Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wspollokatorka

       Po wielu nieudanych relacjach w końcu się załamałam. Nieustannie szukałam kogoś kto zrozumie jak ważna jest dla mnie osoba, która czego potrzebuje tylko patrząc mi w oczy, która powali mnie na kolana wzrokiem i nie będę musiała nawet mówić czego oczekuje.

- Przepraszam Panią ale już zamykamy.

Powiedział zniecierpliwiony barman.

Zabrałam swoje rzeczy, chwiejnym ruchem obróciłam się i skierowałam ku mieszkaniu. Całe szczęście, że kompletnie pijana wróciłam w jednym kawałku.

...

Budzę się rano i kompletnie nie wiem jak znalazłam się w łóżku. Mam okropnego kaca, mam nadzieję że dam radę się ogarnąć. Od niedawna mam nową współlokatorkę i nie chcę zrobić na niej złego wrażenia, w końcu bardzo mi się podoba ale nie ma co brać tego pod uwagę. Pewnie nie lubi kobiet, poza tym jestem już zmęczona i chyba do nikogo się nie przywiąże.

*puk* *puk*

- Proszę!

Zawołałam.

Do pokoju weszła ona, moja nowa współlokatorka, Laura.

- Majka, co ci się stało? Chyba ostro popiłaś wczoraj. Przyniosę ci wody i zdecydowanie powinnaś coś zjeść.

Zaskoczyła mnie jej opiekuńczość, ale odparłam zupełnie przepitym tonem:

- Dobrze... Dziękuję... Tak, wypiłam trochę. Chyba mam słabą głowę.

Laura to 30-sto letnia i bardzo zagadkowa dla mnie osoba. Potrafi porozmawiać na każdy temat, jest wykształcona, niezwykle piękna i elegancka. Dziwi mnie dlaczego postanowiła wpakować się w mieszkanie z kompletnie nieogarniętą, pracującą w sklepie 20-stką. Co ciekawe jest menadżerką sprzedaży w jednej z zagranicznych korporacji więc teoretycznie mogłaby mieszkać sama, ale jak twierdzi „Nie lubi czuć się samotnie”. Jak dla mnie bomba,  w końcu mieszkam z seksowną ale trochę tajemniczą kobietą, która budzi respekt. Jest całkiem wysoka, bo ma około 175 cm wzrostu, długie włosy w kolorze ciemnego blondu oraz przenikliwe niebieskie oczy, które przeszywają mnie do szpiku kości.

- Trzymaj słonko, jedz bo zacznę się martwić.

Powiedziała po czym zajęła się ogarnianiem jakiś statystyk, które dla mnie wyglądają jak czarna magia. Tak chyba wygląda jej każdy sobotni poranek.

Zadziwia mnie z lekka matczyne podejście do mnie. Nikt po mojej wyprowadzce od rodziców tak bardzo nie przykładał się do tego aby mi dogodzić, a moich byłych relacji poważnymi nazwać nie można.

Zakradłam się więc w pobliże jej pokoju i postanowiłam rzucić okiem co robi, skoro już tak swobodna atmosfera u nas panuje. Zanim jednak zapukałam to przez uchylone drzwi zauważyłam ją jak spokojnie przegląda kolejne slajdy prezentacji. Miała na sobie cholernie piękne kimono, spod którego wyłaniały się opalone, gładkie nogi i eleganckie, zadbane stopy o bardzo wyraźnym łukowatym kształcie i pięknych, pomalowanych na czarno paznokciach.

Dawno nie byłam tak podniecona, szybko przerodziło się to w strach bo podglądałam ją nie zdając sobie sprawy z tego, że mój obiekt westchnień cały czas widzi mnie w odbiciu swojego smartfona.

- Wejdź.

O mało mnie nie sparaliżowało. Jak marionetka, słuchając się weszłam grzecznie do pokoju.

- Dlaczego mnie podglądasz? Jak byś się czuła gdyby obdarto cię z prywatności? A może to ci się właśnie podoba?

- Nie Laura, po prostu ja...

- Po prostu co? A gdybym była nago?
- Ja... Nie wiem, Laura... Naprawdę.

- Dobra, dobra. Nie musisz mi się tłumaczyć, widzę jak się do mnie ślinisz od pierwszego dnia, robisz te swoje maślane oczy i w ogóle nie możesz się skupić.

W tym momencie nie wiedziałam dlaczego ale odebrało mi mowę. Z osoby, która zwykle potrafiła przynajmniej w najmniejszym stopniu odpyskować zamieniłam się w cichą myszkę. W przerażaniu całą sytuacją wybiegłam z pokoju, zabrałam ze sobą paczkę papierosów, ogień i telefon. W kompletnym roztargnieniu zbiegłam przed klatkę by przemyśleć całą tą sytuację i zapalić papierosa.

Wciąż nie wierzę, przyłapała mnie w tak durnej sytuacji. Ale wstyd... Wszystkiego się domyśliła, jej wzrok, mowa, wygląd paraliżują mnie do tego stopnia, że nie wiem co mam robić. Jak ja wytrzymam w jednym mieszkaniu z taką boginią w dodatku nie widać było by ta sytuacja jakoś bardzo ją zaniepokoiła. Wręcz zauważyłam sadystyczny uśmieszek. Chyba powinnam wrócić i wyjaśnić na spokojnie całą tą sytuacje.

W drodze do góry miałam w głowie kompletny bałagan, który jednocześnie mnie przerażał a z drugiej strony podniecał. Nie spodziewałam się jaką niespodziankę przygotuje Laura.

- Cholera, przecież zostawiłam otwarte drzwi... Czy ona postanowiła zrobić mi żart? Zemścić się?

Wyciągnęłam telefon by zadzwonić do Laury, ale w tym samym momencie dostałam od niej wiadomość.

„Kiedy będziesz stać przed drzwiami zdejmij szlafrok, uklęknij i czekaj.”

W sumie czytając to kolana ugięły mi się same... Byłam przecież w samych czarnych, koronkowych figach. Jak to uklęknąć? Całe szczęście, że sąsiedzi z naprzeciwka są zwykle poza mieszkaniem a tym bardziej weekendami.

Pomyślałam sobie, że scenariusz moich erotycznych snów chyba się właśnie spełnia więc chrzanić to. Zdjęłam nie tylko szlafrok ale i figi, uklęknęłam cała naga czekając aż Laura zadecyduje co dalej.

*Wiadomość*

„Zacznij się dotykać, tak jak robisz to zwykle będąc w łazience i myśląc naiwnie że niczego nie słyszę. Tym razem chcę słyszeć twój ciężki oddech przez drzwi. No zrób to dla mnie, przecież tak bardzo ci zależy by znów na mnie popatrzeć. :) „

Kurwa mać! Tak na klatce? Telefon prawie wypadł mi z rąk kiedy to przeczytałam, choć w tym samym czasie było mi potwornie mokro.

Zaczęłam więc ocierać palcami  brzegi swojej cipki, delikatnie ją ściskając podczas gdy moje ciało drżało z podniecenia.

*wiadomość*

„Przypomnij sobie jak podglądałaś mnie dziś z za drzwi. Chyba jedyne co mogłaś zobaczyć to moje nogi i stopy. To do nich tak się ślinisz? A może lubisz kiedy trzeba się o ciebie zatroszczyć? Lubisz kiedy traktuje cię jak moją?”

W tym samym momencie, okrężnymi ruchami masowałam swoją łechtaczkę, nie zwracałam uwagi na to czy bolą mnie kolana... Chciałam tylko być już przy niej.

Moje palce zjechały niżej, zatopiłam w sobie powoli jeden palec, powoli wyciągnęłam go i przesuwałam środkiem aż do samej łechtaczki, którą oszczędnie i okrężnymi ruchami pieściłam z nadzieją że wydłużę swoją przyjemność nie zważając na to, że jestem na jebanej klatce schodowej.

Opieram głowę o drzwi, jedną ręką obejmuje swoją pierś a druga ręka znów wędruje niżej tylko po ty bym mogła włożyć dwa palce. Dociskam je ręką a w tym samym czasie gładzę ręką moje sztywne i niesamowicie wrażliwe sutki.

Teraz pragnę już tylko by ta jedna osoba przyszła, chwyciła mnie za szyję i patrząc mi się prosto w oczy czekała aż dosięgnę szczytu, który zbliża się co raz większymi krokami. Napięcie rośnie, zgodnie z poleceniem mój oddech staje się wyraźnie ciężki podczas gdy...

*wiadomość*

„Słyszę twój oddech. Ciekawe co tak cię podnieca? Lubisz robić to co mówię? To słuchaj... Otworzę drzwi, będę się na ciebie patrzeć. Chcę byś doszła na moich oczach i nie próbuj spoglądać do góry. Po orgazmie podam ci do pocałowania jedną stópkę po czym położysz się pod nią.”

Nie przestawałam robić sobie dobrze, było już tak mokro, wszystko spływało mi po ręce i udach. Po chwili otworzyły się drzwi. Zobaczyłam piękne, opalone nogi, te same które rano ściągnęły na mnie kłopoty. Stopy były ubrane w czarne klapki z futerkiem, które odsłaniały jej piękne palce i czarne, błyszczące się wręcz paznokcie.
Laura chwyciła mnie za włosy, pochyliła się nade mną i głaskała mnie czule po twarzy i szyi, podczas gdy ja patrząc się w stronę jej stóp co raz szybciej pracowałam ręką, drugą natomiast pieściłam jeszcze łechtaczkę. Napięcie rosło, soki spływały co raz mocniej.

- Kochanie, zrób to dla mnie. Chcę byś skręcała się z rozkoszy przy swojej Pani.

Tak też się stało, moje stopy były mocno obciągnięte, podniecenie paraliżowało mnie, skręcało mnie ale nie przestawałam aż nagle doszłam, przy niej. Oddałam się kompletnej ekstazie klęcząc i squirtując przed kobietą, która jeszcze rano była tylko moją współlokatorką. Teraz objęła mnie, głaskała po głowie i mówiła czule:

- Już dobrze Kochanie, jestem z ciebie dumna. Byłaś naprawdę grzeczna.

Odsunęła się a ja automatycznie padłam jej do stóp. Laura podłożyła mi jedną pod twarz. Pocałowałam ją po czym oparłam na niej głowę, objęłam ją rękoma i leżałam przez krótką chwilę w tym co spłynęło ze mnie po całej tej zabawie.

-Wejdź do środka, przyda ci się prysznic. Jesteś cała mokra. Trzeba też tu trochę powycierać.

Powiedziała, po czym podała mi rękę i pocałowała mnie czule w usta.

Chyba poznałam ciekawą osobę...





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





KathyMorgan

Dajcie znac czy chcecie drugą część.


Komentarze

Druga część brzmi interesująco ;)

Koniecznie


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach