego penisa przesz spodnie. Cieszy Cię to w jakim jest stanie. Powoli z uśmiechem na twarzy rozpinasz moje spodnie, czuję ulgę gdy zsuwasz je, już tak nie uciskają. Bawisz się nim przez bokserki, ściskasz, masujesz, widzisz w moich oczach że chce żebyś go wyciągnęła. Zbliżasz się do mnie, Twoja dłoń ląduje już w bokserkach, łapiesz go, czuje twoje pazurki wbijające się w niego. Całujesz moją szyję, kąsasz ucho, cały czas bawiąc się moim sztywnym penisem, delikatnie poruszasz dłonią. Pieszczotami schodzisz niżej, kąsasz moje sutki. Robisz to na tyle mocno że jęczę z bólu. Wiem że robisz to specjalnie, chcesz mnie ukarać.

Klękasz przede mną, ściągasz moje bokserki do kolan. Przed Twoimi oczami pręży się mój penis, sztywny, wilgotny, spragniony pieszczot. Spragniony dotyku Twojego ciała, twoich dłoni, które będą go obejmować. Spragniony Twoich gorących ust, języczka który daje tyle radości. Łapiesz go mocno w dłoń, przyglądasz się mu jak byś pierwszy raz go widziała. Zaczynasz go masować, co chwilę ujawnia się morka główka. Bawisz się tak dłuższą chwilę. Dla mnie trwało to zdecydowanie za długo. Przybliżasz się do niego, Twoje gorące usta prawie go obejmują. Delikatnie mnie kąsasz w czubek, nawet taka delikatna pieszczota sprawia mi ból, ale jest to bardzo przyjemny ból. Widzisz grymas na moje twarzy, następnie czule obejmujesz go ustami, cała główka znika w nich. Ależ to przyjemne, jak ja za tym tęskniłem. Przyjemnie gorąco, delikatnie. Bardzo mi tego brakowało. Obejmujesz go dłonią w połowie, drażnisz języczkiem od czubka po dłoń, nie bierzesz go całego, droczysz się, wiesz że doprowadza mnie to do szału. Drugą dłonią masujesz moje jądra, niekiedy mocno je ściskając. Wzdycham z rozkoszy, delektuje się każdym muśnięciem języka. Obejmujesz główkę ustami, językiem kręcisz dookoła niej. Spijasz pojawiające się soczki. Zwiększasz intensywność pieszczot. Teraz już cały znika w ustach, pieścisz go cały czas jerzykiem. Przyśpieszasz ruchy, spoglądając mi w oczy, wbijasz pazurki w moje pośladki. Coraz intensywniej mnie pieścisz, Twoje ruchy są coraz szybsze, bardzie łapczywe, nie wiem jak długo wytrzymam takie intensywne pieszczoty. Wtedy zwalniasz, bierzesz go w dłoń kilkukrotnie ruszasz nią. Językiem pieścisz jądra, przejeżdżasz wzdłuż po sam czubek. Wstajesz, przez moją głowę przebiega jedna możliwa myśl, dlaczego przestałaś byłem tak blisko. Całujesz mnie, czuje smak swoich soków, z uśmiechem mówisz „To była kara” Odwracasz się, kręcą seksowną pupą wychodzisz. Ściągam szybko resztę ubrania i idę ze sterczącym kutasem za Tobą. Weszłaś do sypialni, podchodzę do Ciebie, popycham na łóżko, upadasz na brzuch. Starasz się podnieść wypinając w moją stronę pośladki. Łapię za Twoje majtki i je z Ciebie zdzieram. Delikatna koronka nie wytrzymała szarpnięcie. Przybliżasz seksowną pupę w moją stronę, co kończy się tym że dostajesz dwa bardzo mocne klapsy. Każdy pośladek już po chwili się czerwieni, a pokój wypełnia głośne jęknięcie. Stoję za Tobą, zalotnie się wypinasz, czekasz na to co zrobię. Przejeżdżam dłonią wzdłuż Twojej muszelki, aż po drugą dziurkę. Moje palce są zalewane soczkami. Bawię się chwilę tak, rozcieram soczki po całej długości od jednej dziurki po drugą. Zatapiam palce w Twoim wnętrzu, wchodzę bez problemu, jesteś bardzo mokra. Poruszam nimi chwilę następnie wyciągam i oblizuję. Jesteś bardzo smakowita. Klękam za Tobą rozchylam płatki twojej różyczki i zaczynam pieścić Cię języczkiem. Zaczynam zlizywać wszystkie wypływające soczki. Schodzę niżej, drążnie nabrzmiały guziczek. Delikatnie zaczynam go ssać. Przejeżdżam języczkiem kilkukrotnie wzdłuż słodkiej cipeczki. Od jednej dziurki aż po drugą. Moja broda jest zalewana soczkami, która dodatkowo drażni Twój guziczek gdy ja staram się językiem penetrować Twoje gorące wnętrze.

Pieszczę cię tak dłuższą chwilę pomagając sobie palcami które penetrują Cię. Widzę że jesteś już blisko, zaczynasz głośno pojękiwać, pojawiają się pierwsze dreszcze. Zaprzestaje pieszczot, daje Ci kolejne dwa klapsy. Wiem że już niewiele brakowało żeby fala rozkoszy rozlała się od cipeczki po całym Twoim Ciele. Przewracam Cię na plecy spoglądasz na mnie podobnie jak uśmiechasz się. Jedną nogę kładziesz ma moim torsie, zaczynam ją całować, od stópek po łydki, kąsam ją. Twoja druga stópka masuje mnie po penisie. Wiesz że bardzo to Lubię. Patrzysz mi głęboko w oczy. „Na co czekasz?”

Łapię Cię za biodra, mocno i agresywnie przyciągam Cię do siebie. Obie Twoje nogi lądują na moich ramionach. Łapiesz go w rękę nakierowujesz na wejście do Twojej jaskini rozkoszy. Chwile poruszam nim wzdłuż muszelki, rozcierając nasze soczki, by po chwili bez żadnego ostrzeżenia zatopić go całego w Tobie. Zamierasz na ułamek sekundy, z Twoich ust wydobywał się cichy syk a następnie zaczynasz pojękiwać w rytm moich ruchów. Zaczyna powoli Cię posuwać. Już nie będzie droczenia się, pieszczot, liczy się jedno. Nasze wspólne spełnienie. Chcę Cię pieprzyć intensywnie mocno. Chcę swoim kutasem wbijać się głęboko w Twoją słodką mokrą i gorąca cipeczkę. Przy każdym moim ruchu słychać chlupot cipki od ilości soczków jakie z niej wypływają. Nie przestaje poruszać biodrami, z każdą chwilą moje pchnięcia są mocniejesz. Oboje zaczynamy dyszeć, pojękiwać, każde z nas jest bliskie spełnienia. Wbijasz pazury w moje plecy, mocno mnie drapiąc. Dział na mnie bardzo podniecająco. Już niewiele mi potrzeba. Jeszcze kilka ruchów, dłonią łapie Cię za pierś mocno ściskam. To jest ten moment gdy fala rozkoszy zalewa Twoje ciało jak i moje. Opadam na Ciebie jeszcze chwilę poruszając się w Tobie gdy Ty w tym czasie kąsasz moją szyje i mówisz mi do ucha. Jeżeli teraz znikniesz jak ostatnio nie daruje Ci tego.

Opadam obok Ciebie leżymy przytuleni do siebie odpoczywamy cieszymy się naszą obecnością. Zaczynasz mnie całować. Siadasz na nie okrakiem Bierzesz go w dłoń i mówisz „No co to dopiero początek”….

 

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Innym razem

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach